Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

konwalia123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dziewczyny nie rozumiem po co te kłótnie...nie po to ten topik został stworzony żebyśmy się nawzajem atakowały ale wspierały...każda z nas ma na co dzień w swoim życiu dość cierpień więc jeszcze ich sobie nie dokładajmy...dla mnie ten topik stał się opoką..miejscem gdzie moge się wypłakać wyżalić..a WY...mnie zrozumiecie...poradzicie co zrobić jak dalej żyć...ja wiem że życie jest brutalne...mało kogo głaszcze po główce i nie oszczędza ...i Wy pewnie też to wiecie...więc choć tutaj się oszczędzajmy..nie uciekajcie stąd bo myslę że dla wielu dziewczyn ten topik jest ważny...każda z was jest ważna...wiele go tylko tylko czyta..nie pisze..ale na pewno niejedna znalazła odpowiedź na swoje problemy...więc przestańmy się kłócić.. mój..jakby trochę przysiadł nad... ale mam wrażenie że to cisz pezd burzą...przecież to niemożliwe żeby w ciągu 1 dnia osoba zmieniła się o 360stopni...Pozdrawiam i przutulam was mocno
  2. to wyżej to oczywiście ja zjadłam jedna literkę:-D
  3. witam....wiecie jak czytam te nasze wasze posty ..to mam wrazenie że wszystkie nasze historie przeplataja sie ze sobą...w kazdej naszej historii jest troche innej historii z życia drugiej, trzeciej...uff to co napisałam jest troche pokręcone ale mam nadzieję że mnie zrozumiecie..mój m jest raz cudownym człowiekiem uwielbiam z nim przebywac ale innym razem zmienia sie w potwora przez którego nie moge opanować łez...czasem mam wrażenie ze kiedy widzi jak zmusza mnie do płaczu czerpie z tego satysfakcje \"no widzisz a jednak jestes ode mnie słabsza\"..ale są też dni kiedy mnie przytula i mówi \"perzeciez wiesz że ja tylko ciebie kocham głuptasku\"...pamietam jak mielismy po 15 lat gonił za mna/ja nie chcialam sie z nim spotykac bo mi sie nie podobał/ i cały czas powtarzał \"ty mnie kochasz tylko sama o tym jeszcze nie wiesz\"ale przychodzi mi tez inna mysl do głowy...zdobył juz co chciał/a musiał sie za mna uganiać 8lat/ więc mu juz teraz to zbrzydło...pozdrawiam was mocno i przytulam sie do was
  4. witam was dziewczyny moje kochane...nie pisalam bo nie mialam neta...kiedy czytam wasze posty ..niebo blekitne i poza tym to....to tak jakbym stala obok swojego zycia i patrzyla z boku...sa takie podobne do mojego zycia...juz mialo byc dobrze ..przeprosil po poweekendowym wypadzie...rzucil stowke mowiac kup sobie buty... po czym wieczorem zaczal obrzucac mnie blotem..\'beze mnie zginiesz\" \'przyjjdziesz w zimie na kolanach zebym zaplacil ci prad\" itp..oczywiscie pieniadze musialam oddac/butow nie moglam zwrocic.../ w tym tygoniu na szczescie mam troche spokoju...ma 2 zmiane ..wiec jak wychodze do pracy on jeszcze spi...a jak ja wracam jego juz nie ma...ufff troche spokoju..dla wyciszenia nerwow..
  5. witam pięknie z rana...mój król śpi..nigdy tego nie zrozumiem jak można spać 16 godzin..no ale przynajmniej jest trochę spokoju...nie ma wrzasków..jeśli idzie o te skarpety to dla mnie to jest raczej żałosne niż śmieszne...zresztą chyba każda z nas zna ten problem kiedy przychodzi do domu a tam bajzel...na stole kubki talerzyki bo przecież kuchnia za daleko żeby je wstawić do kranu...z bielizną jest tak samo no przecież łazienka jest na drugim biegunie...nieraz jak przyjdę po nim do domu to mnie szlag trafia jak widzę co po sobie zostawił..zaraz wrócę do was bo pies mnie wzywa...musi siku...
  6. witam ponownie..pan spi leżac na łóżku w czarnych skapetach więc moge pisać... no cóż adonisem to on nie jest/kaloryfer ma ale to zasługa genów bo je jak prosiak/ ale za takiego sie uważa.. wydaje mu sie że jest panem sytuacji bo wystarczy jego jedno miłe ciepłe słowo a zona juz udobruchana i tak jest od 11 lat...podobnie jak Tired nigdy nikomu sie nie zaliłam moje miasto to nieduża prowincja...wszyscy wszystkich znają...ale powoli mam tego dosyć tylko nie wiem czy starczy sił żeby przerwac ten toksyczny zwiazek..on mnie powoli na raty niszczy..pomijam juz moja niska samoocene dzieki niemu ..a to gruba a to głupia a to brzydka...słyszałam juz na swój temat wszystkie mozliwe epitety...czuje ze pisząc tutaj z wami zrobiłam pierwszy malenki krok w dobrym kierunku..bardzo Wam dziekuję że jesteście
×