Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wiolkcia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wiolkcia

  1. luleczka to jeszcze troszkę urlopa Ci zostało i pewnie jeszcze gdzieś pojedziecie :):):)
  2. no i własnie w taki sposób pracuje się nad dzieciątkiem. spontan, szał ciał :):):) my też musimy zacząc bardziej cieszyć się przytulankami bo chyba wpadamy w rutyne- byle był wytrysk i tyle, byle było zapłodnienie-ciągle takie myśli podczas mizianka- to jest chorę- czas na zmiany- chyba dziś bedzie nasz drugi pierwszy raz :)
  3. wyskakac w moim przypadku??? no coś Ty ja to ledwo bedę ciagnąc nogi za soba z moimi zdolnościami tanecznymi :P:)hihihihi więc dzidzi nie zaszkodzę. Kochana ciąża to nie choroba więc owszem trzeba na siebie uważać ale nie przesadzamy Iguś. Prosze mi tutaj nie czarnowidzieć- myśl pozytywnie i tyle bo inaczej na kolanko i okładny na pupcie :)
  4. jakie martwić?? cieszyć się bedziecie- i dzidzia już bedzie zwiedzać swiat zanim się narodzi- i zobaczysz wyjazd będzie udany- no chyba ze w tym miesiącu zyłaś w całkowitym celibacie to fakt ciąży nie bedzie- szczerze w to wątpie :P:P:P:P zawsze jest nadzieja i szanse na ciąze podczas przytulanek :):):)
  5. dokładnie tak-rozterki zawsze nam towarzyszą. ja tez bałam się planować dzidzi przed ślubem- bo wiecie te nasze dolegliwości na poczatku ciązy mogą bardzo przeszkadzać podczas ceremoni ale mówię- trudno co ma być to bedzie- nie takie rzeczy sie przechodziło więc pokonam wszystko byle by zaciążyć :)
  6. iga i dlatego że nie planujesz teraz zajśc w ciąże i jestes rozlużniona to zajdziesz w ciąże hihhih:)
  7. w sumie to jeszcze nie mieszkamy- od kwietnia tam robimy pożądeczki i czeka nas dużyyyy remont ale jak narzie dopóki sytuacja prawna się nie ustabilizuje nic tam nie robie- mam jednak nadzieje ze wszystko bedzie dobrze
  8. ale Wam zazdroszczę dziweczyny tych wakacji. ja fakt mam 2 tygodnie wolnego po ślubie ale nie wyjeżdzamy nigdzie- pojedziemy remontować domek- jednym plusem jest to iz nie jest to w centrum miasta i blisko do zalewu i fajnego klubu cocacabana:):):)hihihhi zaraz zaczynam dzwonić do grajka weselnego by ugadać szczegóły i do księdza- mam nadzieję że wszystko załatwie:)
  9. bratka myślę że nie będzie widać- cos bedzie można zobaczyć ok 5 miesiąca. oczywiscie Ty to już widzisz, kazdy drobny szczegół- wzrost piersi, zaokraglony brzusio itp bo cieszysz sie ciążą i bacznie obserwujesz- lecz osoby bedące z Toba na codzień nie zauważą tak szybko więc mysle iz plotuszek nie bedzie:) to fajniusia z Ciebie filigranowa dziewczynka :)
  10. wcale sie jej nie dziwie :) w sumie ja tez złapałam się na błędzie jaki robiłam z młodym bratankiem (Grzesiem) ciągle mówił mi po imieniu a ja nie zwracałam mu uwagi- do reszty rodziny normalnie, ciocia , wujek, babcia itd. gdy mów wczoraj powiedziałam ze nie Wiola tylko ciocia to powiedział" a wcale ze nie bo ty jestes Wiola i koniec, ciocią jest Ania" no i mam co chciałam. niby to nic takiego ale to dłupio wygląda.
  11. hejo dziewczynki. weekend miną mega szybko- pisałam zresztą na bierzaco relacje z moich dzionków. wczoraj pojechałam z rodzicami i bratankiem do mojego przyszlego domciu i bawiliśmy się świetnie- pogoda rewelacyjna, grilek no i mały Kochany. chociaz czasami żałowałam ze mały to nie moj synus- smutaski bywały czasem a najbardziej mnie zdołowało jak go odwozilismy do brata(mają jeszcze córeczkę 10 miesięczną). to cudowne uczucie tulić takie dzieciatka ale strasznie boli ze to nie jest moje własne. ale spokojnie nie załamuje się walczę o swoje- starania \"pełna para\" i powinno sie udać. Zobaczycie staraczki niebawem dołączymy do brzuchatek i bedziemy pisać o naszym cudnym \"stanie\" :):):)
  12. no i wkońcu w domciu. oczywiście nic sobie nie kupili;/ zmarnowany czas- no ale oczywiście nikt mnie nie słuchał. no moze prawie nic-zamówilismy wersaleczkę do naszego domciu- kto wie?? moze tam sie wtedy pocznie nasze maleństwo :):):) ale drugie hehehehe bo pierwsze musi byc teraz :);p jesli chodzi o slub to ciesze się iz będzie ale zapewne przestanie mnie to tak bawic jak przyjdzie sama imprezka- najgorsze jest dla mnie to iz ja poprostu mam dwie lewe nogi i nie umię tańczyc takich tańców weselnych w parach;/;/;/
  13. witam dziewczynki bardzo serdecznie w ten słoneczny ale nie goracy dzionek. wczoraj mnie nie było ale juz nadrobiłam lekturę.Wczorajszy dzień pełen emocji- niestety nie związanych z ciążą. od 8-ej fryzjer(stałam się pół blondi pół szatynką)-cykałam sie strasznie jak zareaguje mój mąż- ale powiem Wam ze reakcja jest ekstra- ciągle mówize jestem sliczna i pstryka mi fotki-wiecie takie słowa podnosza na duchu w chwilach załamki. Następnie pojechalismy po odbiór moich butków slubnych(na zamówienie bo mam małą stopę bo aż 34:)), no a pózniej do domku w którym mamy zamieszkać-ciąg dalszych pozadeczków. i tak oto minał mi dzień wolny od pracki. dziś natomiast zaraz jedziemy z tesciami i babcia na giełdę z ciuszkami by kupili sobie ciuszki na ślub, potem wizyta u fotografa by dogadac szczegóły. strasznie duzo tego łatwienia mnie czeka w najbliższych dniach. no i najwazneijsze ze zacynamy starania o dzidzię bo zkliżają sie te wielkie owulacyjne dzionki ):):):) oby wyszło tym razem. buziaki dla Was wszystki Kochaniutkie.
  14. ciekawe czy jak bysmy się wcześniej nie zabezpieczały(nie mysląc jeszcze o dziecku) to też byśmy nie zaszły?? :) hihihii kochane- nie ma totamto- niedługo bedziemy szczyciły sie naszymi brzusiami- zobaczycie- ja Wam to mówię :):):) zaraz odprawie jakieś egzorcyzmy i wyslę naszą@ na baaaaaaardzo długi urlop :):):)
  15. dokładnie -z czasem kazda z nas staje się bardziej cierpliwsza- no i rozsadniejsza z tymi testami :):):)
  16. żanetko- nie można się załamywać- sądzę że będzie dzidziuś u Ciebie :) my z mężem także rozmawialiśmy na ten temat co będzie jak nam sie nie uda- to ustalilismy ze bedzie adopcja- skoro nie możemy miec własnego to chociaz pomożemy jaakiemuś niewinnemu dziecku i pokochamy jak własne. Jednak mam nadzieję mało tego wierze że będziemy wszystkie mamami biologicznymi :):):) jesli chodzi o wiesiołka to czytałam mega wypowiedzi dziewczyn na jego temat- podobno bardzo pomógł- ja narazie nie moge sie naten temat wypowiedzieć bo biorę go dopiero czwarty dzionek- nie ukrywam że jednak bardzo liczę na niego.
  17. witam kobietki. ja siedze w pracy niestety i mam dziś fatalny dzień. strasznie bolała mnie głowa od samego rana, potem doszły mdłości i dalej trzymają i coś mi słabo- w ciązy raczej napewno nie jestem:( bo własnie jestem po @ no i oczywiście zanim ją dostałam to robiłam test i negatyw niestety. Mam nadzieje ze mi to przejdzie bo jutro z rańca jestem umówiona do fryzjerka(farbowanko na ślub). stresuje się fakt tym ale nie sadze by to własnie było przyczyną mego złego samopoczucia. u mnie też przygotownia slubne wielkimi krokami się zbliżają.niebawem zacznie się wielki stres- nie wiem jak sobie zrobie pazurki -łapki zapewne będa mi się trzęsły jak bym była po niezłej imprezce;/ a jesli chodzi o wiesiołek to ja biorę 5 dziennie. witam gorąco nowe koleżaneczki :):):)
  18. tak niestety jest czasami- moze my za bardzo chcemy dzieciątka i jakas wtedy blokada się włącza?? :( a dac na luz niestety się nie da :( pragnienie jest przeogromne. oj ja tez rozpieszczonego dzieciątka nie chce- chciałabym by moje dzieci znały granicę i jej nie przekraczały. nawet jak ja będe tego pilnować to wiem z doświadczenia ze dziadkowie baaaardzo rozpieszczeją wnuki no i wtedy po zakazach w wpajaniu pewnych reguł. więc ciągle trzeba miec oczy szeroko otwarte i uczyc dzieciatko zarówno jak i dziadków :)
  19. no baaa:):):):) nie ma innej opcji :):):) tak tez bedzie na poczatku jak będa takie malunie i delikatne- w póxniejszym wieku zaczną się zakazy- chociaz zapewne zawsze bedziemy to odkładac- bo ono nadal bedzie dla nas takie malunie i niewinne :)
  20. stety na takie sytuacje nie mamy wpływu :(:(:( live is brutal niestety :(:(:( ważne jest to iz nasze dzieci będa chciane, kochane i wychowywane na pożądnych ludzi :)
  21. nawiązując do porodu to owszem kazda chyba z nas boi sie tego bólu. ale może przytoczę słowa mojej bratowej- "te które chca mieć cesarkę nie wiedzą co mówią". ona rodziła pierwszego synka naturalnie a druga córeczkę niestety musiał przez cesarkę bo miała komplikacje z dzidzią. po cesarce dużo dłużej dochodzi się do siebie- podobno strasznie bolą szwy-, podbrzusze, dzwigac nie można i dłuzej się goją, no i zostaje blizna niestety. ja bym chciała rodzic naturalnie , w pozycji pionowej, tak mniej boli i nie trzeba przecinać nas. w tej pozycji działa grawitacja i mniej boli
  22. zapewne to by było męczące i stresujace lecz czy zrezygnowałybysmy gdyby był jakikolwiek cień nadziei??- niesądzę- nawet jak by szans nie było to rezygnacji także nie- dużo tez działa psychika- więc w miare możliwości(wiem że to nie jest łatwe) trzeba troszkę sobie odpuscić, wyluzować- cieszyć się bliskością z ukochanym męzczyzną. ostatnio strasznie wkurzył mnie taki przypadek-kolezanka mojej siostry(19 lat) odstawiła tabsy bo już nie miała kasy na nie- no i ocywiście współżyli bez zabezpieczenia no i wpadła w pierwszym cyklu( ja juz po 2 i nic) ale niestety poroniła bo to była chyba ciąża poza maciczna(ucieszyła się gdyz nie ma warunków na dziecko) no i nic ja to nie nauczyło i teraz jest znów w ciąży. mnie aż serce zabolało jak się dowiedziałam- żal, smutek, nienawiśc do całego świata- maega smutasnych uczuć naraz- bo my się tu tak staramy a tu nic i nic :(:(:(
  23. hejo. a więc jak ktos bardzo chce, wierzy i działa to ednak jest wszystko możliwe. moja kuzynka tez sie dosyć długo starała- bo jej wybranek miał jakies problemy z plemiczkami- no ale udało się im- teraz chyba zaczyna 3 miesiąc nosić w brzusiu dzidzie- strasznie jej zazdroszczę. mam nadzieje ze niebawem my zaciążymi i także bedziemy się cieszyć z roznącego brzusia :)
×