ja mam kolczyk w nosie od dwóch lat. przebijałam sobie sama, w domu spiłowanym, dłuższym kolczykiem. Nie boli, lecz jak została do przebicia ta ostatnia skóra to było ciężko, świeczki w oczach stanęły, ale dałam radę ;) Następnego dnia zmieniłam na normalny kolczyk.
I ostrzegam inne dziewczyny: jeśli macie kolczyk zakończony kuleczką to ją spiłujcie po bokach aby była minimalna, strasznie cholerstwo boli przy wyciąganiu i wkładaniu jak nic się z tą kulką nie zrobi.
PS. Dziś miałam ochotę go wyciągnąć, bo już mi się troszkę znudził, lecz powstrzymałam się ;)
Pozdrawiam.