ZrzędliwaMłodaDupa

Zgoogluję se potem.

Indukcyjna to inna niż elektryczna?

No, to Cie potem wypytam ;) Na razie nie zamulam, bo jeszcze nie robię, ale w wakacje zamierzam.

* ścienna w przedpokoju. Np. czy warto Komandora? Bo jak robiłam przymiarki wcześniej, znajomi dookoła twierdzili, że drogo i lepiej tam zaprojektować, a znaleźć tańszego wykonawcę..

Aaaa, dzięki :) Rozważę. Jak już pisałam, najpierw wakacje, potem szafa ścienna (też będę pytać, kto ma jaką, co w niej zaprojektował - Fasola, Ty nie potrzebujesz? ) i nr 3 zmywara.

..wyszło na to, że truskawki przegryzam białą rzodkwią ze śmietaną.. Fasola, spróbuj tak na te zaparcia.. ;)

Mniam, mniam.. mnie :) A w czym ten Twój Bosch lepszy od tamtego z wcześniejszego linka? Bo cena istotnie wyższa.. Kotów się naoglądałam u siostry: ma dwie kotki i trzy kociaki przed oddaniem, ok.6 tygodni; rzeczywiście różne charaktery, jeden rozbrajający fajtłapa (potrafi usnąć siedząc i się przewrócić :D )

..same rzodkiewki ze śmietaną? Nie próbowałam, zawsze ser i szczypiorek do tego.

Sprawdź, czy guziki na tej patce z tyłu nie będą uwierać leżącej; ładne toto :) Będę z doskoku, jak się dziad będzie ochładzał :O

Ten islandzki, co przedtem. Pył jest już nad Pomorzem. Zaraz obejrzę, ale mi się kurczę laptop przegrzewa i sam wyłącza :O Marchewka, czy to znak, że trzeba go odnieść do naprawy, czy po prostu upał może mu nie służyć?

Dzień dobry, dzień dobry :) Mam dziś święto lasu, bo dzieci wypchnęłam na całodzienną wycieczkę do Juraparku ze szkołą; wszystko sobie porobię w swoim tempie, tralala :) I pogoda fajna, zapowiedzieli max 19-20 'C. Wczoraj było tylko szukać dziury do zdechnięcia, pod 30 :O Wieczorem niebo się zaciągnęło, ale nic nie spadło i chałupy wywietrzyć nie szło. Bez nie jadam, ograniczyłam co się dało słodkiego. Wyjazd z dziećmi faktycznie rujnuje finansowo, miałam próbkę w Anglii: pamiątki i pamiątki, najlepiej wszystkie, które się podobają. Fasola, oglądam z Tobą te zmywary; chciałam Boscha, więc Em słucham Cię uważnie. Ooo, jak za dawnych czasów.. :D Alonuszka o świcie z poranną kawą i herbatą.. :) To lubię :) Faktycznie, Alonuszka i Podczytująca, wczoraj "cuś" wisiało w powietrzu, ja byłam padnięta. Em - powodzenia w ujeżdżaniu :) Rafinka - udanej wycieczki :) Mysza - chyba Cię rozumiem.. I także wolę obecny układ.

..A gdzie to Zielona? Gratulacje zwycięzcom batalii z Łóżkosikaczem :D

Rozciumkana - w UK byłam, a taka dzielnica, że tłum "Afroanglików" ;) Huśtawkę miałam zwykłą, nie skoczka, a hak mi właśnie założyli zamiast złamanego zęba, pod koronę ;) Marchewka, Rozciumkana - a jakie te dzieci maja być, jak Wy drobne, hę? I nie wyzywać się tu od kurdupli :P Moje 2 średnie, jedna wyższa długonoga. Co do ciąży - lepiej to odpracować w miarę hurtem (z rozsądnymi odstępami), dzieci mają kontakt ze sobą, Ty masz po jakimś czasie święty spokój :D

..a Rozciumkaną to zamordowałyście czy co? :P

..aaa i też się jeszcze bujam ze szczepieniem na 9 lat mojej prawie 11-latki, bo całą jesień, zimę i wczesną wiosnę miała przewlekłe infekcje wirusowe. Może się uda w czwartek, ale znów smarka..

Bryyy.. Wróciłam, uff. Zdążyłam przed opadem pyłu wulkanicznego ;) co by nas uziemił. Impreza baaardzo udana, kontrowersyjni goście po prostu nie zostali zaproszeni i nie na mnie się obrażą, chłe, chłe. Jesteśmy wykończone lotem, ale dzieci szczęśliwe. Po raz pierwszy w życiu widziałam kościół pełny murzyńskich dzieci pierwszokomunijnych :P Chyba walnę się jeszcze pospać.. Ale najpierw kawa. Dzięki stawiającym :) Dylematu szczepiennego nie miałam, bo tych cudacznych szczepionek jeszcze nie było. Szczepiłam odrę-świnkę-różyczkę skojarzoną przed ogólną histerią na ten temat, dzieci zdrowe i nie upośledzone. Dodatkowo - na wiatrówkę po tym, jak najstarsza zapadła na i obsypało ją tak, że miała strupy nawet na powiekach i wargach sromowych; koszmar dla dziecka. Pozostałym wolałam oszczędzić.. Bre - jeśli wychodzisz wcześnie na ten spacer, załóż małemu tę cienką czapkę i skarpetki do body; jak zacznie być cieplej, po prostu zdejmiesz. Do przykrycia i zwykłą i flanelową pieluchę: w głębokim cieniu nakrywasz grubszą, w półcieniu cieńszą. Jak masz wentylację w budzie wózka, używaj - u nas ma być 26'C.

Podczytująca - ciągle się zbieram, żeby to zrobić, bo mam w strategicznym miejscu i ciągle to przede mną :O Wzięłam już nawet kiedyś konkretny namiar na lekarza, który usuwał kuzynce i była zadowolona. Może podświadomie boję się tych badań histopatologicznych wycinka..

Podczytująca - ciągle się zbieram, żeby to zrobić, bo mam w strategicznym miejscu i ciągle to przede mną :O Wzięłam już nawet kiedyś konkretny namiar na lekarza, który usuwał kuzynce i była zadowolona. Może podświadomie boję się tych badań histopatologicznych wycinka..

Zdrooowieee.. :)

Raaany Boskie, Alonuszka jak żywa !!! Masz tu kielicha prądu od Rozciumkanej :) i opowiadaj. Tyle razy żeśmy Cię wołały.. ;)

Rozciumkana, gratulację :) Zdrówko ;) A to z kotami było prywatne? Więcej nie wypiję, bo wybywamy na rodzinną imprezę. Wrócę z poślizgiem poweekendowym.

Kawę chętnie, znów jestem śpiąca, burze mają być. Mysza - spokojnie, przetrwaj, ja też tak z jedną miałam - przez 8 miesięcy. Teraz też nie najlepiej sypia, ale tamto minęło. Może melisa słodzona miodem? Poradź się mądrego, życiowego pediatry.

Uff! Bry. Ja w ferworze przedkomunijnych przygotowań. Nie było mnie w domu, potem pakowanie. A teraz dopiero jakiś pseudoobiad. Kawa mrożona na deser - jak najbardziej :) Aaa, Rozciumkana, dzisiaj dzieci potwierdziły, że brzucho mi spada. Też mi się tak wydaje, ale samokrytycznie uznałam, że to myślenie życzeniowe ;) Myszan - a kupiłaś sobie ten medykament na receptę już? Wiem coś o tym, bo mnie pociążowe wynaczynienia potrafią nieźle napieprzać po całym dniu. A na te Twoje nogi Detralex nie działa? To inna bajka? Bo on dobry jest..

Fasola - juhuhuhu, najlepszego! Żadnych zaparć, rozwolnień i innych takich :P Rewelacyjnej, nie męczącej ciąży :) Gupia cipa ze mnie, że dopiero teraz.. :O

Przepytaj lekarza, co takim małym do płukania. Moje du,że, wypluwają od dawna; takie małe angin nie miały, tylko wirusówki górnych dróg, uszy, zapalenia płuc jedna. Mnie jako dziecku kazali płukać szałwią, wodą utlenioną (solą nie, niewskazane a modne było), roztworem nadmanganianu (mama i ojciec dysponowali w pracy). Pewnie już coś lepszego wymyślili przez te 20 parę lat.