Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ZrzędliwaMłodaDupa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ZrzędliwaMłodaDupa

  1. No, też miałam napisać, że angina, a te białe to..czopy ropne. No i kółko się zamkło.. ;) Daj jej płukać gardło, jeśli już umie, co trochę. Szałwią - bezpieczna, Eludril - mocny, ale skuteczny: jeśli jeszcze połyka, to nie, bo to zajzajer.
  2. ..Gustowny czopek zamiast stringów.. jak obcisłe, wrażenie to samo :P
  3. Aaa i karton błonnika przywlokłam: spróbuj tego. A Lombard ma.. 30 lat. Rany, pamiętam, jak zaczynali,. mgliście, ale jednak. "Niech ktoś zatrzyma świat, ja wysiadam.." http://www.youtube.com/watch?v=-2zuXfcoqEE
  4. Rafinka - utworu nie kojarzę., może to to, co się Marchewce nie spodobało? Ale tam chyba było lala, nie hello.. Fasola - mój mąż po tłustej śmietanie leciał, ale potrafił tego wytrąbić litr naraz.. Kefir teoretycznie powinien. A może otręby? Właśnie kupiłam ale jeszcze nietknięte. Em - czopki glicerynowe to standard na oddziale szpitalnym, jak nie działa, dodają Ci jakiś mocniejszy (Fasola na pewno zna nazwę, mnie wyleciała). Ale nie wiem, czy tylko po cesarce, czy po SN też. Że Bcomplex - zapamiętałam; też o tym nie słyszałam. Koktajl chętnie i toast za lepsze jutro.. ;)
  5. No, odwaliłam rozmowę i faktycznie z głowy. A może: z d**y? ;) Nie mogłam od razu, bo szefowa, jak przystało na kierownictwo, od świtu nie rabotajet; poczekać trzeba było. W kiblu.. :P Teraz tylko posłać przez cudzą grzeczność papiery i start kołomyi z ZUSem. Na szczęście kontrola stwierdziła zasadność L4, bo ja się nie nadaję do takiego procederu: symulant się mniej napina niż ja zdechła naprawdę.
  6. Dzień jakiśtam. Stresy, stresy i problemy skumulowane. Kurczę, Fasola, zamieniłabym się z Tobą, bo to działa na mnie sraczkogennie. Może więcej ruchu Ci radzić? Ponoć poprawia pasaż jelitowy.. Zaraz muszę odbyć telefon do przełożonych, żeby popchnąć sprawę rehabilitacji; zachwyceni nie będą. Wyciągam podpórki od Was, zachomikowane na gorsze czasy. Wczoraj nabiegałam się do padnięcia a z miernym skutkiem; nie wyspanam. Sama kawa nie pomoże, przydałby się jaki Prozac.. Pomarudziłam. Lombard w radiu leci, jakąś rocznicę powstania mają. Mysza - właśnie, ciągle trzymam kciuki.
  7. Z botoksu lepiej zrezygnuj ;) Samo się wyprostuje ;) ..A tu dowód, że bywa różnie: http://www.rodziceradza.pl/Noworodek/macierzynstwo-to-najgorszy-okres.,q,236404.html ..I nie chodzi o dołowanie, tylko, żeby się przygotować, a kiedy takie cuś nadejdzie, przetrwać.
  8. Aha, Em: bez nerwów - każdy rożek ma w odpowiednich miejscach przylepce: zapinający i zapinany, znajdziesz i inaczej nie da rady; jakby co, głowa z twarzą ma wystawać :D Wyłóż sobie pieluchą (flanelową najlepiej) od ulewania - nie zarzyga Ci rożka, pieluchy zmieniasz.
  9. Em, nie rok.. Co najmniej 2.. jak nie 3 (do przedszkola) :P Marchewka: Ja, ja! Z białymi kołnierzykami, potem dopiero pojawiły się bez. O tipsiarstwo nie ma obaw: największa biega w spodniach i dopiero od niedawna umie związać włosy w kuca; do tej pory jej to wisiało ;) Druga co prawda czesze się na różne sposoby, ale ulubiony kolor to czerwony i nawet najmłodsza nie grymasi przy ciuchach. Podczytująca - i kolorowe piątki też ;) Em - kokardy jednobarwne, ale błyszczące.. w warkoczach. ;) My z mężem średniego wzrostu, a Średnia ma nogi po uszy i dogania Najstarszą ;) 2 pozostałe w przewidywanej normie. Mojej mamie w ciąży wyliczyli z jakiegoś antropometrycznego wzoru ze współczynnikiem z ich z ojcem wzrostów mój wzrost - pomyłka 1cm. Tera bedem źryć i czytać linka..
  10. No nie poczytam..teraz; lecę dalej. Ale wrócę ;) Fasola - pomyśl sobie, że mogłaby Cię budzić trójca na zmianę :P I tylko Ciebie.. :P A moja koleżanka (trochę młodsza) właśnie urodziła 4tego syna.. ja bym wyskoczyła przez okno. Dziewczynki mam opanowane :D Zielona - obawiam się, że przegięłam w drugą stronę.. Mam nadzieję, że nie skończy się na moro albo ciężkiej żałobnej czerni :P w okresie dojrzewania. I portkach.. ;) Em - doskonale Cię rozumiem. Ja miałam kupione, potem poskładane i zapakowaną torbę (mąż odleciany i w swoim świecie ;) zapomniałby dziecka..) na długo przed. I najchętniej urodziłabym wcześniej, żeby mieć to z głowy ;)
  11. * różu i diamentów :P Oraz: "Błeee, paw kosmosu"
  12. ..Kawa połknięta w biegu, pędzę na fikanie i po zakupy. Gratulacje maturzystom; pozytywnie, znaczy człowiek dojrzał ;) Te prezentacje to ja się nie dziwię: wolałam losowanie 3ech pytań i normalną odpowiedź. Przeczytam potem, zagęszcza mi się czas przed komunią. Zielona - moje 2 córki mawiają na widok różu: "to nie w naszym stylu" ;) A najstarsza tak się uprzedziła, że problem założyć jej cokolwiek po dzieciach znajomych. No, ale 11-latki niekoniecznie paradują w tym kolorze.
  13. O, to, to, Zielona.. Ja swoją najstarszą (niebieskooką blondynkę) ubierałam na niebiesko-granatowo-szaro i spotykałam się z reakcją: "A to dla chłopca?" (w sklepie) i "A to chłopczyk?" na spacerze :O Do tej pory nie założy niczego różowego; mam właśnie problem z kreacją zakupioną na komunię siostrzenicy; dorwałam dla nich bladoróżowe z białym dodatkiem :(
  14. Ano, mają. Proponuję nabyć w 2óch pierwszych rozmiarach. Potem zweryfikujesz.
  15. Hy, dojdzie do tego, że jako praktyki relaksacyjno- uszczęśliwiającej zaczniesz używać wielokrotnego oglądania i układania ubranek w dziecięcym meblu. Z rozmazanym uśmiechem na twarzy i błogością w duszy.. :P :P :P Matka NATURA działa.. ;)
  16. Żadnych szwów na potylicy; to samo na plecach i tyłku w ciuchach.
  17. I korzystając z doświadczeń Rafinki zaczaj się na czapki ;) Pod spód bawełniana, na wierzch możesz poszaleć, ale bez cudów. A jeśli jedna, to jednak miękka i wygodna.
  18. Kup więcej, przydadzą się jako niedrapki na łapki :) Weź już do szpitala jedne na ręce, drugie na nogi ;)
  19. I pamiętaj: wybieraj PRAKTYCZNE, nierobienie bezy ( kryteria estetyczne) to jedno, a Wasza wygoda i święty spokój - bezcenne :)
  20. Będzie. A i tak Cię nieraz poniesie, jak dorwiesz coś superowego; nie oprzesz się ;)
  21. Aaaa, no i skarpetki od razu: nie uciskające, bawełniane; zakładasz na (pod) pajac (zależy, czy masz wierzgacza, który je sobie skopuje, czy spokojne cielątko). Będą potrzebne od 1szego dnia (noworodek = zmarzluch), zarówno w wersji ogaconej, jak i obsrańcowi w samej pielusze (tym bardziej).
  22. No, Em - to masz faktycznie quiz :P Wyciągnij średnią z tych porad i do dzieła ;) Na pewno oblukaj, co Ci się w tych podanych rozmiarach podoba i gdzie to kupić, żebyś potem tylko wypadła z domu i od razu zdobyła, widząc już dziecko. Słusznie z tym obsraniem :) Ja podpowiem, że za czasów niemowlęctwa mojej siostry matki radziły sobie z tym tak, że zawijały pupsko w drugą tetrową pieluchę w trójkąt, na to flanelową a potem całe dziecko w kocyk (obecnie rożek) i żadnych gaci. W razie czego tak zadziałasz, ale kup jakieś 56 i 62 na pewno, tyle, że nie za dużo. Na 68 jednak poczeka, w tym rozmiarze faktycznie polarowy lub już grubszy kombinezon BEZ NÓG. I już rozglądaj się za śpiworem do wózka.
  23. Na Kasprowym autentycznie; właśnie mówili. Zobacz w necie, jak tam Karpacz i Śnieżka.
×