Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ZrzędliwaMłodaDupa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ZrzędliwaMłodaDupa

  1. ..Aaaa i czemu akurat fistaszki i banany, co zawierają takiego? (zgugluję se, ale na pewno różności na różne przypadłości).
  2. Rafinka, po przeczytaniu zdiagnozowałam się jako niedobór magnezu i potasu.
  3. Rany, jesteś wreszcie.. Już miałam na Borowską zapieprzać z gromkim rykiem, a najpierw na Rynek :P Ooo, przypomniałam sobie naszą dyskusję sprzed roku: faktycznie polecałaś Boscha, ja wtedy rozważałam, bo pralkę i lodówkę mam ich, z mężowskiego wyboru i też jestem zadowolona. Lat ponad 10, a bez Calgonów pierę i ok.
  4. Fasola, jak dojdziesz do zmywarki, to się podczepię: do tej pory jeszcze nie nabyłam (pilniejsze wydatki) a jestem jaskrawozielona.
  5. Aaaa, Rafinka, ja jeszcze wiesiołek łykam (ten tłoczony na zimno) ; dobry na różne babskie (w wersji "Oeparol femina") oraz na skórę.
  6. Ale ma to już za sobą :) Dzięki za linki. Aż tak Ci MGn pomaga, że psychotropy niepotrzebne? Łał! Właśnie: gdzie jest Marchewka? A z Rozciumkaną mam nadzieję, że nic złego.. Coś za długo milczy. Em, nie tak na dzień dobry, na drugie śniadanie ;) Bo wiesz, po 40-tce jak się człowiek budzi i nic nie boli, to... :P Ty nie szalej z tą kawą, potem będziesz musiała uzależnionemu przez smoka podawać :P
  7. Rafinka, no miałam, różne takie. I brrr. Oczywiście, podpinam się pod Twoje pytanie o wapń. Nigdy go specjalnie nie uzupełniałam. A Twoja córka dzisiejszej matmy się nie boi? Szperaczka, właśnie miałam pytać, jak Ci się udało. Morza zazdroszczę. Ale pogodę mamy z Rozciumkaną ok, słońce świeci. Tylko gdzie ona się podziewa?
  8. Hy, rzeczywiście, jest taki patent: kiedyś kupiłam capuccino "z magnezem".
  9. A dzięki. To już rudzielec jesteś :) Małż się nie zna, mój kolega twierdzi, że "rude są drapieżne" :P Mnie b.dobrze w tym kolorku, ale tylko ze 3 razy w życiu spróbowałam: 2gi i 3ci raz małżonek mnie malował, bo chciał :) Teraz już bym się nie odważyła :) No, to już raczej na pewno. :)
  10. ..Zapalam, ale jasno, to nie trzeba. No, właśnie piję, bo mi wypłukuje; żeby uzupełnić ;) A poważnie, to też "na nerwy". Moje kawy to takie lury pół na pól z mlekiem i dodatkami, to się łudzę, że może mniej. Herbatę tylko owocową. A, faktycznie, tlenki słabiej. Nie parzę wobec tego dziś, nie chcę mieć Waszego magnezu na sumieniu :P
  11. ..Zapalam, ale jasno, to nie trzeba. No, właśnie piję, bo mi wypłukuje; żeby uzupełnić ;) A poważnie, to też "na nerwy". Moje kawy to takie lury pół na pól z mlekiem i dodatkami, to się łudzę, że może mniej. Herbatę tylko owocową. A, faktycznie, tlenki słabiej. Nie parzę wobec tego dziś, nie chcę mieć Waszego magnezu na sumieniu :P
  12. Rafinka - długie włosy ma ??? I łamie cegły.. ;)
  13. Kości to mnie też łupią na tę wariacką pogodę, myślałam, że to starość, ale byłyśmy w niedzielę u moich przyjaciół za miastem i przyjaciółka też chodziła jak pijana - ja po 2óch kawach w domu wypiłam 2 u nich. No, to maturzystka miała w miarę łatwo: przejechać się po karierowiczu - uwodzicielu Ziembiewiczu uciskającym niewinność i już ;)
  14. No, właśnie dzisiaj stałam w aptece i jakaś kobieta brała różne suplementy: "Blu-mag Jedyny" (bo raz dziennie) i do tego wapń; miałam się odezwać, ale doszłam do wniosku, że farmaceutka z nią rozmawia to i powie, a była już moja kolejka. Fasola, posłucham, co powiesz. A ten magnez "Jedyny" to coś wart? Bo to naszego Hasco-leku.
  15. Hm..miejmy nadzieję, że skończy się dobrze. Z innej beczki: zaglądałam na początek topiku i znalazłem różne ciekawostki, np. że po grapefruicie nie można łykać magnezu..Na szczęście nie przepadam, ale zapamiętam. Magvit już łykam, od 1szego zmiana suplementacji na lżejszą. Zmykam.
  16. To chyba najważniejsze, jakie oni tam mają obyczaje poszukiwawcze.. Jak nie reaguje, to chyba nie ma co na siłę; inicjatywę wykazałaś..
  17. Dostarczam gorącą kawę; butla Fasoli jest, sok Em, no to : Szable w dłoń..
  18. Z cyklu: Echa kolonijne: "18 piosenek znała, oczy niebieskie, włosy czarne, Florianką się nazwała.." :D
  19. Moja propozycja: możesz jeszcze mieć Florentynę, jedna impreza dla dwóch :P
  20. Em, najlepszego :) Zdrowego i pięknego Bronka- Rybki (cium!) To macie razem z Fasolą, tyle, że ona urodziny :) To jesteś Monika, bo raczej nie Florian :P
  21. Hej, Bre :) Niekoniecznie, myślę, że lepiej pytać, niż się martwić; dobrze pamiętam, że ta wizyta jeszcze przed Tobą? Spisz sobie nawet, co Cię niepokoi, bo jednak każda z nas jest trochę inna; no i ja np. późno rodziłam, wy nie musicie reagować tak samo. Podczytująca - nie, oprócz dziadka, zaginionego w okolicach Katynia, ale to zupełnie inna bajka.
  22. Cześć, podczytująca :) Masz rację, bezowy do kawy mniam! Zwłaszcza, że realnie nie sięgam po. Właśnie naszła mnie przerażająca wizja: co zrobię z tymi kupionymi wypasionymi stanikami, kiedy schudnę.. zawsze zaczynam od biustu.. :O Rozciumkana, Ty jesteś w lepszej sytuacji, dobierałaś już w trakcie kuracji. Muszę sobie kupić centymetr, bo gdzieś zadziałam, mierząc ciuchy dziecięce po sklepach.
  23. Kaaawa dla wszystkich :) Aromatyczna, gorąca i z ulubionymi dodatkami. Pierwsza - z powodów pośniegowych.
  24. Trzymam kciuki :) Spokojnie, zda, jak wszyscy :)
  25. Dzień dobry. Śnieg się nie powtórzył, prąd też mamy. Wyciągnęłam tylko czapki i rękawiczki (sic!), rano było dokładnie 0. Dzieci mają zabudowane półbuty, ja w wychapanych nie zmarzłam, bo słońce od rana i nawet grzeje. Naród nie zareagował elastycznie, byłam jedyną dorosłą w czapie w drodze do i ze szkoły; nie zazdroszczę - ledwo przez tydzień wykurowałam gardło. Brastova - precyzyjnie Ci nie powiem, ale trochę czasu boli: najlepiej zapytać ginekologa na tej obowiązkowej wizycie w sześć tygodni po porodzie. Ja sobie przygotowałam wszystkie możliwe wątpliwości (zapytałam go nawet o dobrego prywatnego pediatrę). Zielona: masz szczęście, że do Was nie dotarło; ja się najbardziej martwię o rośliny, czy owoce będą. Mysza - żyjesz, czy Was przykryło? ;) Rooozciuuumkaanaaa - wyłaź spod śniegu, pierwiosnku; odgrzebałam z wierchu ;)
×