Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ZrzędliwaMłodaDupa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ZrzędliwaMłodaDupa

  1. Hej, Jubilatko.. Widzisz, jak pusto? :) Starczy flachą pomachać.. :P :P :P
  2. No, dobra..skoro tak mówisz :) Ja tam i tak polecę w półbutach, dzieci mi żal, bo jak wygrzebię kozaki, to będzie im z powrotem za gorąco, ale damy radę :)
  3. Dla Twojego Żaba też gratulacje; to są już osiągi :) :) :) ..Mam podobnie: komunia siostrzenicy się zbliża, a mnie nie tylko d, ale nic się nie zmieści w dawną garderobę..
  4. Bre, Tobie i Twoim też sto lat, a co! W końcu Fasola butelkę postawiła ;) i możemy na różne intencje.. No to: w górę puchary :) >>A jutrzejsza kawa będzie na kaca.. :P
  5. Kobity, u nas .. -3 w nocy.. Normalnie, trzeba się ogacić! W Wa-wie nie lepiej, -1. Nie zamierzam wyciągać kozaków!!! No, ale co z dziećmi..dobrze, że kurtki zimowe jeszcze wiszą do prania, bo nie zdążyłam przed długim.. Em - gratulacje :) Teraz to już będziesz się stale macać tam, gdzie zachlupało i mąż nieraz zastanie Cię z baranio- błogim wyrazem twarzy.. :P Rybka już wcale-wcale spora jest :)
  6. STO LAT, STO LAT! Córki na USG, nowej chałupy jak marzenie, zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy :D ...Raz, dwa, trzy - jestem pierwsza! :P
  7. Podczytująca - już po fakcie, ale odradzałabym Ci termin majówki, bo w zeszłym roku chciałyśmy obejrzeć nowy pawilon motyli i zrezygnowałyśmy, bo potrójny ogon stał wzdłuż całego Zoo. I tak jest co roku. Ale myślę, że zrezygnowaliście ze względu na pogodę. Waliło śniegiem od rana do obiadu. Biedny bez, co tak pięknie już rozkwitł..zwieszone kiście kwiatów. Em - między Enyą a Mozartem coś by się jeszcze znalazło.. ;) Zacznij słuchać już teraz"do brzucha", to potem będziesz miała z głowy uspokajanie noworodka. W totka było ostatnio 10 mln. Rosół jadłam, bardzo dobry. Kurczę, piękną letnią sobotę przesiedziałam pod pretekstem sprzątania w domu, a ten dzisiejszy dzień w sam raz na takie roboty.. no, ale święto.
  8. Gratulacje niedzielne. Ja nie okazałam się aż tak produktywna, w związku z czym cukierków nie będzie ;) Skoro sztandarowe kołysanki nie działają, spróbuj inspiracji różnymi znanymi utworami, działa np. Enya (o tym tu już było); może muzyka poważna albo chorały gregoriańskie? :) Miłej niedzieli, my ruszamy trochę za miasto.
  9. To zawsze nagroda za te przyjemności porodowe, kolkowe i karmieniowe :) Ja najbardziej lubiłam, jak moje się tak śmiesznie zapowietrzały, piszcząc na wdechu :) ..Chyba wynajmę sprzątaczkę.. ;)
  10. ..To było jajo od wściekłej czarnej kury z podwójnym żółtkiem ;) ..Bo tarot całkiem zniknął.. :P Witam wszystkich z pozycji konserwatora powierzchni poziomych.. ;) z rękami jak szympans po siatach z zakupami.. Kaaawy.. drugiej. Jak kto się zabłąka , poczęstuję. Na razie pogadam sama ze sobą :) Marchewka, jak tam małż w chustce? Jak Genowefa Pigwa? ;) Fajna Twoja Mała, że już się rozgląda :) Swojej 1szej wieszałam na pałąku od deski prasującej kolorowe balony, a potem czerwone buty niemowlęce, które dostała od mojej ciotki z zapowiedzią "Czarne buty do roboty, czerwone do tańca", bo się jeszcze w życiu napracować zdążysz". Regularnie z nimi rozmawiała, gugając i gaworząc :) Jak to dobrze, że jestem informatycznie ułomna, bo też bym pitoliła na ostatni moment. A tak, odkąd pochwaliłam się tej samej ciotce, że za zwroty dzieci mają wakacje, łapie mnie za łeb w marcu i na piechotę ze mną wypełnia. Odzipnę jeszcze chwilę i na szczotę.. Jak ja nie cierpię dużego sprzątania, grrrrrrrrrrrrr!!!
  11. ..A kysz, siło nieczysta! Niedługo w pakiecie z samym Lucyferem będą się sprzedawać :P Precz, bo jak zauroczysz, to.. jajo nad tobą przelejemy :P Marchewka, za to będziesz mieć czysto; ja też czekam na jutro, bo dzieci podrzucam i mi się plątać po mokrej podłodze nie będą. Zrób sobie wieczorem parę ćwiczeń na kręgosłup - ja ostatnio zaniedbałam, ale wcześniej bolało pioruńsko, a nawet internista truł mnie tabletami i smarowałam się Ketonalem, a po ćwiczeniach ulżyło. Em - no, jak zrobił sok, to dla Ciebie; nie będziemy Cię opijać. Ja mam niezdrową pepsi, częstuję te, co mogą ;) Sernik z chęcią, jeśli dużo zdechłych winogron :)
  12. ..A kysz, siło nieczysta! Niedługo w pakiecie z samym Lucyferem będą się sprzedawać :P Precz, bo jak zauroczysz, to.. jajo nad tobą przelejemy :P Marchewka, za to będziesz mieć czysto; ja też czekam na jutro, bo dzieci podrzucam i mi się plątać po mokrej podłodze nie będą. Zrób sobie wieczorem parę ćwiczeń na kręgosłup - ja ostatnio zaniedbałam, ale wcześniej bolało pioruńsko, a nawet internista truł mnie tabletami i smarowałam się Ketonalem, a po ćwiczeniach ulżyło. Em - no, jak zrobił sok, to dla Ciebie; nie będziemy Cię opijać. Ja mam niezdrową pepsi, częstuję te, co mogą ;) Sernik z chęcią, jeśli dużo zdechłych winogron :)
  13. Em - ja też uważam się za praktyczną (nie skąpą) i wolałabym, żeby przeznaczyli tę kupę mamony na jakiś zbożny cel. ..Co nie przeszkodziło mi na chwilę włączyć TV i popatrzeć ze sroczej ciekawości na blichtr i błyskotki ;) Dopiero po zakupach i powieszeniu prania - nie zasadzałam się specjalnie ;) Oj, pedicure konieczny, przypomniałaś mi :) Ale oczojebny lakier odpada ;) U nas już popadało. Hej, Marchewka. No, mnie te zmiany pogody do szału doprowadzają, bo mi się organizm buntuje, jak nigdy i nie daję rady :O Dzisiaj w tramwaju pociągałam nosem i odkryłam, że albo w tramwajach śmierdzą bardziej, albo ja rzadziej autobusami jeżdżę ;) Ale wiosna na całego: nawet u mnie pod dworcem ptaszyna śpiewająca się wydziera :) Bre - ja się boję radzić, żeby Cię nie indoktrynować wbrew woli :( Bo poradziłabym to karmi, herbatkę laktacyjną i bawarkę na okrągło i przystawiać, nie denerwując się. Jeśli tak ładnie przybrał, nic nie ryzykujesz oprócz tego, że będzie wściekły i będzie ryczał, żądając udogodnienia z dużą dziurą chlupiącą bez wysiłku słodkim modyfikowanym. Każdy by się wypiął.. To trzeba by wytrzymać, a nie wiem, czy masz ochotę. Ale nie skręcaj myślami w stronę wyrodnej matki, bo to Cię zablokuje także w produkcji pokarmu. Przydałaby się druga osoba, która zabierałaby małego, kiedy zaczyna protestować, a nie chce wziąć piersi, żebyś odpoczęła psychicznie i fizycznie i z nowymi siłami rzuciła się w wir walki.. Ale życie jest, jakie jest i np. moja teściowa skomentowałaby, że wydziwiasz z mieszanym karmieniem, bo przecież tylu ludzi wychowało się na butli i żyją, nic im nie dolega. I to głupota męczyć siebie i dziecko, o!
  14. Co do Kate - to oby się nie przejechała, jak Diana; jest starsza, zapewne lepiej (o ile nie doskonale, skoro są takie sugestie) wie co robi.
  15. Mało wiem o Harrym, to tylko wrażenie na 1szy rzut oka na orszak ślubny. Faktycznie, jak się przyjrzeć, to gadał z druhną i śmiał się z czegoś, może i ma poczucie humoru.
  16. ..zapytam u źródła o te naczynia. Albo jeszcze poszperam w necie, ale teraz już nie mam czasu.
  17. ..No, suknia ok ;) i dziewczyna w niej naprawdę ładna :) Za to brat pana młodego - jeszcze paskudniejszy i podobniejszy do ojca :P Na przysięgę chyba nie zdążyłam.. brawo dla dziewczyny za to, że posłuszeństwa nie obiecała ;) Za to książę nie założył obrączki.. Ja bym na jej miejscu zdjęła ślubny but i zdzieliła go za to :P :P :P Niezobowiązany niebieski ptaszek.. (cium!)
  18. Ja też wybrałam vacu ze względu na odchudzenie od talii (brak :P ) w dół. Ale na decyzję miały wpływ te dodatkowe bonusy: poporodowe wynaczynienia miałam zlikwidować osobnym laserem, ale ciągle brak czasu albo środków; a tu się zachwalają. Brestova, dobrze, że jesteś, już się martwiłam. Faktycznie ok.6go tyg. jest "skok rozwojowy", który się objawia tym, co pisała Zielona, przetrzymaj. I sprawdź sobie od razu, kiedy następne - przygotujesz się i nie będzie zaskoczenia. Rzeczywiście z mm trzeba uważać, żeby nie przekarmić. Jeśli tak dobrze waży, może jak płacze, że jeszcze głodny, to spróbuj podać pierś? Zobaczysz, czy ssie, bo może chce pociumkać? Zwiększyłoby Ci laktację "na ssaniu", zawsze w takim momencie dziecko ssie intensywniej i podaż się zwiększa. Potem dopiero próbuj zwiększać butlę. Ale zrobisz, jak wolisz.
  19. Jestem; zziajana jak pies. Mnie się chyba coś we łbie przewraca, jak mróz, to mi było za zimno, a teraz mi za gorąco; stanowczo. Najlepiej mi tak, jak ma być od poniedziałku: 15-16 'C. Zielona, włączyłam TV pod Twoim wpływem; zaraz się przyglądnę sukni, czy ładna ;) Śpiewy piękne, kapelusze pań, jak koła u wozu.. Ale sam książę Wiliam łysawy.. Eee.. :P
  20. O, fajnie, Szperaczka, że u Was dobrze. Nie pamiętam już, co podawałam do picia po odstawieniu od piersi i przejściu na mm. Upalnym latem na pewno trzeba próbować, ale skoro Mały Przeginki przeżył bez.. Woda później będzie najlepsza: ja do tej pory mam z głowy pojenie dziewczyn: na noc szykują sobie wodę, do szkoły, jeśli zabraknie jakichś zdrowych Kubusiów czy czegoś takiego bez protestu biorą mineralną niegazowaną, lub nawet przegotowaną wodę. Zdrowo, tanio i wygoda. Przeginka: ja pisałam, ale o vacu-line i chyba Zielona poparła, że skutkuje. Zielona, po Ty pisałaś? Jeśli tak, pamiętam, że po ok.7 razach jest efekt? Czy faktycznie redukuje drobne zmiany naczyniowe i pomaga przy bólach reumatycznych?
  21. Mmm.. kawa :) Dzięki, Przeginka i dzień dobry Wszystkim. O buncie dwulatka pisałam już tu obszernie z 2 albo 3 razy, to nie będę się powtarzać. W skrócie powiem: najważniejsze są: stalowe nerwy i żelazna konsekwencja. Olewanie daje najlepsze rezultaty - w myśl zasady: "nie ma publiki, nie ma występu". Poza tym dobry jest każdy własny, nawet najbardziej odjechany pomysł; vide: mój mąż ("Ooo, awantura ci siedzi na plecach, ojej, ojej; chodź szybko do lustra i zobaczmy ją" /dziecko zdezorientowane, uwaga odwrócona ; łapanie na ręce i bieg z dzieckiem/utrata równowagi zamyka buzię/) Podobnie, jak przy kolce; dlatego też uważam, że rodzice powinni być w miarę młodzi, bo wtedy mają potrzebną kondycję i są bardziej pomysłowi. Przeginka, na przetrzymanie i minie. Wyżalaj się, po to tu jesteśmy. Mlekiem modyfikowanym karmiłam bodajże do 2 lat; nie zabierałam od razu butli, tylko oszukiwałam: do tej samej dokręcałam w miejsce smoka "dzióbek"(ustnik) - miałam Avent, który dawał taką możliwość. Potem krowie też zaczynałam od tego; może i za długo, ale przy trójce na mojej głowie osiwiałabym, indywidualnie ucząc starsze przy kolejnych niemowlakach, kompromis wymuszony przez życie. Co do niejedzenia, tylko średnia miała z tym problem, ale później; niestety, trochę jej wpychałam (mimo świadomości, że dziecko się samo nie zagłodzi i całej fachowej wiedzy, że tak nie należy). Ona właśnie, nie jedząc konkretów, przepada za słodyczami. Kiedy nie zjadła, zabierałam wszystko słodkie (szlaban), ale jest na tyle cwana, że potrafiła sobie sama "zorganizować": wyłudzić od babci, cioci itp, a zdarzało się, że w tramwaju czy autobusie skokietowała jakąś starszą osobę (choć są twardo uczone, że od obcych pod żadnym pozorem nie wolno). Na słodyczach mogła przeżyć cały dzień niegłodna. Dowalało mi jeszcze wspomnienie z czasów niemowlęctwa i "niedożywienia" na piersi: faktycznie, chuda była okropnie, tylko wielkie oczy w zapadniętej buzi :( Więc nerwy mi puszczały i podkarmiałam. Na noc piły mleko długo. Po odstawieniu mleka dawałam jogurty, kefir, twarożki i serki dla dzieci.
  22. Zielona - o seksie jak najbardziej, ale coś Alonuszki nie zwabia :(
  23. Em - Carioca. Ciekawe, że mój przyjaciel zmotoryzowany od -nastu lat też stwierdził, że trzeba samozaparcia, żeby PKSem do pracy - właśnie ze względu na zapachy.. Ja się chyba trochę przyzwyczaiłam, albo naród się jeszcze nie rozebrał dostatecznie w MPK. Nie mam siły stukać, umordowanam.
×