Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ZrzędliwaMłodaDupa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ZrzędliwaMłodaDupa

  1. Hej, Marchewko :) Nie trzymałam kciuków za zdawanie, bo już mnie tu nie było i nie wiedziałam, za to trzymam za wyniki; na pewno ok. Okrutna istoto, wystawiasz Brestovą nam na pożarcie informacyjne ;) Ja sama jestem w stanie ją zadręczyć pytaniami :) Do środy proszę o raporty z Kangurowa :) Nawiasem mówiąc, ja w ostatniej ciąży miałam rozwarcie 1-2 cm od początku; podobno to u wieloródek rodzących w niedużych odstępach czasowych normalne. W 1-szej mnie też nie odszedł czop; nad ranem niewiele wód i mój doktor przez telefon kazał jechać do szpitala. Zwlekałam jak mogłam, mając umówiony ten obiad u mamy; przytargała go do nas :) A ja zapakowałam sobie jeszcze resztę (!) winogron do torby.. ;) Tak, że jedz spokojnie :D Na izbie przyjęć powiedzieli, że pęcherz płodowy jest cały (?), ale zostawili mnie. Mam nadzieję, że nie pogonią Cię od razu w piątek do rodzenia, jak nic się nie będzie działo. Ja wtedy byłam w piątek u doktora i umówiliśmy się na poniedziałek, a jak już pisałam, nie dotrzymałam do :P Głask na mą zbolałą fizis i duszę przyjęty :) Niech Ci poród lekkim będzie :)
  2. Brestova, jesteś :) Zauważyłam i przerwałam planowany dłuższy elaborat. U lekarza w porządku: za to dowiedziałam się, co sobie zafundowałam, zapominając zabrać leków na weekend do mamy.. Rzyg to jeszcze ulgowo, ale obciążyłam maksymalnie układ krążenia i takie tam; dlatego czułam się, jak narkoman na odtruciu albo inny alkoholik. Normalnie delirium..bez białych myszek ;) ;) Cholerna skleroza.. Ale wyszłam z tego i już nawet mogę jeść ;) Oraz pisać ;) Wykorzystaj męża jako wielbłąda ;) Cieszę się, że moja teoria z napychaniem ma zwolenniczkę :)
  3. Zielona - strzał w dziesiątkę :) Marchewka - widać obie jesteśmy z tych nażerających się asekuracyjnie ;) Instynkt samicy się włącza: zimna pora roku, a tu młode lada moment trzeba będzie karmić; trzeba więc zgromadzić zapasy tłuszczu i rezerwy energetyczne wzmocnić :) Mysza : rzyg towarzyski równoległy, mamy podobnie ;)
  4. ..Aaa, pisałam już, jak się nażarłam po pierwszym sygnale, że to już - na zapas, inteligentnie przed cesarką. Dwudaniowy obiad z mięchem (kotlet) i kilo winogron. ;) To na zapytanie :D
  5. Przeczytałam ekspresem. Przeginka, dzięki za troskę; żyję ale rzygawczo mi. Zaraz spadam do lekarza. Marzanna dobry pomysł; my z Rozciumkaną tez możemy zatopić, mamy 5 rzek do dyspozycji w mieście. Marchewka, trzymam kciuki - za narodziny i za przeprowadzkę. a będziesz Ty tam miała aby internet? Żeby nas powiadomić o doniosłym fakcie, bo ja tam się będę martwić o Ciebie, póki co.. Co do zodiaku, to zgaduj zgadula, co ja jestem - proste, bo flaszki podwójne i stosunkowo niedawno były ;) Brestova - miałam do czynienia z jednym baranem, a Baranicę mam na stanie :) Lecę, bo się spóźnię.
  6. Cześć dziewczyny. Na razie nie czytałam, bo wyjątkowo podle się dziś czuję. Łączę się empatycznie z ciężarnymi odczuwającymi mdłości.. rzyg :O
  7. Dzięki :) Przeżyjcie weekend z jak najmniejszą ilością pobudek.. niech Małemu wreszcie coś pomoże.
  8. Zielona, udanej imprezy. Ja starym dowodem (książeczkowym) na panieńskie nazwisko posługiwałam się, póki się dało. tylko pani na poczcie miała zastrzeżenia; bank np. nie. Wymieniłam w ostatnim możliwym terminie. Fasola, ja tak mam z choróbskiem i ewentualnymi konsekwencjami; grunt, to sprawne mechanizmy obronne ;) Rozciumkana - no to dobre wieści :) Czyli Ribomunyl faktycznie godny polecenia. Pod przedszkolem, chyba jeszcze tam nie mieszkałam ;) Fasola, zostawiam pytanie: Podobno Iskial to nie tran, tak jak Ecomer - nie mają vit. A i E ? I działają na innej zasadzie.. Oświeć, kiedy wrócisz.
  9. No proszę, Zielona: zgodna wymiana - my w górę mapy, wy w dól ;) Ja nawet wszystkich nie zwiedziłam, ale te najgłówniejsze, o ile pamiętam, rodzice w dzieciństwie mi pokazali.
  10. Em - są: u mnie stoją przy kasie, obok różnych suplementów i innych odchudzaczy - nad prezerwatywami :P Szwarc, mydło i powidło; podobno R. ma nawet soczewki kontaktowe - tym mnie zaskoczyli.. ale nie szukałam.
  11. Zielona - ja uciekam zwykle w lipcu przed największymi upałami (u nas w ogóle przez cały rok przeważnie najcieplej), ale z pogodą nie trafisz; albo nam się udaje, albo nie. Ale wszędzie lepiej, niż kiedy praży w mieście.
  12. O, dzięki; Rossmanna mam pod bokiem. Spróbuję, jeśli dostanę.
  13. Dźbry. Nie wyspałam się, zdechła jestem. Brestova, trafiłaś z pytaniem; snów nie pamiętam. Częstuję się kawą i herbatą; muszę się pozbierać. Ale Was dzisiaj wzięło na gadanie :) To czytam.. Aaa i wracając do przedszkoli - za moich czasów porodowych znajomi ze szkoły rodzenia zapisywali dziecko do prywatnego przedszkola jeszcze w ciąży (sic!) i słyszałam, że takie praktyki nie są wyjątkiem. Właśnie, u mnie dopiero w nocy zaśnieżyło i jestem zniesmaczona; wczoraj tylko pokrapiało deszczem. Mogłam połazić więcej..teraz mi się nie chce; dobrze, że kozaki odebrałam od szewca, bo chodziłam spokojnie w półbutach i to mi się podobało. A dziś faktycznie brr.. Tłustego czwartku nie sprawdzałam, zakoduję sobie. Symbolicznego pączka zawsze zjadam, choć normalnie nie; no i dzieciom zapodam. Fasola, uważaj, bo złapię za słowo i Cię wykorzystam :P Szkoda, że nie mam chłopców, bo taki tercet przy remoncie dałby radę bez granatów.. ;) Trzymam kciuki za negocjacje, bo widzę, że już zaawansowane. Zielona - w Chłapowie; ja muszę tam, gdzie dotrę pociągiem. W miejscu, gdzie będę, nie ma tłumów; do plaży też trzeba dojść i zawsze idziemy jak najdalej, tłoku nie znoszę. W przypadku niepogody można się udać "do miasta." No popatrz, jak to czasem się układa, z tym przedszkolem :) Szkoda, że Cię tu jeszcze z nami nie było, jak zmieniałam operatora, skoro w pracy macie jakieś jazdy z Netią, bo zbierałam opinie od każdego. Ale np.moja ciotka tak nie ma, więc nie wiem, o co chodzi; może o ten router i fakt, że razem z internetem. Plus jest taki, że internet jest praktycznie zawsze, jakaś pojedyncza awaria i dotrzymali terminu usunięcia, który podali. Alonuszka, wróciłaś :) Mnie się też wydawało, że to kupa czasu, a mija błyskawicznie :( Eurowizję też omijam szerokim łukiem. Herbatę pomarańczową pijam, ale z wanilią jeszcze nie próbowałam. To jakaś gotowa, do nabycia wszędzie, czy specjalność jakiegoś sklepu herbacianego? Skusiłabym się.. Też przytyłam: polekowo i źle mi z tym, zwłaszcza, że czekolady trudno mi się wyrzec; ograniczam inne. Rozciumkana - jak na tę na Dawida, to się mijałyśmy :) Ja nawet do tego przedszkola chadzałam służbowo ;) Ale Ty chyba jesteś jakiś ekonomiczno - zarządzający kierunek, nie? W Pobierowie fajnie, byłam przejazdem w zeszłym roku; lasy na szczęście nadal. Z dzieciństwa pamiętam, że było, jak w głuszy. Wisełki nie znam; chętnie bym się wybrała, jeśli zadupie; może kiedyś się złoży. O Piaskach tylko słyszałam, to jakiś rejon Krynicy Morskiej? Lekarza miałam położnika, oficjalnie specjalistę od usg z najlepszych w mieście (poleconego przez koleżankę, a ja się trochę bałam swego wieku, więc chciałam, żeby wypatrzył, co się da) i rodziłam w jego szpitalu. Za 2gą cesarkę, którą mi robił "podziękowałam" wg stawek zdobytych pocztą pantoflową od pacjentek - nie oczekiwał pieniędzy; przy 3-ciej miałam ciężką sytuację i nie wziął nic. Za poród rodzinny szpital pobierał wtedy "cegiełkę" od 100 zł. Położną się opłacało osobno.
  14. Dobrze trzymałaś :) Zaklepane :D ..Uuuufff! Dziewczyny strasznie chciały, bo 2 lata nie byłyśmy nad morzem, a przedtem im się bardzo podobało. Mam nadzieję, że w pracy nie wykręcą mi nic z urlopem za to zwolnienie.. A tam. Nie będę się martwić na zapas :)
  15. Idę spróbować zaklepać miejsce na letni urlop. Coś czarno to widzę po tym, jak wczoraj w wiadomościach ogłosili boom na Bałtyk.. Zobaczymy.
  16. ..Pożywną kanapkę z z witaminami w warzywach (pomidor, ogórek, papryka itp.) Kot ma rzeczywiście talent do wygłupów. Serce z TP mnie nie rusza, ale już lepsze, niż te ich łzawe scenki odwołujące się do uczuć sprzed lat.
  17. Zielona - no cud :) Ja z pierwszą córką odbiłam się od drzwi wybranego przedszkola, nie pomogło nawet odwołanie, a zależało nam, bo mąż pracował na sąsiedniej ulicy. Po czym dowiedziałam się, że po wszystkich terminach przyjęli dziecko znajomej z parku - wystarczyło, że dziadek znał dyrektorkę :O Wylądowaliśmy w rezerwowym i potem byłam zadowolona, wyjąwszy paskudne podwórko i sąsiedztwo dworca autobusowego.
  18. Pan Bóg Ci w dzieciach wynagrodzi, litościwa Marchewko ;) Ognia z dupy ni hu hu nie widziałam; nie trafiłam w ogóle na taki billboard. Poszłam w stronę Z. Kota - aktora też lubię, ale wkurza mnie, że reklamuje coś takich olewaczy. Co do kota osobistego, musisz chyba definitywnie przenieść się na kanapę ;)
  19. Rozciumkana - miód na moje serce ;) Było im jeszcze wiąchą rzucić :P Brestova - wobec Twego doniesienia uzbrajam się w cierpliwość; swoją drogą, nie zdziwiłabym się, gdyby to jakiś wkurwiony, jak ja abonent podłożył im bombę pod ten ich burdel za naciągactwo. A w ogóle to się z nas nabijają. Żadnych kotów, bo Tomasz Kot reklamuje Netię wrrrr! A Kotański nie żyje. "Kto mi dał skrzydła" to o Kochanowskim, a na mieście w stolicy ma je pewnie Pegaz :P :P :P Przez Was zjadłam ciastko z bitą śmietaną i odłożyła mi się w bruzdach mózgu, jak widać. Łączę się w dolegliwościach z Em: pawie w oczach, tak mnie mdli.
  20. No, właśnie? Bo za ciemnotę robię.. ;)
  21. Zielona - jak Wam się udalo z tym przedszkolem, serio pytam? Za bitą śmietaną też przepadam, ale okresowo; normalnie ograniczam, żeby mieć miejsce na czekoladę, bom uzależniona ;) Z Panem Z. nic mi się nie kojarzy, zaćmienie totalne: proszę mi wyłożyć jak chłop krowie na rowie, bo mnie dręczy ta skleroza. Brestova - popływałaś sobie? Fasola - no to całe szczęście, że nic poważnego.
  22. Rozciumkana - mówisz - masz :) Nawet podwójnego głaska za to czekanie ;) Wypadłam na chwilę z obiegu, bo jak myślicie, jaką niespodziankę zaliczyłam od rana? Ciepło, ciepło - nieczynny telefonik (cium) stacjonarny :O . Więc reklamacja z komórki, trwała tyle, jak widać. Dobrze, że mi się rozładowała, bo pewnie by mnie z torbami puścili.. No, ale już ok. Ja chyba stanę na rogu i zacznę ostrzegać ludzi przed Netią..
  23. ..a może Brestovej: "Ruszajmy dupciami" + "zarzucajmy biustem" ;)
  24. Rozciumkana - w łeb, to się nazywa wychowanie ;) Musi wiedzieć, gdzie jego miejsce :P Pozwolę sobie przytargać kiełbachę: mam skazę na ryby, a macek i robali nie ruszę :( proszę bardzo: krakowska sucha, mniam. Zielona - powyżej 0, ale po południu ma się popsuć. Dla mnie może być i -7, ale bezwarunkowo ze słońcem; no cóż: bierzmy, co dają. A wiosny też już chcę. Niech sobie w górach na narciarzy śnieg pada.. O, rany, Rozciumkana: znowu o seksie ??? Sama niech się zgłosi, w końcu potrzebuje grupy wsparcia po eskapadzie ;)
×