ZrzędliwaMłodaDupa

No, to się zgadzamy, Mysza :) Noo, Rozciumkana, pojawiłaś się w odpowiednim momencie ;) Jest wkupna flaszka od Nowej, której nikt nie powitał należycie - co niniejszym czynię, druga pod sesję Marchewki, no i ta za Em: coby kreska się wzmocniła :)

Aaa, Brestova i Marchewka: moje panny kąpałam w wanience nie pamiętam za ile, ale pochodzącej z hurtowni na obrzeżach miasta, dokąd dotarliśmy najpierw autobusem, a potem kawał piechotą, bo tam było tanio ;) Ładna, funkcjonalna - służyła dzielnie i czasem się jeszcze przydaje :P Markowe ubranka jeśli się trafiły, to od mojej siostry- emigrantki; ale raczej prosiłam o praktyczne.

Mysza, ja już drugą kawę piję, na ten humor. Strasznie mi się nie chce, ale przygotowałam gigantyczne pranie.To jeszcze jedna zdumiewająca zdolność dziecięca: ja tam nawet "z Bryzą Extra nie mogłabym robić prania dla jeszcze kilku takich brudasków" :P

O rany, ale tu niecodzienny ruch z rana - jak na autostradzie.. Mam nadzieję, że już się nie wypisałyście za cały dzień i sobie nie poszłyście. Podłączam się do kawy od Ciebie, Mysza; sama parzę na wabia dla Havanny ;) Em, a to nowina! Nic nie dodam, żeby nie zapeszyć, ale będzie Dobrze :) Mysza, z każdym następnym egzemplarzem twoje spostrzeżenia nabierają mocy :P ..I proszę nie namawiać karmiącej na procenty, chyba, że wirtualne. Brestova, Ty to wytrwała jesteś z tym basenem. Zajrzyj jeszcze. Marcheuka, wreszcie jesteś. Brakowało nam Ciebie :) Gratulacje z racji zakończonej sesji, nieważne z jakim skutkiem. Buty sznurował/zakładał mi mąż albo kombinowałam. Nie wiem, co w powietrzu wisi, ale ja mam jakąś chandrę, mam nadzieję, że mi tu przejdzie, jak poczytam.

interpretacja dowolna :P

Mój ex-kot nie z tych, co by się dali przytulić; miewał napady agresji w postaci ciężkiego drapania i gryzienia.. podobno po tym, jak parę razy na własne życzenie wyrżnął o glebę z 3-go piętra.. ..ale niewłaściwie sformułowałam życzenia: niemałżonków także, sprawiedliwie ;) ..ale dalej się nie posunę :P :P :P No, mówili po prostu, że Najbliższych :)

Em, nie zgłaszałam, bo naprawiają mniej więcej po 1 dniu od zgłoszenia in to jest chyba ten cwany limit :( Ja im tylko mówię, że wobec takiej nieoperatywności zmieniam operatora :P Ale na początku, jak miałam cytując Rozciumkaną, porządny powód do wkurwienia, darłam ryja i używałam wszelkich znanych mi technik manipulacji i wywierania presji ;) Brestova i Rozciumkana, ja zrozumiałam, że Alonuszka to ma z nami te ferie (tzn. z Rozciumkaną i ze mną) i wtedy się pokaże.. trzeba by sprawdzić. Chyba, że dziewczyny wiedzą mimo małych dzieci. ..A w ogóle to najlepszego z okazji Międzynarodowego Dnia Przytulania :D :D :D Brać się tam za pociechy, kto ma i za małżonków :)

Hy, hy ;) Postaram się tak na to spojrzeć :D ..żebym jeszcze wobec tego za ten telefon, co go więcej nie mam, niż mam, nie placiła, to może być :P

Dokładnie tak - nie od dziś twierdzę, że mnie rozumiesz ;) I dobrą masz pamięć :P ..Bo, akurat, jak topik się rozkręcał zdecydowałam się- z wahaniem - na zmianę operatora. Was tu też pytałam. Netia miała wtedy ogólnie niezłą opinię, a TPSa nie. Ci, u których zasięgnęłam opinii mieli akurat telefony bez netu i byli zadowoleni. No to siup i prawem Murphy'ego internet twardo jest, a akurat telefon pada.. ..Bluzga nie mam na podorędziu ;)

Fasola, widzisz, mąż wrócił mimo komplikacji telekomunikacyjnych. A przy okazji, opoko moja, Ty mnie zrozumiesz w bojach telefonicznych ;) Grrr..Znów mam zepsuty telefon i ten konkursowy bluzg przydałby mi się okrutnie, bo zwykle wulgaryzmy to za mało. Po co ja się przenosiłam do tej Netii.. W TPSie przynajmniej stacjonarny był stale sprawny, a internet tylko czasem leżał.. Zadzwoniłam z komórki (no bo z czego w takim razie), potrzymali mnie ze 40 min.i nic z tych "konfiguracji urządzenia", dupa blada. Na mój koszt (nie)naprawiamy mi telefonu. Nie wiadomo kiedy usuną usterkę, może potrzebna wizyta techników, ble, ble. ..To mi dopiero podniosło ciśnienie.. ..A teraz sama sobie poradzę, jak Myszy, że szkoda zdrowia, przecież mam już nauczkę, że oni tak zawsze itp. :P Mimo to coś bym rozwaliła.. ;)

Do konkursu to jeszcze chyba Marchew trzeba wystawić, nieee? :D

Rozciumkana, nic ważnego; szukałam wśród nas dzisiaj o poranku szamanki :D

..Aaaa, i jeszcze najczęściej zjeżdżają z góry na dół matki/z wyższością porad im udzielają: 1) typy bezdzietne 2) posiadające 1 dziecko wychowane przez babcie, opłacone opiekunki itp. - które to "matki -Polki" widują potomka o 21 uśpionego w łóżeczku 3) gimnazjaliści obu płci :P :P :P

..Ja myślę, że grubo poniżej 20 :P O klawiaturę to nie do mnie, sieroty technicznej ;)

Rozciumkana, wracaj i doczytaj, bo ja tu o coś pytałam :P

Możliwe. Spokojnie, Mysza, pomyśl sobie, że nie warto, bo szkoda zdrowia - no, chyba, że masz b.niskie ciśnienie ;) Jak mówi Brestova: "kawy czy czekolady se weź" ;) Sama wiesz, że to specyficzne środowisko: z jednej strony można się wykreować na Bóg wie kogo i opowiadać cuda-wianki, a z drugiej - łatwo i bezpiecznie rozładować swoje frustracje, dokopując bezkarnie komuś innemu. Może i płatne (rodzaj animacji, żeby coś się działo), ale z pewnością także "społeczne". Olej to sikiem prostym i powiedz sobie, że Ciebie to NIE DOTYCZY. Jakby co, Twoja rzeczywistość kafeteryjna jest bardziej tutaj, z nami - niż wśród takich pieniaczy.

To teraz tradycyjne Dzień Dobry :) Kawa dla wszystkich, z czekoladą albo ciastkiem do wyboru. Zgodnie z rozpiską Przeginki - osobna zadośćuczyniająca dla Havanny ;) Swoją drogą, Havanna, pokaż się, niech Cię aromat zwabi - mimo zapracowania zrób sobie chwilkę przerwy, bo nam Ciebie brakuje.. Gwiazda, podziwiam :) Em, jak Ci się ciasto udało?

Panie/i Kiepski/a - klonie bywalca (niemożliwe, żeby we własnej osobie?) Zasiądź sobie wygodnie o 6ej przed szklanym okienkiem i przerzucaj pilotem programy do północy, ekscytując się wiadomościami. A u nas się nie pokazuj, bo i po co? A propos, Rozciumkana, czy to Ty proponowałaś kiedyś wykonanie laleczki voo doo jakiegoś upierdliwca? :D :D :D

Rozciumkana, nie powtarzamy się, tylko Fortuna kołem się toczy :) Lecimy dokładnie po kolei napisem na górze: "Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie" Przybywa latek, stron topiku i dzieciaków, a duch w narodzie na naszym wątku nadal żwawy :D I nie strasz, że uciekniemy po przeczytaniu staroci, bo Ci postawimy TAROTA ZA SYMBOLICZNĄ ZŁOTÓWKĘ :P :P :P P.S. Ciesz się, że to nie Ty się teraz z tymi pobudkami szarpiesz :P i empatycznie wspieraj Fasolę ;) Em - poczytaj jeszcze trochę tego, co poleca Rozciumkana; bywają lepsze akcje, niż ta z linka - na pośmianie. I ostatni raz powiem, że moja pierwsza urodziła się po 4 latach (od ślubu) radosnego sexu bez zabezpieczeń, a teraz mam 3 sztuki. Brestova - nie mózg Ci uciska, tylko Matka Natura nakierowuje Twoją uwagę na sprawy teraz najważniejsze ;) a my się w nich mieścimy tylko na obrzeżach :) Nieśmiała -Ty się nie czaj, tylko szybko zaczerniaj (taki jest warunek ) i dołączaj. Osobiście polecam do przeczytania akcję z libacją alkoholową niedaleko tego linka Rozciumkanej. I z żalem zauważam, że brak skasowanych wpisów Papierowych Nożyczek zubaża wątek, a czasem dezorientuje (np. przy popijawie mowa o ciastkach napieczonych przez nią, a nie ma linków ze zdjęciami, które wrzucała i komentarzy, co zamazuje sens). Ale i tak WARTO :D :D :D Dobranocka, gaszę.

Brestova, mamy tę świadomość ;) Jeśli będziesz mnie karmić naleśnikami (oba rodzaje lubię), sałatką z cieciorki czy czym tam jeszcze, mogę doradzać a doradzać ;) ;) Aha, ten aktualny cykl porad noworodkowych to sobie gdzieś zakoduj w jakich zakładkach czy cóś, bo potem, jak się baby rozgadają, możesz nie znaleźć. No i zrób jakie zakupy przed tym wzrostem Vatu.. Rozciumkana, zaraportuj, jak Małżonek wrócił na rowerze z bidetem, bo mnie nieziemsko zaintrygowałaś... ;) ;) ;)

Rozciumkana, dzielę się moim naleśnikiem :) tylko nie fochuj (ciekawe, czy mi ocenzuruje ;) Oraz D O C E N I A M Cię! Rozrywka rzeczywiście przednia, a nawet tylna :D :D :D Ale bywało wesoło :D Czy któraś z nas pretendowała kiedykolwiek do miana Normalnej? :P :P :P

Ja się zwyczajnie irracjonalnie boję ;) Po 4ech operacjach każda ingerencja w ciało mnie przeraża. Ale myślę o tym już od dłuższego czasu i jak się przełamię, to to załatwię. Znikam. Miłego weekenda :)

Wypróbuję. Ziaję lubię, różne rzeczy u nich można trafić. Ja mam tylko takie 2 "drzewka". Dawno temu, jak się pokazały, kupowałam krem którejś z naszych firm z wit.K , który miał leczyć, ale mimo systematyczności nie widziałam większych efektów.

ale kryje, czy obkurcza, stają się mniejsze?

Ja się wczoraj czułam do niczego fizycznie i psychicznie. Mam cerę mieszaną, naczynka tylko przy nosie i nieliczne przebarwienia (smarowane całą wiosnę kremem wybielającym Flos Leku, ale minimalnie zbladły). Więc chyba ten pierwszy..