Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ZrzędliwaMłodaDupa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez ZrzędliwaMłodaDupa

  1. Alonuszka, współczuję.. może Ci się uda wrócić do domu.
  2. Rozciumkana, nie chlipej, będzie dobrze. Trudno tak wieszczyć nie znając dziecka, ale może być kilka przyczyn. Moja najstarsza np. ma w klasie koleżankę: cichutką, nieśmiałą, zdaje się, że jej nie ma ;) miłą i fajną, żeby nie było, że coś nie tak. A w domu dziewczę urządza walne awantury z wykrzykiwanem. Prawdopodobnie odreagowuje stres bycia w szkolnym kolektywie. Może to coś z tej bajki: nowe środowisko, nowe wymagania, multum wrażeń..takie psychiczne zmęczenie materiału nadmiarem. Paradoksalnie dziecko zamiast paść i spać10 godzin (są i takie), wpada w spiralę nadruchliwości, przesadnego pobudzenia. Poobserwuj trochę, to da się zauważyć - i wymień uwagi z panią przedszkolanką: podpytaj, co chcesz z tego, to powiedz i zobacz co się z tego klaruje. A na razie będziemy Cię tu wspierać, nie chlip, lepiej popić z naszych 40-tu iluś powodów :)
  3. No widzisz, jak pogoda Cię uszlachetnia? :P
  4. Rozciumkana - nawet dodupnie to mało. Reanimowałam się rano po odholowaniu dzieci (tramwajo-piechotą) aż do 11ej słodyczami, Wami tutaj i kawą. Dopiero wtedy odżyłam. Ale już 3-ci raz nie zdążam w pilnej sprawie do banku, cholera jasna psiakrew. (Za to zaliczyłam ulewę, padanie i kapuśniaczek. Powiesić tych tam na górze). Bo muszę już niedługo po dzieci. Jak zacznę kląć, to nie przestanę.
  5. Brestova, tylko plastry starannie naklejaj, lubią się zwinąć (chyba, że to moja niesprawność manualna). Instrukcja jest.
  6. Właśnie Zoviraxu nigdy nie pamiętam. Płynu Sonol używałam: b.dobrze wysusza, ale czy leczy.. Plastry zdecydowanie najszybciej likwidują, zduszają Ci rozwój wykwitu. Tego jestem pewna , bo stale używam, a w dzień paćkam maścią, ale bez większych efektów.
  7. Brestowa - najlepsze są plastry Compeed (na noc, bo w dzień się odklejają przy jedzeniu i piciu). Maści to Hascovir, Virumertz (chyba tak się to pisze) i ta najpopularniejsza, co to jej nigdy nie pamiętam. Vratizolin do bani. Podpisane: stara bojowniczka z opryszczką ;) Fachowo poradzi Ci Fasola, nasza Sila Farmaceutyczna - ja tylko z praktyki.
  8. Dźbry. Witaj Przeginka. Dwieście lat i jeszcze dłużej :) To ja jeszcze dorzucę : na pohybel tej pogodzie, bo u nas 3 dni leje bez przerwy. Oraz: za zdrowie Rozciumkanej i Alonuszki. Za to, że skończyłam antybiotyk i miotając się między szkołą a domem zamiast leżeć, żyję. Za niezdrapywalny teflon ;) Może być herbatą karmelkową, choć nie piłam. Gratulacje: Alonuszce podjętej decyzji, Fasoli zdanych egzaminów.
  9. Aleście faktycznie natrzaskały dziobami ;) - Fasola ma rację. Mysza - fajnie, że jesteś, mimo mamowych obowiązków. No i Rafinka - żeś się pokazała :)
  10. Hej, jestem. I kawa i herbata ok. przy tej aurze. U nas pogoda gorzej niż do dupy, leje to mało: żabami rzuca. Najstarsze dziecko popłynęło w strugach deszczu w kaloszach i pelerynie do szkoły, ze średnią musiałam dotrzeć mokra do okulisty. Na miejscu oznajmiono nam, że zalało aparaturę i czort wie, co będzie; mamy czekać. Dobrze, że cholera mnie nie zatłukła od razu, postanowiłam się zaprzeć zadnimi łapami, żeby zrobiły cokolwiek. No, ale podłączyły te urzącha i - pomijając to, że zaginęła karta dziecka - wizyta się z opóźnieniem odbyła; jest ok. Witam Nową w szeregach. :) Fasola: trzymaj się, dasz radę. Rozciumkana - zdrowiej; może żołądkową gorzką wyleczysz?
  11. ..No jestem. Przy trójce.. ;) A teraz fajny weekend u Babci. Pędzę. Do.
  12. Marcheuka: PKS jeszcze czasem śmierdzi sam z siebie spalinami, dla mnie wymiotnie, brr.. Syropu malinowo -cebulowego nie kojarzę. Dzieciom zapodałam Echinaceę, bo ani zdrowe, ani chore, a mają basen - muszę wiedzieć, na czym stoję.c Zielona: najstarsza stopniowo, ale nieźle. Nie pozwalam na za wiele, luzuję sznurek powoli, ale jednak. Wygląda na to, że ok. Średnia w I klasie też dość dobrze, jak na siedmiolatkę, muszę tylko ją lepiej wdrożyć do samoobsługi (np.szatnia) - skończy się na tym, że wrócę do pracy, a ona będzie musiała, bo autobus na mnie nie poczeka. Ale było już tak w przedszkolnej "0", że wstawiałam ją rozpiętą za drzwi i dalej rozebrać się i pójść na II piętro musiała sama; dawała radę to i tu myślę podoła ;) Mysza: To fajnie, niech Wam dalej sie układa. Jasne, że masz mało czasu. Kogo nie wspomniałam, przepraszam, ale muszę już pakować nas do babci a potem lecieć do szkoły - ważny telefon zabrał mi pół godziny.
  13. Cześć. Najpierw egzorcyzmy w temacie wilka: a kysz, siło nieczysta! :D Kawa jak najbardziej :) Herbata z cytryną też niezła :) Zielona, dzięki, u pierwszego lekarza poszło dobrze i jestem "zdolna" (to w ogóle "ludzki człowiek"). Dziś podzwoniłam i umówiłam się do medycyny pracy - miałam szczęście, akurat na dzień, który chciałam (30 km od domu komunikacją kolejową lub autobusową). Jednym słowem "do roboty, do roboty.." Marcheuka, ja wyziewy mam w PKSie ;)
  14. Ja biegam jak z motorkiem: musiałam coś zjeść, bo zaraz idę do lekarza po papiery dopuszczające powrót do pracy. Tak, że na razie się żegnam. ..Wołaj nie udzielającą się resztę ;) Ciekawe, co z Rafinką; gdzie przepadła.
  15. Podziwiam, jeśli sama się gimnastykujesz i zdążasz rano.
  16. Hop, hop! Pobudka (bez gimnastyki ;) ) Kawę już parzę i zwabiam aromatem :) Zielona: dzisiaj nowy dzień i nie będzie ujowy ;) Ja jestem nowicjuszką w temacie dziennika, w szkole postraszyli nas, że musimy, że już i w ogóle; może potem nie będą tak piłować.. Rozciumkanaaaa..wyłaź z toalety i chodź na kawę. Młoda na pewno coraz lepiej daje sobie radę. Resztę też przywołuję :)
  17. Zawsze lepiej się upewnić, więc pytam albo zakonotowuję, co piszesz :)
  18. Zawsze lepiej się upewnić, więc pytam albo zakonotowuję, co piszesz :)
  19. Fasola, dzięki. Mnie gastrolog zapisał Loperamid, a że na receptę, to wspomagam się bezreceptowymi; znów do mnie pasują, ale dobrze wiedzieć, co komu. Wcześniej też używałam Smecty - z dobrym skutkiem. Ale Rozciumkana chyba z nerwów? Chyba, że nie doczytałam.
  20. Dzień lepszy niż wczoraj :) Ja biorę kawę - pierwszą, bo spędziłam wczesny poranek na poznawaniu tajników dziennika elektronicznego (obowiązkowy dla ucznia od kl.IV; jak go opłacić, zacząć używać itp.) Jako kompletna ignorantka komputerowa musiałam wziąć korepetycje, ale już aktywowany i będę się wdrażać. A lepszy z powodu jak wyżej oraz bo dzieci sprawnie się pozbierały i nawet średnia się nie awanturowała o wstawanie. Marcheuka - powodzenia na nowej drodze i witaj wśród zaobrączkowanych. I mogą być prawdziwki - specjalnie dla Ciebie ;) Rozciumkana - melisy z miodem sobie zaparz, zrób jakiś relaks z ćwiczeniami oddechowymi, ana brzuch Stoperan albo Laremid chyba skuteczniejsze. A jak już przy medycynie: mam mądrego prywatnego pediatrę, który małym dzieciom zleca Lakcid lub Lacidofil. Cześć Myszsza- jak tam maluch? :)
  21. Marcheuka - podwójne życzenia urodzinowo- ślubne: sto lat, sto lat! Toast herbatą, bo łykam antybiotyk.
  22. Rozciumkana, dasz radę; wszystkie przez to przechodzimy :) Zobaczysz, przyzwyczai się i poradzi sobie. Jedne dzieci wcześniej, inne trochę później, ale wszystkie się aklimatyzują. Masz tu u nas wsparcie.
  23. Cześć. Ja się staram, ale nie wyrabiam wcześniej ze szkołą i resztą poranka. Przysiadam się z już zaparzoną - chwila oddechu. Fasola - zaburzenia żołądkowo- jelitowe mnie dotyczą, więc ok, że kupiłam. Dzięki.
  24. Alonuszka, nie wiedziałam, że Ci tak dogodzę, normalnie wzruszona się czuję :) Staram się być rano i nacieszyć się Wami, bo od października wracam do pracy i to będzie z początku koszmarek; na pewno nie będę miała czasu na nic. Zielona - nie dajmy się poniedziałkowi. Fasola - od kiedy jest ta nowa moda, że do antybiotyku nie dają osłony i co to ma być: nagle na 3-4 przestaliśmy się pod jego wpływem wyjaławiać z pozytywnych bakterii? A tyle lat tak się działo? Jako stary nieufny rocznik nabyłam osłonę na własną rękę. Coś nie wierzę..
×