ZrzędliwaMłodaDupa

Ja muszę drugą, bo jedna nie zadziała; piję słabą i mocnomleczną, pewnie dlatego. Robię, chcesz dolewkę?

To przynajmniej razem :) No i mała rzecz, a cieszy :)

Dzień dobry. Ja też poproszę, podwójną. Coś wiecznie niewyspana jestem, Zielona, łączę się z Tobą. Weekend już niedługo, wytrzymasz. Jb, może zaliczacie bunt dwulatka, albo jakiś inny przełom rozwojowy. Posiedzę z wami chwilę, żeby się dobudzić.

Hej, Myszsza. Zamieściłam nie tylko link, ale i cała piosenkę, jakby co. :) Havanna, masz Pomysłowego Dobromira :) Ja powinnam zrezygnować chyba ze wszystkiego słodkiego, bo na początku lipca portki ze mnie leciały, a teraz nie mogę ich dopiąć :(

..To muszę je też sobie wyrobić ;)

miało być: *faktycznie wyczynowiec.

Fasola, to wyczynowiec, moje się nie obcierały :) Zielona: podajmy, ale tobie panie od kursu z dietą cud nie naważyly 16 kg nadwagi :( Nie natknęłam się na razie na inną wagę, żeby skontrolować.

Hej, Fasola. Jak Mały to robi, że ma rany? Jakaś oryginalna technika? ;) ..a Alonuszka w pracy, to nieprędko się wkurzy, z wieczora ;)

Też dzień dobry :) Komu porannej kawy? Na obudzenie. Zielona, ja za niektórymi (pełnomleczna czekolada, wybrane batoniki) przepadam. Zawsze byłam szczupła, ale okresy ciąż, pociążowe i karmieniowe poskutkowały wahaniami wagi. Początkowo trochę starań i wracałam do wyjściowej. Po ostatnim dziecku i myślę , że z wiekiem (hormony itp.) jest kiepsko; mało się ruszam. Rok temu problem się zaostrzył. ..Ale bez czekolady nie wypiję kawy :( Unikam wypasionych ciastek z cukierni i cukierków. Pogoda nareszcie znośna. Za moim oknem 17'C, deszcze tylko przelotne. Idzie przeżyć.

Dobranoc. Znów kole północy :)

Ja akurat teraz zaczynam od śniadania około 8.30, ale obiad mi się przesuwa ruchomo i w związku z tym kolacja z 20 na później. Po drodze jest podwójna kawa ze słodyczami; czasem jeszcze trzecia. Nie umiem sobie wprowadzić podwieczorku, żeby było zdrowo: mniej a częściej. Ale to i tak do powrotu dzieci. Potem może drugie śniadanie mi się zmieści.

Havanna nam się wkurzyła ;) ..Ciastem.. Przedtem było o środkach przeciw wypadaniu włosów, ale się nie załapałaś, bo Cię mało było :D Nie wiem, nie znam się. Wydaje mi się, że to nie jest dużo. Chyba powinnaś policzyć sobie ten wskaźnik BMcoś tam. Sama walczę z wahaniami wagi.

..Smacznego :D

Pochlebiasz mi ;)

Najadłam się parówkowym pseudoobiadem i nic mi się nie chce robić.. Niech mnie ktoś wyręczy.. roboty po uszy. No nic, odsapnę na kafe i z powrotem ;)

Ok. Mnie te owoce a dole nie przeszkadzają, tylko zapadanie. Ale dawno nie piekłam i ten stary proszek - spróbuję jeszcze raz.

No, właśnie, spadają na dno, ale to mi nie przeszkadza.

Myszsza, też nie mam słodko, to Cię rozumiem; jak już poukładam sobie kawałek żywota, to np.choróbsko i załamka, jak ostatnio. Dasz radę :) Zielona: no, właśnie tak myślę, że rozciapane są ciężkie i spieprzą. Jeśli nie będzie jeszcze dzieci, sprawdzę; byłyby zawiedzione. Zastanawiałam się, dlaczego usiadło - możliwe, że stary proszek do pieczenia, znalazłam jakiś zapomniany. Fasola, mam 2 koleżanki farmaceutki, jedna pracuje w aptece, to coś o tym wiem; ma anielską cierpliwość do takich (ja bym chyba nie podołała) - potem opowiada nam anegdoty.

Myszsza, spokojnie; po prostu kłopoty chodzą stadami. Może nie trzeba będzie kuć.. Nie martw się na zapas.

* oczywiście po upieczeniu ;) Bo tak normalnie mi opadło. Hej, Fasola. Fajnie masz :) Ja też tak miałam dosyć długi czas, ale z wiekiem i po 3ech ciążach zwiększyło mi się zużycie ;)

Zielona, dzieci mają twardy sen :) Hej, Marcheuka. Dobrze, że masz internet :) A co do ciasta, jeśli naprawdę nie ma w nim co zepsuć, to spróbuję zrobić ;) Pytałam już, ale nie było odzewu: jak myślicie, czy to piosenkowe ciasto ze śliwkami można odwrócić do góry dnem, sztuczką jak z biszkoptem, czy rozpaćkane temperaturą owoce przeważą i całość szlag trafi?

Cześć Zielona i reszta. Kawę mam, siadam z nią na chwilę. Na razie koniec upałów, burza była, ale nie żadna nawałnica, nawet bez wielkich grzmotów.

Rafinka, jak żywa.. ;) Witaj. Kopę lat. Nareszcie ktoś o tej porze oprócz mnie :D I od razu: Dobranoc, bo muszę zmienić porę pójścia do spania, żeby nie mieć problemów ze wstawaniem rano.

MałaBlondynka, figurujesz na 1-szej stronie jak byk ;) Nie zabieraj nam dziewczyn ;) Może Pearl i Przywleczona u Ciebie pisują? Bo Papierowe chyba nie.

Współczuję Ci, ja na razie do pracy nie chodzę, ale czuję się jak sprzątaczka oddelegowana do ciężkich robót ;)