ZrzędliwaMłodaDupa

Ciemieniucha może być na brwiach. Ja używałam oliwki przed kąpielą- podgrzanej. Drapanie grzebieniem lub palcami i wyczesywanie.

..a Alonuszce kanapę.. ;)

..Alonuszka, gdzie Cię wsiorbało? Podobno Przeginkę trzymasz bez śniadania od piątku.. :P padnie nam ani chybi.. ;)

Hej. Wróciłam od lekarza na zwolnienie. Doktor nierozmowny, nie powiedział mi nawet, że wypisuje antybiotyk :( Dopytałam w aptece. Fasola, dobrze że jesteś :) dokupiłam 50 ml- 100 podobno od dawna nie dostają- wlałam, będę płukać, bo dzięki temu i Isli przemówiłam. Z karmieniem swoje przeszłam; poczucie winy też. Rozciumkana: wiem coś o tym: przy dwóch zaliczyłam karmienie ściągniętym pokarmem łyżeczką, strzykawką i drenem, elektryczną dojarkę, zioła na laktację+ tradycyjne sposoby(masaże, bawarki etc) - długo by..ale trzecia już miała ok. :) Nietolerancja glutenu mnie nie dosięgła - trzymam kciuki za Was, żeby jednak nie to..

U nas podobnie: pogrzeb u przyjaciół; mąż i ojciec rodziny, młody facet, zatruł się czadem.. Dzięki; w aptece mieli takie, nie miałam siły wlec się dalej. Dziś do lekarza, to wracając dokupię.

..jak widać, wszyscy weekendowali. Zapalam, może która trafi... ;)

Rafinka: Chomikowi - złotej rączce chyba tylko perswazja.. Jak nie przekonasz, nie pokonasz.. ;)

U mnie nie ma komu pracować.. zasuwam sama chociaż niezdrowa.. :( Skóra na brzuchu różnie mi się wciągała: inwestowałam na początku w coś droższego, specjalnego na taką okazję, potem zwykłe balsamy i brzuszki. Ważny masaż : dużo i regularnie.

Havanna: ja bardziej nie do całej sytuacji, bo faktyczne inna, tylko do tego, że krzyczy i chyba tracisz pokarm. Jeśli od początku miałaś, jadł i przybiera, to tak łatwo nie stracisz: na pewno nie z dnia na dzień (no chyba, że ciężka choroba, jakieś potworne nieszczęście w rodzinie itp.) Do tego się odnosiłam, ze nie daj sobie wmówić. Przerób najpierw "w głowie" czy w ogóle chcesz karmić (nie patrząc na kolki i diety). Jak to sobie ustalisz, działaj dalej. Mnie nikt dietami nie mordował: nie jadłam tylko niczego wzdymającego i niczego ze standardowej listy (czosnek, cytrusy itd). Bardzo uważałam tylko przez 1-szy miesiąc, potem obserwowałam: aha, zżarłam to -ryczy - nie jeść więcej. Wg.mnie takie ograniczenia tylko przy ewidentnej alergii (nie : na wszelki wypadek) - objawy skórne, kupy i co tam jeszcze) albo zaburzeniach pokarmowych. Moje niealergiczne, mądrować się nie będę, zasięgnij rady mam takich dzieci. Te zakazy to kwestia przetrzymania na początku, jeśli mały jest zdrowy, potem masz z górki. Co do sytuacji karmienia: kupowałam ciuchy z różnymi klapkami, otworami na pierś, wykorzystywałam rozpinane; jak się przełamałam, karmiłam nawet w kościele - gdzieś z boku, tyłem jak kto woli. Przy gościach też, uprzedzając; chyba, że mały na razie wrażliwy i przeszkadza mu że gadasz karmiąc.. i nie je wtedy. Wszystko, co gadamy, rozpatrz i rób wg. uznania: patrz na niego, na siebie, rozmawiaj z mężem..czy wesprze, czy wolicie. My np.mieliśmy problem z sąsiadką, bo najstarsza jadła Humanę z MCT, którą musieliśmy miksować przed podaniem: o 2-giej w nocy to była jazda.. ;)

Havanna, bardzo Cię namawiam: przetrzymaj. To przełom, jak się zaprzesz, dasz radę, spróbuj - a potem zdecydujesz.. Ja z najstarszą pozwoliłam się zakrakać; trafiłam na idiotki laktacyjne, pediatra nie wsparła, tylko stwierdziła, że nic nie mam i dać butlę, a jak znaleźliśmy pogotowie laktacyjne, było już za późno. Mimo to do pół roku karmiłam i piersią i butelką, ale to była szarpanina. Z drugą chorą były jazdy i wszyscy dookoła tępili mnie jako nawiedzoną, że walczę o pierś. Wtedy już wmówili mi że "nie mam pokarmu" "nie powinnam karmić, bo coś jest nie tak". Spodziewając się trzeciej byłam zrezygnowana, ale spróbowałam: czterokilowy smok żarł tylko z piersi i przybierał. Warto spróbować, a potem zrobisz, jak uważasz.

..To chodźmy spać, bo bez tego się nie da.. Havanna: Co jakiś czas noworodek zwiększa zapotrzebowanie i wtedy jest awantura o "więcej"- przechodzisz wówczas"kryzys mleczny" (teoretycznie w określonych dniach życia - poszukaj, bo nie pamiętam w których) i musisz przystawiać częściej, aż nadążysz z produkcją. Ale na odległość ciężko rozstrzygnąć czy u Was to akurat to.. Nie daj się zwątpieniu. Spokojnej nocy.

Fasola, ja znów do Ciebie : butelka gliceryny 30g, witaminy A+D3 10 ml. Ile dolać wody, żeby tym płukać? Pozdrawiam :)

Na śniadanie się nie załapałam, chociaż jadam ;) W domu do tej pory było, jak widać; w pracy bez netu nie wiadomo do kiedy. Kupę roboty zmniejszyłam w desperacji, bo do internisty zarejestrowali dopiero na poniedziałek; choróbsko dojrzało tak, że zamierzam udać się na zwolnienie.. :( Rano kierowca PKS u zamknął mi drzwi przed nosem; rozwalają mnie takie sytuacje; na nogach nie dolecę. Rafinka: Moja jedna awanturuje się o wstawanie; najstarsza np.zrywa się jak lunatyk i robi swoje :) Pierogi z Lidla lubię z mięsem; dobre.. Rozciumkana: trzymam..

..Napisałam wcześniej, ale zżarło.. :( Teraz już padam.. Dzięki, Sunset :) Fasola: dzięki stokrotne :D, bo z lekarzem na razie nie wiadomo czy jutro. Na Islę wpadłam, średnia I. cassis bierze, to mam i ssam. A co to: moos? Jakaś wersja? Kupię glicerynę i witaminę, bo znajomości w aptece robiącej nie mam. Alonuszka: współczuję: ja sie nieźle męczę, a Twój jeszcze mały, trudno mu wytłumaczyć, ze to minie.. Usg mnie nie straszyli (mądry Doktor), za to potem, że głowa za duża u najstarszej; do każdej coś wynaleźli zresztą. ..Resztę doczytam jutro, bo zdycham. Pozdrowiska Wszystkim i dobranoc..

..To bardziej chyba na krtań? albo co.. nie na gardło.. :( Pomysły mi się skończyły.. Dobranoc.

Dzięki za informację , Przeginka. Bactrimu dawno nie dawałam - kiedyś chyba laryngolog przepisał średniej.. Alonuszka, trzymaj się :) Ja zaniemiałam..a tu do pracy trzeba.. :( Fasola, RATUNKU.. Co sobie mogę kupić na "odebrało mowę" tymczasem? Piecze i drapie mnie gardło, zachrypłam, jakbym się darła całą noc na świeżym powietrzu.. jak za dawnych czasów na ogniskach.. Do lekarza dopiero podejście w poniedziałek..

Przeginka: nie szkodzi ; tym razem się udało.. ;) Jak już się zdiagnozujecie, napisz od czego ten język - dobrze wiedzieć.. Rafinka - trzymaj się..widzę, że u Ciebie jak u mnie ostatnio.. A dodatkowego nie bierz, skoro przy tym jak ktoś przychodzi, to szczeka.. :P Havanna: Moja kuzynka, które jest weterynarzem w najbardziej dramatycznym momencie krzyków najstarszej odgazowała ją rurką od kroplówki, przekonując mnie, że robi to szczeniakom ;) a są mniejsze.. Alonuszka: solidaryzuję się z Tobą: właśnie mnie dopadło :( na szczęście bez gorączki, ale kaszlę i głos tracę.. Do internisty będą rejestrować w piątek; chyba skorzystam, o ile się dostanę :( Fasola: Tymek fajne imię :) Koleżanka synowi tak dała. Lecę po dziecko..

..Cholera, po ciemku resztki zębów stracę.. :P Alonuszka: Wczoraj dokonałam rozesłania jak ksiądz..moich przedtem mniej i bardziej chorych do placówek.. A dziś sama chrypię i kaszlę :( Rafinka: nie mam czasu na moje n-osobowości: w pracy Oświęcimia cd. Szkolenie, zebranie, prelekcja.. codziennie rozrywki = zadania dodatkowe a kontroli i końca tego nie widać.. wracam po nocy. Rozciumkana: rozciumkałaś mnie na maxa.. :P Twoją rzekomą ciążą.. ;) dobrze, że zdołałam doczytać :) bo już się wyrywałam z gratulacjami.. :P Havanna: dzieci mam niealergiczne - nie doradzę.. Przeginka: namierzyłaś naszą Pearl alias Madoonę :) Dobranoc..

Hej. Dobrze, że jadłam, bo by mi język uciekł.. ;) Chorym - zdrowia :) Z kozakami też mam kiepsko: ukochane w zeszłym roku mi odmówiły współpracy, a jak kupiłam tanie, to nie wysychały w chlapę w ogóle.

Hej. Niezłe, ale "co pragłem, to osiągłem"i starczy..(..uwiąd.. :P) i mam wrażenie, że daje radę w temacie :P Chorego małżonka też współczuję. Havanna: trzymam kciuki :)

..No ja właśnie kończę podawać Enterol; na rzadkie kupy i częste bieganie "po trochę" pomógł. Ale nam wystarczy jedno opakowanie: nie muszę podawać dłużej. No i zapłaciłabym jeszcze więcej, żeby to wyregulować i nie być budzoną w nocy przez biegające do toalety dziecko.. ;)

..a jak te usunięte kamienie teściowej były żółciowe, to groszek nie bardzo na diecie: sama marchewka..

..Rafinka: wciągnęła mnie amba zwana "samo życie".. Przeginka - czarny język z niczym mi się nie kojarzy.. no ale masz juz jakieś pomysły. Rozciumkana: Lubię :D ..troszkę :P Współczuję problemu z psem; może nie będzie az tak źle.. A ze służbą zdrowia mi nie po drodze - mam podobnie; tymczasem na kłopoty najstarszej dostałam zaocznie Enterol i chyba trochę lepiej. Topiki odlotowe.. ;)

Cześć i Myszsza 100 lat :D Alonuszka: wyciągać- to można siano ze łba różnym, co tak uważają.. :P Rozciumkana: dobrze, że Cię k****ca nie zatłukła ;) szkoda by było :) podziwiam dyniofantazję ;) Havanna: dzielnie walczysz :) Witam Nowy Nabytek.. ..resztę doczytam, jak zdążę.. :(

Dobry wieczór i dobranoc.. Jedno dziecko mi padło na drogi oddechowe, drugie po operacji co trochę ( w nocy też)biega do toalety :( (Havanna: ja też o kupach..) mimo, że miesięczną dietę odbyło przepisowo.. W pracy przed jakąś kontrolą a pan informatyk odłączył net - podobno tańsza wersja metody na walkę z wirusami (sic!) a w domu dzieci rozregulowały monitor :P ..Rozciumkana.. jakoś chyba Cię rozumiem.. ..To by było na tyle.. ;) Gaszę, bo zapominacie.