ZrzędliwaMłodaDupa

U nas do 4 lat temu - nie mógł :( Teraz - nie wiem..

Każdy się przydaje.. :D ..Nawet, jak by miał tylko donosić wodę mineralną.. :P ..Mojego tak podkręciłam przy 2giej (cc) , że się zaczaił za drzwiami na bloku operacyjnym i dopadł małej Pierwszy, zaraz jak ją wynieśli z sali operacyjnej do zabiegów.. :D :D :D

Alonuszka: to mamy mdłości synchronicznie.. :) Przemyślę Kołobrzeg.. :) Havanna: z tą kontrolą to.. czasem Ciało wie lepiej, co robić.. Ino, żeby chłop przy Tobie był.. :) Przyjaciółka stwierdziła, że jej małż się na nic nie przydał, ale gdyby nie on, młody lekarzyna śpieszący się na mecz rzuciłby się jej na brzuch, byle Szybciej wycisnąć Małego.. :P

Przygarnięta, mam Siostrę w Uk :) Ubiera mi córki w różnych ciekawych miejscach.. :) Np.najpiękniejsza sukienka balowo-występowa pochodzi z charity shopu.. :)

Najmłodsza wydała mi się Wyjątkowo brzydka.. 4 kg, dorodna; jak dawała głos w boksie noworodkowym, słyszałam ja w pokoju.. :D ..Ale to już Inna Historia.. Ciekawe, że gdy porównałam zdjęcia z porodówki, była ładniejsza od Pierwszej.. :)

Dźbry.. :) ..Uaaaa.. Witam Nowe Nabytki - oprócz podszywów :P - Spier****ć! Żadne z moich dzieci nie wyglądało jak 3kg wołowiny (czerwone mięso :) ) Średnia była pięknością: tez średnia waga, b.proporcjonalnej budowy; czarne włosy; żółtaczka nadała kolorytu Mulatki :) Pielęgniarka na 1szej wizycie zakrzyknęła(lekceważąc zupełnie mnie, autorkę tego Cuda ;D ): "Pani ordynator, proszę spojrzeć: buzia dosłownie do kapelusza.. !" :D /ordynatorka ma 3ech synów :) / Przekablowałam Rodzinie i po miesiącu Babcia zjawiła się z letnią ażurową czapeczką z rondkiem , riuszką i kwiatkami, mrucząc: "No, jak do kapelusza, to na..Niech Ci się nosi.." :D Przy Najstarszej z kolei moja małomówna , celnie puentująca Ciotka rzekła po wejściu do sali: "Cały ojciec. Mówią, że Takie mają szczęście w życiu.. Mnie tez tak mówili.. Ciągle Czekam... :P "

..Właśnie.. "Nie lubie poniedzialków" :P Upał a ja nie mam do kogo do ogródka, bo wszystko na wakacjach.. :( ..No i to Wolne.. :(

Alonuszka: trzymam kciuki za leki.. Też okresowo coś łykam: moja obecna waga to efekt ostatniej kuracyi.. :( Ale Będzie Dobrze.. :) Niedziela jest.. :) Chłop poszedł chwilowo za swoimi sprawami, po korzystam...

A w ogóle to co tam, co tam? :) U nas upał.. poopalam się :)

Ja miałam koleżankę, która rodziła tak, że mawiała: wolę rodzić kolejne, niż zęby kanałowo leczyć :) ..Tylko nie wiem, jak ta kanałówka u niej przebiegała.. Cześć :D

:D ..a ile Emocji... :P

Najstarszą trzymałam siłą do ostatniej chwili: wody (minimalne ) pociekły rano, ale nikt (lekarz, przyjaciółki) przez telefon nie potrafił mi powiedzieć, czy to to (w szpitalu powiedzieli, że pęcherz płodowy jest cały, nie uszkodzony). Była niedziela.. Postanowiłam Nie panikować.. W końcu przy 1szym dziecku małe szanse na poród uliczny.. :D Zarządziłam Obiad (Mamą): schabowe z ziemniakami, sałata w śmietanie i deser: wrąbałam 1,5 kg winogron :P a resztę do torby.. wiedząc, że mam planowa cesarkę :P Po posiłku rozłożyłam się do sjesty, ale spanikowana Rodzicielka kazała jechać.. :( a mogłam pospać do 2giej we własnym łóżku... :) ) Zuzia urodziła się o 2.50 już w poniedziałek :) Niby cesarką, ale w panicznym galopie, wszystkie zabiegi na jadącym wózku, bo..z zaciśniętymi zębami postanowiłam wytrzymać zawzięcie do rana..:) O 8-mej miał przyjść do pracy Mój Lekarz... :P dziewczyny wezwały położną (niemiłą, oschłą - ani mi się śniło informować taką jako Pierwsza, że TO Już) :P :P :P Nie dały mi, zołzy zadzwonić do męża.. PO Fakcie przełożona wręczyła mi odebrany wcześniej na siłę telefon: pokrojona na brzuchu wysapałam do niego tylko: "mam Zuzię", a Mój natychmiast.. zasnął i poranny telefon od mojej Mamy pt. "Czy to już" zdezorientował go na tyle, że zeznał, iż nie wie, czy mu się Nie Śniło.. :P Na co energiczna Babcia ruszyła do boju ustalać Fakty... :D :D :D Sąsiadka pielęgniarka z operacyjnego szybko sprawdziła i zatargała Szczęśliwego tatusia do mnie na salę pooperacyjną (nie było wolno). Potem do boksu noworodków :) Mój się Tak Wzruszył, że wykrztusił do mnie li i jedynie: "Widziałem.. TYLKO NASZA Się Uśmiecha! " :D Do dziś pamiętam Każdy Szczegół... :D

Aha: PODBIJ KONIECZNIE KSIĄŻECZKĘ ZDROWIA: MUSI BYĆ MNIEJ NIŻ 1 miesiąc temu pieczątka.

Havanna: W OGÓLE SIE NIE BÓJ! To tylko Ci namiesza... :) Jeśli dasz radę się wyluzować, Będzie Dobrze! tysiące Bab dają radę, to i Ty dasz... :P :D ..Na kiedy masz termin? Pochwal się, bo zabacyłam :)

..Przygarnięta: po cc (wszystkich 3ech :) ) leje się tak Samo, niestety.. :( Chodziłam najpierw z ligninowym "ogonem" spod szpitalnej koszuli.. :) (zalewałam się na litry: swoją później, bo szkoda.. :P) Potem przeszłam na podpaski SuperNight :)

No to chyba wszystko.. :D Mnie opierdoliły, że nie mam smoka - Boże broń.. :) U nas był zwyczaj, że bierzesz pluszaczka dla dziecka- pierwszy prezent od Was.. :D ..i jeździ sobie z Małym w korytku..przy główce.. To fajne, więc miałam dla całej Trójki.. :) Dla Karo dali mi w szpitalu małego miśka z reklamą Bobovity na ubranku..Ulubiła go jak nic innego.. :) Właśnie przed wyjazdem wyciągnęła biedaka i : Ooo.. Miś Bobovit mój.. Biorę! :D :D :D

Dziewczyny mają rację: trochę więcej pampersów new born i mokre chusteczki: na początek kupuj różne i patrz, które dziecku najlepiej robią: potem będziesz oszczędzać, kupując najtańsze w promocji... :) Ja, jak Zuzi ustaliła się pora kupania, na chwile przed zakładałam najtańszego podłego: zaraz wyrzucałam i dawałam normalnego.. Skąpa Baba.. :D

Smarowałam pupę za każdym razem na początku :) Przetestowałam i Dobrze działał: alantan maść na co dzień, sudocrem jak były problemy :) Wietrzyłam pupska co trochę (masz lato, to i warunki- my koniec pździernika, marca i wrzesień). Zuza odparzyła się 1szy raz w wieku 6 mies. jak dostała pierwsza zupę.. nowy skład żarcia zadziałał..

Kapusta na zastój pokarmu (najpierw miałam nawał mleczny): jak go dostałam, kazali mi ściągać pokarm (a przecież jak ściągasz, to się produkuje więcej: jakbyś zamawiała: "dodatkową porcję poproszę, bo mało") no to ściągałam (idioci: w pieluchę, do zlewu; jak pomyślałam, zaczęłam łapać do kieliszka od leków co mi je dawali i karmić tym Zuzię łyżeczką :) ) Piersi zrobiły się baloniaste, czerwone i twarde; nie wiedziałam Co Robić.. Pomógł mąż: masował(bo ja płakałam, że boli) - ściągaliśmy razem :) Masaż to 3 rodzaje ruchów (zobacz gdzieś w necie ) i dopiero sik mlekiem :) SZPITAL na ogół MA REHABILITANTKĘ: gdyby Ci się tak stało, Żądaj Natychmiast jej WIZYTY; masz Prawo. Pokaże, co i jak masz robić :) Z drugą córką postanowiłam do Tego Nie dopuścić: przystawiałam regularnie, a z domu wzięłam: świeża kapustę, deskę(tam Ci z kuchni nie dadzą) , tłuczek do mięsa i krem jakiś do smarowania piersi, bo kapucha maceruje. Jak robi się zastój, oprócz tego, co Ci tam każą: Bierzesz 1 liść, tłuczesz lekko, aż puści sok i kładziesz na pierś (posmarowaną, z dala od sutka; wycinasz na niego dziurę:)) Taki kompres. Kilka razy dziennie- az zastój zacznie schodzić. Pomaga niezawodnie :) :D

Pod pajaca zakładasz body- trzeba: teraz krótki, potem długi, bo chłodniej będzie.. Noworodek to Zmarzluch: na mnie baby ze szpitala, gdzie szukałam pomocy z karmieniem Najstarszej (zepsuli mi na porodówce, mówiąc: pani karmi Za Często; ona się przeżera to i ryczy..NIE Ma ZA CZĘSTO: karmisz Tak, jak małe CHCE) napadły z ryjeM: Dlaczego Mała nie ma skarpetek !!! (pod pajacem) Sina jest! NIKT mi Nie Powiedział że Ma Mieć: to było moje Pierwsze Dziecko, a w rodzinie od lat nikt nie miał...

Cześć, Havanna i Reszta :) ..cholera, totolotek mi lata: muszę odgonić i jeszcze raz bo nic nie widzę.. :)

Papierowe: Dobranoc- ja tez zmykam- po gimnastyce ABT - cokolwiek to miało znaczyć: połamało nieźle... :D Havanna: do Tematu Bagaż wrócmy Jutro.. Pamiętaj o Bagażowym: sama tego nie zatargasz.. :D

Havanna: kilka komplecików weź (do 5ciu) - będziesz tam max 4 dni: mnie na 4-ty po cesarce wyp...przyli :) Czapeczkę też- choć teraz się nie zakłada: moja jedna córa leżała ze mną w 6-osobowej sali (chwilę, zanim mi znaleźli pojedynkę bo po cc) dokładnie na przeciągu: tabuny wycieczek rodzinnych do pozostałych 5ciu położnic trzymały drzwi wejściowe stale Otworem.. :( Ważne: rękawiczki/skarpetki na łapki..niektóre noworodki mają pazurki jak koty..

..żeby mężowi nie tłumaczyć właśnie.. :D ..i tłuczek do mięsa.. :D Wtedy nie obawiali się Wszędzie terrorystów.. :D

3 wystarczą :) Najwyżej Ci doniosą :) Ja przy 2-giej córce miałam ze sobą deskę do krojenia i ..kapustę na nawal mleczny... :P Po takowym z 1-szą, który mi popsuł cała karmienie.. :(