ZrzędliwaMłodaDupa

Mieszkam w bloku z 1954 r ;)

Miałam.. bywało, że walnęłam tamta sąsiadka była 70+ ;0 Teraz same 80 ;)

W ogóle każdej babie nadskakiwał.. ;)

Mój wynosił śmieci, ale ona już nie wychodziła.. A na sublokatorce biegał piętro niżej i straszliwie długo tam przesiadywał ;)

Taaa.. Ja zanim kupiłam test, wiedziałam, że jestem w ciąży: jeśli w dżinsach się nie zapięłam.. ;)

Dobranoc, Alonuszka :) Onieśmielona - Podczytująca jest brafitterką- samoukiem; doradzała nam tu :) Mamazu - ja jak Twoja koleżanka.. Ino widzę.. Ale ściągam :O

..Co do chłopca, zaapeluję: jakiegokolwiek, byle nie takiego Rycerza.. - pyszałek i snob, zapatrzony w siebie Narcyz (mentalny, emocjonalny i odnośnie własnej fizis..) - pozornie szarmancki, a pod spodem jad i nienawiść do kobiet (za tę 1szą? Co go wystawiła? Mądra baba..) - cham niemyty, gdy mu niechcący nadepniesz na odcisk (skąd masz wiedzieć, że..?) - z racji nienawiści do kobiet (i może..impotencji? wtórnej?) zorientowany na perwersje seksualne ..etc, etc, etc..... ..długo by....

..Co do chłopca, zaapeluję: jakiegokolwiek, byle nie takiego Rycerza.. - pyszałek i snob, zapatrzony w siebie Narcyz (mentalny, emocjonalny i odnośnie własnej fizis..) - pozornie szarmancki, a pod spodem jad i nienawiść do kobiet (za tę 1szą? Co go wystawiła? Mądra baba..) - cham niemyty, gdy mu niechcący nadepniesz na odcisk (skąd masz wiedzieć, że..?) - z racji nienawiści do kobiet (i może..impotencji? wtórnej?) zorientowany na perwersje seksualne ..etc, etc, etc..... ..długo by....

Alonuszka, może te "rosnące"? Chociaż Podczytująca chyba niepochlebnie o nich sie wyrażała..?

No, po 21.30 w zasadzie.. ;) Mam tak samo. Ciężki kawałek macierzyńskiego chleba..

Dokładnie.. A jak widzę rzygającą.. albo obmacywaną.. Paw kosmosu ;)

O, u nas ten sam problem.. ;) Lap jest Najstarszej i ona mnie wygania.. Pytała, ile kosztuje nowy, to ona mi sprawi..żebym z jej zeszła ;) ..A przedtem chciała zbierać na nowe mieszkanie... :)

..No właśnie: zawsze powtarzam (sobie i nie tylko) , że pić trzeba umieć.. Moja mama potrafi wypić duzo, ale zatrzymuje się na etapie rauszu. ja nie mam takiej mocnej głowy, ale też pilnuję tego poziomu. Ostatnio nad morzem pokazałam moim pannom dziewczynę, która, zawiana, szła w towarzystwie 3ech chłopaków i się wywaliła jak długa.. z pijackim rechotem. Nie mogła wstać (obcasy) i piszczała przeraźliwie (śmiech). Pokazałam i powiedziałam: pamiętajcie, pić można, ale trzeba ZNAĆ SWOJĄ MIARĘ. Używam cytatu: "Znaj proporcje, Mocium panie" - przy różnych okazjach.

Nie, no.. Zmykaj spać w takim razie.. Nie chcę cię mieć na sumieniu ;) Ja jeszcze posiedzę. Marchewce dałam parol i nawet nie odpalę mego maila :P Zresztą, pogoniłam dziada już chyba na amen :D

Lubię sączyć alkohol powoli.. może być dużo, ale we własnym tempie; żadne tam: "siup!". Wtedy we łbie przyjemnie szumi, a w razie czego nikt mnie nie musi odprowadzać ;) nigdzie ;)

Ja się kurczę, raz w życiu tylko upiłam..u boku małżonka.. ;) na ognisku z kiełbachą, mięchem i zimiokami.. ;) Never again.. Rzyg.. był ;)

..Gdzie te babony..? Miały zajrzeć.. :O

To ja przypomnę, bom łakoma na takie.

Moja siostra ostatnio zasmakowała w malinówce - wiozłyśmy z ciotką na komunię.. ;) Tzn. niekoniecznie na komunię.. ale tak wyszło.. ;)

Wrzuć na naszego. Ja chętnie luknę. Likierki luubięę..do lodów leję i do kawy ;)

No, ja też nie przeskakuję 40 zł raczej.. Smakoszem nie jestem, ale lubię nowych próbować.. bo wóda mi nie wchodzi. Nie lubię też ziołowców - takich intensywnych: śmierdzą mi apteką albo Herbapolem ;)

No, ja mam na większość wykręt mordy właśnie.. ;) Słodkie lubię, ale ten Hot to była jakaś przesada.. nawet dla mnie.. Kiedyś pilo się sangrię, Sofiję itp.jak nie mielismy kasy, ale to mi smakowało. Merlota, żeby było bardziej elegancko.. Np. Chablis jakoś nie pamiętam..

O, właśnie: przypomniałaś mi, że kalifornijskiego daaawno nie piłam.. A jeden kolega mi bardzo zachwalał jakieś konkretne stamtąd.

Hehe.. kupiłam to wino, którym częstowałam ostatnio, za 20 parę i niby słodkie miało być.. A ulepek taki, że chyba do polewania partnerki i zlizywania.. ;) ..Bo nazywało się Hot coś tam i niby alkodyzjak.. :P

..Anu dawaj.. Ale co to? Likier? czy bezalkoholowe..ale buja..? :D