krisii
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez krisii
-
szatynka: kupiłam witaminy vita minn plus. Ale nie wiem jakie te dhl mam kupić. Były jakieś chyba z ptenatal ale okropnie drogie.
-
lasica: miałam polipa w poprzedniej ciąży. Nie stresuj się nim. Na pewno nie jest przeciwwskazaniem do sexu. ania: zażywałam jakieś dwa leki homeopatyczne ale nie takie jak ty. Nie pomogły. Teraz mam wziąć flegamine i mukosolwan. Dziewczyny wszystko zależy na jaka położną się trafi. Niezależnie czy opłaconą czy nie. Ja rodziłam sama a położna przychodziła tylko od czasu do czasu, tzn. w ciągu nocy była może 4 razy. Nie spotkałam się z sytuacją, że jest cały czas przy pacjentce. Nie wiem nawet czy chciałbym. Koszulkę do porodu biorę zwykłą dużą m. A na okres przed zwykłą starą koszulę nocną. Zanim są bóle parte to pozycje kobiety są różne: chodzi, leży, siedzi na piłce i wtedy wygodna taka ciut dłuższa. A do samego porodu może zasłaniać tylko górę. Ludzie! Chyba się przekwalifikuje na położną. Jak dobra to nieźle zarabia. Pierwsi urosły mi na początku karmienia o jakieś dwa rozmiary. I wtedy zrobiły mi się rozstępy. Ich rozmiaru nie da się przewidzieć teraz. Noszę rozmiar 75 D a do karmienia mam 80 E i F. 80 bo miseczka była większa. lasica: u mnie była zamartwica płodu i pytałam teraz lekarza czy jak córka byłaby owinięta pępowina to wpisują to w ten sposób czy zamartwica. I wiesz co mi powiedział? Większość dzieci jest owiniętych. Bardziej lub mniej i tego się nie mówi pacjentce bo zaczęła by panikować. Najczęściej podczas porodu położna odwija dziecko i nie ma problemu a jak zaczynają się problemy to jest cc. U nas ułożenie główkowe wymagane tylko do pierwszego porodu. W drugi już różnie.
-
nesia: no bida u nas z zzo. Co zrobić. Wiesz niby mówią, że jest na życzenie. Ale tak naprawdę wygląda to tak, że najpierw jest za wcześniej a potem za późno. Dają tylko w ekstremalnych sytuacjach. Na łóżko właśnie czekamy. Szukałam właśnie takiego z którego nie wypadnie:) Ja po wizycie. Wszystko ok. Cieszę się bardzo bo myślałam, że tym kaszlem to go wyrzucę z brzucha. Przynajmniej wiem co mam zażywać. Bo już na trzech wizytach u internisty dowiedziałam się, że nic nie mogę. A z każdym dniem co raz gorzej. Jak nie przejdzie do soboty to idę po antybiotyk. U mnie +9kg ale ostatnio mało co jem. Mam problemy popołudniami z żołądkiem, zgagę a do tego ten kaszel wcale nie pomaga. Oczywiście od razu widać, że mój wielkolud w brzuchu już tak nie urósł. Był dwa tygodnie do przodu a teraz jest w normie.
-
kasia: toż to istne tortury. Mam nadzieje, że przynajmniej docenia i się odwdzięczy w odpowiednim momencie. marcowe szczęście: przy cc te podkłady przydają się w dużych ilościach. Nie może jakiś czas wstać i co za tym idzie podmyć.
-
lilka: 700zł! sporo ale warto. I jak się wychowuje córcia. Jak ma na imię? marcowe szczęście: nie kupowałam u tego sprzedawcy ale przypadkiem znalazłam i chciałam wam pokazać. Co rozumiesz przez pytanie porodówka olbrzymim budynkiem? Bo nie kojarzę szpitala-porodówki jako jedności. Chyba wszystkie są częścią szpitala. kasia: "robótki ręczne i prace ustne" - ale się uśmiałam. A ten zakaz nie dotyczy orgazmu? Czy to tylko chodzi o penetracje?
-
marzec: napiszę ci tak. tego nigdy nie da się przewidzieć. To są ogromne emocje i człowiek jest zdolny wytrzymać tyle, że się nawet nie spodziewa. Wszystko ok jak poród trwa w miarę nie długo a ty wtedy się sprężasz i wiesz, że jeszcze chwilkę i będzie po. Gorzej jak trwa godzinami i zaczynasz mieć brak sił. I gdzie wtedy przeć. Trzeba być dobrej myśli i nastawiać się że my pobijemy rekord szybkiego porodu:)
-
przedstawiam pajacyk z niedrapkami: http://allegro.pl/next-slodki-pasiasty-bawelniany-pajacyk-62-i2004456869.html marzec: w karcie mam wpisane 2 kwiecień. Z moich obliczeń wg poczęcia wychodzi 27 marzec. Chyba nie będziesz czekać na mnie:) Są szpitale które bardziej lub mniej preferują znieczulenie ale w każdym jest o nie bardzo trudno. Np. Rydygiera i Narutowicz bardziej chętny. Moim zdaniem kwestia łazienki jest nieistotna. Najważniejszy jest personel podczas porodu. Potem człowiek leży tylko dwa dni i problemy najczęściej, czy wątpliwości zaczynają się w domu. Wtedy dobrze mieć kogoś. Znieczulenie-powiem tak byłam przeciwnikiem ale teraz jak po przejściach i jak oglądam np porody za granicą to nie mogę zrozumieć dlaczego u nas poród musi być bolesny a niekiedy traumatyczny. I dlaczego u nas znajdą tysiące przeciwwskazań do jego robienia a tam jest normą. Gdyby był szpital w którym można byłoby nawet zapłacić za tą przyjemność to pewnie bym się zdecydowała. Mnie bardzo pomogła wanna. Nie wiem czy w żeromskim jest. Może teraz po remoncie będzie. Rydygiera ma jedną salę do porodu rodzinnego i zawsze jest ryzyko, że będzie zajęta (chyba że się coś zmieniło). Narutowicz jest też po remoncie i ma wanny. Ujastek też. Tyle wiem. Jeszcze jedno w żeromskim z tego co wiem organizują darmowe szkoły rodzina. Tylko było bardzo ciężko się dostać. Co do sexu. To teraz jestem okropnie chora i na nic nie mam ochoty. Ale zdrowa molestuje męża:p
-
marzec: ze znieczuleniem to pewność. To szpital który ma super położne i propaguje naturalne porody. Nie słyszałam żeby ktokolwiek dostał znieczulenie. Zresztą nie ma chyba szpitala który daje na życzenie. Ale są takie w których szanse są większe:) Ja dostałam i to mimo,że nie prosiłam. Ale to już inna historia i wolałabym jej nie powtarzać. Chociaż znieczulenie to niesamowity komfort. Pewnie urodzisz wcześniej niż ja to dasz znać jak było. Co Cię skłoniło do rodzenia tam? lilka: nie obcina się paznokci nie tylko z powodu który wymieniła nesia ale też dlatego, żeby wytworzyła się macierz paznokcia. Jak zrobisz to za wcześniej to paznokieć zejdzie cały. Za to mam dla ciebie rewelacyjne rozwiązanie:) Sprzedają teraz bodziaki i pajace z wywijanym mankietem tak, że tworzy się rękawiczka która nie spada. marcowe szczęście: zwykłe też się przydają, np. do kąpieli czy wycierania jak dziecko uleje. Ja ich w sumie niewiele używałam i mam teraz sporo. Za to te flanelowe używałam cały czas. Nie przykrywasz nimi dziecka tylko kładziesz na ich. Wsadzałam je nawet latem do fotelika, żeby nie leżało na tym sztucznym materiale. Chyba będziesz mogla mieć ZZO. Bo implant masz w szyjnym a znieczulenie zakłada się w lędźwiowy i działa w dół. W każdym razie jak będziesz miała wybór to na takie się zdecyduj. Agatka: nie miałam pościeli do wózka. Na początku dobrze jak dziecko leży na płaskim. Do tego kombinezon i koc chyba wystarczy. A potem będzie za ciepło na pościele. Na lato najlepsze kocyki bawełniane bo dziecko się pod nim nie poci. Mam taki z smyka. Na resztę sezonów chyba bez znaczenia bo i tak dziecko ubrane i nie ma bezpośredniego kontaktu z nim.
-
marcowe szczęście: według mnie flanelowe lepsze. Grubsze, miększe i o wiele ładniejsze. Córcia spała w rożku, potem pod rożkiem, potem w śpiworku. marzec: top masz podobne opinie o Żeromskim co ja. Najbardziej narzekają kobiet y na WC nie w salach i brak ZZO
-
marzec: a gdzie będziesz rodzić? Ja rodziłam w Rydygiera. Córka miała obwód główki mały: 32cm. marcowe szczęście: ja wykorzystywałam flanelowe pieluszki układając córkę na nich do spania i w wózku. Jak ulała to tylko ją zmieniałam a nie całe prześcieradło.
-
loarra: pewnie nawet nie pomyślałbyś o torbie tylko gnała do szpitala. Oby żadną z nas to nie spotkało.
-
Marcowe szczęście: m kupił mi spodnie ciążowe w HM za 149zł. Mam nadzieję, że to nie te przecenili:( Też miałam w palnie karmić góra do 6 miesiąca. Niestety w tej kwestii nie da się nic zaplanować.
-
carmen: w żaden sposób mnie nie uraziłaś. Ale przyznaj, że po pierwszej wypowiedzi nie pomyślałabyś, że karmiłam tak długo. Ja myślę, że każda matka robi tak jak uważa za słusznie albo tak jak umie. Lubię bardzo rozmawiać w tym temacie i dlatego się wtrąciłam. Co do karmienia to zastanawia mnie skąd stwierdzenie że nie miałaś pokarmu? Chodzi mi na początku? Pytam bo ja tak naprawdę przez te 1,5 roku nie miałam pojęcia ile mam pokarmu. Sama byłam po cc i na początku też nie tryskało. Do tego nigdy nie było sytuacji, że musiałam użyć wkładek. A córci ładnie przypierała całe 6 miesięcy. Mi się wydaje, że jak się zaczynają jakiekolwiek problemy z karmieniem to zaczyna za dużą rolę grać nasza głowa a to wtedy na pewno nie pomaga. I może dlatego, że nie było u mnie większych problemów ja nie zastanawiałam się jaki i ile mam mleka.
-
carmen: no to jeszcze zburzę twój wyrysowany wizerunek mojej osoby:) Karmiłam piersią do 1,5 roku. Pierwsze pół roku tylko piersią a potem rano i wieczór, a potem tylko rano. Bliskości miałyśmy bardzooo dużo. Przyznam, że ro ranne karmienie było z czystej wygody. Całe noce zaczęła przesypiać dość szybko mimo że była na cycusiu. Więc wiem jakie to trudne karmić w nocy na siedząco i odkładać dziecko do łóżeczka a nie pozwalać na leżenie przy piersi i jedzenie co rusz. To była jedna z trzymanych prze ze mnie zasad. Nie chciałam spać z nią bo bałam się, że przy ekstremalnym zmęczeniu nie zauważę, że np jest pod kołdrą albo ją uderzę. A także nie chciałam jej przyzwyczajać. Za to łóżeczko miałam koło swojego łóżka i jak mimo najedzenia, przewinięcia kwękała czy płakała to głaskałam albo trzymałam chwilkę za rączkę aż zaśnie. Do nowego mieszkania wprowadziliśmy się we wrześniu więc nie było możliwe wcześniejsze przeniesienie ją do swojego pokoju. Teraz właśnie czekam na jej nowe łóżko i w związku z ta okazją mam zamiar przenieś ją ale nie później niż w styczniu bo boje się, żeby w żaden sposób nie kojarzyła tego z faktem zawitania w domu brata. Przyznam, że bardzo się tego boje i żałuje, że nie było możliwości zrobienia tego wcześniej. Teraz też mam zamiar trzymać się wyznaczonych zasad, żeby nie stresować ani siebie an dziecka zmianami, które dzieci tak nie lubią. Jeszcze może napisze ci moje zdanie na temat miłości i potrzeb bliskości dziecka. Każde dziecko jest inne ale w dużej mierze to jakie jest zależy jak je wychowamy i do czego przyzwyczaimy. Ja wolę żeby kładła się spać sama a jak w tym czasie mam możliwość robienia wielu rzeczy które w przeciwnym razie musiałbym potem robić kosztem swojego snu albo kosztem czasu którego następnego dnia spędzam z nią. To nie znaczy, że brak nam bliskości. Wykorzystujemy do tego inna porę. A jaka jest moja córcia. Bardzo wrażliwa, spokojna, uwielbiamy się przytulać i całować, nie ma w sobie grama agresji, ma okresy kiedy jest bardziej lub mniej wstydliwa. Więc nie zgodzę się ze zdaniem zacytowanym. Piszę ci to wszystko bo wiem, że często otrzymujemy błędne stereotypy, że tylko matka poświęcająca się jak męczennica jest dobrą matką. I jeszcze parę lat temu uważałam dokładnie tak jak ty do puki nie poznałam koleżanki której wychowanie dziecka różniło się bardzo od tego co widziałam w swojej rodzinie. Dopiero wtedy dostrzegłam, że one są spokojniejsze i lepiej się rozumieją. Najbardziej drażni mnie jak któraś z kobiet nie chce karmić piersią i żeby nie czuć się odrzucaną ( bo przecież wyrodna) zaczyna wymyślać historie jakie to okropnie ciężkie i co przeszła. Nastawiając w ten sposób inne kobiet nie doświadczone w tej kwestii przez co rodzi się lęk a nie pozytywne nastawienie. Może już skończę bo zaraz dojdę do sexu:P
-
carmen: nie do końca zgadzam się z tobą. Wiesz to jest tak, że pewne rzeczy się robi dla wygody ale nie można mówić że jest to dobre. Ja mam córkę 2,5 roczna i nie wyobrażam sobie spać z nią codziennie. I nie dlatego, że ją nie kocham ale dlatego że jest indywidualnością i ma już 2,5 roku. Kiedy nauczy się, że nie jest moją częścią ale osobną istotą. Nie można też napisać, że nauka samodzielności jest zawsze z płaczem. Najczęściej największe płacze zaczynają się u dzieci które uczone są pewnych rzeczy za późno i nie rozumieją dlaczego akurat teraz ma być inaczej. Nie obraź się ale jak zastawisz oduczanie spania z wami dopiero w marcu to moim zdaniem na 100% narazicie się na ogromne trudności i traumatyczne przeżycie dziecka. Bo niby jak ma zrozumieć, że teraz oto mama śpi z bratem czy siostrą a ty do widzenia. Pierwszy krok do znienawidzenia potomstwa. Większości się wydaje że taka nauka to tylko dla bezuczuciowej matki która potrafi nie reagować na rozdzierający płacz dziecka. A taki nie jest u nas obeszło się bez awantur. I miło mi się patrzy jak dla niej teraz to oczywisty proces, nie stresujący jej. Spotkałam się wiele razy, że dzieci nie umiejące samodzielnie zasypiać z czasem zasypiają po co raz dłuższym czasie (bo nie umieją się wyciszyć). Rodzice są zaangażowani w ten proces przez co tracą czas, siły i nerwy. Bo chyba nikt mi nie powie, że usypianie dziecka godzinami nie jest frustrujące. A tak dziecko idzie spokojne spać, a rodzice mają czas na prace domowe lub dla siebie. Musiała byś zobaczyć inny sposób i jak to wygląda a na pewno zmieniłabyś zdanie. Zresztą to samo można powiedzieć o innych umiejętnościach. Po co uczyć. A niech je z butli do czasu pójścia do szkoły. A niech chodzi w pieluszce. Po co go uczyć liczyć czy kolorów. Przecież z czasem i tego się sam nauczy. Tylko po co my jesteśmy. Zgodzę się na pewno z tobą, że pewne nauki jak naukę sadzania na nocki to nie wyznaczony czas ale obserwacja dziecka. Tylko jak zaczyna się obcując z nocnikiem jak ma 2-3 lata to nie można oczekiwać, że będzie sikał po skończeni dwóch lat. Ja np sadzałam bardzo wcześniej ale nie po to żeby już zrezygnować z pieluszki ale po to żeby wiedziała, do czego służy. Przez to minęliśmy sytuacje gdzie dziecko nie chce siąść. Przepraszam jak kogoś uraziłam.
-
marcowe szczęście: mam ten sam problem z zajadami, pękającymi kącikami i nic nie pomaga. Natłuszczam i jem dużo produktów z grupy B. U mnie z założeniem książeczki ciążowej jeszcze lepiej. Założoną mam 15tc. Lekarz nie ma w zwyczaju zakładać wcześniej i na pierwszej wizycie w 9tc nie założył. Potem było to nieszczęsne usg w 12tc i wtedy nikt nie miał głowy do tego. Potem amniopunkcja i inne badania nie u swojego lekarza i w efekcie mam od 15. Mam nadzieję, ze nie będzie z tym problemu. Co do butelek to ja nie mam doświadczenia w maluszkach bo karmiła tylko piersią i rzeczywiście potem był problem z nauczeniem. Tyle, że ja do pracy nie wracałam i stresu nie było. Wiem jedno jak zaczęliśmy zabawę z butelka to denerwował mnie avent bo potrafił przeciekać przy smoczku. Używamy do tej pory tomme tipee (nie wiem jak się pisze) i są super. Jedyny minus to, że trzeba zwrócić uwagę przy zakupie podgrzewacza żeby ta szeroka butelka weszła. myszka w 21 tc miałm robione echo serca i tętno 144 a będzie chłopiec. kasia: pierwsze słyszę o tej metodzie na zajady. Obawiam się, że nie spróbuje:D U nas córcia mów do brzuszka Alan. Decyzja co do imienia nie podjęta.
-
szatynka: idź, idź do lekarza bo jakby to były pleśniawki-grzybica to potrafi się rozsiać na cały przewód pokarmowy i wtedy wszystko źle funkcjonuje. nieszka: dobrze, że trafiłaś na kompetentnego lekarza. Bo bez zgagi nie miałaś typowych objawów. marcowe szczęście: ja na pewno go polecam. marghi: ani w tej ani w poprzedniej ciąży nie czułam ruchów podczas spięcia macicy. Macica robi się wtedy twarda jak kamień i nie da się palca wcisnąć a co dopiero dziecko miałoby ją wypchnąć. Dodam, że synuś jest bardzo bardzo ruchliwy. Posprawdzaj sobie w razie wątpliwości na leżąco. Wtedy widać bardzo wyraźnie. Mam gdzieś nawet takie zdjęcie z poprzedniej ciąży. Szłam dzisiaj koło sklepu z art dziecięcymi i wisi kartka, że od nowego roku wzrasta vat z 8 na 23 i będą droższe: foteliki, rożki, ciuszki do 86, pantofelki i chyba coś jeszcze. kasiulka: widzę, ze ty już napisałaś to. loarra: mnie denerwowała sól fizjologiczna. W dozowaniu i nieekonomiczna. Raz użyjesz i trzeba wyrzucić. Lepsze są te w butelkach tylko nie w arealizmu. A sól wykorzystałam do przemywania oczu. A ceratki robią teraz o szerokości 50cm i nie są na całą powierzchnie łóżeczka. Ja kupiłam prześcieradło z podgumowanym spodem. rewelacja! Mydełko w płynie polecam to żółte johsona albo rossmana niebieskie. Obydwa z dozownikiem. Spirytus do tanich też nie należy. Ja zauważyłam, że najpierw jest mocniejsze kopnięcie z jednej strony a potem , prawie w tej samej sekundzie po drugiej stronie. Wydaje mi się, ze to jest odbita głowa:)
-
sztynka: a masz to tylko na języku czy w gardle też? Zerknij czy nie masz takich czerwonych lub białych kropek. Jak pijesz dużo mleka to może od tego. A jak nie to wygląda to na grzybicę-pleśniawki. Przede wszystkim zmień dietę. Mniej cukrów a więcej warzyw. Myj ten jęzor. Kup sobie lakcid albo coś podobnego bo to najczęściej jest od zniszczenia flory bakteryjnej w organizmie. Dobry też jest aftin ale nie wiem czy można go w ciąży stosować. Zawsze możesz przemywać język wodą z wodą utleniona. Dziwi mnie tylko to, że problem znikł po antybiotyku bo z reguły nasila objawy.
-
Coś mi się jeszcze przypomniało z elektronicznym. One mają krótką ważność. A dokładnie szybko szwankują. Moja kuzynka robiła tak. Kupowała zatrzymywała paragon i jak po pół roku padł to zanosiła do oddania na reklamacji. Na wszystko jest dwa lata gwarancji. Mnie drażniło to, że nigdy nie wiedziałam kiedy mierzy dobrze a kiedy już nie. Zdarzyło mi się dwa razy, że głowa ciepła a termometr wskazuje, że gorączki nie ma. Za jakiś czas nie dawało mi to spokoju i mierzyłam sobie dwoma i okazywało się że elektroniczny padł a ja nie podałam jej leków bo myślałam, że nie ma gorączki. Szczytem było jak pewnej nocy rozbił mi się rtęciowy! a dwa posiadane elektroniczne wskazywały co innego. Potem okazało się że obydwa źle. Nie musicie się bardzo spieszyć z kupnem bo maluszki zwłaszcza na pierwsi nie chorują za bardzo. Przydaje się tylko po szczepieniach. Chociaż wyjątki są. Mam nadzieję, że pomogłam.
-
Małe sprostowanie. Chusteczki używamy bobini a nie bambino:) Już wiem dlaczego nie pachniały jak bambino:P sztynka: mam IRF 100. Kupiłam ten model bo był w sklepie medycznym. Nie miałam czasu na poszukiwanie bo tak mnie wykończyło mierzenie temperatury zwykłymi termometrami przy jednej chorobie gdzie non stop temperatura podchodziła powyżej 39 stopni. A w planach miałam kupić model: NC 100 bo taki mieli w szpitalu i wypytałam, że ok. Pielęgniarka mi nawet mówiła że do domu kupiła jakiś wypasiony drogi i się nie sprawdził. Patrzę teraz na ceny i nie ma się nad czym zastanawiać. Jak zliczę kasę którą wydałam na rtęciowy, alkoholowy, i parę elektronicznych to prawie wyjdzie cena skroniowego. Jaki nalot masz na języku? Biały? grzybiczy? Nie wiem czy pamiętasz ale jak miałam ciążę lekko z problemami. Przezierność wyszła duża. Robiłam amniopunkcję , testy PAPP-a i echo serca teraz bardzo boję się cokolwiek zażywać. Na zapalenie spojówek w zeszłym tygodniu stosowałam krople (za telefoniczną zgodą lekarza) a w poniedziałek u okulisty okazało się, że nie powinnam ich stosować w ciąży. Już nikomu nie ufam. Na razie zrobiłam posiew oczu i zobaczymy czy wyjdzie jakaś bakteria. Jeszcze jeno wam napiszę. Moja córcia nie dała sobie mierzyć temperatury w pupci. To jest najszybsza metoda przy zwykłych termometrach ale ona się tak zamknęła po jednym mierzeniu, że potem miałam problem z rozłożeniem nóg przy przebieraniu. Byłam wczoraj u lekarza i kazał zacząć zażywać witaminki co dwa dni. Chyba ze względu na szybki przyrost masy ciała synka. Na razie będę zażywać codziennie bo mam problem z zajadami. Muszę chyba jeszcze dokupić wit B. Następnym razem przetestuję szatynka polecane przez ciebie witaminki. Jak są dobre a do tego cena fajna to czemu nie. Jeszcze jedno może napiszę. Jak byłam dzisiaj w sklepie to sobie przypomniałam. Nie kupujcie za dużo pampersów 1 lepiej 2. Z tego co pamiętam mimo że córcia urodziła się mała szybko zaczęliśmy stosować 2.
-
A pieluszki używaliśmy z rossmana. Na samym początku pampersy. Pod koniec i teraz czasem na noc tylko rossmana bo po pampersach jak wstaje po nocy to ma wilgotną piżamkę. Tak jakby parowały. te z rossmana są fajne i tanie ale nie mam pojęcia jak sprawdzają się u noworodka. Na pewno sprawdzę. Chusteczki tylko bobini. Nie znoszę zapachu oliwki ale chusteczki tak nie pachną. Są nie za mokre i nie za suche a co najważniejsze mają zamknięcie porządne. Dla noworodka jednak niezmiennie zwykłe waciki i woda. Na pewno nie uczulą. Na pewno każda z nas przetestuje różne. Dla jednego dziecka będzie co innego lepsze niż dla drugiego. Najważniejsze, że jak się odparza to zmienić środki do mycia i pampersy bo może to szkodzi. Dołączam do chorowitków. Najpierw dopadło mnie zapalenie spojówek a teraz zatoki i tchawica.
-
Marghi: ja też mam już 6 na plusie:( Jak twardnieje macica to nie czuć wtedy żadnych ruchów dziecka. jest twarda jak kamień i występuje wtedy nieprzyjemne uczucie ucisku. Jak czujesz w pochwie kłucia to na pewno kopniaczki. A jeszcze jedno u mnie najbardziej widać kiedy twardnieje jak leżę. Wtedy brzuch ewidentnie wystaje do góry i widać gdzie macica sięga nad pępkiem. Jak nie ma skurczu to rozlewa się na boki. Mam nadzieję, że pomogłam Ja mam termometr microlife do skroni. Nie zastąpię już nigdy, przenigdy na inny. Na samą myśl tych kombinacji przy mierzeniu zwłaszcza w nocy mam gęsią skórkę.Trwało to długo, trzeba było dziecko rozebrać, często co za tym idzie obudzić i każdy wskazywał inaczej. A tak pomiar trwa sekundy a ja nawet dziecka nie dotykam. Do uszu nie jest dobry bo dzieci przy przeziębieniu mają prawie zawsze lekkie lub nie stany zapalne ucha (ucho i nos są połączone) i temperatura fałszywie wychodzi powiększona.
-
Margi: ja też porównywałam wagę i obwód z pierwszą ciążą. Przytyłam teraz 6kg. W pierwszej 2kg. A obwód mam 102cm! Taki miałam w 35tc w pierwszej. Zupełnie inna ciąża.
-
U mnie kołdra długo leżała. Najpierw było lato, potem śpiworek i dopiero po ponad roku kołdra. Ochraniacze na początku też nie wskazane bo mniejszy przepływ powietrza. Kołdra się nie nadaje do wózka. Jest duża.
-
Agniesia: u mnie z kopniaczkami identycznie. W pierwszej ciąży mało o teraz bardzo dużo. Też się zastanawiam czy nie jest nadpobudliwy:) i jak wytrzymam potem skoro teraz już potrafi boleć. Aga: te najmniejsze body są na góra dwa tygodnie jak dziadzia urodzi się mała. Lepiej nie przesadź z tym rozmiarem. Większe zawsze można podwinąć, a mniejsze tylko do śmieci.