![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/S_member_13136713.png)
SmileEveryday
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez SmileEveryday
-
Banmon jak lezalam na patologi w pierwszy dzien to bez problemu mozna było sie odwiedzac...R prawie caly czas byl u mnie..i u kolezanki obok tez ciagle ktos przychodził.. Ale u maluszków nie da rady..Bardzo pilnuja..R. jak mi cos podrzucał to przez okienko dawał połoznej. No i nie raz było slychac jak jacys stesknieni tatusiowie chcieli wejsc a polozne im tlumaczyły ze nie wolno:D
-
Marta bedac na porodówce w glowie miałam twoje slowa,ze porod to pieklo:) Na prawde...Pewnie inaczej by było gdyby to wszystko samo sie zaczeło a nie zostalo wywolane kroplowka...No i gdyby raczyli cos dac przeciwbólowego... I niby szpital nalezy do programu ,,rodzic po ludzku''... smiech na sali jednym slowem.. Mimo calego bolu i dyskomfortu po cc,bo wiadomo ze troche trwa powrot do sprawnosci nastepna ciaze tez zakoncze cc..Tylko wtedy to juz bedzie ustalone z góry.. wiec bez niepotrzebnych cierpien.. Dziewczyny u mnie nawet laktator nie wyciska nic z cyckow a co dopiero maly...Nie chciałam sie poddać,ale tak czasem bywa...Nawet spojrzałam na wypis i mam tam problemy z karmieniem jako diagnoze...Tylko myslałam ze jakos to sie rozkreci po nawale jaki przeszlam juz w domu...Dosłownie rozsadzalo mi cycki a teraz kompletnie nic... Hope to Gabrys to jest okruszek do mojego:) Ale co sie dziwic jak tak wczesnie mu sie na swiat wyszło:D A jak mama pojedzie to dasz rade ze wszystkim,nie martw sie... Kwestia wprawy:) U mnie z karmieniem jest pod gorke bo zanim zrobi sie mleczko to chwila mija a taki maluch nie rozumie,ze chwile trzeba poczekac:) No i wczesniej tez nie da rady zrobic,bo to trzeba spozyc od razu praktycznie od zrobienia... Mi tez ok 8kg zostało niestety...no i ja to mam brzuch jeszcze odstajacy:( na szczescie pomalu to schodzi..no i opuchlizny nie ma...Nogi miałam jak słonica..az sie plakac chcialo,bo cala ciaze nic nie puchlam.. Dziewczyny dlugo ta macica sie obkurcza? Krwawienia juz prawie nie mam... Wiosny tez chce...a tu wcale sie nie zanosi:O
-
Banmon mleko mam takie jakim dokarmiali w szpitalu i póki co nic zlego sie nie dzieje...Pediatra w szpitalu nic nie powiedziała zlego a wiedziala przeciez jakie mleko mu podają..wiec chyba jest ok. Marzena zalezy jaki duzy bedzie twoj maluszek..mój ma 57cm i te najmniejsze ubranka sa bardzo opiete juz...Tak wiec nie oplaca sie ich kupowac w duzych ilosciach..Te na 62 na pewno dłuzej posłuża..Ale ilosciowo ci nie powiem ile ich trzeba miec bo sama nie wiem czy tyle co mam to mi starczy...
-
Ola juz 3 miesiace...matko kiedy to zleciało..Chciałabym zeby mój kurczaczek tez był juz taki duuuzy:) Wczoraj R. wszedł na wage sam a potem z małym i wyszło,że mały wazy 3800:D Duzy facet juz z niego;)
-
Marzenka na swoim zawsze najlepiej:) Jak samopoczucie w ciąży? Brzuszek juz jest? Agnes cieszcie sie sobą...kiedys ten trudny okres minie i bedziecie razem na zawsze;) Zabawki super..ja nie mam jeszcze nic z takich rzeczy,ale przyjdzie czas i na to... Mnie sie nocniczek podoba i myslalam o takim czyms. Najwyzej bedzie sluzyl do zabawy skoro tak dziewczyny mówia..
-
Chwila oddechu,bo mały usypia chociaz narzekać nie moge,bo jest na razie grzeczny..W nocy jak zwykle jedzenie co ok 3 godz i spanie albo grzeczne lezenie z oczami jak 5 zł:D No dosłownie robi takie oczyska i patrzy nimi dookoła jakby juz widział a przeciez jest jeszcze za malutki;) Hope ja mojego przebieram zawsze po karmieniu,wiec nigdy nie placze przy przebieraniu..wrecz jest zadowolony...Pisze,ze ok miesiaca dziecko zaczyna sie usmiechac nieswiadomie a moj odkąd jestesmy w domu to bardzo czesto sie tak fajnie usmiecha i zaczyna wydawac rozne dzwieki..takie malutkie a juz dokazuje:) Marzena tesciowa była 2 dni i pojechała,bo wiedziała ze bedziemy mieli tez innych gosci..Bo i moja mama była i siostra...a tak to by pewnie jeszcze siedziała.. no nic nie mówie,bo mozliwe ze znow przyjdzie... Ja wiem ze ona chce dobrze,ale czasy sie troszke zmieniły i niektore jej poglady sa poprostu dla mnie nie do przyjecia..no ale nie bede narzekać,bo to pewnie dla kazdej temat rzeka...(na szczescie na dniach wyjezdza,ale ciii;) :D Ola R. nie był ze mna bo ja nie chciałam a w koncu i tak mnie pocieli...Był zaraz po i pokazali mu małego:) Goga szparka zniknie jak reszta zabkow wyjdzie...a swoja droga musi to słodko wygladac:) No i dzieki za slowa otuchy co do karmienia...Wiecie nie myslalam ze to mnie tak dotknie,bo byłam calkowice anty do karmienia piersia... Mam tylko nadzieje,ze mały nie bedzie mi chorował przez to ze na butli jest.. Banmon wychodzcie jak najczesciej jeszcze poki mozecie...Potem juz ciezko..przynajmniej na poczatku..Data 28 jest nadal aktualna czy wszystko sie wyjasni po wizycie? Dzisiaj mnie strasznie swedzi rana..ale w srodku gdzies..chyba sie goi:) Zkazdym dniem jest coraz lepiej,ale mam sporo kg do zrzucenia:( mam nadzieje,ze jakos dam rade..
-
O rety nie wiedziałam,że na kafe brak bedzie praktycznie czasu..No bo jak maly spi ogarniam inne rzeczy... Hope nie karmie,bo w ogóle mi to nie szlo...wszystko poranione..nawał minal po 2 dniach i teraz cycki sa praktycznie puste..mimo przystawiania czestego nie udało mi sie utrzymać laktacji..bo tyle co teraz poleci to nic..Mały plakał strasznie bo glodny i ja juz sił nie miałam,wiec juz teraz jest na butli.. Czuje sie jak wyrodna matka mimo,ze kiedys zakladalam od poczatku butelke...Jakos tak mi zle na sumieniu... Kiedys w nocy sie poryczałam,ze na drugi dzien na oczy nie mogłam patrzec.. Ale jakos sobie radzimy...w nocy poki co maly ladnie spi..budzi sie co 3-4 godz na jedzenie,odkladam go do lozeczka i dalej spi,wiec jest ok i nawet nie odczuwam zmecznia po nocy.. Rano ma fazy czuwania kiedy oczy otwarte i sobie lezy albo go biore na rece i tak sobie chodzimy:) Czasem tak jest ok 4godzin bez snu(dobrze,ze w dzień:) Ja juz z kazdym dniem lepiej chodze i szybciej wstaje z łozka...Poczatki po cc są TRAGICZNE..dziecko placze a tu wszystko boli zeby do niego wstać..Banmon a w szpitalu maja gdzieś ze ty sił nie masz tylko trzeba od razu sie malenstwem zajmowac..Ja czasem balam sie ze go upuszcze..masakra..W domu juz lepiej,bo R. pomaga... Podsumowujac z kazdym dniem jest lepiej,bo jakos ogarnia sie tą nowa sytuacje...Chciałabym zeby maly juz był bardziej kontaktowy,ale mam nadzieje ze zleci szybko:) Juz mamy ponad tydzień:D Agnes pytałas o szwy...Okazało sie ze mam szew kosmetyczny a wiec nic nie musze sciagać..blizna ma chyba z milimetr szerokosci i wcale jej nie widać (Szycie było śródskórne) :)
-
Apropo tesciowch moja własnie sie do mnie wybiera na kilka dni...masakra..dobrze ze nie długo wyjezdza..mimo wszystko nie lubie dobrych rad..ale co zrobie..nie wygonie jej...
-
I jeszcze pytanie do mam..Czy takie opuchniecie po porodzie jest normalne?? I kiedy schodzi? Nogi mam strasznie popuchniete i mnostwo wody w organizmie tak mi sie wydaje...
-
Jestem:) Wszystko opisze jak znajde chwilke czasu...narazie sie musze ogarnąc i przyzwyczaic do nowej sytuacji... Powiem tylko tyle,że porod,a raczej proba porodu sn kompletnie mnie powalila...w sensie BÓLU którego nie da sie z niczym porownac...W pewnej chwili gdybym miała siekiere sama bym sobie cc zrobiła..no ale o tym innym razem;) CC to tez ból straszny,ale zdecydowanie lepszy o ile mozna tak powiedziec...Jeszcze ledwo chodze ale mam nadzieje ze z kazdym dniem bedzie lepiej.. Zreszta kazda kobieta jest inna..ja sie w zyciu nie spodziewałam ze az tak to boli...Skurcze co 2min a doszło tylko do 2cm rozwarcia i brak postepu porodu był wskazaniem do cc..(Moja mama miała identycznie) Tzn rozwarcie na 1 palec,ale nie wiem jak to sie liczy w cm? W kazdym badz razie nie nadaje sie do rodzenia;) Nastepnym razem tylko i wyłacznie cc...mimo wszystko... Co do karmienia to przechodze chyba jakis nawał..piersi jak balony i bolą...Brodawki poranione do krwi..gdyby nie laktator wykonczyłabym sie...niestety w ruch poszła tez butla:( Maly kompletnie sie nie najadal i juz w szpitalu musialam dokarmiac...Dziewczyny co w takiej sytuacji robic?I kiedy ten nawał mija? Pierwsza noc w domku byla ok. O 23 kamienie..potem po 1.. a kolejne po 6 rano:) Okres pomiedzy 1 a 6 w nocy mały przespał u taty na brzuchu:D:D I szlag trafił ustalenia o spaniu w łozeczku...Tłumaczymy,że tylko raz tak zrobiliśmy:) To sie okaze z czasem:)
-
Wiadomo,że od razu to tylko troche spadnie...to normalne przecież...Hope za kilka dni ani sie obejrzysz a przez karmienie wszystko poleci w dół:) W ogóle to Cie strasznie podziwiam...ja pewnie bym sie poddała...tzn na pewno zrezygnuje z karmienia jesli bedzie to dla mnie bardzo bolesne...No moze tak teraz mowie..zobaczymy..W kazdym badz razie ciesze sie ze kupilam elektryczny laktator i jak coś to bede sciagac do butelki:D Koniecznie musicie trzymac kciuki:) A co do wagi to ostatnio ciagle stała w miejscu a dzisiaj od ostatniej wizyty mam prawie 2kg MNIEJ...ze stresu ostatnio nie jem:O
-
O 8 rano mam byc jutro..Nic niewiem co mi beda robic. Agnes biedny maly...moze faktycznie cos mu zaszkodziło..
-
Banmon dla noworodka 56 bedzie na pewno ok..tak mi sie wydaje. Mam to wszystko w osobnej torbie luzem wrzucone..nic nie pakowałam w woreczki:)
-
Nie pamietam:) Jakoś jak kupowalam te rozne rzeczy do szpitala to kladłam w jedno miejsce i samo sie to jakoś pakowało:)
-
Kurcze masz racje...Bo przecież maluszki to sa zgiete jak scyzoryki:)
-
Tylko ciebie to nozkami dotyka a mój łebkiem:D
-
Tak banmon tez tak mam...glupie uczucie:/
-
Hope nie zartuj ze brzuszka Ci brakuje:) Ja tam mam juz dosyc tego ciezaru slodkiego;) Hope a jak z waga po porodzie? Spada jakoś? Bo Ty przytyłaś mniej wiecej tyle co ja...i mnie to ciekawi:)
-
Agnes jestem jestem...Jakos dziwnie sie dzisiaj czuje,ale w sumie od paru dni tak mam i nic:/ A na przytulanki jakoś ochoty brak..nie lubie tak mechanicznie dla jakiegos celu;) Przypomina mi sie koszmar starań:( Te dni sie dluzą,ale tak sobie mysle,że to sie MUSI kiedys skonczyc przeciez...
-
Agnes taki maluszek to nie wiem czy po takim czasie tate rozpozna;) Bo pamietam jak brat miał 4-miesiace a my z siostra wyjechałysmy na wakacyjny 2-tygodniowy obóz i po tych dwoch tyg mały nas nie poznał,płakal strasznie:) Do dzisiaj to wspominamy ze smiechem:)
-
Takie paczki wydają sie fajne i nie trzeba przeplacać..tez chyba o czyms takim pomysle,bo przeciez dzieci do roku tak szybko rosną a w sklepach ceny ubranek sa kosmiczne;) Marzenka kroplówka to mnie i tak czeka jak sie nic nie ruszy..Tylko ja sie tego boje własnie:O
-
Banmon ja byłam lepsza,bo od 4 rano mialam jakies tam skurcze co 10min...Wtedy wydawaly sie dość bolesne..a teraz jakos tak z perspektywy paru godz to jednak chyba nic takiego... No ale wszystko ustało...Szkoda bo gin ma dzis dyzur 24h w szpitalu...
-
Banmon byłam dzisiaj juz na zewnatrz bo bylismy w szpitalu na badaniu przepływów..I pozniej chyba na obiad wyjdziemy,bo nic nie zrobiłam i R. cos mówił ze sie gdzies wybierzemy...Pogoda całkiem przyjemna jest,ale cóz z tego jak podobno zima ma wrocić:O Co sie dziwic..w koncu to luty jest:)
-
Miło slyszec takie opowieści;)
-
Przepraszam,że tak tylko o sobie pisze,ale mam nadzieje ze rozumiecie...