Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izabell1982

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Izabell1982

  1. dzieki natka23 wlasnie wraz ze zmianą pieluszek zmienilismy sposób wycierania pupci, teraz przemywam wacikami z ciepłą wodą i uzywamy sudocremu, odparzenia prawie zniknęły:) dzis moja lusia ma 10 dni a widze wyraźnie że robi sie pyzata:) jak te nasze dzieciaczki rosną...
  2. asiulek gratulacje!!! doczekałaś się i Ty swojej kruszynki:)
  3. dziewczyny co do pępusia: moja teściowa mówi, że jej najmłodsze dziecko miało krew z pepusia po odpadnieciu kikuta i ze to bylo bardzo grozne, musiała mu położna jakis lek podawac. My juz 7 dni po porodzie i kikutek nie odpada, co mnie smuci, bo brzydko wygląda i juz chcialabym miec klopot z głowy:( Olena, jak napisalas ze u Ciebie po 2-ch tygodniach to mi lepiej, poczekam jeszcze. a z jedzeniem: moja ma dopiero 7 dni ale naprawde zaczela duzo jesc, uwierzcie, raz nawet zjadła 120 ml. A tak gdy głodna to 80 ml idzie, a jak mniej glodna to 50-60ml. tesciowa nadal mnie wnerwia. Wyrywa sie zeby karmic małą, a potem zagapia sie w telewizor i mała sie krztusi. Płakac mi sie chce! Byc moze mala sie krztusi, bo za szybko leci ze smoczka, ale i tak nie dam jej juz karmic, sama bede dawac butle albo bede musiala jej cos powiedziec. Troche mi przykro ją upominac bo widze jak sie stara i tez ma swoje problemy i płacze po katach, no ale niestety - teraz Lusia jest najwazniejsza. pozdrawiam was
  4. Dzieki dziewczyny. dzis juz lepiej, mój mąż porozmawiał ze swoją mamą i dziś już spędziłam z córcią cały dzień:) Nawet zostawili mnie na jakiś czas samą w domu z Lusią, to mogłam czuc sie nieskrępowana i ponosic ją i przewinąć i nakarmic jak najlepiej po swojemu bez obawy, ze mnie ktos obserwuje czy dobrze robie. Savanna najważniejsze, ze masz jeszcze pokarm. Mi mała nie chciała ciągnąć sutka po kilku dniach na sztucznym mleku, ale zaczęłam zakładać silikonowe kapturki które udają smoczek butelkowy:) Wystarczy tylko dobrze zassac i malutka super je. Czasem jak nie moze zassac sutka w kapturku to zasysam go najpierw na piersi w laktatorze, a potem mała go chwyta bez problemu, mam nadzieje ze u Ciebie tez tak bedzie, moze jak sie odzwyczai od cyca to spróbuj z kapturkami (niby mają funkcję ochrony sutka, ale u mnie pełnią funkcję fałszywego smoczka), byleby Lusia jadła moje mleko. A poza tym po kapturku widzę, jak intensywnie leci mleko, bo widac je wewnątrz, a tak to nie wiedzialam. Super sprawa te kapturki:) Pozdrawiam Was mamuski. A jak tam nasze brzuchatki? Wszystkie rozpakowane? Bo jakas taka cisza.. ale nie dziwie sie, sama ledwo znajduje czas:)
  5. Dzieki dziewczyny. dzis juz lepiej, mój mąż porozmawiał ze swoją mamą i dziś już spędziłam z córcią cały dzień:) Nawet zostawili mnie na jakiś czas samą w domu z Lusią, to mogłam czuc sie nieskrępowana i ponosic ją i przewinąć i nakarmic jak najlepiej po swojemu bez obawy, ze mnie ktos obserwuje czy dobrze robie. Savanna najważniejsze, ze masz jeszcze pokarm. Mi mała nie chciała ciągnąć sutka po kilku dniach na sztucznym mleku, ale zaczęłam zakładać silikonowe kapturki które udają smoczek butelkowy:) Wystarczy tylko dobrze zassac i malutka super je. Czasem jak nie moze zassac sutka w kapturku to zasysam go najpierw na piersi w laktatorze, a potem mała go chwyta bez problemu, mam nadzieje ze u Ciebie tez tak bedzie, moze jak sie odzwyczai od cyca to spróbuj z kapturkami (niby mają funkcję ochrony sutka, ale u mnie pełnią funkcję fałszywego smoczka), byleby Lusia jadła moje mleko. A poza tym po kapturku widzę, jak intensywnie leci mleko, bo widac je wewnątrz, a tak to nie wiedzialam. Super sprawa te kapturki:) Pozdrawiam Was mamuski. A jak tam nasze brzuchatki? Wszystkie rozpakowane? Bo jakas taka cisza.. ale nie dziwie sie, sama ledwo znajduje czas:)
  6. Dzieki dziewczyny. dzis juz lepiej, mój mąż porozmawiał ze swoją mamą i dziś już spędziłam z córcią cały dzień:) Nawet zostawili mnie na jakiś czas samą w domu z Lusią, to mogłam czuc sie nieskrępowana i ponosic ją i przewinąć i nakarmic jak najlepiej po swojemu bez obawy, ze mnie ktos obserwuje czy dobrze robie. Savanna najważniejsze, ze masz jeszcze pokarm. Mi mała nie chciała ciągnąć sutka po kilku dniach na sztucznym mleku, ale zaczęłam zakładać silikonowe kapturki które udają smoczek butelkowy:) Wystarczy tylko dobrze zassac i malutka super je. Czasem jak nie moze zassac sutka w kapturku to zasysam go najpierw na piersi w laktatorze, a potem mała go chwyta bez problemu, mam nadzieje ze u Ciebie tez tak bedzie, moze jak sie odzwyczai od cyca to spróbuj z kapturkami (niby mają funkcję ochrony sutka, ale u mnie pełnią funkcję fałszywego smoczka), byleby Lusia jadła moje mleko. A poza tym po kapturku widzę, jak intensywnie leci mleko, bo widac je wewnątrz, a tak to nie wiedzialam. Super sprawa te kapturki:) Pozdrawiam Was mamuski. A jak tam nasze brzuchatki? Wszystkie rozpakowane? Bo jakas taka cisza.. ale nie dziwie sie, sama ledwo znajduje czas:)
  7. witam dziewczyny czytam Was kochane na bieżąco, ale nie mam weny, żeby się udzielać... Ryczę całymi dniami i jest mi źle. Na dodatek dzis przyleciała do nas teściowa, dosłownie wyrywa mi moją córusię z rąk, wiem ze jest troskliwa ale ja sama chcę spedzić troche czasu ze swoim dzieckiem... to dopiero pierwszy tydzien! A ona ma zostac dwa tygodnie, nie wiem, jak to zniosę. Nawet wlazła mi do sypialni bez pukania i gapiła się, gdy karmiłam piersią:( nie miałam odwagi, zeby zaprotestowac, ale za drugim razem moze zbiorę sie w sobie... :(
  8. olena, michałka, dziękuję za odpowiedzi, uspokoiłyście mnie olena, rzeczywiście, masz rację:) ściągnęłam już wiekszą ilość i malutka zjadła wszystko. Potem dojada sztucznym, ale to nic, bo nastepnym razem moje mleko znowu zjada do ostatniej kropelki:) jestem dobrej mysli. nowa marcówka - no właśnie u mnie dopiero początki karmienia, ale ja jem wszystko i mała wciąga mleczko ekspresowo. staram sie po prostu jesc zdrowo - chlebki z ziarnami, urozmaicone, duzo jogurtów, twarogu (np w naleśnikach), ryze, kasze, ziemniaki, kurczaki, sałatki. Nie wiem czy cos szkodzi, ale i tak nie jestem głodomorem więc wielkich ilosci nie wciągam, a mała je smacznie. Pozdrawiam
  9. a mi mówili żeby wybudzać małą, maksymalna przerwa miedzy posiłkami nie wieksza niz 4h. Nie jest nam dane nigdy dotrzymac do tego momentu, Lusia to taki zarłok, sama sie wybudza co chwile. mamula, co za koszmar. współczuje, biedny maksiu tak sie meczy:( Powiem Wam, w szpitalu karmiłam normalnie od narodzin, bylo super. Potem pokarm mi zaniknął, dopiero dzis sie pojawił.. istny nawał. Ale mała już nie chce jeść z piersi, mamdzia cos, mamle... chyba sie odzwyczaiła:( więc zaczęłam odciągac laktatorem, ale tez nie chce takiego odciągniętego. Ciagnie tylko sztuczne mleko:( płakac sie chce.. nie wiem juz co robic mam pytanie kobietki, moze ktoras sie z tym spotkała: wczoraj w pieluszce był mocz.. konsystencji budyniu/ galaretki:( kolor normalny, tylko ta konsystencja. wiem na pewno, ze to mocz, bo jeszcze dokladnie nie spadł do pieluchy, był przyklejony jeszcze do pipci. Prosze Was, czy któras z Was sie z tym spotkała?
  10. michałko bardzo współczuję:( i gratuluję córeczki:) u nas, niestety, było bardzo podobnie, z mękami bez znieczulacza, długością porodu, odkurzaczem, tremperaturą... ale na szczescie obyło sie bez depresji, mam nadzieje, ze juz sie nie przypałęta. Wiecie, nie moge się napatrzeć na mojego skarbusia. Lusia jest taka urocza, spokojna, kochana.. pewnie jak wszystkie nasze wyczekane, forumowe dzieciaczki:)
  11. nick............D.P....T.C....poród.....imię..........w aga....wzrost Majek123...10-02.......?......?..........Kacperek ........3210......54 wnika_s ......17.02.....37......sn......Dawidek.........2420.......4 6 wazka85....19-02.....37.......sn......Amelka............3 730.......52 eluska85....21-02.....37.......sn......Amelka............ .2870.......51 nowa marcówka..21.02...38...sn.......Lena..............3300.... ..55 kamelle........26.02....39......cc.....Xenia Christine....3355......51 kaczynka.....26.02....36/37...cc......Radzio............3 000.......55 marcellina....27.02.....39.......sn......Matylda......... ..3540.......52 joanna84.....02.03......39......sn.....Szymonek.........3 840........59 koja21........02.03.....40......sn.......Filipek......... ...3230.......53 riterka........02.03....40/41..sn.........Lenka........ ..2600........52 motylek_85...03.03....39.......sn......Julia Liwia........3350.......54 Kotunia.....03.03.......?.........cc.....Julek........... ....3540.......56 savanna89....04.03.....40......sn.......Arturek.......... 3850.......54 Qassandra....04.03.....?........cc......Mateusz.......... 3990.......56 Szczesliwa81..07.03...40.......cc......Cyprian........... .2850.......56 badka.......09.03.......39........sn......Bartuś........ ...2620........51 Agaa159....09.03.......?.........cc......Antoś.......... ....3008.......54 megan990..09.03......40.........cc......Igusia........... .3320........55 Nikamo.....11.03.......41.........cc.....Michałek....... ..3830........59 Olena119...11.03......38.......sn......Jaś.............. ...3500.........53 nika34......11.03.......40.......cc......Dominika........ .3210........52 Kas1ek26..12.03........41......cc......Leonek Emilian...3560........56 Ola_26.....12.03........?........sn.......Tomeczek....... .3190........54 **tina**....12.03.......39.........sn......Liliana Marie.....3250........52 asians......12.03......40.........sn...........Filipek... ....3220........54 Gwiazdkagda89......12.03.....39.....sn...Weronika.....268 0......50 Mamula.....15.03.......?..........?........Maksymilian... ...3650.......56 Natka23.....16.03.....40........sn......Piotruś......... ....3470.......59 Izabell1982....22.03...40........sn......Luiza...............3710.......52
  12. witam kochane:) Lusia urodziła się ubiegłej nocy, tuz po północy, a więc juz 22-go:) Poród był dla mnie po prostu traumatyczny, nie będę opowiadać, na szczęście zakończył się wspaniale: mamy cudowną córeczkę! 3,7 kilo i 52 centymetry:) jest śliczna i zdrowa i jestesmy baaardzo szczesliwi:) Latte, gratulacje! nie wiem gdzie tabelka, żeby nas dopisac:) Tina, a jaka to herbatka Hipp na laktację, która pijesz? Ja mam w domu koperkową przeciw kolkom, ale dopiero od 7 dnia zycia, a mała chyba już ma kolki bo bardzo się pręży i napina, nie wiem czasem jak jej pomóc.
  13. bardzo dziekuje kochane jestescie zbieram sie. skurcze juz co 6 minut, to raczej juz nie fałszywy alarm:)
  14. olena dzieki za odp., mam nadzieje, ze mnie tez zadne doły poporodowe nie dopadną. dzis od południa znowu mam skurcze, tym razem regularne - mniej wiecej co 8 min, dzwoniłam do szpitala i mam przyjechac na zdjęcie szwu, może wtedy odejda mi wody. A więc szykuję się, chęe jeszcze obejrzec "usta, usta" więc pojadę po serialu:) chyba ten wielki dzień nadszedł i dla mnie:) trzymajcie kciuki, bo mnie strach obleciał:) ach, naprawdę dziewczyny doceniam to nasze forum i ciesze sie, ze juz tak długo nasz topik żyje. W obliczu zagrożenia robie sie sentymentalna;) buziaki dla Was
  15. dziewczyny czy kupujecie materacyki do wózków? i do tych juz rozpakowanych: jak u was sytuacja z tzw. baby blues-em? boję się ataku hormonów po porodzie..
  16. witam dziewczyny ja tez z Wami, jako oczekująca:) chociaz przez całą noc miałam skurcze i biegunkę, co chwile budziłam się, myślałam ze sie cos zaczyna, ale rankiem ucichło. ja tak samo jak Mała31, na dziś mam termin. co do obiadków, też mi ciężko cokolwiek robic, ale wczoraj sie zmusiłam i zrobiłam cos fajnego, bo miałam mięso mielone w zanadrzu. Sprzedam Wam pomysł: mieso mielone zmieszać z tartym żółtym serem (sera dużo mniej), dodać trochę bułki tartej i jajko, w środku nadziewać czym sie da (ja wkładałam kawałek cebulki, papryki i ogórka), formować kotlecik z takim nadzieniem w środku. Wystarczy dobrze przyprawić (jakieś przyprawy tureckie lub meksykańskie, jak kto lubi, ja robiłam z curry) i smazymy na patelni, pod przykrywką żeby sie dobrze udusiło. Do tego zrobiłam sosik taki niby tzatziki - jogurt, majonez, czosnek, starty ogórek, żeby mięsko sobie maczac w tym sosie. podałam z ziemniaczkami marcelliny i surówką. pyycha:)
  17. ania michałka powodzenia! trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród:)
  18. cześć dziewczyny a mi za to nocka minęła okropnie, najpierw nagadałam mojemu mężowi, że się nie rozwija, że nie ma ambicji i tak dalej, nie wiem, co mnie napadło, a potem płakałam do trzeciej i nie mogłam spać, tak mi było źle i wnerwiona byłam na niego, on też po takim czymś nie mógł spać. Co te hormony robią z człowiekiem..
  19. a ja czytałam gdzieś że w polsce to też karmiąca mama ma darmowe łóżko, jeśli karmi noworodka w szpitalu, tylko że nikt tego prawa nie egzekwuje ani mamy sie nie wykłócają więc szpital to wykorzystuje i ustanawia sobie dodatkowy dochód (tak jak i w wielu innych przypadkach) ale nigdy nie byłam w polsce w szpitalu (od urodzenia oczywiscie) więc nie będę się wymądrzać;)
  20. witajcie Gosiaaa no własnie mamy podobnie, najpierw stres z donoszeniem a teraz... kiedy ja urodze??? dziwnie sie czuje bo nic a nic sie nie dzieje. Kazdy dzien jak co dzień, zero symptomów. hmm termin mam za 3 dni ale według om to na dzisiaj! a co do nudów miedzy skurczami to przy pierwszym porodzie mimo że skurcze były bolesne i co kilka minut, to i tak miedzy nimi ucinałam sobie drzemki, a był to środek nocy. Dopiero jak skurcze bardzo przyspieszyły, to nie miałam czasu na drzemki, ale i tak natychmiast urodziłam. dziewczyny czytam Was i to karmienie naprawde mnie przeraża..
  21. dziewczyny bardzo dziekuje za dobre słowo wiecie co bardzo żałuję że nie mogę zobaczyc naszych forumowych bobasków na nk, ciąle nie mam dostepu do nk, ale mam nadzieje ze juz wkrótce:)
  22. Michałka nic nie mówili osciąganiu szwa ani nic. Jak coś sie zacznie to mam przyjechac i oni juz na porodówce mi go ściągną. a tu nic sie nie dzieje.. niewiele nas zostało brzuchatek:) ale nie chce byc ostatnia hehe
  23. Hej hej:) Mamula gratulacje!!! Dziewczyny, tabelka z maluszkami juz dłuższa niż z brzuchatkami:) ojejej co sie dzieje Latte ja nadal w dwupaku, troche sie juz niecierpliwie, nigdy nie sądziłam że do terminu dotrwam, a termin za 4 dni... Tak jak Michałka, nie boje sie niczego, ale myśl o karmieniu wręcz mnie przeraża, co to będzie... no i o ewentualnych hemoroidach! nic nie zauważyłam jak dotąd, ale mówicie, że mogą sie pojawic po porodzie, masakra.. ach, pochwale sie, zakupilismy jeszcze taką kołyskę, bardzo jest słodka: http://www.johnlewis.com/230176178/Product.aspx (ta miodowa)
  24. witam Was:) dziewczyny serdeczne gratulacje!!! (nie wymienię każdej z osobna, boję się kogoś pominąć, bo tyle dzieciaczków się posypało ach!) podziwiam Was, takie przeżycia U mnie nic się nie dzieje... boję się że przenoszę i co wtedy z tym szwem, ach... no nic, do terminu mam jeszcze 5 dni, poczekam:) Dziewczyny, Wasze rady są bezcenne! Mam nadzieje, ze nasze forum będzie istniało jeszcze dłuuugo:)
  25. :) niewiele juz nas zostało, nierozpakowanych:)
×