czy komuś się coś takiego już przytrafiło czy tylko ja jestem pod czarną gwiazdą urodzona. Po dwóch latach zauważyłam błąd w moim dowodzie rejestracyjnym w 100% z winy urzędniczki - zamiast mi małpa wpisać że samochód ma miejsc siedzących 5 to wpisała 2. Po prostu kupując auto było przystosowane do miejsc siedzących dwóch-załatwiałam właśnie wtedy to wszystko no i przez głowe by mi nie przyszło,że jakaś małpa mi źle wpisze. No i mam nadzieje, że jakoś się z tego wytłumaczą bo będzie klops jak na nowo będę musiała to wszystko załatwiać i jeszcze kuźwa płacić. Co myślicie?