banmon
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez banmon
-
sprawdziłam w kalendarzu i jeśli rzeczywiście 28 będzie cc to równo za 3 tyg :) muszę się zacząć ogarniac z tym wszystkim bo na razie pakowac mi się wcale nie chce
-
jeszcze nei wiem na kiedy, następna wizyta 23 lutego i wtedy będziemy sie umawiac (chyba że wcześniej zacznę rodzić ) gin wspominał cos o 28 lutego ale to raczej takie mało konkretne gadki były
-
jakbym zaczeła rodzic przed terminem to wtedy od razu cięcie będzie tak mi gin powiedział, że nie ma nerwów, zdążą :)Mała jest nadal tyłkiem do dołu bo to czuję więc jak na razie nic się nie zmieniło. Brzuch to na razie mi sie aż tak bardzo nie obnizył - może to tylko nasza wyobraźnia :D Moja kolezanka jak już mówiłam miała wywoływany poród bo odeszły jej wody a akcji zadnej nie było i nie wspomina tego jako koszmaru ani czegoś nieprzyjemnego, najwazniejsze dla niej to to że urodziła zdrowego smyka a o ból tak jak wszyscy piszą się raczej zapomina. Gdyby było tak traumatycznie i tragicznie to by nie decydowała się na drugie dziecko (a decyzje podjęła świadomie ;) ) 4 m-ce po porodzie była w ciąży ;)
-
dzisiaj jakoś lepiej, wczoraj od rana zła jak osa chodziłam :) ciekawa jestem czy dotrzyma do terminu cc czy będzie sie wcześniej pchała na świat ...
-
witam poniedziałkowo :) mój M jak wrócił z ostatniego wyjazdu to stwierdził ze chyba mi brzuchol opada.... no i stercze przed lustrem codziennie i chyba rzeczywiscie cos w tym jest bo powoli odzyskuje płaska skóre pod biustem ale jeszcze na krótkim odcinku
-
cisza przy niedzieli.... ja ostatnio chodze strasznie podminowana, wszystko mnie drazni. Hope fajnie ze juz rozpakowana jestes :) pewnie niedługo do domu zjedziecie :)
-
a ja znowu z kim bym nie rozmawiała to wszyscy mowią ze parte już nie bolą i generalnie to jest luz, zreszta każdy inaczej to wszystko przechodzi, bolec - wiadomo ze musi, no wyjścia nie ma, wszystko zalezy od tego jak jestesmy wrażliwi na ból to jest tak subiektywne odczucie że się Smile niczym nie sugeruj, bo tych rzeczy nie ma co do siebie porównywać.
-
masaz rewelacyjna sprawa :) u nas z tego co wiem to nie ma ale za to mamy zajecia dla maluszków na basenie i tez mam plany zapisac małą :)
-
Hope gratulacje :) witam gabrysia na świecie spore to twoje szczęście. Smile to wszystko zalezy jaki kto ma próg bólu nie nastawiaj się tak bardzo negatywnie bo to też będzie przeszkadzać. Moja znajoma miała wywoływany poród przez oksytocynę, nei wspomina go bardzo xźle, najlepszym dowodem na to jest fakt ze 4m-ce po porodzie zdecydowała się na następne dziecko :) uszy do góry
-
hehe a u mnie tez dzis jajecznica zaplanowana :D jeszcze się nie spakowałam, nei chce mi się, ale w przyszłym tygodniu chyba to zrobię
-
ciekawa jestem czy Hope ma juz swojego maluszka przy sobie .... a jesli nie to już jest na prawde bardzo blisko spotkania z nim :) Hope trzymam kciuki cały czas
-
czop to i dopieo przy porodzie może wylecieć. To mój ostatnio tez był na takim balu ale tutaj w miescie więc tak to jeszcze rozumiem, chociaz ma od polowy lutego ma zakaz picia nawet pół piwa bo wrazie jakby coś się działo to żeby żadnych % nie miał :) to dobry kolor wózka, taki w sam raz bym powiedział, mi sie np podobają takie jasniutkie ale to wydajke mi się niepraktyczne bardzo bo brudzace a takie własnie szare, niebieskie, czekoladowe to chyba lepsze, generalnie żeby jakies białe nie były ani całkiem jasne. ja właśnie wyparzyłam butelki i smoczki :) nie iwem czy to nei za wcześnei ale niech sobie już lezy, spakuje to w pojemnik plastikowy to chyba nic się nie stanie, później najwyżej tylko zaleję wrzatkiem. Bo jest napisane żeby przed peirwszym użyciem gotować 5 min a późneij tylko zalewac wrzątkiem Daguś 5 m-cy i taka kruszynka :( nie dość ze ma zaspół Downa to jeszcze ją męczą inne rzeczy :( bidulka
-
fajny wózek, zgrabniutki sie wydaje ten nasz taki bardziej chyba 'napompowany' jest. A na jaki kolor się zdecydowaliście ? Smile ja to teraz się denerwuję jak M wyjeżdża a jakbym byla po terminie to chyba bym jajko zniosła :D ale 2 godziny na dojazd to nei dużo gorzej jakby gdzieś dalej jechał ....
-
tylko ten drugi co wkleiłam to jumper ale kolorystycznie taki sam jak warrior ;)
-
tutaj chyba lepiej widać http://www.tako.net.pl/index.php?action=showitem&id=330 tylko my bierzemy samą gondolę i spacerówkę bez fotelika
-
w końcu zdecydowaliśmy się na tako warrior zaliczka juz wpłacona a umówilismy się ze odbierzemy w pierwszym tyg marca. http://allegro.pl/nowosc-warrior-tako-fotelik-aukcja-prod-raty-i1441784491.html z kolekcji minerals, mino 1 ten Bebetto Holland nam się bardziej wizualnie podoba, jest taki zgrabniejszy ale jak obejrzeliśmy dokłasnie jeden i drugi to doszlismy do wniosku ze ten Tako jakos tak solidniej zrobiony. Na zdjęciu to widze że ten kolor dziwny jest, na żywo to trochę inaczej wygląda jednak
-
Ola zdaj relacje :) Marzenka to może rzeczywiście ci się nie dziwię jesli takie 'atrakcje' maja być przy porodzie to juz lepiej cc. A i ty jako doświadczona mumusia łatwiej bys się odnalazła w tym wszystkim
-
a ja marzena wolałabym się męczyć przy porodzie, organizm jest tak naturalnie skonstruowany, pomeczysz się kilkanascie godzin i to wszystko a po cc fakt, wstaniesz jesli dasz rade bo co masz robic ale bolec potrafi przez pare tygodni, długo po takim zabiegu się czuje jego skutki a po sn się o wiele szybciej do siebie dochodzi co jest bardzo wazne bo przecież ktoś musi sie zajmowac dzieckiem. Ja w każdym razie jestem zwolennikiem porodu sn. Wiadomo jeśli są jakies komplikacje albo poród się niemiłosiernie przedłuża to każdy marzy o cc i wtedy to najlepsze wyjscie ale jesli wszystko jest tak jak powinno to nie zdecydowałabym się na cc tylko dlatego że boli, bolec musi inaczej się tego przejść nie da.
-
Smile oporna jest jesli chodzi o nk ;) Agnes jeśli w listopadzie to raczej ciąży bym sie nie obawiała... pewnie coś się rozregulowało. Może tabsy ci ginka na uregulowanie przepisze. Czyli Walentynki spędzacie baaaaaardzo romantycznie, śiwetnie że J uda się przyjechać, dobrze wykorzystajcie ten czas
-
tak sobie coraz częściej myślę o tej dacie cc i jesli lekarz potwierdzi 28 to zostało jeszcze tylko 24 dni :) a ja się doczekac nie mogę tego wszystkiego :) jutro chyba kupie te ostatnie potrzebne rzeczy żeby zamknąć te całe przygotowania :)
-
to moze sie w trójke tymi wózkami spatkamy na wiosne ;) Agnes też ciekawa ejstem czy to mały Bąbelek czy coś się tam pomieszało. Hope ja ci zazdroszczę tych warunków w szpitalu, nie ma porównania. Ja tam w szpitalu nie lezałam ale byłam na spotkaniu z połozna i na usg i to jak mnie potraktowali to neibo a ziemia w porównaniu do naszych Polszych standardów. Trzymam kciuki, może dzisiaj sie wyrobisz i spotkacie się z Maleństwem a jak nie to już jutro na pewno :) ciekawe czy bardziej mu pasuje 4 czy 5 luty :) bądź dzielna Smile nie dziwi mnie twoje poddenerwowanie..... dobrze że R jedzie i wraca tego samego dnia, zawsze to jakoś lepiej, a dwie godzinki drogi to w sumie mało Marzenka ja bym Kacperka nei brała, po co ciągnąć dziecko na 3 min odwiedzin, tylko skoczysz, odbierzesz pocztę i się z nimi pożegnasz ;) ja bym tak zrobiła ale ja dosyć wredna i zawzięta jestem.... Jesli ktos by mnie olewał i moje dziecko to to samo dostałby ode mnie
-
Hope miała zaczynac o 17 więc juz chyba oksytocynka jej krąży w żyłach ;) Ola to aż 2 tyg ja myslałam ze po 10 dnaich ci wywoływali, Pchełka widac bardzo oporna była ale co się dziwić, taki zimny miesiąc to jej się nei spieszyło ;) 6kg to już mozna w ręce wziąć :) bo ja sobie nei wyobrażam takiego neispełna 3kg bobaska trzymać :) Chyba wyparze dzisiaj te pierdoły i schowam do szuflady niech leżą i czekają na swoją kolej ;)
-
to zawsze tak jest ze jak coś chcemy to później jest zupełnie inaczej. Ja tak mam ;) Teoretycznie w tab masz termin na 7 lutego wiec jeszcze jesteś przed terminem ;) no i widze ze u nas szybciej już na wywołanie dają bo tak jak Ola miała to wywoływali jej 10dni po terminie....
-
a próbowałas te słynne przyspieszacze stosowac, jakies porzadki, sex itp ;) moze pij sobie herbatkę z malin (podobno zmiekcza szyjkę) spróbowac mozna ;) chociaz Ola z tego co pamietam piła a i tak Pchełka miała to gdzies ;)
-
m lekarz na te mocno krwawiące błony sluzowe nosa i na dziasła polecił duzo wit C albo takij w tabletkach albo z owoców no i herbatki np żurawinowa albo z aronii - podobno nawet ta z aronii lepsza. polecam tylko kupic je w aptece bo sa jakies lepsze i maja 'wieksze stężenie'