Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

banmon

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez banmon

  1. Ola a na necie wszędzie jest napisane że progesteron robi się od 7-8dni po owulce, też pomyślałam, że najlepiej byłoby za jednym zamachem bo po co dwa razy mają mnie kłuć, lampka winka to jeszcze pół biedy, od piatku pije po jednej ;) ale takie świadome napikowanie się ..... miałabym chyba za duże wyrzuty sumienia, cociaż pewnie i tak dupa z tego wszystkiego wyszła. A odezwali się do was w sprawie tego badania nasienie? ja swojego umawiam na 19.02 jutro poniedziałek taki dzień piekności dla siebie to bardzo dobra sprawa, pamietaj tylko o sexy bieliźnie na walentynki ;) planujecie gdzieś wybyć czy w domu romantico kolacyjka?
  2. może i macie rację z tą owulka w sumie tylko monitoring byłby tu pomocny, na ten progesteron to chyba w środę pójdę, szukam na necie kidy byłby ewentualny skok betki ale nic nie znajduję, wydaje mi się jednak że jeśli będzie 0,1 to wiadomo że nic z tego na 100%, najwyżej poczekam na wynik i gdyby były jakiś dziwny to zacznę się zastanawiać ale serio dziewczyny jakoś tak mam przeczucie, że nic nie wyszło z tego, po prostu nic nie czuję
  3. wiecie co dziewczyny mam przeczucie, że w tym cyklu mi się nie udało, chyba za późno zaczeliśmy staranka..... no betke jednaki tak pójdę bo weekend zapowiada się mocno % i pewnie gryzło by mnie mocno sumienie.... nie wiem tylko czy beta coś wykaże :( jak myslicie kobietki? owulkę miałam we wtorek albo w środę.... przynajmniej tak mi się wydaje.... chyba powinnam w ogóle jakieś notatki prowadzić bo po kilku dniach nei pamietam dokładnie jakie objawy miałam ktorego dni... a staranka zaczęliśmy w środę wieczorem czyli za późno :( no trudno Ola myślisz, że kiedy powinnam iść na ten progesteron? w środę?
  4. Agnes nie łap żadnych dołów ;) Smile super masz z tym wyjazdem :) Też bym się wybrała na jakąś dobrą chińszczyznę ;) my właśnie z kawiarni wrociliśmy, kurtkę sobie na narty kupiłam i w sumie zadowolona nawet jestem :) no chyba, że sobie przypomnę o pracy wtedy mi uśmiech znika z twarzy i dostaję nerwicy zabieram się chyba za robienie obiadu :o
  5. o chińszczyzna :) ja chyba do kawiarni się wybiorę i może kurtke na narty sobie kupię bo ta stara mi się nie widzi
  6. a ja się jakoś zebrałam w sobie i dałam się namówić na narty :) no i świetnie było :) zadowolona jestem, ze lenia z tyłka wygoniłam :D
  7. ale dziś leniwy dzień :) mieliśmy jechać rano do Zakopca na weekend ale jakos nie wstało nam się, kuzyn mojego M z rodziną są tam na nartach i tak jakos wczoraj mojego lubego wzieło żeby jechać, w ogóle chciał jechac już wczoraj ale mi się nie chciało no a dziś się nie wygramoliśmy z wyrka i zostajemy w domu...... ja chcę stąd wyjechać na jakiś miesiąc najlepiej, nie wytrzymuję już tutaj często łapię jakieś doły i nerwy
  8. mi też skasowało, tzn kafeteria stwierdziła że minęło od mojej ostatniej wypowiedzi mniej niz minuta
  9. Smile jak trzeba wstać w takiej sprawie to jakoś to nie boli ;) gorzej jakby trzeba było wstawać o tej nieziemskiej porze do pracy :) ależ się laseczki wygrzejecie i opalicie :)
  10. Smile to zrozumiałe że masz takie myśli, ja miałam jeszcz długo po terminie kiedy miałby byc poród teraz już tak nie mam, bo gdyby wtedy wszystko było ok to brzdąc miałby teraz prawie 2 lata a takie dziecko ejst jak dla mnie na razie wielką abstrakcją, często za to wracam do momentu jak byłam w ciąży ..... psycha mi się chyba mocno przez to zrypała ;) Ola ja też miałam taki moment że chciałam zrezygnować z topiku bo bardziej mnie przygnebiał niż podtrzymywał na duchu (mój M też mi mówił, że jak mam miec takie jazdy to lepiej żebym przestała zaglądać na forum) ale wszystko przeszło, poza tym ciekawa zawsze jestem co tam u was i jakoś tak się człowiek przyzwyczaił do tego :) A takie wpisy też działają na mnie alergizująco ;)
  11. marzenka dbaj o siebie :) Hope i Smile ale wam dobrze.... eh, a ja w tych cholernych Kielcach :( Niech te wasze wyjazdy zaowocują małymi groszkami :) coś czuję, że tak bedzie
  12. Smile właśnie dzisiaj myślałam o tobie, że się do nas nie odzywasz i się zastanawiałam czy na wczasy już nie wybyłaś ;) ale to chyba w przyszłym tygodniu muszę zupkę wstawić a strasznego mam lenia w tyłku :)
  13. dzis PIĄTEK :) a ja juz w domku :)
  14. agnes a jak ci się z teściową żyje? powinnam ci współczuć czy nie jest tak źle ;) Ola pewnie na basen śmignęła :) a ja się cieszę, że jutro już piatek :D
  15. dobrej nocki, Joasia trzymam kciukasy chcę WIOSNY
  16. nawet nie wiedziała, że trzeba się szczepic na wzw ale pewnie to tak dla bezpieczeństwa..... mi np gin nic na ten temat nie mówiła, że przed hsg mam miec szczepienie, ani ten z Kielc ani ten ze Szczecina, ale może to jednak przed laparo rzeczywiście trzeba.... hm ciekawe. Kasa jak jeszcze jest to ok ale psychika!!! to ona jest tutaj bardzo ważna, zdaję sobie sprawę przez co przechodzisz, trzymam kciuki że wszystko bedzie dobrze i jak pozbyją się tych wstrętnych torbieli to będzie juz z górki :) czyli jak się szczepi na wzw to jest kategoryczny zakaz starań o groszka? bo przy różyczce chyba tak jest
  17. kurczę Joasia ja ci nie pomoge bo w ogóle nie mam pojęcia i się nie znam, nawet nei wiedziałam, że tyle trzeba tego robic myślałam,że tylko ta prolaktynka i progesteron.... ale cosik czuję że Ola coś wyjasni ;) ale i tak co bysmy nie powiedziały to najlepiej poczekać na opinię lekarza i starać się nie bawić w odszyfrowywanie wyników, kiedy do ginka jesteś umówiona?
  18. ja myślę, że dziś mam owu..... melismy teraz przerwę od niedzielnego poranka więc powinno niby byc dobrze.... no ale jakoś nie widzę specjalnie szans żeby nam się teraz udało-chodzi mi o ten cykl
  19. czuję że mam owu, podbrzusze mnie boli i mam upławy, i nie wiem czy dziś wieczorem działać i jutro rano czy tylko jutro rano....
  20. nawet nie muszą wystarczyć bo i tak wczesniej się uda :) ja też bym była całkiem sama z dzieckiem lub z dziećmi bo rodzina daleko ale tak szczerze to może nawet i lepiej bo nie lubie jak mi się ktoś wpieprza tak na dłuższą metę ;) z bliźniakami to istne eldorado pewnie jest, nawet nie mogę sobie tego wyobrazić, tym bardziej że ja ne potrafię sobie wyobrazić opieki nad jednym dzieckiem, przeraża mnie to trochę a co dopiero dwa na raz w tym samym wieku, latałabym chyba na wysokości lamperii ;)
  21. dobrze, dobrze, odpoczywaj sobie, relaksuj się a w między czasie strzel sobie badania ;) bo co ci szkodzi :) a poza tym se teściki zakupiłaś na cały rok chyba więc i tak będziesz trochę o tym wszystkim myśleć, ja mam nadzieję, ze aż tak długo czekać ci nie przyjdzie i nie będzie potrzeby realizować tego pomysłu z tabsami :) a twój M mądrze powiedział :D ja bym chciała więc dwójkę dzieciaczków przed 30 i chyba nic z tego nie wyjdzie, a w ogóle to chciałabym być młodą mamą-z tego to już na 100% nic nie wyjdzie :D i tak czasami sobie myślę, ze chyba bliźniaczki byłyby fajnym darem ;)
  22. Ola do tego czasu to już ci się powinno udać ;) a do lekarza idź po te skierowanie, najwyżej powiesz im, że przed tą ciążą biochemiczną się dłuuuugo starałaś.... od stycznia zeszłego roku np ;) ja o ile by lekarz nie zalecił to nie chcę żadnych tabsów bo świadomie nie zrezygnuję ze starań a pewności nie ma czy by zadziałało tak jakbyśmy sobie tego zyczyły
  23. Smile ale super, akurat chyba owulka ci wypadnie i na 100% się uda :) Ola jednak jak się chce to mozna nawet i w UK, może z większymi 'bólami' ale da radę się załatwić ;) ja mojego M ustawiam na badanie na 18 lutego jednak, bo to piatek i bardziej nam pasuje ;) poza tym będę miała @ w tym czasie więc nie będzie problemu ze wstrzemięźliwością ;)
  24. w takim razie trzymam kciuki Hope za następne staranka :) chociaż mam cicha nadzieję, że może już teraz wam sie udało :) ja dziś na 15mam być w biurze :( wczoraj odpuściłam strania, dziś czuję że mam śluz i podbrzusze mnie boli no i chyba dzis wieczorem trzeba by było działać.... jak myslicie? też chodzię podkurzona cały czas, a w pracy wyszła taka akcja że aż szkoda słów, może wieczorkiem opowiem
×