U mnie kryzys przeszedł przez weekend, zazdroszczę Wam dziewczyny że wychodzicie do pracy i macie zajęcia
mi ich nie brakuje ale w domu opiekując się dziećmi pokusa jest większa.
U mnie tłusty czwartek w tym roku nie istnieje.
Dzieci objadają się chrustem który im zrobiłam a ja popijam sobie kawę.
ostatnio nawet mniej ćwiczyła ale żeby całkiem nie odpuścić po parę km robiłam na orbitu :)
Waga coś ruszyła bo 79.9 widzę 78.5 ale co to tylko woda z organizmu znikła ale jakiś mały optymizm widać.