No właśnie...sąsiadka piętro wyżej która jest ostatnim lokatorem (powyżej już nie ma pięter)...ma na balkonie kwiatki ,to chyba begonie...mają małe czerwone płatki...multum małych czerwonych płatków!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Doniczki są wystawione poza ramę balkonu a nie na jego terenie.....ponieważ od cholery mam zawsze tych zasranych płatków zawsze latam z miotłą...bo przyklejają się np. po deszczu do kafelek..!!!!!!! Pózniej zostają ślady...dzisiaj zauważyłam jak pani zrzucała te płatki bezczelnie poza balkon czyli mi wręcz na głowę...nie pytajcie jak wyglądało białe pranie!!!!!!!!!!!!Na moją grzeczną prośbę żeby nie zrzucała płatków odpowiedziała TRUDNO...KWIATKI TRZEBA MIEĆ...no wkurzyłam się tak na maksa!!!!!!!!!! Powiedzcie mi co mogę zrobić albo jej złośliwie...albo np. czy jest jakiś przepis np. dotyczący wystawiania poza balko wiszących doniczek...zaznaczam że na dole jest klatka wejściowa!! I praking!!! Także według mnie te donice bezpieczne też nie są!!! Czy mogę gdzieś ewentualnie napisać?????