figofago tegesszmeges

kasjer z ta temp to jest dziwnie. Bo narzeczony ma zawsze obnizona, a przy kazdej infekcji mu slicznie wzrasta, a ja mam zawsze w normie lub nawet lekko podwyzszona (do 37,0) a naprawde goraczka przy infekcjach to u mnie rzadkosc. kto teraz ma slabsza odpornosc? ten co ma zawsze za niska temp? czy ten co nie goraczkuje za wysoko przy infekcjach? ha! oto pytanie :)

dziekuje za numer telefonu :) Kasjer, co do protokołu leczenia to tutaj sa np dwa: http://forum.chlamydioza.pl/portal.php?show=5 Co do magnezu, to ja wyczytalam ze jest wazny w walce z tymi potworkami, wiec nalezy go przyjmowac, ale przynajmniej dwie godziny przed lub po antybiotyku bo hamuje wchlanianie, tak samo jak np manti czy renni i inne tego typu leki. Ja lykam co drugi dzien flukonazol, codziennie (jak nie zapomne) bakterie i staram sie lykac essentiale forte. Dobijaja mnie koszty tej zabawy. narzeczony jestem pewna ze jest chory. ten wynik nie jest tylko obrazem jego "odpornosci" na chlamydie. Ma chronicznie zawalony nos, podwyzszone limfocyty (tylko w rozmazie manualnym to wychodzi), lekko to ALT podniesione z(czy jakos tak - jedna z prob watrobowych), temp jego ciala oscyluje miedzy 35,5 - 36,2. Jest zmeczony, rozdrazniony, ma szumy w uszach, codziennie rano boli go gardlo, przechodzil juz zapalenia spojowek, prostaty, bole jader, bole stawow. To wszytsko dzialo sie w ciagu kilku ostatnich lat, wiec podejrzewam ze jego infekcja jest juz dosc stara. A to oznacza dla niego dlugie leczenie, co go przeraza i zyje teraz w fazie zaprzeczenia :) czyli "jestem zdrow, leczyc sie nie musze, boli od kregoslupa, a gardlo dokucza bo jest zima". Troszke chyba zrozumial ze cos jednak jest na rzeczy, gdy rok temu mial miano w Igg112, a po roku 117 - powoli rosnie, wedlug wszystkich lekarzy, ktorzy utwierdzali go w przekonaniu, ze jest zdrowy mialo powoli spadac. Ja mocno licze na ta laryngolozke, ze sie wezmie za niego. Podrukuje jej co moge. A co do for internetowych, to czytac mozna, wiele sie mozna dowiedziec, ale nie nalezy wierzyc w kazde slowo, ktore sie przeczyta. Nigdy nie wiemy kto tak na prawde jest po drugiej stronie i czy informacje przez niego zaslyszane nie ulegly modyfikacjom na sciezce "od ust do ust". lepiej sie skupic na konkretnych, rzeczowych stronach i lykac tylko niezbedne minimum lekow, ruszac sie, oddychac swiezym powietrzem i cieszyc kazda chwila, bo optymizm pomaga wyzdrowiec. Rzecz jasna oge byc w bledzie - ja tez jestem tylko osoba z forum :) w kazdym razie podawajcie linki, jesli macie do powaznych, naukowych stron. Tam zawarte informacje sa chyba najcenniejsze i najpewniejsze. A co do mnie, to ja sie lecze. na dniach zrobie znowu testy i moze po zmotywowaniu organizmu antybiotykiem wyjda jakies pzreciwciala i bede juz wiedziala w co celowac. logika wskazywalaby na cpn, skoro wszyscy dookola ja maja. Strach podszeptuje borelioze, mam nadzieje, ze blednie. pozdrawiam serdecznie!!!

gdybym mogla poprosic o namiary na dr Kurkiewicza na wyydra1@tlen.pl to bym byla bardzo wdzieczna. Mam coprawda do niego bardzo daleko, ale moze jak bedzie trzeba, to bedzie trzeba. Co do moich badan - to oczywiscie wszystko przebadane, kosztowalo mnie to fure pieniedzy, czuje sie jak stara hipochondryczka i tak pewnie wygladam w oczach wielu osob :) wszystko jest w porzadku. Wszystkie magnezy, wapnie etc etc, wszystko w normie. Jedyne co to w dolnej granicy normy wit b12 - ale zostala uzupelniona zastrzykiem. Poziom tsh niby w normie, ale jednak za wysoki jak na moja grupe wiekowa, dlatego od ok 4 miesiecy przyjmuje mala dawke hormonu tarczycy - po miesiacu przyjmowania spadlo crp ktore bylo lekko podniesione. odczyny reumatyczne waleera rosego czy jakos tak, tez w normie, tzn ujemne. Zaczelam sie niestety leczyc na wlasna reke. Bardzo mi z tego powodu wstyd, ale czulam ze nie mam wyjscia, ja chce byc zdrowa, mam lekarza w rodzinie, coprawda nie jest to specjalista od tych chorob, ale zawsze cos, a lekarza, ktory sie by mna dobrze zajal jest naprawde bardzo ciezko znalezc. Jestem w 100% pewna, ze to nie jest zadna nerwica ani hipochondria, wiem ze cos sie dzieje i z racji ze wszyscy dookola mnie choruja, zaczelam sie leczyc - prosze nie osadzajcie mnie. Biore Tavanic i unidox. no i naprawde mnie wszytsko boli od kiedy sie lecze. Serio - to chyba te magiczne herxy, czuje sie taka polamana, ze szok. dzis 11 dzien Tavanicu i 5 unidoxu Boreliozy tez nie wykluczam, chociaz wykluczyly ja badania. Objawow mam pelno i pasuja one do jednego i do drugiego i pewnie jeszcze trzecie by sie znalazlo ;) kleszcza mialam dwa razy w zyciu, rumienia nie bylo. Kasjer mam prosbe - napisales o lekko powyzszonych limfocytach w rozmazie i innych specyficznych odchyleniach od normy, na ktore lekarze nie zwracaja uwagi. Moj narzeczony ma dokladnie takie odchylenia, a on sie leczyc nie bedzie, dopoki jakis lekarz mu nie powie ze tak ma byc. I ja wlasnie probuje namowic na to lekczenie znajoma laryngolog i poszukuje wiarygodnych zrodel informacji nt najnowszych badan nad cpn - czy moglbys mi podac zrodlo twoich wiadomosci? Tylko to musi byc cos co moge podac lekarzowi do reki, lekarzowi, ktory chce sie doksztalcic, nie moze to byc forum internetowe, tylko jakies wiarygodne opracowanie medyczne - umialbys cos takiego znalezc?

dzieki kasjer za odp :) ja robilam testy na igg i igm w lab w moim miescie i wysylalam krew do doktora Wielkoszynskiego. Nie wychodza mi przeciwciala. Moj narzeczony ma 117w igg, moja mama ponad 100 tez w igg, tata ponad 80. a ja tyle co nic, czyli wynik na samym poczateczku watpliwego. A ze cos sie dzieje to jestem pewna, bo takie bole nie nachodza bez przyczyny. do tego brzeczenie, szumienie i pykanie w uszach. co chwile cos, nie zartuje ;)

mam pytanie do osob ktore chorowaly/choruja na cpn. Podejrzewam u siebie te chorobe pomimo ujemnych wynikow na przeciwciala, poniewaz najblizsze mi osoby sa chore, a ja mam mnostwo roznych objawow i generalnie czuje sie podle. Czy mozecie, prosze opisac te bole stwow i miesni? Bo u mnie to sa takie przeszywajace wedrujace bole nie wiem czego - stawow, miesni, kosci? "jak na grype" - nie jest to ogromny bol, ale przeszkadza. I tak jest za dnia. W nocy natomiast bola mnie stawy. Np kostka- taki bol jakbym sobie ja zwichnela. Albo nadgarstek. A wszystko sie zaczelo od zgiecia jednego palca - ten juz boli co noc, wlasciwie to juz jestem do tego bolu przyzwyczajona. Jak wstane i sie przejde kilka krokow, to ten bol znika zupelnie az do kolejnej nocy. Sa noce lepsze, sa gorsze. Czy to brzmi osobom doswiadczonym z cpn jak "poranna sztywnosc stawow"? Czy panstwo tez mieli takie objawy? I od wczoraj mam "nowosc" - boli mnie jakby nerka. wydaje mi sie, ze to nie jest nerka, bo bardziej boli jak napreze miesnie w specyficzny sposob, lub przyjme specficzna pozycje, lub w ogole sie nie ruszam - takie pulsacyjne uklucia. Raz boli, raz nie boli, ale nic mi sie nie zmienilo z siusianiem, nie boli bardziej w trakcie parcia na mocz, wiec mysle ze to nie nerka, tylko jakis miesien czyc cos. No i w ogole co chwile cos zaboli. Prawa lopatka tez mi dokucza :/ Bardzo prosze o opis tych Panstwa bolow, dziekuje i pozdrawiam :)

ejs - dzieki serdeczne moj mail: wyydra1@tlen.pl a to badanie o ktorym mowisz to jest to PCR z wymazu?

ja bym chciala ponowic moja prosbe o jakis namiar na Pania Doktor ze Szlarskiej - ktos z Panstwa u Nuej byl, czy to jakas legenda tylko, ze jest dobra? U mnie sytuacja wyglada tak, ze narzeczony ma podniesione miano w IgG CNP dp ok 112, w IgM oczywiscie ujemne. No i on nie wierzy, ze jest chory bo kazdy lekarz mu mowi, ze taki wynik swiadczy o przebytej chorobie. Takiej informacji udzielili mu rowniez w centrum pulmonologicznym (czy jakos tak - nie pamietam jak to sie pisze) w Karpaczu. Z objawowo ma bole stawowe, codziennie rano zatkany nos, codziennie rano bolace gardlo i najbardziej meczace - cyrki ze str uszu, szumy, piski etc. W morfologii ma limfocyty podniesione w rozmmazie maualnym Ale on juz dostal od kilku lekarzy z rzedu diagnoze, ze CPN nie ma i zaczyna sie na mnie zloscic jak wymyslam, zeby pojsc do nastepnego. Dlatego jak juz go namowie to MUSI byc TEN lekarz. Ja tymczasem, wyniki mam super, we wszystkich klasach ujemne i CPN i trachomatis, ale ja nie czuje sie dobrze. W uszach mam caly czas takie uczucie jak jest sie chorym, ma sie katar to szumi w uszach i glowie i ja to mam non stop - zwariowac mozna. Cos mnie gilgocze nisko w gardle, tam gdzie obojczyki sie lacza z zebrami, czasem zaboli, czasem tam czuje "gula". Boli mnie prawe oko, brew, prawa czesc glowy, zawsze sie budze z zatkana prawa dziurka od nosa, splywa mi po gardle wydzielina z zatok dopoki nos sie nie odetka, bole stawow i geberalnie czuje sie slabo, zle jakbym byla chora, a w sumie to ani goraczki, ani kaszlu wiekiego, ani jakiegos kataru nie mam - wiec cyrki jakies. Gardlo mam wrazliwe bardzo, szybke reaguje na zimno, jak chwile pokrzycze to mnie potem boli caly dzien, podraznione jest I mam tez jeden dziwny objaw - prosze powiedzcie mi czy tez tak macie. Co jakis czas gdzies na skorze wyskakuje mi taka plamka z pryszczykow malutkich, sa brdzo blisko siebie i tworza taka wlasnie jakby plamke, taka chropowata skora sie robi. czasem znika na drugi dzien, czasem sie troche luszczy, potem jest w tym miejscu normlana skora, a po jakims czasie plamka wyskakuje w zupelnie innym miejscu - co to jest???? czy to moze byc od CPN?? Prosze o kometarz co sadzicie o naszej sytuacji - czy to moze byc CPN? Ktos mi moze cos doradzic? Moze ktos ma dostep do naukowego opracowania gdzie jest powiedziane, ze taki wynik swiadczy o zakazeniu? Tylko to nie moze byc forum, a cos wlasnie naukowego, bo narzeczony wierzy lekarzom, a nie forom internetowym :/

Mam ogromna prosbe - czy moglby mi ktos podac namiary na wspominana tutaj Pania Doktor ze Szlarskiej Poreby? Nazwisko chociaz. Baaaardzo bede wdzieczna, pozdrawiam