przeginka

hej babony ja też chce kawyyyyyyyyyy! nic się wyspałam, młodemu coś odwaliło i 4 razy się budził. chyba było mu za ciepło, bo rano był bez spodni od piżamy :) mi tam zmiany czasu jakoś nie przeszkadzają, ani w jedną ani w drugą stronę. Rafinka zdolniacha z Rafała :D to jaki masz teraz kolor zestawu wypoczynkowego? :P Kupiliśmy młodemu wczoraj nocnik i też zamierzam popróbować. Póki co ma etap zaprzyjaźniania z nim ;)

dobra, lece odebrać młodego spacerówkę i zajrze później miłego dziona

on je o 19 i potem o 6-7 do 9 na bank nie wytrzyma a na te badania ma być na czczo. Pozwolono mi nakarmić go max o 3 w nocy, ale w przez sen w niego nie wcisne... myśleliśmy żeby zrobić mu noc od 17 to wtedy na 3 byłby wyspany i mogłabym nakarmić, ale wtedy czuwający zaś mi nie wytrzyma bez jedzenia 6 godzin :o a pije to on ogólnie bardzo mało i chyba się wścieknie jak go będę próbowała wodą oszukać...:o

no to zajebiście Cię załatwiły Alonuszka :o co to za suki w ogóle?! nie dość, że własne dzieciaki mają gdzieś to jeszcze jak ktoś obcy stara się je jakoś ogarnąć to mają pretensje :o Sąsiadkę na poprzednim mieszkaniu miałam taką jak nglka z tym, że przyłaziła do mnie osobiście pytać co my robimy temu dziecku, że tak drze się po nocach. Młody miał wtedy kolki i bynajmniej nie wył w nocy tylko między 16 a 20 ;) w końcu jako doświadczona matka (miała 3 letnią córkę) chciała mnie uczyć jak się z dzieckiem obchodzić żeby było cicho, ale jak zobaczyła mlodego podczas takich kolek na własne oczy to chyba zrozumiała, że też go nie uspokoi i wyluzowała. Czy któraś z was ma jakiś pomysł jak przetrzymać młodego od wieczora do godz 9 następnego dnia na czczo???

to ja oczywiście byłam :P

młody jest diagnozowany w kierunku zespołu nadnerczowo - płciowego, a raczej wrodzonego przerostu nadnerczy (to chyba jedno i to samo) po pierwszych badaniach wyniki miał trochę podwyższone, ale zrobili powtórkę uspokajając mnie, że na pewno wszystko będzie ok, bo on nie wygląda na dziecko z zespołem. Powtórny wynik wyszedł gorszy niż ten pierwszy :( no i teraz nie wiadomo co dalej. Cały czas mówią, że myślą, że to jednak nie wpn i, że młody pewnie odziedziczył to po mnie, bo ja miałam ten hormon też za wysoki, ale być może jesteśmy po prostu zdrowymi nosicielami. Oznacza to dla nas, że jak on albo ja byśmy mieli potomstwo z innym zdrowym nosicielem to dziecko na pewno urodziłoby sie chore, ale plus jest taki, że nie wpłynęłoby to na jego rozwój płciowy i nie musiałby brać leków. Szpital dlatego, że muszą mu zrobić komplet specjalistycznych badań i obiecano mi, że zrobią wszystko by uwinąć się w 1 dzień.

o 14 tej to już było po wszystkim... partoli to za mało powiedziane, ja już wymiękam...

chujowo trzymałyście te kciuki, za tydzień idziemy do szpitala na badania :( kurwa na słowo ''szpital'' rzygać mi się chce, to już młodego 5 raz.... wiosna...no tak, to jedyne pocieszające.

o matko! od wczoraj o 15 nikt tu nie zajrzał? :o Alonuszka ja kategorycznie żądam, abyś porzuciła pracę, bo nasz topik przez Ciebie ledwo zipie! Rafinka Ty też już odpuść te liczenie komputerów! kwiecień prawie mamy, ileż może trwać inwentaryzacja?! Rozciumkana daj sobie już na luz z tymi wakacjami, zawsze urlop możesz spędzić z nami na kafe :P Obeznana wiosna przyszła, koniec chorowania!!!! Havanna, Fasola, Krycha , Jb pod ziemię żeście się zapadły?! :o ja tu z Wami wszystkimi zrobię porządek! Stawiam kawę, a dla ciężarnych herbatę, żeby znowu nie było, że myszszowe dziecię truje. Proszę o trzymanie dziś kciuków, bo idę z młodym na kontrolę do endokrynologa i jak wszystko będzie to będzie to nasza ostatnia wizyta.

o niee :o myszsza Ty mnie nawet nie strasz, nie zniese tego.... rozciumkana a wpłaciliście jakąś zaliczkę czy coś? może znajdziesz jeszcze coś fajnego?

nie wymiotował, zachowywał się normalnie, wykapany, najedzony poszedl spac też normalnie. Mój kontroluje upadki z pozycji siedzacej, bo jeszcze mu sie zdarzają, ale to był jego debiut ze wstawaniem przy łóżku i chyba nie bardzo przewidział jak się ma zachować w takiej sytuacji. U mnie wszędzie parkiet i kafle, a dywany mam tylko kawałek w naszym pokoju, ale młody walnął oczywiście w gołą podłogę :o

eee jemu nic nie jest, nawet guza nie ma, chwile popłakał i poszedł się dalej bawić swoją furą, ale na meża wczoraj zerkał z takim wyrzutem, że aż mi się śmiać chciało. Udało mu się jedną wstać, próbował drugą i mu się jakoś zawinęła i gleba. Mam nadzieję, że to go nie zniechęci do wstawania....

hej babonki :) dzięki za info o tych plastrach, też słyszałam, że one raczej w ciężkich przypadkach. Ja jestem ogólnie na nie, zwłaszcza, że młody robi ogromne postępy, ale przekopałam wczoraj net i są same pozytywy na ich temat. Kurde młody wczoraj próbował stanąć przy łóżku i zaliczył glebę :o uderzył się głową w podłogę, nie jakoś specjalnie mocno, ale trochę płaczu było. Wszystko z nim chyba ok, ale mam chyba wyrzuty, że nie pojechałam z nim na pogotowie...myślicie, że jechać???? a to wszystko przez mojego męża, miał się nim zająć, bo ja myłam okna a ten baran się z psem bawił i stało się :o myszsza wczoraj widziałam, że się swojego topiku doczekałaś :) nie wiem jak się to rozwinęło, ale chyba do kasacji poszedł co? ale nie przejmuj się, trzeba wyjść z założenia, że ''nieważne jak mówią, byle mówili '' :)

a więc zacznę od podziękowań w imieniu młodego, on taki dumny i szczęśliwy jest jak coś mu się uda a wszyscy biją mu brawo :) Myszsza, Alonuszka wiecie coś na temat takich plastrów rehabiltacyjnych co się przykleja w konkretne miejsce na ciele i mają działać cuda? rehabilitant dziś stwierdził, że rozważa to u młodego, ze względu na jakieś ''przeprosty'' noż kurwa jaka taka dumna jechałam do niego żeby pochwalić młodego postępy a tu takie cuda :o Rozciumkana a pamiętasz jak kiedyś był topik o dwulatkach co samodzielnie posługują się nożem i widelcem?? ja już wtedy Ci mówiłam, że masz zaległości w wychowaniu :D Kurde Alonuszka żal mi tych ''Twoich'' dzieci... po co ci ludzie sobie je robili skoro mają je totalnie gdzieś? mam nadzieję, że młody malować po ścianach nie będzie, bo moja psychika by tego nie wytrzymała :o chociaż on to ma chyba w genach, bo i ja i mąż malowaliśmy ściany....

hej wpadłam na kawę i zaraz spadam z młodym na rehabilitacje. Pochwalę go, że udało mu się dzisiaj zrobić kilka kroków na czworaka! gibie się przy tym na boki jakby nie wiadomo jaki huragan wiał w pokoju, ale postęp jest :) przejebane z tymi wszystkimi babciami. Jak czasem czytam na kafe jak to wsród babć jest podział co która kupuje w wyprawce dla dziecka to aż mnie zdziwienie bierze, że można tak liczyć na rodzine....

oj myszsza ale zakręcone te Twoje życie, chyba Cię nawet trochę podziwiam, że potrafisz tak przejść nad tym do porządku dziennego. Teściowej zazdroszczę - moja taka hojna nie jest, a nawet gdyby była to bym od niej złotówki nie wzięła, bo ona od razu by stwierdziła, że na pewno nie mamy kasy i chodzimy głodni, brudni itd... z kolei na moich starych to w ogóle pod tym względem nie możemy liczyć. Ojciec jak ma jakiegoś grosza przy duszy to go przepije albo przepali a matka wyda na solarę lub modny ciuch. Nawet na nasz ślub dostaliśmy od nich tylko kwiaty, bo niby nie mieli kasy chociaż moja matka na garsonkę za 1700 zł coś wyskubała :o rozciumkana nie nerwuj się :) też bym się nieźle wkurwiła na Twoim miejscu... alonuszka o tych uszach mogłaś sobie darować, przez Ciebie jestem dzisiaj bez obiadu :D Fasola dziura od kolczyka mi zarosła, próbowałam przebić kolczykiem, ale do połowy daje radę, a potem już trochę ciężko. dentosept używałam zaraz po przebiciu i działał super tylko teraz ni wiem czy nie bedzie za słaby... Czy myślicie, że mój dzieć jest już wystarczająco dorosły żeby spać na brzuchu? ostatnio mu coś odwaliło i tak zasypia a ja oczywiście mam wizję śmierci łóżeczkowej :D

eee ja myślę, że to nie zawsze zależy od osobowości, czasem to po prostu życie weryfikuje. Ja np uwielbiałam pracować, miałam niezłe zadatki na pracoholika, w ogóle mnie praca nie męczyła i sprawiała ogromną satysfakcję, no, ale jak wróciłam po macierzńskim na 10 dni do roboty i młody w tym czasie wylądował w szpitalu to niestety, ale priorytety się zmieniły i trzeba było coś wybrać... Alonuszka to faktycznie długo się pierdzielą z tą lodówką... Kto się zna na allegro? muszę donieść na tą laskę od której wylicytowałam kulę do raczkowania, bo do teraz nie przyszła i wkurwia mnie już czekanie :o

o! jak na weekend to i tak sporo naprodukowałyście :) z tą pracą havanna to ciężko coś doradzić. Z jednej strony szkoda małe dziecko zostawić, no, ale z drugiej ileż można w chałupie siedzieć... Ja też mam dylemat, bo chciałabym iść do pracy, ale u mnie w grę wchodzi tylko opiekunka, bo na żłobek to młody jest zbyt chorowity a na moich starych nie mam co liczyć mimo, że są w miarę dyspozycyjni. Mój maż pracuje w systemie zmianowym i ewentualnie moge szukać takiej roboty żebyśmy na zmianę siedzieli z młodym, ale na dłuższą metę pewnie byśmy się wykończyli... jb rozumiem, że konflikt z mężem zażegnany? :) dobra, spadam już od kompa, bo młody mi ostatnio spacje wyjął i beznadziejnie działa a ja kurwicy dostaje jak co słowo muszę patrzeć czy nie piszę ciągniem :o do jutra

oj tam zaraz zasmarkane. " Pociągające'' lepiej brzmi ;)

dobrze, że nie odpada :P

jakie ''was'' chyba nas? :o i co to za gangstersy nam tu się tu po nocach szlajają? :o Fasola jesteś?? wiesz czym mogę znieczulić język?? termometr mi albo zwariował, albo faktycznie jest 10 stopni, szkoda, że słońca brak, ale i tak umyje łeb i spadam z młodzieniaszkiem na zakupy. Chorującym zdrowia życzę, zwłaszcza małemu Frankowi, bo Wy stare baby dacie rade :P

pierdole, więcej kawy nie stawiam :o

no dobra to ja dziś postawie kawe :P tylko czekacie żeby się za darmola napić... ale dziś u nas ciepło, już jest 7 stopni. Pewnie wybędziemy na pół dnia na spacer...

no wreszcie jest co czytać! weszłam rano, ale jak zobaczyłam tamtą stronę to mnie szlag trafił :o Mój dzieć sam siada :) pewnie, z czworaków i po tysiąc raz dziennie, a jak mu się nudzi to się rozjeżdza znowu w czworaki i tak w kółko. A do tego jedną nogą próbuje wstawać! jestem z niego meeega dumna! Havanna, bo marchew i ziemniaki zapierają. Dynia chyba rozluźnia i pietruszka- korzeń. Ja zaczęłam młodemu od jabłka i u nas się nie sprawdziło to, że jak się zaczyna od owoca to nie chce warzyw. Smakuje mu wszystko właściwie (nie lubi brokuła) i na nic nie jest uczulony (tylko po kiwi bieguna) ale ja się w ogóle nie cackałam z tym wprowadzaniem nowości, ale pierogów jeszcze nie dawałam :D Alonuszka ja też słyszałam, że trzydniówka może się powtarzać. Mój jak tak gorączkował bez oznak choroby to miał infekcje układu moczowego :o ale nie życzę

ja jednak się nie zgadzam żeby Alonuszka pracowała! Topik nam przez to upadnie, bo ja na pewno sama ze sobą gadać nie będę! :P Rafinka gratuluje podwyżki, myślę, że i tak nie masz co narzekać :) Havanna i co wymyśliłaś z wózkiem? przesadziłaś młodego do spacerówki? i jeszcze mi powiedz czy stosujesz na młodym tą metodę (nie pamiętam nazwy) nauki czytania? moja kumpela chce się w to bawić a ja jestem ciekawa czy dzieci się w ogóle tm interesują. Wczoraj byłam z młodym na szczepieniu i przez 2 miesiące przybrał 500 g i urósł 1 cm :o jestem wkurwiona jak osa ! Zmykam na rehabilitacje, jak wróce to ta stronka ma być wreszcie skończona:P zostawiam kawe.