przeginka

hej super, że rumianek pomógł, teraz wymyślcie coś na mój brzuch, bo już wymiękam, tak mnie zalewa :o Krycha a może ona jest głodna czy coś? dziwne, że tak ciągle Ci płacze... Nie chcesz się z nią wybrać do lekarza? bo zwariujesz dziewczyno w końcu! ja spacerówki też szukam lekkiej parasolki, ale właśnie ze skrętnymi kołami. Wózek głęboki mam ze skretnymi, ale mają możliwość blokady więc sprawdzają się swietnie. No, ale chce kupić gdzieś koło marca najprędzej więc jeszcze mam czas i pewnie będzie większy wybór...

oj właśnie nie, bo to było tak, że ja sobie normalnie rozmawialam z havanna na temat tego przepisu i było git. Wszystko już umyslane i postanowione wspólnymi siłami. Potem wpadła Rafinka i mówi, że ''ale mam problem z tą zupa....'' tititi, że jej Rafał to dostawał normalną zupę jaką gotowała dla rodziny i też git, bo znam osoby, które 8 miesięczne karmią właśnie tak. Na to wchodzi rozciumkana i pisze, że robiła tak samo jak Rafinka, tu już lekko zgłupiałam, bo przecież rozciumkana karmiła słiokami do roku. Dalej Rafinka zapytała jak długo tak zamierzam, bo ona TEŻ! tak się srała z Patrycją i efekt jest jaki jest... wyszło na to, że wszyscy się srali z dzieckiem, Rozciumkana ze słoikami, Rafinka z mięsem u Paty a jak ja się chcę srać z młodym to wszyscy zdziwieni. O! to tyle, dostałam okres, teraz będę mieć wszystko w dupie.

havanna jakby mnie zjebano za to, że chce 8 miesięcznemu dziecku frytki zrobić to naprawdę znisłabym to z pokorą ;) bo co innego jeśli chodzi o kwestię zdrowotną a co innego jak o wybór! zreszta po raz kolejny i już na prawdę ostatni piszę, że nie oczekiwałam od Was porady jakie mu mięso dać (bo to postanowione) tylko co zrobić z koncentratem!

to chyba to http://www.allegro.pl/item883275842_avent_silikonowe_oslonki_nakladki_na_piersi.html rozciumkana a pewnie, że uciekam, tyle, że zmywać gary :P

są takie specjalne nakładki na wklęsłe czy płaskie brodawki, poszperaj sobie na allegro. Jak masz dużo pokarmu to faktycznie byłoby szkoda...

bo dalsza dyskusja już nic nie wnosiła, w ogóle była nie na temat ;)Tylko mnie wkurzyłyście, bo sama mi kiedyś radziłaś żeby dawać słoiki do roku (tak jak Ty robiłaś) a potem na normalne jedzenie go wrzucić, tymczasem prawie mi wpierdoliłyście, że mu daje mięso ze słoików :D no i na co taka dyskusja?? i tak nie odpuszczę tego mięsa ;) a co do okresu to kwestia jednego, dwóch dni, bo wczoraj męzowi odwaliłam taką szopkę, że jestem nieszczęśliwa i w ogóle, że na pewno dostanę :D

rozciumkana ;) ja drażliwa? po czym wnosisz? :D

a u nas samotna matka w pierwszej kolejności dostaje lokal socjalny. Wszystko zupełnie na odwrót jak u Was:D Dzięki Rafinka, będę w takim razie jakoś kombinować żeby dorwać pracę bez ubezp. zdrowotnego ;)

no właśnie jakbym dorwała jakąś pracę w supermarkecie to pewnie przez agencję pracy tymczasowej bo na czarno to w handlu raczej ciężko. Na czarno to byłoby najlepiej, bo nie straciłabym statusu bezrobotnego a co za tym idzie ubezpieczenia i zasiłku...

a co jak znajdę jakąś dorywczą pracę na weekendy? wtedy musi mnie co chwile zgłaszać i wykreślać ze swojego ubezpieczenia czy jak? mogę na przykład być na jego ubezpieczeniu dopóki nie znajdę stałej pracy na umowę o pracę?

dokładnie! chodzi mi o ubezpieczenie zdrowotne. Serio za darmo?? i mogę w pełni korzystać ze wszystkich świadczeń zdrowotnych? To, że dziecko za darmo to wiem, bo niemowlak nie ma jak ubezpieczyć się sam, ale, że jako żona to nie wiedziałam... a te bóle to mi się jednoznacznie z porodem skojarzyły :o próbowałaś z rumiankiem? na mnie mięta działa zapierająco i wtedy żołądek boli jeszcze bardziej...

a no i jeszcze Fasoli gratuluję małego Fasola, super, że jesteście już w domu ;)

Hej :) Alonuszka czyli zamierzacie mieszkać ze swoimi rodzicami w tym nowym bloku tak? Ja to mam komfortową sytuację jeśli chodzi o mieszkanie, bo jesteśmy w mieszkaniu po moim wujku. Płacimy tylko czynsz + prąd itp. Sprawa spadkowa jest w toku, spadkobierców chyba z 10 osób w tym mój ojciec, więc jeszcze dłuuugo pomieszkamy. Rafinka mam pytanie do Ciebie, bo Ty się na podatkach znasz ;) czy jakby mój mąż podpiął mnie pod swoje ubezpieczenie w pracy to dostawałby jeszcze jakąś wypłatę czy wszystko poszłoby na składki? Stwierdziłam, że pierdolę ten UP i idę do jakiejś dorywczerj roboty. Chociażby na kasę do supermarketu na weekendy, bo dostaję pierdolca w domu. W sumie jedyny plus urzędu pracy to właśnie to ubezpieczenie zdrowotne, no bo chyba nie 400 zł :o A gdzie Obeznana mieszka? może ona jest z tych obszarów gdzie od 2 tygodni nie ma prądu co?

hej Havanna udanych chrzcin życzę. Mój wył do samego kazania na zmianę z innym dzieckiem, ale potem zasnął jak zabity i nawet polewanie głowy go nie zbudziło :) Alonuszka jesteś pewna, że to Wy dostaniecie ten socjal?? jak masz mieszkanie wynajęte to socjalne na 100% dostaje właściciel. Jesteście w tym mieszkaniu zameldowani? Moja koleżanka z pracy miała taką właśnie sytuację, że wyburzali domki (takie działkowe) na osiedlu w gdzie mieszkała i mimo, że była samotną matką to nie zapewnili jej mieszkania socjalnego właśnie dlatego, że nie była właścicielką tego domku. Rafinko ja też jestem za dyskusją, ale co ona wnosi skoro każda ma swoje zdanie i żadna nie zamierza popuścić? :) ja nie oczekiwałam rady w sprawie mięsa jakie podawać dziecku, bo tego na chwilę obecną zmieniać nie zamierzam, tylko co zrobić z koncentratem :) i też nie lubię jak ktoś przytakuje innym bo chce być miły :o Dostałam dziś od męża wychodne i idę ze znajomymi na łyżwy :) miłego popołudnia

no właśnie tak to jest w tym zjebanym kraju, że na kolejne dziecko nie można sobie pozwolić, bo kasy brak :o ja też bym chciała drugie, ale nie prędzej niż za 2 lata...

po pierwsze szkoda mi pieniędzy mi na test ;) a po drugie to bym chyba trupem padła jakby wyszedł pozytywny :o i zaraz potem poszła się powiesić...

to co stoi na przeszkodzie Alonuszka? bierz męża w obroty i będzie :D kurde mi się okres spoźnia już tydzień :o nie wiem co z tym fantem zrobić...szkoda, że tempki nie umiem badać i śluziku, bo po tym ponoć wiadomo czy jest się w ciąży czy nie :D

a ja mam propozycję: niech każda karmi dziecko, siebie i rodzinę tym co uważa za słuszne i git. Ja już nie będę Wam zadawała pytań odnośnie gotowania, bo wychodzi z tego dyskusja, że aż wrze :D jest piątkowy wieczór, kiedyś poszłabym na imprezę, a teraz zostaje mi napić się z Wami z okazji narodzin małego fasola ;) stawiam flachę, która się przyłaczy?

mi chodzi o hormon wzrostu głownie. Pełno zwierzyny teraz tym naszpikowanej a mój młody nie może. i jestem zdania, że jak ktoś dla dziecka kupuje pierś z kurczaka wielkości piersi świńskiej i uważa, że to super zdrowe i świeże to też nie komentuje. jakby to moja pediatra powiedziała '' a potem przychodzi taka matka z 8 letnią córka, która ma większe piersi niż ona i zastanawia się czemu tak się stało...''

Rafinka bez mięsa da się żyć przecież, bardziej bym ubolewała jakby mi nie jadł nabiału lub warzyw i owoców. Kiedyś też miałam film, że nie jadłam mięsa, które przypominało zwierzę, jak widziałam kurczaka na rożnie to łzy mi stawały w oczach normalnie :D i tak nie jadłam skrzydełek, ud, piersi z kurczaków, indyków, krów, świń itp. jedyne to wędliny bo na pierwszy rzut oka nie wyglądały jak zwierze. Właściwie to normalnie jem mięso od czasu jak mieszkam z moim mężem, chociaż z królika to nie zjadłabym nigdy nic.

oo widzę, że nie tylko ja mam taką schizę jeśli chodzi o mięso, tylko, że u mnie zaprzyjaźnionego pana z własnym zwierzyńcem brak... Przez najbliższe 2 miesiące nie wprowadzę na pewno! nie mogę - takie zalecenie lekarza. z natką nie ma problemów, siekam tak drobno jak się da i je normalnie

kupuję indyka albo kurczaka z Gerbera. Samo mięso, po 6 miesiacu.

no gdyby to było takie proste to już dawno bym tak zrobiła. Tylko on nie je mięsa z mięsnego, bo za cholerę nie mogę się przekonać by mu je dać, a co za tym idzie nie dostaje zup gotowanych na wywarze...

tylko znowu nie wiem czy te mięso ze słoików można gotować :D dobra, zdam się na instynkt macierzyński i zobaczymy co mi z tego wyjdzie :) gdybym miała pomidora to nie musiałabym się głowić z tym koncentratem.... dzięki havanna, mam nadzieję, że młody przeżyje ten eksperyment... idę robić!

no ja też bym tak rozumiała gdyby nie kazali mi tego koncentratu gotować. Najchętniej dodałabym tą łyżkę do miesa i warzyw już w blenderze a tak nie wiem, bo przecież on się rozpuści i tak w wodzie do gotowania a ja tej wody to może małą łyżeczkę używam. Makaron ugotuję razem i wyłowię jak będzie gotowy, bo i tak tylko ze 2 patyki potrzebuję