Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

przeginka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez przeginka

  1. łooo matko a co tu się dzieje?? jak głupia sie naszukałam naszego tematu! pustki tu mega, ale rozumiem - Święta :) Fasola dzięki za przepis, znalazłam już fajny na amoniaczki i chcę zrobić jak mi się już uda znaleść amoniak w sklepach :o mój dzieć wystartował z pełazaniem do przodu (wreszcie!) i chyba kombinuje jak by tu usiąść :P Życzeń Wam jeszcze nie składam, będę zaglądać pzed Świętami, bo w końcu ktoś musi podnosić ten topik :P gaszę, bo pewnie nikt już nie zajrzy
  2. a podacie mi przepis na jakieś fajne, proste świąteczne ciasteczka? :P
  3. heh czyli ''nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej...'' ale tak poważnie to ja pracowałam jako zastępca kierownika więc raczej rozpieszczana nie byłam tymi dodatkami? i serio taki zapierdol był, że wolałabym nie dostać tej kasy a odpocząć czasem... czekam aż się jakiś etat zwolni u męża w firmie, bo tam to się opłaca pracować :D
  4. a chętnie się napiję, jak jeszcze coś zostało. Wstałam o 6, bo roboty w domu od zajebania, tak to bym z dzieciem i wężem do 9 leżała. Rafinka współczuję zapierdolu w pracy, ja robiłam w handlu więc można sobie wyobrazić co się działo w robocie. Na pocieszenie rzucili nam 400 zł bonów + tyle samo premii, normalnie miało się chęć kierownikowi to w dupę wsadzić i powiedzieć żeby sam se zapierdalał za taką premię :o u męza to super, premii świątecznej prawie 2 tys, do tego bony na 800 zł i jeszcze trzynastka dojdzie... Rafinka a Ty wal do tego swojego o podwyżkę, albo pierdol dodatkową robotę, co se będziesz żyły wypruwać za darmola! rozciumkana o! i to są życzenia! oj, przydało by się w końcu wygrać, nie musi być zaraz kumulacja, bańka na początek by starczyła :P a co do seksu to mąż ''na głodnego'' jest lepszy :D
  5. rozciumkana! ale to gotowanie to prezent dla męża a nie dla mnie! czuje sie oszukana! :D a tak na poważnie to jak masz nie zajrzeć już to również składam Ci najlepsze życznie świąteczne, zdrowia dla rodziny, kasy dla Ciebie :P szczęścia, miłości itd. Ja Ci w razie szczeniaki - chrześniaki przemówią ludzkim głosem w wigilię to życz i im też ode mnie zdrówka ;) A jak już się naciumkasz z rodziną to wpadnij do nas pochwalić się co Ci gwiazdor pod choinką zostawił :)
  6. jest bez kości i właśnie mrożę w lodówce :P fajny ten przepis Alonuszka, chyba skorzystam, piec nie chce tak po prostu, bo zrobiłam to z karkówką w takiej samej ilości
  7. taaa one są karmione 2 razy dziennie i jak mnie tylko widzą to od razu podpływają w jedno miejsce i się na mnie gapią tymi pełnymi litości oczętami i jak tu nie dać... Dzieć ma z nich mega radochę, bo kolorowe to i się rusza, czasem usypia patrząc na nie :) laski poradzćie, mam w domu kawał schabu jakieś 3 kg, wąż przynióśł z roboty a ja nie wiem co z tym zrobić... macie jakieś pomysły? tylko nie kotlety, bo na kotlety to mam już podzielone :P
  8. aha i jeszcze miałam dodać : wkurwia mnie ta kafeteria nieziemsko!! i jeszcze napiszą, że przerwa trwa 15 min a trwała 45 :o
  9. havanna a może w związku z powyższym mąż jednak przychyli się do sprzedaży samochodu?? wiesz, '' nie ma tego złego...'' kurwa ryba mi zdechła w akwarium, tzn to mojego męża ryby, a ja oczywiście dostanę zjeby, że przekarmiłam :o
  10. Alonuszka z tymi mewami...:D no może nie na miejscu, ale prawda! gołębie to też cholery, mi kiedyś w zimę gniazdo załozyły za szafką na balkonie i co rano słuszalam tylko pierdolone '' gruuuu'' już nie wspominając jak obsrały mi balkon:o w końcu wąż sie wkurwił, wyniósł gniazdo na podwórko i cholery nas opuściły a potem z zemsty opierdoliły mi wszystkie kwiaty na balkonie :o w akcie desperacji byłam już gotowa kupić wiatrówkę, ale pies po przeprowadzce na balkon spłoszył te obsrańce :)
  11. ehh no to nie zazdroszczę Alonuszka takiej babki, bo wiem jaka to beznadzieja, a dziadków nie mam, umarli obaj zanim sie urodziłam. Kiedyś moja babka, ta co ją znam walnęła do mnie tekstem, że dziadek - jej mąż musiał umrzeć, żebym ja mogła sie urodzić :o dzidek zmarł 18 września 1986, ja sie urodziłam 27 września 1986 havanna, ja bez lodówki żyłam 4 dni i to w lato więc masakra i rozumiem Cię, teraz mam 2, gdubyś była bliżej to bym Ci jedną wypożyczyła :P
  12. moja jedna babcia beznadziejna, niby taka wierząca, lata po kościołach, a jak tylko ktoś z rodziny umrze to pędzi mieszkanie ograbić, taka hiena cmentarna...:o drugiej natomiast nie znam. Zostawiła moją mamę i jej rodzeństwo jak miała 12 lat. Ponoć mieszka w Szwecji, miała 5 mężów, każdy inny narodowości i tyle wiemy, no, ale tej to bym nawet poznać nie chciała... ot, taką mam patologiczną rodzinę...
  13. Hej babonki ;) Kurde, ale miałam dziś chory sen! Śniło mi się, że urodzilam syna w Urzędzie Pracy, bo mąż był na łyżwach i nie miał czasu mnie zawieść do szpitala. Poród miałam krótki i łatwy, urodziłam dziecko które ciągle spało a sama walczyłam o moją laktacje, normalnie chore jakieś, całą noc latałam z laktatorem :o Alonuszka z całego serca współczuje Ci tych pieców, a babci...zazdroszczę przynajmniej masz ubaw, moja nie wyzwala we mnie żadnych emocji...
  14. hehe u mnie to dziś będzie na odwrót jak się z chałupy nie wypuszczę to łeb umyje albo mydlem, albo szamponem dzieciowym i potem tych cholernych klaków przez 2 godziny rozczesać nie będę mogła :o
  15. a gdzie tam wystygła, dopiero zrobiłam, bo młody miał histerię nie wiedzieć czemu..:o u nas w poprzednim mieszkaniu też mąż mył okna, ale mieliśmy takie stare, drewniane, rozkręcane i mimo, że było tylko jedno to wymiękałam przy nim. Teraz mam pcv więc chwila moment i umyte, poświęce się już, bo i tak mam wyrzuty, że siedzę już rok w domu a on biedak zapierdziela w robocie ...
  16. Hej Kurde u mnie na termometrze - 9 stopni, zglupiał on do reszty czy faktycznie tak zimno? jak ja pozostałe okna umyje? :o Rafinko u mnie to samo, piony+ grzejący sąsiedzi = zwrot za ogrzewanie :) dobrze jest mieć środkowe mieszkanie jednak... Wszystkie widzę wywołane wczoraj się zameldowały, ja to jednak potrafię :P Obeznana, ja to w ogóle z natury jestem miła :D Zmykam przebrać dziecia a potem na śniadanie i kawę, ktoś chętny?
  17. o matko! skąd Wy bierzecie cierpliwość do tych ciastek?? mi by sie nie chciało...:P Fasola wszystko pozamykane, a więc ciesz się kobieto spokojem! Havanna tzn, że mąż chce sprzedać samochód czy nie? mój by wolał zapierdzielać na 5 etatów niż sprzedać auto mimo, e mamy starego grata. Obeznana coś się dziś nie zameldowała i Rafinka, no i Krycha, ale myślę, że rodzi...
  18. właśnie! ''cycusie'' są niefajne.... jak spadnie deszcz od razu po umyciu okin tzn, że mąż nie kocha, a jak śnieg?? :P
  19. to ja nie mialam tego problemu, bo ani nie karmiłam piersią ani dzieć nie jadl w nocy. w rozku mój dzieć nerwicy by dostał, tylko jako noworodek tolerował, a tak w ogóle to ja strasznie pilnuję żeby go nie przegrzewać, bo jak mu tylko za ciepło to zaraz chory :o
  20. toć tworzyłam posta! cierpliwości maleńka :) a one to wiesz, mają takie stare dzieci, że już nie pamiętają jak wyszykować do snu niemowlaka :P
  21. polewaj polewaj rozciumkana! wymyłam okna w dużym pokoju i tak mne wypiździło, że chetnie coś łyknę na rozgrzanie. super, że to jednak nie ten gluten! havanna mój młody też nie odpoczątku tolerował leżak, a wibracje to już w ogóle po jakimś czasie dopiero. Co do temperatury to mam w pokoju tak jak Ty 19-20 stopni, (chciaąłbym mniej, ale nie da rady, grzejniki skręcone na maxa) i mój śpi albo w samym pajacu, bez żadnych skarpet i rękawic, pod cieńkim kocem, albo w body z długim rękawem i wtedy skarpety i cieńki spiwór i już go nie przykrywam. Nie wiem czy powinnaś coś jeszcze swojemu zakładać, mój się też troche rozkopuje, ale jakby udało mi się obniżyć temperaturę to raczej w ubiorze nic bym nie zmieniła.
  22. Alonuszka to polewaj tej kawy, ja dopiero wstałam, nakarmiłam dziecia i już roznosi matę edukacyjną :P bywalcze drogi, jak sam zauważyłeś, nasze macice - nasza sprawa więc pozwól, że nie Ty będziesz doradzał i odradzał nam w kwestii antykoncepcji a zrobimy to my same, ewentualnie radząc się naszych ginekologów - położników fachowców, nie amatorów. Jeśli któraś zdecyduje się na wkładanie sobie termometrów nie tam gdzie trzeba to na pewno się do Ciebie zgłosi, a tymczasem pozostaje Ci dzielić swoje spostrzeżenia na temat świetności tej metody ze swoją szanowną małżonką. Pozdrawiam ehh coś jeszcze chciałam napisać, ale z tego wszystkiego zapomniałam :o
  23. taaa i termometr w cipe :D zmykam na zakupy, bo w lodówce puchy i jutro znowu będe jęczeć że nie mam nic na śniadanie :P
  24. a z tą wkładką też jestem ciekawa, często miałam zapalenie przydatków i ponoć wtedy się jej nie poleca, ale w sumie fajna sprawa chyba... tabletki brałam 3,5 roku i mam już dość, bo ciągle się mnie infekcje trzymały, teraz po ciąży też dostałam ale wytrzymałam tylko miesiąc, bo skończyło się grzybem :o została guma, co też mi nie pasi, albo liczyć na szczęście :D
  25. katar i kaszel - no problem, jestem przyzwyczajona, brak snu i marudzenie - normalka też dam radę, tylko z tym brakiem apetytu to będzie dla mnie nowość :D
×