Community Spirit

Ja rozumiem - oprawa pogrzebu itd., no ale co z wolą zmarłego? Całe życie mówili Mu co ma robic i nawet po smierci się od tego nie uwolnił :( A wg Was pokaz sztucznych ogni byłby nie na miejscu?

Teraz oczywiście będą się co chwile pojawiały kolejne teorie, bo one się po prostu świetnie sprzedają! I myślę, że to potrwa jeszcze kilka dobrych lat (a może nawet dłużej, bo w końcu Michael mógł jeszcze długo pożyć, przynajmniej teoretycznie).

I ta jego przemowa po pogrzebie. Nie wypowiadał się jak kochający ojciec, tylko jak jakiś manager! No ludzie! Mam nadzieję, że dzieci nie będą miały z nim kontaktu :(

Ano właśnie! I podobno już chce ustawiać karierę Jego dzieciom! Bo on przecież wie, jak się "robi" gwiazdę. Dziewczyny, podobno Michael chciał miec na pogrzebie pokaz sztucznych ogni. Dlaczego go nie było?

Kurczę, no faktycznie inaczej wyglądał. Był ogólnie bardziej "masywny". Jego twarz równiez inaczej wyglądała (chociaz nie widać jej z bliska). Zachowanie też mi nie do końca pasuje. A słuchajcie, gdzieś pojawiła się informacja (być może nawet tu, niestety nie pamiętam), że film z próby pochodził z innego w ogóle okresu (był dużo starszy). To tłumaczyłoby różnice w wyglądzie. Czy coś wiecie na ten temat?

też przyszła - już obecna mama --> To co piszesz brzmi nieco przerażająco... Nie wiem jakbym zareagowala na takie wieści :O

Witam wszystkie zacne Panie, świeżynki również :) Dziewczyny! Wy to macie tempo! Trzaskacie posta za postem! Nie mogę się wyrobić z czytaniem :) Co do wieku - mam 24 lata. Co do uskuteczniania moonwalka - dzisiaj była pierwsza nieudolna próba, a nie miałam pojęcia, że Wy też próbujecie! :D Dopiero teraz przeczytałam :D Efekt - żenujący :P Ale się nie poddam. Będę w tym dobra, no prawie jak Michael Michael mówiący o koncertach lipcowych - to moim zdaniem faktycznie On. Chociaz jest bardzo szczupły (na próbach miał grubsze nogi, czy mi się tylko wydaje)?

Mnie też najbardziej boli to, że był tak okrutnie samotny :( Że musiał znosić te wszystkie kłamstwa i oskarżenia zupełnie sam! Tak przynajmniej ja to widze :(

W moim śnie Michael powiedział, że w śpiewaniu najważniejsze są uczucia :) I tak btw. miał na sobie czerwoną koszulę ;)

A ja myślę, że Michael jest nie tylko w naszych sercach :) On po prostu jest.

Pamięć o Michaelu boli, ale jednocześnie dostarcza wielu niesamowicie pozytywnych odczuć! Jest w tym jakaś niepojęta magia :)

Ja też czuję żal :( Jest mi wstyd. I równiez mnie dziwi, że jest tyle osób do nas podobnych. Na czym to polega? W życiu bym nie pomyślała, że będę płakać po smierci MJ, że będę się wzruszać na samą myśl o Jego cierpieniach. O co chodzi??

U mnie cały czas kosnpira na chacie Coś tam mówię o MJ, ale nie za dużo. Dobrze, że mam Was :D

To było do Michaela na scenie ;)

Ostra, słuszna uwaga

Natalia, ja jestem w takiej samej sytuacji i tez nie wiem czym tłumaczyć moje odczucia. Pojawiły się same, tak zupełnie naturalnie. Aż mi wstyd normalnie :O :(

Faktycznie napisałam tak, jakby to były moje dzieci :D Swoich jeszcze nie mam, więc nawet nie mam się z kim pohuśtać. A było to takie fajne uczucie :) I wiecie co, chętnie bym się pobawiła w takim Kolorado dla dzieci (wiecie o jakie miejsce mi chodzi). W zeszłym roku miałam okazję i było fajnie (chociaz nie wyluzowałam się do końca). Kurczę, cieszmy się z życia!

I to Jego bezgraniczne zaufanie w dobre intencje drugiego człowieka :( Dlaczego w dzisiejszym świecie nie ma to juz żadnej wartości? :( Nie można już wierzyć w ludzi? :( Michael wrócił do siebie, do Nieba.

Dziewczyny, czy On przed śmiercią (w niedługim czasie) spotkał się jeszcze ze swoimi fanami? Kurczę, miał jeszcze tyle planów :( Aliksandra, współczuję Ci przeżyć z dzieciństwa.

Niesamowita jest więź Michaela z Jego dziećmi. Skąd on wiedział, jak ma je kochać? Skąd wiedział jak w ogóle kochac ludzi? Tyle się mówi o wzorcach wyniesionych z domu i o tym, że gdy nie zaznasz miłości - nie potrafisz tez kochać. Skąd u Michaela tyle ciepła i miłości? Miał tak trudne dzieciństwo, a mimo tego był niesamowicie radosny i otwarty na ludzi. Dla mnie to aż niepojęte...

Ano właśnie, ludziom się w głowach nie mieściło, że może istniec taki człowiek jak MJ. I jak tak na Niego patrzę, to faktycznie stwierdzam, że On był z innego świata - był chyba zagubioną duszą, która przez przypadek trafiła tu na Ziemię. Mam nadzieję, że chociaz teraz jest szczęśliwy. O ile się nie mylę, to Michael nie lubił tras koncertowych, ale za to uwielbiał kontakt z fanami. Dlatego bardzo żałuję, że nie zdążył zagrac choćby jednego koncertu przed swoją smiercią :( Chociaż Wy tutaj piszecie, że on nie chciał się zgodzić na te koncerty. Czemu?

Właśnie obejrzałam filmik ;) heh... bez komentarza ;) Bo się zarumienię :P Jego dzieci są podobno niesamowicie grzeczne. I można w nich dostrzec jakiś taki niesamowity spokój. Taki sam jak u MJ (oczywiście nie mówię o MJ, gdy jest na scenie ;) ).

Do dupy z takim prawem! Przecież w przypadku Michaela samo oskarżenie oznaczało dla Niego wyrok - wyrok życia z piętnem pedofila, którym nigdy nie był! Tak łatwo jest zniszczyć człowieka! :( Prawo powinno chronić niewinnych! Ludzie, w jakim my świecie żyjemy? :(

Powinni to zrobić. Sąd powinien ich do tego zmusić! Zniszczyli dobre imię Michaela i co? I nic? Co to za sąd??!! Przecież tutaj chodzi o ochronę dóbr osobistych (w takiej sytuacji należą się m.in. przeprosiny). Chyba, że u nich jest jakieś dziwne prawo :O

Oto cały Michael... Nawet jako strach na wróble jest przeuroczy :) Dziewczyny, ponawiam pytanie bodajże z poprzedniej strony: Czy Michael został przeproszony za oskarżenie go o molestowanie?