Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dirty Diana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dirty Diana

  1. Ja żeby za wami nadążyć, wczoraj ślęczałam do 2 nad ranem... Ktoś mnie ubiegł z pomysłem, ale chciałabym uczestniczyć w jakiejś imprezeie gdzie leciałyby hity M.J. taki mały zlocik dla fanó, ale wyobrażam sobei że każda z nas jest z innych końców Polski. Na koncert do Multikina idę sama (jestem z warszawy), zaprosiłam kolege, bo mówił, że lubił M.J. ale sie nie zdeklarował a teraz pewnie mniejsce obok mnie zajmie inny fan, ale przecież bedziemy jedna wielka rodzina ;)
  2. Słucham Fall Again M.J. Smutno mi, że odszedł. Smutno mi, że na Ziemi nie spotkało go tyle szczęścia na ile zasługiwał. Że tak go zawiedliśmy, my jako ludzie. Że społeczenstwo jest takie ograniczone, tak łatwo wydaje osądy, jest tak przekupne. Wstyd mi, że jestem jedną z nich, i że czasem postępuję w sposób, którego M.J. by nie pochwalił. Tak bardzoe chciałabym się zmienić. Jestem podbnie jak M.J. wrażliwa, niesmiała, dobra itd, uwielbiam zwierzęta nie potrafię zrobić nikomu krzywdy, nawet zabić pająka :O bo mi szkoda, serce mi sie kraje jak widzę wzruszające momenty i od razu płaczę. Kiedyś byłam idealistką, ale w obliczu życia \"dorosłego\" zaczełęam sie przeistaczać w \"dorosłego\". Próbuję zabić te dobre uczucia i cechy we mnie, bo wiem jak ciężko z nimi żyć na codzień, gdzie każdy oszukuje, wykorzystuje, nic praktycznie nie ma wartości. Jak ciężko być po prostu dobrym człowiekiem. Zawsze ktoś cie wykorzysta, opluje, wbije szpile, wyśmieje...Jaką trzeba miec odwagę by być sobą, taką jak pan Bóg stworzył. Chciaałabym być jak M.J., spóbuję się zmienić i być lepszym człowiekiem.
  3. Skończyłam was czytać, a na pulpicie mnóstwo ikon z jutub do obejrzenia... Wiadomość o śmierci M.J. około 10 rano wstałam do netu, a tam zdjęcia i wszędzie info M.J. nie żyje, szczęka mi opadła. Coś mnie śćieło. Jechałam na siłownie i do pracy, podczas całej drogi szłam jak w amoku, nie było mnie mentalnie, zawiesiłam się. Dopiero w pracy wybuchłam płaczem, bo kumulacja uczuć zdziwienia, smutku, żalu rozrywającego niemalże serce osiągnęła szczyt. I czułam się głupio jak dziewczyny pytały ale czego ty beczysz? za J.P.II tak nei płakałaś, a ja nie wiem...i w ryk. Jeśli serce może boleć, to mnie bolało cały dzień. Swego tzn. jakieś kilka dni temu bardzo długo słuchałam http://www.youtube.com/watch?v=cm-cTvviMRQ&feature=related bardzo podobał mi się początek i pierwsza zwrotka zwłaszcza \"there be no darkness tonight lady our love will shine\" tak mnie jakoś obejmował i tulił ten jego głos i słowa, kiedy płakałam wieczorami za nim. Jest trochę smutna, ale tak koiła mi duszę. Teraz usłyszłam http://www.youtube.com/watch?v=lPMrApaHNfY jest taka słodka i urocza...M.J. wygląda cudnie, ale przede wszytskim, oczywiście popłakałam się, jestm pod wrażeniem przyjaźni między M.J. a Elizabeth Taylor. Jak trzeba mieć cudowne serce by napisać piosenke i zadedykować ją przyjaciółce, śpiewać do niej, do milionów ludzi, że ją kocha i chciałby by jak ona. Jak silna i magiczna musiała być miedzy nimi wieź. Ona też zawsze go chwaliła. Rozumieli się pewnie bez słów. Jakie on ma wielkie serce!!! To nie pojęte. Tyle do napisania, wpadnę jutro i zrobię świeży przegląd jutuba. Apropo M.J. - jest teraz szczęśliwy, bardziej niż na ziemi, tam na górze myslicie ze nie ma swoich fanów, że nie czekali na niego? Tam może robić to co zawsze chciał - pomagać dzieciom. My tutaj w tej wędrówce powinniśmy tylko brać z niego przykład, jak kochać i jak żyć.
  4. Boże, 1szy raz słucham Speechless...jest taka piękna, nie umiem wyrazić jak bardzo dla mnie, jego głos, ten tekst, boże :(:( popłakałam się, jest bardziej niż piękna, po prostu speechless...
  5. Dziewczyny, mogłybyście ograniczyć pisanie żeby takie żółtodzioby jak ja nadążyły czytać? w pracy dziś przez 8h czytałam was i jestem dopiero na 55 str! it\'s not fair! ;) A w pracy, niektorym powiedzialam a niekorzy sami zauważyli że wciąż M.J. i w sumie żałuje sie nie ukryłam tego nałogu M.J. przed innymi. Mówią i co masz plakaty w domu porozwieszane? A ty wciaz z tym M.J. nie moge już słuchac...to nei jest tak ze sikam jak nastolatka i caluje na dobranoc jego plakat. Widze w nim studnie bez dna, ocean miłości i dobra i przykład moralny porównywalny do J.P.II, samą sztukę, coś pieknego. Ale społeczeństwo odbiera to inaczej. Wyobraziłam sobie co mógł czuc M.J. kiedy on wiedział jednoa, a każdy inny odwracał sie od niego albo stukał w głowę. Jak mu było cięzko, to aż strach myśleć. Takie odosobnienie i niezrozumienie.... Wiem, że nie jestem w aktualnym temacie, ale chcę napisać jedną rzecz. Kupiłam kiedyś książke Moonwalk M.J. czytałam ją wtedy i nie zafascynowała mnie bo tak jak któraś z was napisała, dużo jest o muzyce, procesie tworzenia, współpracy a mało o samym M.J., po śmierci przeczytałam drugi raz i podoba mi sie bardzo, bo teraz inaczej traktuje M.J. każda jego sentencja jest cenna jak skarb. Jeśli uda mi się zeskanuje ją i prześle wam żeby każdy mógł ją przeczytać. Apropo innej książki la toyi przypomniał mi się fragment który zacytuje: \"Zawsze miałem bardzo dobre stosunki z moimi wszystkimi trzema pięknymi siostrami. La Toya jest naprawdę wspaniałą osobą. Jest beznkofliktowa i miło się spędza czas w jej towarzystwie,a le też ma swoje kaprysy. Kiedy wchodzi się do jej pokoju nie wolno usiąść na łózku, nie wolno usiąść na kanapie nie wolno chodzić po dywanie. to prawda. Potrafi wyprosić człowieka ze swojego pokoju. Chce żeby panował tam idealny porządek. Mówię do niej - \"Przecież człowiek musi przejść od czasu do czasu po dywanie\" ale ona boi się, że zostawie na nim ślady stóp. Kiedy człowiek zakaszle przy stole, zasłania swój talerz. Kiedy nie daj Boże kichnie, jest wściekła. taka juz jest. Moja matka mówi, że taka też niegdyś była. Janet natomiast zawsze była narwana. Z wszystkich członków mojej rodziny właśnie z nią łączyły mnie najdłużej bardzo przyjazne stosunki. Dlatego właśnie byłem załamany kiedy wyszła za mąż. Zawsze wszsystko robiliśmy wspólnie. mieliśmy takie same zainteresowania, takie samo poczucie humoru. Kiedy byliśmy młodsi, wstawaliśmy rano w \"wolne\" dni i układaliśmy szczegółowe plany. Zwykle wyglądały one mniej więcej tak: wstać, nakarmić zwierzęta, zjeść śniadanie, obejrzeć kilk filmów rysunkowych, pójsc do kina, pójsc do restauracji, pójsc do innego kina, wrócić do domu i iśc popływać. Tak wyobrażaliśmy sobie najprzyjemniejszy sposób spędzenia dnia. Wieczorem przeglądaliśmy jeszcze raz tę listę i wspominaliśmy najmilsze momenty. Przepadałem za towarzystwem Janet, bo nigdy nie musiałem sie martwić czy coś jej sie nie spodoba. Mieliśmy identyczne zamiłowania. Czasem czytaliśmy sobie nawzajem na głos. Była jakby moją siostrą bliźniaczką. Natomaist La Toya i ja różnimy sie od siebie zasadniczo. Ona nie lubi nawet karmić zwierząt, bo odrzuca ją sam ich zapach. Nie ma mowy o wspólnym chodzeniu do kina. Nie rozumie co widzę w takich filmach jak \"wojny gwiezdne\" \"bliskie spotkania\" czy \"szczęki\". nasze gusta filmowe są całkowicie rozbieżne. Kiedy Janet przebywała w pobliżu a ja nie musiałem pracować, byliśmy nierozłączni. Ale wiedziałem że prędzej czy później rozwiniemy w sobie odrębne zainteresowania i zaczniemy zadawać się z innymi ludźmi. Było to nieuniknione.\" Chcę powiedziec ze wszystkie te oszczerstwa które mówiła La Toya na brata, że on ją molestował, że on molestwoał te dzieci, że małżeństwo z Presley było dla kasy....widać po ich stosunkach. Wielka mi siostra miłosierdzia co zna M.J. Nie che czytać jej ksiazki bo wiem ze tam bedzie stek bzdur, nie wiem czy nie przekręciła nawet tego co M.J. naprawde mówił. Przepraszam, że to takie długie. Ps. Mam budzik ustawiony w komórce Man in the mirror, szczerze polecam te pierwsze nutki sa cudowne, tak wstawać raz i mieć nadzieje na zmiane, na lepszy dzień i lepsze jutro.
  6. Dziewczyny, czytam w każej wolnej chwili to co piszecie i niemogę nic opuścić, bo ważne rzeczy piszecie :) (kolejne wideo którego być może bym nie znalazła ;)) ale od 3h godzin siedze tu i tak mnie kregoslup juz boli, a jestem na 25 stronie, opanujcie sie troche bo nie dogonie was ;) i nie bede na bieząco. KOCHAM M.J. Jest jak narkotyk, im go więcej tym mniej Dziś z rana w pracy nagrałam filmik żeby wrzucic na strone eternalmoonwalk ale jakos ten moonwalk nie do konca mi wyszedl i chyba sie jeszcze wstrzymam, zrobie poprawke na dniach i pokaze wam \"who\'s best\" ;P Nie mogę sie doczekac 30 lipca. Choć rzucam palenie to zostawie kilka sztuk na after, bo wiem ze sie rozkleje na maksa i rece beda mi sie trzesly jak żulkowi na wiśniowke. Ech, jutro tylko oczy otworze, necior i jade dalej od 26 strony Chciałabym żeby fani M.J. się gromadzili i \"rozmnażali\" we wlaasnym zakresie ;) nie można dać ludziom młodym i wszystkim innym lepszego przykładu, obiecuje sobie postępować tylko tym co mi serce dyktuje i szerzyć dobro i pokój ;) Wiem że to banalnie i glupio brzmi ale to taki mój hołd dla M.J. I dobrze mi z nim sie zyje. http://www.youtube.com/watch?v=7Hg-IRZk4D0 to jeden z najpiekniejszych teledyskow dla mnie, prawdziwy rockowy koncert, naładowany emocjami, M.J. wygląda tu bosko po prostu, ideał faceta, w 0:21 chciałoby sie tylko kochać z nim bez opamiętania jezu nie moge już patrzeć, jest zbyt piękny aż mnie skręca :( Dobranoc
  7. Jejku, znalazłam w końcu minutę, zeby coś wpisać. Jutro mam test na prawo jazdy, a nic prawie nie umiem dlatego cały dzien dzisiaj, wczoraj i jutro bede zakuwać, a tak mnie ciągnie tu na topic, że nie mogę wytrzymać. W każdej wolnej chwili puszczam MJ. Ale wiem że już jutro przestudiuje wszystko tu. Tak się ciesze ze jest to forum, dzieki niemu dowiedzialam sie o koncercie w multikinie ! Kupilam wczoraj bilet i jestem przeszczesliwa że znalazłam taką info. Jakby mnie ominęło nie darowałabym sobie. Poza tym macie mnóstwo informacji o nim, a ciężko przebrnąc przez cały internet by znaleźć coś sensownego. Wspomnę tylko, że fanką jestem jego odkąd skończyłam 10 lat więc jakies 15ście, a teraz zabolała mnie jego śmierć, tak bardzo że wpadłam w obsesję o ktorej tu piszecie. I kupuje hurtowo na allegro wszystko, jutro daje do druku koszulki ;), czytam biografie, słucham utworów z epoki J5, mam go na tapecie w kompie, na telefonie, grani e na czekanie - jego piosenka, wszystkie mp3 w telefonie - MJ, wszystkie w winampie - MJ, sterta gazet o nim leży obok, biografia przeczytana dwa razy, codzien kilka godzin ogladania jego wywiadow i czytania piosenek, a wciaz czuje ze wiem tak mało, i chce wiecej i wiecej i częściej .... jejku typowy nałóg :D Ale jedno jest pewne - zmienia mnie to na lepsze :) I o to mu chyba chodziło. Wpadam pojutrze i czytam od deski do deski. Pozdrawiam was dziewczyny !
  8. Z nieba mi spadłyście, mam nadzieję, że to forum nie zniknie szybko, zdołałam przeczytać tylko kilka pierwszych stron, ale już padam. Jutro z rana wchodzę i czytam od deski do deski. Jeju, takie forum to miód na moje serce, które wciąż płacze po MJ...
×