xxnieoobliczalnaxx
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Hej nie wiem co mam zrobić przyjaciel mojego chłopaka ma na mnie ochote bo mowi wprost i czasem mnie dotyka w rozne sposoby niby przypadkiem... Ostatnio strasznie probuje nas sklucic, tylko jaki w tym cel skoro on ma laske... Nie wiem co robic bo ja nie moge na niego patrzec a jak o zrobic skoro oni sie przyjaznia??
-
Star_light Ehhhh wiedzialam, ze dobrze to wygladać nie bedzie... nie wiem co ja wzielo na innego - "kolege".... no coz... trudno mi powiedziec... ale nie martw sie moj zwiazek tak samo duzymi krokami zbliza sie ku koncowi... no ale coz....
-
grubasek17 Nie wolno Ci się poddawać!!! Powiem Ci tak sama sobie z tym nie poradzisz, przyjaciółka czy chłopak tym bardziej Ci nie pomogą... Wiem po sobie! TYLKO DOBRY PSYCHOLOG!!! pozadna terapia mowie powaznie!!!
-
jakoś cicho się zrobiło!
-
Hej Kochani! Dawno mnie tu nie było... Ale widzę, że co chwilkę mamy tutaj coraz wiecej nowych duszyczek! Co tam u was! Musimy sie trzymać i będzie git ;))) pozdro i pa mykam do pracy
-
do ON Nie bardzo rozumiem co napisałeś, ale jest to mile.... Nie wiem dlaczego podobają Ci się moje ostatnie posty... jak każdą moją wypowiedź ktoś krytykuje... ale mam to gdzieś... nie ważne co inni myślą... wielu dziewczynom pomogłam i to się liczy... Czasem musimy być altruistami ale nie zawsze!!! Mnie altruizm do dziś niszczy... obrywa mi się za to... ale wiem, że kiedyś zostane wynagrodzona za tą pomoc... Nie warto się załamywać!!! Chodź nawet najsilniejsza z nas ma czasem chwile zwątpienia!!! Trzeba walczyć! Naprawde BŁAGAM was nie czepiajcie się szczegółów czasem naprawde warto przeczytac cos kilka razy, wziąść to na kilka sposobów... (tak jak biblie można interpretować na milion sposobów) tak nasze wypowiedzi tak interpretujcie ZANIM zeczciecie je skrytykować!!!1
-
Niech se pisze jak se pisze.... Ważne, że inny znajdują tutaj pomoc, wsparcie i takie tam!!! Czepiacie się szczegółów jak one sa najmniej wazne....
-
To wszystko jest takie chore i beznadziejne... Wy dalej o tych prowokacjach... o tym braku siły... o bluzganiu kogos za jakas tam wypowiedz.... PO CO!!! Lepiej iść do przodu... głowa do góry i "heja"!!! Z tym trzeba się nauczyć żyć i tyle... Nie zniknie to tak sobie po 2 tyg czy 2 latach czy po 20... zawsze przyjdzie czas ze sie to przypomni... i nie warto wtedy "płakać do poduszki"!!! Wszystkie jesteśmy silne!!!!!!!!! WSZYSTKIE!!! Tylko jednej jest latwiej drugiej trudniej... jedna osiagnie to szybciej druga wolniej!!! ZAWSZE jest jakies wyjscie!!! GŁOWA DO GÓRY ;)))))))
-
ANONIMOWAXXX Wiesz co to nie było celowe.... Wiedziałam, że kiedyś to się stanie... Bo cięłam się coraz bardziej... głębiej tak, że moja ręka byłą cała w bliznach... Dzisiaj zostało mi kilka tych takich groźniejszych.... I taka jedna dł. 6cm i szeroka na 1,5cm bo hoooje zle mi ja zszyli.... To było tak jak co wieczór... nie chciałam już płakać do poduszki.... poszłam po NOWĄ żyletke i się stało... Miałam w głowie zdanie mojej przyjaciólki... "przyciskasz i ciągniesz szybko"... Teraz bym tak nie zrobiła nigdy.... Miałam trafić do psychiatryka ale obiecałam, że przestane... Tak naprawde nikdy nie przestałam... Tylko ograniczyłam się do minimum.... Jak już naprawde nie moge... tak w ukryciu... a teraz tak cholernie sie boje jak sie tne.... Może to są dwie inne bajki bo ja wtedy naprawde miałam myśli samobójcze modliłam się, żeby Bóg zabrał mnie do siebie, ale bałam sie to zrobić... Miałam depresje... a po pól roku zostałam zgwałcona... Nie lubie opowiadać o tym bo i tak ludzie mi nie wierzą... ehhhh Nie czytałam wszystkiego bo mi chłopak nie pozwala tutaj pisać bo twierdzi, że potem jestem zdołowana i płacze... Ale pisałaś coś o chłopaku... Nie wiem dokładnie co... Ale ja 3 razy bilam chlopaka tak nie na zarty... Wczoraj tez sie szarpalismy raczej do zabawy takie gilgotanie i wykrecanie sobie rak.... ale mialam ochote mu "przy*ebac", wszystkiego mozna sie nauczyc! Głowa do gówy!!!1
-
A tez sie okaleczałam... Bylam od tego uzalezniona przez jakies 4 lata codziennie podcinalam sobie zyly znaczy cielam sie tak by nikt nie zauwazyl nosilam opaske dla sportowcow mowiac ze mnie boli reka i takie bajki.... Wkoncu gdy probowalam popelnic samobójstwo musialam z tym skonczyc! Przecielam 2 zyly... poszly sciegna nie bylo ciekawie........ mialam w ten sam dzien jechac do psychiatryka ale byly potrzebne zgody moich obydwoch rodzicow i jeden sie nie zgodzil moj tata i nie poszlam... kazali mi przyjsc sciagnac szwy to sobie sama je sciaglam.... do dzisiaj KOCHAM sie ciąć... Ból psychiczny zamieniam w fizyczny PROSTE... Podczas okaleczania sie gdy wyplywa krew produkuje sie cos dzieki czemu jestesmy szczesliwi.... nie wiem czy dobrze to napisalam ale wiadomo o co mi chodzi.... A do psychiatryka nie moga cie wsadzic bez twojej zgody...... a jezeli jestes niepelnoletnia to bez zgody rodzicow........
-
Hmmm... Nie wiem czy mamy sie martwić o bezimienna czy nie... Z mojego doświadczenia... po spożyciu tak silego leku w tak duzej ilosci na raz organizm go odrzuci... Czyli po jakiś 10 min powinna wszystko zwrocic do wc!!! No chyba, że jadla stopniowo po tabletce to mamy powód do zmartwień... Nie wiadomo jak ten lek na nia podziala i czy juz wczesniej go stosowala!!!
-
Mając zaledwie 16 lat... Doszczętnie zawalił Ci się świat! Przeżyłaś najgorszą w życiu chwilę... Gdy otoczyli Cię jacyś debile! Było to tuż po imprezie... Wybrałaś krótszą drogę do domu Chciałaś być na czas aby rodzice ufali Ci już na \"zapas\"! Szłaś spokojnie....nie przeczuwając nic... Nigdy nie dopuszczałaś do siebie myśli że następnym celem możesz być Ty! Ale tak się stało gdy oni Cię otoczyli.. Było ich z czterech,pięciu może sześciu......nie to wtedy się liczyło! Próbowałaś uciekać...jakoś się bronić.. Ale wiedziałaś że nic tym nie wskórasz Bo jednak silniejsi okazali się oni! Płakałaś.....prosiłaś na próżno jednak Gdyż tylko z Ciebie drwili i wzajemnie cieszyli że Cię brutalnie zgwałcili! Kiedy skończyli swoją zabawę... Zostawili Cię samą...samą ! Nadal tam leżałaś...ciągle płakałaś...czułaś się brudna i taka sama!!! Długo nie wracałaś do domu... Zaczęło już powoli świtać Nadal płakałaś i czułaś się winna! ....Mijały kolejne dni...a Ty o tym zdarzeniu nikomu nie powiedziałaś nic! Może się bałaś może wstydziłaś ale to był Twój błąd że tego na policję nie zgłosiłaś! Bardzo skryłaś się w sobie...stałaś nieufna...brzydziłaś się swego ciała w końcu to oni je dotykali i się Twoją tragedią napajali!!! Minął już jakiś czas a w Tobie nadal żyje ta chwila sprzed kilku lat!!!! ps. nie o mnie chodzi!
-
Jestem cholernie zła... Boję się napisać bo znowu ktoś mnie bedzie bluzgać za nie zrozumienie mojej wypowiedzi... Ale co kogo to obchodzi... Nie pamiętam kiedy się czułam tak fatalnie... Dzisiaj jest dokładnie 2lata i 2 miesiace jak jestem z chlopakiem i dokladnie 16 miesiecy od tamtego zdarzenia... Co mam robić świętować? Płakać? Wczoraj sie posypało między mną a chłopakiem... Nachlałam się... Już kilka dni nie pozwalam sobie na moje glupie \"zachcianki\"... Pod tym względem jest ok... Ale wczoraj poszło o ten głupi gwałt.... I o forum... Strasznego miałam doła... Nie wiem czy bd pisać... Po co skoro nic nie mozna powiedzieć... A chyba po to jest te forum... Bd czytać... A może juz nie dam rady czytać, bo mnie nie bedzie... Czuje, że przegrałam sama z sobą... Jestem zdolna do wszystkiego... A od kilku dni myśle o samobójstwie... Wczoraj siedziałam przed kościołem i czułam wielki strach, przerażenie... Chyba Bóg mnie już nie chce... Modliłam się ale już nawet modlić się nie potrafię... Nie wiem czemu tak się stało... ale kolega mojego chłopaka ciągle mi gada, że mnie \"ten teges\" mówi to nawet mojemu chłopakowi, ze sie mna zajmie i takie tam... Ja wiem, ze to nie sa zarty... mój chlopak mysli ze to zarty... Wczoraj jak się pokłuciłam z chlopakiem to ten kolega powiedzial mojemu chlopakowi, ze bym mnie \"wziol\" i takie tam... Czuje się jak DZIWKA... Chodź się nie puszczam... Nie wiem czy da się ze mna jeszcze cos zrobic... Czuje w sobie złość, strach....... I ciągle próbuje skonczyc ze soba...Eh ;(((((((((((((((((((((((((
-
do BLEEE Każdy ma swój mózg, którym myśli... Szkoda, że ja sie nie chwaliłam wcześniej.... ze mnie reanimowali... ale OK! Nie bd się na ten temat wypowiadać... szkoda mi słów i czasu...
-
BLEEEEEEE Może im stają \"fiu*y\", no i co z tego! Przez internet mnie nikt nie skrzywdzi! W ogóle pisząc na tym forum nigdy nie wiadomo z kim piszemy... Trzeba się z tym liczyć... Wiesz i wydaje mi się, że maja racje w większowści... A jakby nawet to byli gwałciciele to co z tego... Oni przecież wiedzą najlepiej co to jest gwałt, czym został spowodowany, jakie są jego skutki, oni widzą to po swoich ofiarach... Ja dzięki temu, że zostałam zgwałcona wiem, że jestem silniejsza... nie tylko ten gwałt to uczynił... przeżyłam już bardzo wiele mimo mojego tak nie licznego wieku... Czasem diewczyny zbyt sie nad sobą użalamy, wiem sama po sobie, jak mam zły dzień i mi się to przypomina, chce żeby każdy się \"martwil\" o mnie... A dlaczego tak jest...Bo mimo tego, że stało się to 16 miesiecy temu... Temat umarł... Dla znajomych, przyjaciół i najbliższych... Dlaczego? Nie chcą z niami o tym rozmawiać i pierwsi zaczynać ten temat! Dlaczego? Boją się, że nas urażą swoją nieumiejętną wiedzą, nieumiejętnym przekazywaniem rad... tak naprawde nie wiedzą przez co przechodzimy bo nie przeżyli tego... Np.: ja się dowiedziałam, że to była moja wina, ponieważ poszłam pomóc siostrze w pracy (barze)... Do dzisiaj myśle, że to była moja wina, przez jedną taka wypowiedz kogoś bliskiego... Wiem, że nie powiedział tego specjalnie... Chciał raczej powiedzieć, że lepiej mogłam tam nie iść... Jak bym wiedziała to bym nie poszla.... Muszę iść do siostry... Pobita została... A policja wczoraj nic nie zrobila... ZAL! Po co nam ta policja jak w ogóle przyjechali po 20 min... Boję się o jej dzieci... Musze się nimi zaopiekować... A jak ich ojciec przyjdzie zeby sie zemscic i je zabrac... Policja powiedziała, ze mam dzwonic ze przyjada hahhahahha po 20 min... W ciągu 5 minut można kogoś zabić nawet nie w kilka sekund... A zwłaszcza, że ten hoooj o mało nie zabił mojej siostry! Przepraszam, że troszke zmieniłam temat! Ale chce pokazać innym dziewczyna, ze gwałt to nie powod zeby sie poddawac... ze inni maja gorzej! Nie chce opisywac ile zeczy mnie spotkalo bo i tak powiecie ze sobie wymyslilam....