Ja rozstałam się niecałe 2 miesiące temu i nie było łatwo... Pomagają mi przyjaciele. Ciągle ktoś przy mnie jest. Piszą dzwonią wyciągają z domu... imprezy, basen, spacery, wspólne oglądanie filmów, Postawiłam na metode strusia... Uciekam od tematu jak się da byle nie myśleć. Nie jest to proste ale działa. Wiadomo mam momenty że nic mi nie pomaga ale z każdym dniem jest lepiej. Przede wszystkim spójrz w lustro i powiedz sobie że jesteś świetna dziewczyną i skupiaj się tylko na sobie. Teraz każdą rzecz robisz wyłącznie dla siebie. Dogadzaj sobie bo jesteś tego warta. Fryzjer kosmetyczka itp. ( możesz robić sobie zabiegi sama w domu) Robię wiele rzeczy których nie mogłam robić będąc w związku. Bo brakowało mi czasu i chęci drugiej strony. Byłam na dwóch spotkaniach z chłopakami poznanymi przez internet było miło spacer, piwko, rozmowa... :) Na razie nie szukam nikogo bo nawet nie mam możliwości pokochać (serce cały czas zajęte :( ) ważne jest to że się dowartościowuję. Cały pic polega na tym by wierzyć w siebie i nie popadać w kompleksy typu nikt mnie nie kocha i jestem beznadziejna . JA JESTEM WSPANIAŁĄ OSOBĄ KTÓREJ SIĘ NIE UŁOŻYŁO ALE TO SIĘ ZMIENI I BĘDĘ BARDZO SZCZĘŚLIWA. Trzymam kciuki zobaczysz będzie dobrze. Podrowionka dla wszystkich złamanych serc. Trzymajcie się cieplutko.