Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agguńka84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agguńka84

  1. agguńka84

    mam wielki problem

    ALe numer, przed chwilą mierzyłam sukienkę, któą kupowałam jak ważyłam 64 kilo i weszłam w nią;) Miałam ją na Sylwestra; teraz ważę ponad 2,5 kilo więcej:P
  2. agguńka84

    mam wielki problem

    Gratulacje, Ewelinko:) Na pewno osiągniesz swój cel. Tak świetnie Ci idzie:)
  3. agguńka84

    mam wielki problem

    Naked, zapisałam sobie plan dla Doti, wyguglam sobie Atlas i schodzę do piwnicy na siłkę:D
  4. agguńka84

    mam wielki problem

    Ok, Doti, super pomysł z tym conajmniej jednym postem:) Ja też wczoraj ćwiczyłam na takich dużych piłkach:D Naprawdę swietna sprawa:) Dziś zaliczyłam długi spacer z młodym (długi nie znaczy daleki hehe bo zatrzymywał się co chwila a potem niosłam go na rękach:P). Wieczorem może trrochę się posiłuję. Jedzonko super - pełnowartościowe posiłki, bez podjadania (no chyba że jedno winogronko). Nastawienie pozytywne:) Idę dalej oglądać TV...
  5. agguńka84

    mam wielki problem

    Naked, ja pamiętam o tych siłowych...tylko wydaje mi się, że żyć nie mogę bez tych moich aerobów:/ Myślisz, że powinnam je w ogóle olać (chodzi o bieganie, pływanie, fitness) i skupić się na siłowych? Ewentualnie po siłowych 20 min. aerobów? To byłoby do wykonania - w domu mam hantle i sztangę, a fitness mogę zamienić na siłkę. Tylko kurczę szkoda mi tych Shape'ów, bo mam wrażenie, że moje uda pracują...A basen uwielbiam...I czy przy skoncentrowaniu na siłowych zejdzie mi tłuszcz z tych znienawidzonych boczków?
  6. agguńka84

    mam wielki problem

    Naked, mam pytanko. Mój organizm się przyzwyczaił do ćwiczęń, czyli teraz muszę się zarzynać, żeby mieć efekty...?
  7. agguńka84

    mam wielki problem

    Miłej zabawy Odchudzaczko:) Ja wczoraj padłam o 21... Dziś mam dzień odpoczynku od ćwiczeń;) Jeśli chodzi o interwały, to na siłowni na orbitku ustawiam sobie zawsze taki program. Przy bieganiu ich nie próbowałam...Ale w zeszłym roku efekty biegania były - średnio 0,5 kilo na tydzień. A teraz nic...Że ten organizm taki uparty:/ Moje dziewczyny z pracy, które aktywnością fizyczną się nie skalały, teraz chodzą raz w tyg. na basen i pięknie chudną - nawet na śmieciowym jedzeniu.
  8. agguńka84

    mam wielki problem

    Co tutaj tak cicho dzisiaj? U mnie jeśli chodzi o jedzonko - to jak dotąd super;) Co 3,5 h, bez podjadania:) Niedlugo fitness:D
  9. agguńka84

    mam wielki problem

    Ale Twoja waga jest OK:) Szczerze podziwiam Cię, że tyle udało Ci się zrzucić...Nie sądzę, żeby te 53 kilo było Ci potrzebne - ważniejsze jest jędrne i ładnie ukształtowane ciałko:) Ale zważywszy na to, co udało Ci się osiągnąć...To bardzo możliwe, że dasz radę dobić do 5 z przodu:) Z wiekiem niestety organizm programuje się na parę kilo do przodu...Przynajmniej w moim przypadku.Ja nie mogę się pozbyć głupich 4 kilo - moje marzenie i waga, przy której super się czułam to 64 kilo...Dziś stanęłam na wagę - o zgrozo - 67,8!!! Jak to moliwe, żeby w 2 dni przytyć kilogram:P Zdrowo się odżywiając i ćwicząc...Nie jem słodyczy, nie piję soków...No i wczoraj ostatni posiłek miałam o 19 - po basenie nic oprócz łyżki wieśniaka w siebie nie wcisnęłam:/ Najgorsze są te grube uda i boczki - brzuch nawet wygląda ok... Nic, zrobię badania i zobaczę;)
  10. agguńka84

    mam wielki problem

    Naked, we Wro na wizytę u gina na NFZ czeka się 3 tyg. do miesiąca... Chyba że najpierw pójdę do rodzinnego, porobię badania krwi... Przez te 2 dni, kiedy podkręcałam, nie cwiczylam...drugiego dnia (w Wielki Piątek) poszłam na basen, ale pływałam lajtowo, jakieś 0,5 h. Wiem już, że błędem było przetrenowywanie organizmu...Najpierw siedzę 8 h w pracy, a potem się zarzynam...Lepiej będę jeździć do roboty na rowerku, a wieczorem wyciągać męża na długie spacery;) Bardzo byłam zadowolona z mojego poniedziałkowego treningu na siłowni... Naprawdę czułam mięśnie;) Ciagle mam wrażenie, że jem źle albo za dużo...Nie wiem, jak kiedyś potrafiłam "idealnie" jeść...Może wrzucę jadłospis... I śn. - 7.00 - 2 kromki chleba orkiszowego -( 1 z serem ż i warzywami, druga z serem b. i dżemem) 8.00 - dopchałam Danio (niepotrzebnie:/) i jabłkiem 11.00 - owsianka (4 kopiaste łyżki na mleku, z rodzynkami i ok. 15 g nerkowców); 10 winogronek czerwonych 14.00 - pulpet duszony, pół woreczka kaszy gryczanej, dużo surówki z pekinki 16.30 - surówka, pół wiejskiego z pomidorem, rzodkiewką; wafel ryżowy z masłem (wiem, niepotrzebnie, ale uwielbiam te wafle) 19.00 - przed basenem - 2 wafle z masełkiem, resztką wieśniaka i pomidorem. Basen - 30 min. lajtowego pływania; potem moczylam tyłek w basenie z młodym:D Jeszcze do tego ze 3 kawy z mlekiem. Wychodzi 1800-1900 kcal - chyba że źle liczę (i jest tego więcej:P)
  11. agguńka84

    mam wielki problem

    Wiesz co Naked, ja się jeszcze łudziłam, że jak przeprowadzę wszystko (czyli 2 dni jedzenia wg zapotrzebowania, potem minus 450-500 kcal, 5 posiłków plus ćwiczenia co drugi dzień), to wreszcie coś się ruszy. Teraz widzę, że ze mną naprawdę jest coś z moim zdrowiem nie tak, skoro nic mi nie pomaga... No i tylko badania mi pozostały. Będę czekać na nie miesiąc, bo nie stać m,nie żeby leczyć się prywatnie, ale cóż...Tylko to mi pozostało.
  12. agguńka84

    mam wielki problem

    Ja już się nie przejmuję;) I tak nic nie chudnę - czy ćwiczę aeroby, czy siłowo, czy raz w tygodniu, czy codziennie. Jakbym była normalna to bym już ze 3 cm/3 kilo zeszła...Najpierw pójdę do lekarza, zbadam hormony i tarczycę, a potem zobaczymy:)
  13. agguńka84

    mam wielki problem

    Meine Zeit, możemy podać sobie rękę:) Też nie mam nadwagi - 66-67 kilo, ale problem nr 1: uda, boczki i dół brzucha. Mam 25 lat i synka prawie dwuletniego;) Tylko że przez pewien czas bardzo głupio się odchudzałam - 1000-1200 kcal, potem codzienne ćwiczenia itp (moja mama twierdzi, że trzeba mniej ćwiczyć i mniej jeść:P). Teraz staram się jeść racjonalnie, co 3 h, po południu ograniczam węgle (chyba że mam ciężki trening). Dziś bylam na Krav Madze. Świetna sprawa - troszkę mam łapki poobijane, no i to byly moje I zajęcia, więc niektóe ruchy trudno mi powtórzyć. Ale chyba będę chodzić;) Trochę samoobrony nikomu jeszcze nie zaszkodzilo:D Wrzucę jadło: I śn. - bulka orkiszowa z bieluchem i dżemem; bananek II śn. - 11.00 - serek w. z pomidorem; pomarańcza obiad - 13.30 - ryż z tuńczykiem i sosem pomid. własnej roboty:D 17.30 - serek homo z łyżką dżemu i orzechami 19.00-20.30 trening 21 - 2 wafle ryżowe z warzywami i serkiem (tekst mojej mamy: "nie powinnaś już jeść - po pracy jadłaś, a teraz też?":P) Pozdrawiam:)
  14. agguńka84

    mam wielki problem

    Jakoś trzymam się godzin posiłków; piję co prawda 3 kawy w pracy, ale mam tragiczne ciśnienie:/ Kupilam zapas serków homo i wiejskich:D Jeszcze jakąś pyszną bułeczkę na kolację zakupię;) Ciemną oczywiście
  15. agguńka84

    mam wielki problem

    Kurde dziewczyny jecie owsiankę na mleku czy na wodzie...? Bo ja gotuję na wodzie, a potem zalewam mleczkiem:) Czytalam o diecie owsianej; podobno owsiankę nalezy jeść na wodzie; a przecież mleko nie jest be; takie co ja piję ma 50 kcal w 100 ml, no i wapń i pysznie smakuje:)
  16. agguńka84

    mam wielki problem

    Doti, super, uwielbiam omlety:) Wczoraj mój plan uległ małemu przesunięciu - na pilatesie nie byłam, a Krav Magę odwołali - ale za to poszłam na basen - 45 min. pływania żabką i z deską:D A potem relaks w solance:) Jedzonko OK:) Może spróbuję dodawać węgle złożone do kolacji, bo zwykle jajecznicę albo serki wcinam... Dziś zestaw podobny do wczorajszego - na śniadanko bułka ciemna z serkiem i dżemem, na drugie owsianka z orzechami, na obiad pierś z indyka i troche sałatki warzywnej plus buraczki:) A potem się zobaczy:) Pozdrowionka
  17. agguńka84

    mam wielki problem

    Ja mam naprawdę silną motywację:) W Swięta bylo troszkę mniej zdrowo - trudno znaleźć sałatkę bez majonezu:/ Al;e nie objadlam się, więc jest ok:) Dziś buleczka pełnoziarnista z serkiem homo i dżemem już za mną:) O 11 owsianka z nerkowcami i rodzynkami:D. W ogóle rozpisałam sobie godziny posiłków: 8-11-14-17-20...I będę się tego trzymać:)
  18. agguńka84

    mam wielki problem

    Święta, święta, i po świętach:) Jutro rusza Wielki Plan:D Owsianka już ugotowana, czeka na godz. 8 rano:D A ja kładę małego i sama idę odespać - zmęczyląm się tym odpoczynkiem:P A jutro...Pilates i Krav Maga...Za to w czwartki i niedziele słodkie lenistwo;)
  19. agguńka84

    mam wielki problem

    No ja na razie mokra nie bylam...Ale zaraz teściowie przyjdą; teściu pewnie mnie obleje, bo z niego żartowniś:D W ogóle mi to świąteczne jedzenie nie smakowało...Dziś na śniadanie wrócilam do nieśmiertelnego zestawu - razowiec z maslem, ser bialy i dżem. Potem zrobilam straszną głupotę (czasami mam ciągoty z okresu zaburzeń odżywiania), to bylo tak głupie że nawet się nie przyznam:P W ogóle mam dziś kiepski humor...Stanęłam na wagę i pokazała 67,8:/ A wczoraj dużo nie jadłam (trochę węgli prostych wciągnełam, ale nie tyle, żeby waga skoczyła mi kilo w górę). W ogóle stwierdziląm, że jestem gruba, wyłażą mi boczki, uda ocierają się jedno o drugie, a na dodatek mam brzydkie wlosy, i się poplakałam. Potem zrobilam czystki w szafie i wywalilam polowę rzeczy )głównie dopasowane bluzeczki, trochę na mnie za krótkie). W ogóle czuję się jakbym byla chora, od kilku dni masakrycznie chce mi się pić ; aż usta mi popękały. To by było tyle...Teraz czekam na rosół, za któym nie przepadam, ale muszę zjeść łyżkę z grzeczności; potem kurczak z salątką grecką i pieczonym ziemniakiem...Może na kawalek sernika z brzoskwiniami się skuszę...I koniec. Od jutra zaczynam całkiem sama gotować - to, co uznam za stosowne:D Koniec z obiadkami mamusi.
  20. agguńka84

    mam wielki problem

    Aha i wiecie co...kiedys zamówiłam sobie HMB i wlaśnie przyszło... Wypróbuję, podobno nieźle podkręca spalanie tłuszczyku;) W dni treningowe bierze się 3 tabsy, a w wolne - 1 na noc;)
  21. agguńka84

    mam wielki problem

    Jutro się poprawię... Pierogi wezmę do pracy i zjem grzecznie o 13:P. Wezmę do nich surówkę z marchwi i jabłka. Moze pierogi to nie jest szczyt zdrowego odżywiania, ale tydzień przed wypłatą zdaję się na kuchnię mojej mamy:P. No i dobiłam do 2300...Na kolację zjadlam bułeczkę z sałatą, serem bialym i pomidorem. I pomyśleć, ze jeszcze niedawno jadłam 1300 i uważalam, że będę przez to spaślakiem...
  22. agguńka84

    mam wielki problem

    Już 2 śniadania i 1200 kcal za mną...Jeszcze obiad, podwieczorek i kolacyjka:)
  23. agguńka84

    mam wielki problem

    No to jeszcze raz wrzucam wymiary: biust: 86 talia: 70 3 cm poniżej pępka: 86 cm biodra: 96 cm udo: 54,5-55 cm łydka: ok. 37,5-38 cm
  24. agguńka84

    mam wielki problem

    Ok. To dzisiaj dzień wcinania:) Ledwo co moglam znaleźć w lodówce na moje obfite śniadanko...:)
  25. agguńka84

    mam wielki problem

    Ćwiczyłam z hantlami, sztangą, no i to pływanie żabką...dO TEGO NA FITNESSIE ćwiczenia na ramiona. Zawsze miałam chude, slabe i kościste łapki... Teraz wyraźnie zmienil się ich zarys, a także barki...Jeśli to nie mięśnie, to wolę nie myśleć, co:/ Mnie też to dziwi, że ćwiczę, a prawie nic nie chudnę...Usilowałam rozkręcić metabolizm; może mam jakieś inne problemy, np. hormonalne...Albo za malo czasu upłynęło (chociaż po półtora miesiąca spodziewałam się efektów). Gdybym ćwiczyła co drugi dzień, to byłoby ok...? 25-30 min. silowych, 15-20 aerobów i raz w tyg. basen/ew. bieganie, rower?
×