Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiulek29

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiulek29

  1. tak piszecie o tych bólach, że i ja coś zaczęłam odczuwać, takie "ciągnięcia" brzucha w dół, kłuje mnie w pachwinach i co raz latam do kibelka, bo mam wrażenie, że mam "mokro".... szok, obym nie urodziła u mamy... aż się boję jechać, choć w sumie mam jeszcze 4 tygodnie do porodu "terminowego", twardnienia i skurcze Braxtona mam już od jakiś 2 tygodni lub dłużej... oj ta końcówka to niezła jazda:) no i przyszła chusta dla mojej malutkiej:), taka ładna w paseczki w odcieniach niebieskiego (tkana ze splotem skośno - krzyżowym, dł. 4,60m, czyli dla mnie dla M) moja córa rusza się ostatnio bardzo intensywnie, choć może rusza się normalnie, tylko ja to tak odczuwam, bo ona już spora i miejsca ma co raz mniej, czyli czuję każdy jej ruch i "wypięcie się" zazwyczaj kopała po lewej stronie, a wczoraj wysadziła piętkę z prawej, aż się przestraszyłam, kiedy zobaczyłam taki czubek brzucha... i też mnie rano budzi, ale to akurat jest bardzo miłe:) będzie mi Was brakować przez ten czas, kiedy będę u mamy...lubię tu do NAS zaglądać i czytać, co sie u której dzieje... pewnie będę miała kilka ładnych stron do czytania, jak wrócę:) buziaki i smacznego, bo to pora obiadowa już
  2. witam czwartkowo:) myślę, że ta cisza na forum, to z powodu pogody, gdybym nie musiała wstawać do lekarza, to pewnie jeszcze bym spała... u nas pochmurno, pada deszcz...szaro buro i ponuro... jedyna pozytywna rzecz to taka, że jak dziś jechałam mpkami, to ludzie bardzo miło reagowali i ustępowali mi miejsca z uśmiechem, z jednej uprzejmości skorzystałam, z drugiej nie, bo miałam blisko, ale jednak miło, że ludzie są mili:) dziś byłam u mojej gin tylko po zwolnienie i zaświadczenie, ze zwolnieniem mam już spokój do końca ciąży (o ile malutka przyjdzie na świat do terminu, czyli do 26 marca) dziś przyjdzie do mnie chusta do noszenia maluszka:), już sie nie mogę doczekać takich spacerków... dziś jadę do mojego rodzinnego miasteczka, do mamy, będzie mi farbować włosy, posiedzę u niej do środy najprawdopodobniej, więc jak sie nie będę odzywać (tam nie mam dostępu do netu), to nie znaczy, że rodzę.... no chyba, że naprawdę zacznę rodzić, ale to mój Maciek Was o tym poinfomuje:) trzymajcie się cieplutko, miłego dnia, buziaki
  3. 1967 - dziekuję, świetny pomysł:) wykorzystam już dawno twierdziłam, że proste rozwiązania są najlepsze... ale w ciąży ciężko sie myśli....
  4. *FL (dł. kości udowej) 72,4mm i wychodzi, ze to 38w5d, a nie 35w5d jka mi się napisało wyżej
  5. no i zapomniałam o wadze... w 31 tc ważyła 1600g, a teraz w 36 tc waży 2700g:)
  6. chciałam jeszcze opisać wymiary i wagę mojej córy, ale mi wcięło posta, wiec piszę raz jeszcze specjalnie dla Badki: BPD (średnica główki) - 92mm 38w3d HC (obwód główki) 319,5mm 35w1d FL (dł. kości udowej) 72,4mm 35w5d AC (obwód brzuszka) 300,6mm 34w1d więc jak widziesz rozpiętości są duże, jestem teraz w 36 tc, lekarz powiedział, że owszem brzuszek malutki, ale przepływy są bardzo dobre, a to świadczy o dobrym stanie malutkiej, więc sie nie martwię i Tobie też radzę nie martwić się na zapas... buziaki raz jeszcze
  7. mała brzuchatka - spełnienia marzeń, łatwego rozwiązania, samych radosnych chwil z maleństwem u boku, zdrowia, spokoju, miłości no i 100 lat!!! gwiazdeczka - przychylam się do opinii dziewczyn, to niedojrzały dzieciuch a nie facet, mój M cały czas mi powtarza, ze pięknie wyglądam, że jestem sexowna z brzuszkiem itp, to ja się bardziej krytycznie oceniam, ale on mnie wspiera i mówi, że to przez hormony mam zakrzywiony obraz siebie... i to jest miłe zastanów się dobrze nad związkiem z tym facetem, może kiedyś zmądrzeje, ale póki co Tobie potrzeba spokoju i wsparcia a nie nerwów, czasem facet dopiero jak traci najbliższe osoby (czyli pakujesz gościa i bye), to spadają im klapki z oczu i zmieniają im się priorytety o 180 stopni... i podpisuję się pod Saskianą - lepiej być samą niż z byle kim (nie trać czasu na bycie z kimś, kto nie ma czasu na bycie z Tobą - lubię tą myśl i myślę, że pasuje) dziewczyny, próbuję spakować torbę do szpitala i powiem, że ledwie mi się to mieści w średnią walizkę na kółkach... jak Wy się pakujecie? bo mi podkłady i szlafrok zajmują 2/3 torby, a gdzie ręczniki, kosmetyczka, kapcie i inne pierdoły? dajcie jakiś patent na pakowanie się.... dobrze, że dla maluszka muszę zabrac tylko pampersy i chusteczki miłego środka tygodnia i całuję w brzusie i piętki
  8. Goyek, doskonale Cię rozumiem... uwielbiam z nim chodzić na koncerty i też do niego wzdycham.... i czasami sama nie wierzę, że taką szczęściarą jestem i mam takiego fajnego faceta:)
  9. Nikamo, Latte - moi znajomi też byli w szolu, że takie tempo i że przez internet... ale czy to ważne, gdzie i jak? ważne, że się spotkaliśmy i się kochamy....:) mój mąż do tej pory jest "pióracz":)
  10. dziewczyna bonda - my z Maćkiem poznaliśmy sie przez internet:) na portalu randkowym, żeby było śmieszniej:) zaczął do mnie pisać, potem prześliśmy na gg, potem na telefon, spotkaliśmy się, bo przyjechał do mojego miasta na rozmowę w sprawie pracy i od tego spotkania się zaczęło...miałam wrażenie, że znam go całe życie, a kiedy musiał wyjechać, to tak mi go brakowało, jakby mi ktoś kawałek mnie zabrał... dostał pracę, przeprowadził się, zamieszkaliśmy razem,pół roku później już byliśmy małżeństwem (w moje urodziny, w kwietniu, się oświadczył, a w jego urodziny, w czerwcu, wzięliśmy ślub i teraz będziemy rodzicami... czasami bywało ciężko, ale już się dotarliśmy i kocham i uwielbiam go z każdym dniem bardziej, w czerwcu będziemy mieć 3 rocznicę ślubu:) u mnie z teściami sprawa jest prosta -nie utrzymujemy z nimi kontaktu.... tak bywa niestety całuję w brzuszki i piętki szkrabików
  11. eluśka i Pan Mąż - gratulacje - kolejna dziewczynka na forum:) dużo zdrówka i spokoju dla mamy :) buziaki dla Amelki byłam dziś u mojej gin, ale tylko sprawdziła tętno malutkiej i moje ciśnienie i tyle, muszę iśc znów we czwartek po zwolnienie i zaświadczenie do szkoły językowej, że jestem w ciąży, bo musze przerwać naukę na jakiś czas (nie daję rady już wysiedzieć godzinę na krześlę, a jeszcze siusiu...) czekamy na zdjęcia małych skarbów:) buziaki dla "pełnych" brzuszków
  12. Rundelduda - kochana, gratuluję i trzymam kciuki, żeby sie udało:)Ty nasz dobry duszku:) i pisz do nas, my będziemy o kupkach, zupkach i spacerkach, a Ty o mdłościach, pierwszysch ruchach itp...super będzie - dzięki Tobie powspominamy ten cudowny czas:) całuski w płaski jeszcze brzuszek
  13. Witam poniedziałkowo:) właśnie wróciłam z usg, moja mała kobietka jest silna, ale drobna, ma długie nogi, waży 2700g (36tc), może przyjść na świat wcześniej (na wydruku mam datę 18.03 - ale ja mam przeczucie, że pojawi się jeszcze wcześniej....) serce bije jak dzwon, łożysko - stoień dojrzałości 2/3:) z tymi kropelkami krwi, to bym pojechała do gina lub na pogotowie, lepiej dmuchac na zimne... (ale ja to panikara jestem) jutro wizyta u mojej gin, zobaczymy, co ona powie, no i za tydzień będę miała robiony wymaz na paciorkowca i gronkowca... ale ten czas leci, jak pomyślę, że za jakieś 2 tygodnie mogę już zobaczyc swoją latorośl... szok buziaki p.s.a pogoda rzeczywiście piękna, spacerkiem wracałam od lekarza
  14. Wnika - gratulacje:) niech się Dawidek zdrowo chowa i duży rośnie:) a dla Ciebie dużo spokoju i radosnych chwil z synkiem:) ale super...dzieciaczki nam się powoli "wykluwają"... ciekwae kto następny... trzeba poobserwować kobietki, które cichną... miłej niedzieli, buziaczki dla mamuś, dzieci i brzuszków
  15. Ważka - gratulacje ogromne - ale się wzruszyłam czytając Męża (przy okazji pozdrawiam) super - dziewczynka Amelka:) dużo zdrówka i wypoczynku obu dzielnym dziewczynom życzę z całego serca:) no babeczki - zaczęło się:) która następna?
  16. mi też kurier wszystko wnosi, fakt, że "tylko" I piętro, ale nigdy nic nie powiedział, czasami żartuje, ze co raz cięższe te paczki, ale nigdy złośliwie.... a my sporo zamawiamy a to książki, a to sprzęt AGD, a to teraz łóżeczko... i sprawdzam zawsze tylko opakowanie, jak, nieuszkodzone to ok, jak uszkodzone, to rozpakowuję przy kurierze, zeby problemu nie było:)
  17. hej, coś ostatnio nie mam weny na pisanie, ale czytam cały czas na bieżąco:) Majek - Kacperek jest uroczym dzieckiem, a jeśli jeszcze jest taki grzeczniutki, to tylko pozazdrościć (tak pozytywnie:)) - gratulacje ogromniaste trzeba będzie wkleić tabelkę i zacząć uzupełniać o narodzne maluszki:) jeśli chodzi o post, to pamiętałam... normalnie nie jemy dużo mięsa, więc głupio by było akurat w post jeść... ale że mieliśmy dużo zajęć (szkoła rodzenia, a potem zakupy) także minęło bezboleśnie:) wczoraj były ostatnie zajęcia w SR i powiem Wam, że będzie mi ich brakowało.. było tak miło, rodzinna atmosfera i zapytać możnabyło o wszystko...ech:( dobrze, że zawsze mogę zadzwonić i zapytać, gdyby coś mnie nie pokoiło no i po wkładki laktacyjne,laktator itp będziemy tam jeździć, więc kontakt będzie:) przez ostatni tydzień bardzo brzuszek mi urósł, ledwo dopięłam kurtkę, nawet położna to zauważyła... dobrze, że w poniedziałek mam usg, to zobaczę, co "słychać" w brzuszku sądzę, że sporo podrosła, bo czuje dosłownie każdy jej ruch, obrót itp, więc miejsca ma coraz mniej i główka jest już niziutko, a to dopiero 35 tc... zobczymy, czy będzie zgodnie z rodzinną tradycją i urodzi sie w 37 lub 38 tc.. miłego dnia kochane, buziaczki w brzuszki:)
  18. hej kobietki:) o porodzie się nie wypowiadam, bo to dla mnie czarna magia, w kwietniu będę mogła coś więcej na ten temat napisać;) w tej chwili co raz bardziej sie boję samego porodu, mam te same lęki co większość z Was, żeby wszystko było ok z dzieckiem, bo ja to sobie poradzę... w piątek sprzątałam, prałam i prasowałam, w sobotę z rana też ostatnie porządki i pichcenie w kuchni, wieczorem przyszły moje koleżanki, przyniosły mi kosz owocków (arbuz, kiwi, pomarańcze, mandarynki, śliwki, cytryny, ananas, imbir, winogrona itp), posiedziałyśmy, pośmiałyśmy się, najadłyśmy się (mój M zrobił suszi - z wędzonym łososiem - i trochę sobie podjadłam...całą ciążę za mną chodził ten smak...) za to walentynki przespałam.... byłam tak padnięta, że nie miałam siły siedzieć, jedynie obiad zrobiłam i to był mój cały wkład w niedzielę:) od M dostałam czekoladki Lindta - pychotka - oczywiscie pomógł mi je zjeść:) za tydzień idę na usg, ostatni raz przed porodem popatrzę na moją kruszynkę w brzuszku, upwnię się jak leży, czy to na pewno ona i ile waży:) już sie nie mogę doczekać:) brzuszek też mi co raz częściej twardnieje, ale jak Was czytam, to widzę, że to normalne na tym etapie i póki co rozstępów żadnych nie mam i nadzieję, że tak już zostanie, z dolegliwości to strasznie bolą mnie biodra, szczególnie lewe... i tez się zdarza, że budzę się w nocy leżąc na plecach a brzuszek twardy...wrr jeśli chodzi o położną, to u mnie koszt "własnej" to 400 zł, jeszcze do przyjęcia... ok, ale się rozpisałam, miłego poniedziałku życzę i całuję w brzuszki
  19. witam sobotnio, ja też dziś tylko na chwilkę, bo wieczorem robię babskie spotkanie - przyjdą do mnie koleżanki z pracy .... więc zaraz będe szaleć w kuchni, bo chcę zrobić oponki serowe (spóźniony tłusty..) i sałatkę z kurczakiem a żeby nie było tak kolorowo, to mój M zwichnął nogę w kostce w pracy... biedny, masuje mu co 2 godziny i wklepuje maść i mówi, że mniej boli... pozdrawiam cieplutko i do poczytania:)
  20. marcelina - bardzo proszę http://kuchniaaleex.blogspot.com/search/label/ciasteczka sama robiłam już nie raz z tego przepisu i wychodzą palce lizać:) smacznego:)
  21. mała brzuchatka-dziękuję za troskę:* cały czas byłam z Wami, tylko podczytywałam, bo nie miałam siły pisać.. jeśli istnieje coś takiego, jak depresja przedporodowa, to mnie to właśnie ostatnio dopadło...na szczęście już mija i jest całkiem dobrze:) oprócz tego, miałam trochę problemów osobistych i służbowych i nie chciałam Was nimi zanudzać... a potem, przy tragedii Moniki tym bardziej wydały mi się błahe i nieistotne... to wszytko przypomniało mi czas, kiedy ja straciłam swoje maleństwo 3 lata temu i deliktatnie mówiac byłam jak zombie... w nocy nie mogłam spać (czasami wstawałam 7 razy na siusiu!) wiec odsypiałam w dzień...byłam rozdrażniona, mój M przygotowaywał się do sesji, wiec też był lekko poddenerwowany... dobrze, że to wszystko już minęło i sesja zaliczona:) z malutką wszystko jest ok, ostatnimi dniami wierci się wyjątkowo i jej serduszko bije co raz "dojrzalej", nawet będę miała jeszcze jedno usg (22 lutego) więc ostatecznie sie upewnię, jak leży, ile waży i kiedy możemy sie jej spodziewać:) z wyprawki brakuje nam jedynie wózka (ale mamy już upatrzony), wanienki i pierdółek typu oliwka, kremik, spirytus, gaziki, aha i dla mnie kapcie i białe skarpetki;) cieszę się, że Wasze maluszki rozwijają się zdrowo i powolutku szykują się do przyjścia na świat:) Słodkiego Tłustego Czwartku życzę, pozdrawiam
  22. Monika .... brak mi słów....współczuję Wam bardzo
  23. witam, dziś też wyjątkowo dobrze spałąm, nie licząc 3 wizyt w wc:) tak czytam Wasze opinie i wiecie, co ja wyczytałam? - otóż po porodzie dobrze jest wlać wody do prezerwatywy i zamrozić... a potem zawinąć w czysta pieluszke i włożyć sobie w majty... podobno pomaga na ból krocza po porodzie... trochę dziwnie brzmi, ale jak bedzie bolało, to człowiek wszystkiego będzie próbował:) łóżeczko złożone już stoi i wietrzeje - sypialnia od razu inaczej wygląda i też dziś piorę swoje koszule, szlafrok i ciuszki maluszka - wszystko w płynie Lovela - mam nadzieję, że uczulenia nie będzie:) u nas dziś sypie, wieje i obawiam się, że całkiem nas zasypiue, dobrze, że jeżdżą i odśnieżają... ale zima, będzie co dzieciom opowiadać:) pozdrawiam i lecę robić oboadek - dziś zupa z soczewicy
  24. witam dziś wyjątkowo wcześnie, bo kurier mnie obudził - przywiózł łóżeczko:) będziemy dziś skręcać, a wczoraj Maciek zrobił przemeblowanie w sypialni i już jest miejsce na honorowy mebelek:) ale będzie ładnie:):) a tak wygląda nasze łóżeczko http://www.nicebaby.pl/product-pol-1561-Lozeczko-TYMON-II-kolor-sosna.html udanych wizyt życzę i miłego dnia buziaki w brzuszki:*
  25. młoda - śliczna ta karuzelka:) a te misiopszczółki - słodziaki:)
×