Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

emo-80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez emo-80

  1. Hej.A ja od dwóch godzinek w pracy i o dziwo mam zajęć troszkę,którymi się teraz zajmę a potem na pewno odezwę.Muszę to wszystko zrobić,żeby mieć spokojny urlop:)za tydzień dopiero :( Ale dziś jest piątek:Dja mam w planie spotkanie z Ł.I może załączymy Władców...A tak ogólnie to modlę się żeby teraz dostać okres a nie na urlopie...wręcz przeciwnie niż Kate...:D
  2. Ja nietyle wcześniej co mam takie godziny pracy od 7 do 15,jak pomyślę,że miałabym siedzieć do 16 to masakra albo do 17 to już załamanie gwarantowane...Ni nic zaczynam się zbierać powoli niecałe 20 minut i smigam z tego "więzienia"
  3. Ja też mam dosyć,za dużo czasu spędza się w pracy takdo 13 byłoby idealnie:Dja mam jeszcze jakieś 30 minut i do domku na pyszny obiadek potem może wyskoczę do Kuzyna po płytkę z filmem bo mi nagrał Władców much pełnometrażowy...
  4. Ja miałam parę telefonów do wykonanie a tak ogólnie to nudy. No to Gummka nie zazdroszczę. Ja się boję,że teraz jest spokój a jak przyjdzie co do czego to wtedy jak będę chciała iść na urlop to zacznie się dziać wszystko na raz.Bo niestety los bywa złośliwy...
  5. U nie nuda totalna,nic dzisiaj nie mam do zrobienia...siedzę i jawnie się nudzę,jedynie rano pogadałam z koleżanką i teraz z kolegą i to wszystko przede mną ponad dwie godzinki jeszcze...Jedyna radość,że będę miała racuchy z jabłkami na obiadek:)
  6. No własnie na odwrót cały czas mówiła o dużych kosztach,że oni zaproszą tylko bliską rodzinę że czasem bez dzieci ciotek itd,bo to duże ksozty,że z tego tytułu są niesnaski w rodzinie itd.i ja się tego dosyć nasłuchałam i teraz wiesz ona nagle mi proponuje zaproszenie znaczy zaprasza mnie.Najgorzej,że odmówiłam i wiesz ona starsznie nalegała i nalegała aż już zaczęłam się pocić w wyjaśnieniach,a teraz jak już przyjęła to do wiadmości to zaczynam się gnębić,że odmówiłam i że może powinnam iść.
  7. No tak też można - poobserwować,zobaczyć co i jak...ale co do nerwów to w życiu bym się nie denerwowała, bo nie ma czym ani tak naprawdę kim...Ty musisz myśleć o sobie o zdrowiu,dziecku o mężu itd.
  8. o i tak będzie najlepiej...mama w takich sprawach jest najlepsza... Co do pogody koleżanka mi powiedziała,że ponoć będzie super pogoda nad morzem niby słyszała już to gdzieś parę razy i w pogodzie też o tym mówili..więc pozostaje nam mieć nadzieję i wierzyć w to...
  9. A co do koleżanki to mam nadzieję,że wzięłaś pod uwagę słowa wróżki i rzeczywiście zajmiesz się sobą i mężem...Bo to nie ma co sobie nerwów szarpać.
  10. Popatrz to coś w tym jest.Słowo w słowo trafiła... U mnie też w sumie trafiła bo napisała,że pracy na razie nie zmienię,no i przedwczoraj miałam telefon zaproszono mnie na dzisiaj na rozmowę kwalifikacyjną i ja się ucieszyła,po czy osoba która do mnie dzwoniła powiedziała,że jest to praca na pół etatu co nie było napisane w ogłoszeniu no i generalnie ja zdecydowałam się nie iść,bo co mi po pracy na pół etatu...
  11. No w sumie nie mozna narzekać na dzień dzisiejszy rano coś porobiłam i potem luz.Oby tak dalej.Tylko,że takie życie moje od weekendu do piątku nie jest zbyt fajne...no ale trudno... Ja już naprawde uciekam jeszcze 10 minut:)papa
  12. Widzę,że coś końcówka dnia mniej nudna:)Ja dotrwała i zaczynam powoli się zbierać do domu:)Do popisania jutro...
  13. No to jest jeszcze tak,że ja niecierpię wesel i generalnie chodzę jak już jestem zmuszona:)A co do nowych ludzi to z młodych byłabym tylko ja reszta to typowe ciotki z rodzinami itd.No i jeszcze zanim ta koleżenka chciała mnie zaprosić to mówiła jakie to ogromne koszty,że nawet nie zapraszają wszystkich z rodziny albo tylko dorosłych bez dzieci i że generalnie ludzie się obrażają itd.no i wiesz po tych wiadomościach to nawet jakoś tak głupio bym się czuła będąc tam to raz a dwa my się znamy jakoś rok czasu i nie jesteśmy aż tak bliskimi przyjaciółkami i w sumie to zaproszenie mnie zdziwiło.
  14. Ja też mam totalny luz.Koleżanka właśnie na GG napisała mi że chce mnie zaprosić na swoje wesele w sierpniu.Ale ja generalnie podziękowałam itd.ale odmówiłam bo w sumie to nie jest bardzo bliska koleżanka,nie znam nikogo z rodziny więc tak naprawdę byłabym sama z chłopakiem.No i jeszcze koszty... I fakt faktem nie przepadam za weselami... Jeszcze 3 godziny,zjadłabym coś dobrego,ale nie wiem na co mam ochotę...
  15. Ja mam nadzieję,że urlop będę miała w drugi i trzeci tydzień sierpnia,chciałabym na tydzień wyskoczyć nad morze,ale zobaczymy jak będzie...i czy się uda
  16. Ależ jestem znudzona masakrycznie.U mnie luz totalny szef na urlopie poza miejscem zamieszkania,dlatego luz szczególnie psychiczny.Póki co piękna pogoda,oby taka się utrzymała,aż żal siedzieć w pracy... zaraz zjem drugie śniadanko bo coś zaczynam odczuwać głód.
  17. I udało nam się:DAle to jest przytłaczające jak wiele osób jest nudzących się:)Ja coś tam nawet dzisiaj robię,ale to były takie głupoty,jeszcze tylko wykonam z jeden telefon i wszystko:)
  18. Witaj hakunamatataa:) A propo stwierdziłam,że nie podejdę do tego egzaminu który mam wyznaczony zaraz po urlopie tylko przełożę go na wrzesień.Nie zamierzam się uczyć w czasie urlopu bo to już by było przegięcie.A niektórzy sobie ustalili właśnie na wrzesień od nas.
  19. Ja poszłam spać jakoś parę minut po 22,ale ja wstaję wczesnie już o 5 masakra...to przez te dojazdy...i dzisiaj jestem jakoś bardzo niewyspana.Nie mogę doczekać się już soboty żeby się wyspać,chyba że jutro wypuszczę się do Opola to wtedy pojadę pośpię sobie chociaż do 7:30:)Zobaczymy. Kate...nie ma co się przejmować ja jestem taka,że nawet jakby za jakiś czas zobaczyła,że robiła głupio i zostałaby sama to ja bym ją olała,po co mi by była taka koleżanka która przy pierwszej lepszej okazji by mnoe obgadała.
  20. A ja już od godzinki w pracy:)Szef na urlopie,wyjechał:DZapowiada się luz totalny a najbardziej fajnie,że pyschiczne odprężenie mnie czeka... Witam nowych znudzonych...ja też czekam na nową pracę jak na wybawienie.Ale póki co trzeba zacisnąć zęby i tu pracować... Zastanawiam się czy na jutro nie wziąść delegacji i nie pojechać z dokumentami do Opola.Jeszcze nie wiem myślę na razie usilnie,gdyby jeszcze moja koleżanka mogła się ze mną spotkać to chyba pojadę:DZawsze to wyśpię się dłużej,pochodzę po mieście...
  21. No ja jeszcze ponad 5 minut i do domu ten dzień nie był zbyt udany masa nerwów i mam dość niesprawiedliwego traktowania...mam nadzieję,że jutro będę miałą inny nastrój a w ogóle to mam nadzieję,że wypali mi inna praca. No nic uciekam do domu:)Do jutra:)papa
  22. Trochę na pewno...szkoda że nie zobaczyła zmiany pracy :D
  23. Kafe man od dawna wiele osób się opier... i kryzysu nie było :P także wybacz,ale kryzys nie od nas się rozpoczął...
  24. Nie ,ma jeszcze parę osób ale to jest parę osób na dużo ludzi,do tego ja zostałam wczoraj pominięta w premii ze względu na to że nie pracuję tu od stycznia (choć mogli mi policzyć od marca odkązd pracuję) ale egzamin już mnie nie ominie a dzieliła do egzaminu ta sama osoba.Także widać jak to jest fajnie...
  25. Kate...a może to własnie chodzi o to że bardzo tego chcesz może rzeczywiście gdzieś się dręczysz że Ty póki co nie jesteś w ciązy a Twój brat ma już dziecko?Może to chodzi o tą sferę psychiczną bo ona nie napisała że zdrowotna sprawa wchodzi w grę.ja myślę że to zybyś powiedziała lekarzowi to właśnie to taki spinanie się chcenie itd.a może on by Ci doradził urlop zmiane miejsca pobytu i próby i luz...ja to tak odebrałam.
×