erzulie
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez erzulie
-
A ja byłam na grzybach w czwartek - uzbierałam 2 wiaderka (nieduże) i wybieram się gdzieś za tydzień mniej więcej. Dziś odkryłam na sobie kleszcza, a przedtem go nie widziałam! Co on na mnie robił przez 2 dni - zwiedzał??? Dinozaury płaczą dinozaurzymi łzami...... Mnie też kiedyś zabrakło łez, ale potem wróciły. I to wg mnie lepsze. Dobrze się makijaż zmywa. :-) Dobranoc!
-
Doceniam to, masz się czym pochwalić - moja ciocia uczyła pisania na maszynie (m. in.). Ja się nauczyłam tylko tyle, że wiem jak, ale nigdy mi się nie chciało...... Na klawiaturze jednak pisze więcej niż dwoma palcami :-) A co do cioci - nastała era komputerów, a raz ciocia wraca do domu z "naręczem" czekolad. Okazało się, że spotkała byłą uczennicę, która pracowała w jakimś biurze i akurat była awaria prądu i komputery wysiadły. Wszyscy biegli z tabliczką czekolady do tej właśnie uczennicy, żeby im pisała na maszynie :-) i podzieliła się zdobyczą z moją ciocią :-)
-
Chciałam dziś kupić taśmę do maszyny do pisania (mam taką wręcz już zabytkową i chciałam ją ożywić trochę) - a pani w sklepie papierniczym (bardzo młoda pani) nie wiedziała, co to jest! Ogłaszam się dinozaurem!
-
No dobrze, przyznam się. Chciałam zrobić rybkom przyjemność - nalałam im troszkę piwa, ale naprawdę ociupinkę. Na drugi dzień jedna leżała martwa na dnie. Normalnie rybka, jak już jest nieżywa - to pływa przecież na powierzchni, a ona najwyraźniej się utopiła. Z tego wniosek - po alkoholu nie wchodzi się do wody! Bardzo konkretne, rzeczowe i pomocne odpowiedzi uzyskałam na forum prawnym. http://forumprawne.org/
-
Na kotach się nie znam........ Nie miałam, nie mam i mieć nie będę (choć nigdy nic nie wiadomo). Poczekaj do wieczora, będzie tu większy ruch, to może ktoś coś będzie wiedział. Na razie znikam - idę dziś zrywać aronię. :-) Tylko nie mam z kolei pojęcia, w jakiej postaci można ją konsumować :-)
-
Sylwia! Mnie się wydaje, że tu się nie pyta o pozwolenie - tylko wchodzi i już zostaje! :-) Myślę, że bardziej stałe niż ja bywalczynie topicu zgodzą się ze mną!
-
Ostatnio w lesie zostałam wręcz oblepiona babim latem! Więc w te pędy wyciągam kołowrotek! :-)
-
Na wschodzie ta pora roku nazywana jest "aksamitną jesienią" :-) I mod lat mam zwyczaj, że podnoszę pierwszy kasztan, jaki zobaczę - w tym roku już mam! Witajcie dziewczyny! :-)
-
Ja też się tylko przywitam! Dogania mnie przeziębienie - na razie uciekam - w herbatki z miodem, rutinoscorbin - i nic więcej nie mam w domu.... Najbardziej boję się kataru - bo to takie męczące! Może minie bokiem! Trzymajcie się, dziewczyny!
-
Witajcie! Wybaczcie, że rzadko zaglądam.... Po wczorajszych ulewach i burzach - słonecznie, ale wietrznie. Niech wywieje wszystko złe :-)
-
Pada! A nawet leje! A taką ładną spódniczkę wczoraj kupiłam - typowo letnią i chciałam ją dziś założyć...... . Skończyły mi się odpowiednie buźki, więc kończę temat :-)
-
Myśmy się same później zawstydziły! Ale dopiero później..... Miejmy nadzieję, że ten incydent na tym się zakończy - w końcu to nie film. Ale rozglądaj się, jak będziesz wychodzić! A bigos się udał? Ja na te jeżyny w końcu nie poszłam - wysłałam faceta. Co się będę kłuć. W dodatku musiałabym założyć jakieś gorsze ciuchy i czułabym się niekomfortowo....
-
Ale masz powodzenie! ;-) No ale nigdy nie wiadomo, co z takich sytuacji może wyniknąć, może się zrobić niebezpiecznie. Dobrze, że uciekłaś mu. Przypomniało mi się, jak kiedyś (jakieś 20 lat temu) szłam po ulicy z koleżanką i facet zaproponował nam....wiadomo co......tłumacząc się tym, że nie ma pieniędzy, żeby iść do burdelu. A myśmy się wtedy ciężko obraziły, nie za samą propozycję, tylko, że za darmo!
-
Lody calipso - koniecznie czekoladowe pół kostki do szklaneczki, salaterki czy czegoś innego bita śmietana posypka czekoladowa sos truskawkowy sos czekoladowy Do lodówki na co najmniej godz. - żeby lody się trochę rozpuściły :-D MNIAM! To jest to, co tygrysy lubią najbardziej! Musiałam sprawdzić, co znaczy "pamper" :-) Jestem niedouczona!
-
Gotować to ja lubię, tylko mi się nie chce.....A czy umiem? Zawsze coś tam wyjdzie....;-) Nie posiadam lodówki (mieszkam sama i nie bardzo jest mi potrzebna) - więc ciężko zrobić coś na raz - np. pierogi, które uwielbiam lepić. Ale nie potrafię zrobić 5 pierogów...... Od razu mi wychodzi dla całego pułku wojska. A żywić się najbardziej lubię jednak....czekoladą.... To najlepszy "wynalazek" wszechczasów!
-
Najlepiej na wodę! :-)
-
Jeszcze do niedawna mieszkałam w domu z dużym ogrodem. Fajnie mieć swoje owoce, kwiaty.....Ale praca - ponad moje siły. Chociaż jakąś małą działeczkę chciałabym mieć. Tylko nie mam pojęcia gdzie się o to dowiadywać, ani jakie są opłaty itp. A mam dobrą rękę do roślin - pamiętam, jak kiedyś w listopadzie (padał już pierwszy mokry śnieg) zakwitły mi słoneczniki! Znajomi podrzucają mi wszystkie kwiatki, które im padły - a potem nie mogą się nadziwić, że tak rosną.
-
Komary czują koniec lata i się złoszczą. Przyznam, ze jesień to moja ulubiona pora roku - nie tylko ta złota, wrześniowa, ale nawet ta deszczowa, listopadowa ma swój urok. Zwłaszcza jak się siedzi w ciepłym domku, przy kominku (którego nie mam - mieszkam w bloku), z dobrą książką........
-
witajcie ranne ptaszki! Znów się szykuję nad jezioro - ale mam zamiar siedzieć tylko w cieniu. A po wczorajszej lekcji pływania bolą mnie wszystkie mięśnie! Z dobrych wiadomości - ubyło mi 2 kg :-) Może dlatego, że grilla nie było :-) a ruchu dużo. Pozdrawiam - i życzę ciekawego i udanego dnia.
-
No i oczywiście wszystkim obecnym i tym, co jeszcze tu zajrzą - życzę też miłych snów! I na koniec (niby snów się nie powinno opowiadać, ale....). Przedwczoraj śnił mi się mały, czarny kundelek. Biegł, biegł - i nagle rozwinął skrzydełka i pofrunął :-) Strasznie śmiesznie to wyglądało.
-
NIE boję miało być
-
Chyba dlatego polubiłam wycieczki nad jezioro - przyznam ze wstydem, że po raz pierwszy w życiu. Nigdy wcześniej nie jeździłam nad jeziora, boję i brzydzę się stojącej wody. Ale dziś po raz pierwszy spróbowałam pływać - i już się no boję. Tzn. pływać nie umiem, ale metr jakoś przepłynę ;-)
-
Szum morza bardzo uspokaja - może dlatego. I ta przestrzeń - człowiek czuje się taki maleńki i taki wolny.
-
zaproszenie jak najbardziej serio :-) Oczywiście jak wam nie przeszkadza remont za ścianą, wiercenie i kucie - na szczęście sąsiedzi przestrzegają ciszy nocnej i zaczynają jakieś 2 minuty po 6.00. Ale przecież w końcu skończą.:-) pikok - ja opiekowałam się osobami z rodziny. Wiem, jakie to trudne. A najgorsze - obserwować, jak osoba z aktywnej, inteligentnej, zmienia się w duże, stare niemowlę. Potem tej osobie jest już wszystko jedno - ale gdy na początku sama czuje, że coś jest "nie tak" - to jej męki są straszne. No i ta upierdliwość..... Nie piszę, żeby się skarżyć. Lubię starych ludzi. Nie żałuję ani minuty poświęconej tym osobom. Chociaż było to ponad moje siły.....
-
zuzka -ciebie też! :-)