kropka73

ok, daj znać czy/jeśli dr Ci odpisze..........

sensuelle, piszesz, ze napisałas maila do dr ze Słubic- jak mam to rozumiec, ze ona może udzielić konsultacji mailowo? to chyba niemożliwe...... ja mam do Słubic bardzo daleko, pociągiem to wycieczka na 2 dni, ale coraz cześciej myśle, ze powinnam się tam wybrać, zeby mnie porządnie zdiagnozowała:(

mała lub Adag, napiszcie proszę, czy insulinę mozna badać w dowlnym dniu cyklu, i czy to mają być 2 badania (bez obciązenia i z?). pytam pod kątem dr ze Słubic.........no i czy to badanie jest konieczne?

Fighter, oczywiście, że mimo wszystko mam jakaś nadzieję, ze choć cześć włosów odrośnie- bo inaczej, tez myślałabym już tylko o samobójstwie. ale prawda jest taka, ze nic nie odrasta, jest coraz gorzej, wiec sił mam coraz mniej. Dobija mnie tez, ze wszystkie badania, lekarze, mezoterpaię-wszystko robię już prywatnie. wiec większość pieniedzy wydaję na to. płace składki+ mój pracodawca w prywatnej sieci przychodni- ale tam mnie tak "super" learze potraktowali, ze nie chcieli dać skierowania na prawie żaden hormon. smutne to, ze nie dość, ze człowiek ma taką tragedię, to jeszcze lekarze nie potrafią się zdobyć na minimum wpsółczucia i pomocy. mam jak najgorsze zdanie o lekarzach.

wilma86, bardzo dobrze Cię rozumiem, mam tak samo- włosy zniszczyły mi całe życie i to w ciągu zaledwie niespelna roku, tak szybko to poszło, ze nie zdązyłam sie nawet "przyzywyczaić"- zresztą do tego nie da się przyzwyczaic. Jestem od Ciebie starsza- ale wierz mi, ze to wcale nie jest pocieszeniem, bo moje życie prywatne nie istnieje. Tak się wstydze, ze wychodze tylko tam gdzie musze- a tak żyję w ogromnym stresie, wstydzie- że ludzie się patrza. nie mam żadnych rozrywek, przyjemnosci, zerwałam kontakty ze wszystkimi znajomymi. uważam, ze tak się nie da żyć- bo takie życie to ogromna meczarnia.' Nie rozumiem dlaczego coś tak potwornego spotyka kobietę- i że nie ma na to lekarstwa, nie ma przeszczepu jakiegolwiek ratunku- oddałabym wszystkie pieniądze, zaciągnęła kredyt- gdyby tylko istniała ratunek. Ale nie ma. z tym, ze ja mam androgenowe-znam mój wyrok. a u Ciebie wcale nie musi tak być. pamiętam z tego forum Nową76- ona wg mnie miała łysienie z powodu lzs- i włosy jej odrosły. jeśli jesteś z w-wy wiem w jakiej prywatnej przychodni się leczyła. Ja byłam tam-ale na androgenowe to oni nic nie wymyśla. jej pomogli, bo to nie było to.

sensuelle nie miałam na myśli Ciebie (chyba) z tego co pamiętam inne dziewczyny zamieszczały zdjęcia, dość dawno temu. naprawde nie chce operować nickami, zresztą dawno ich tu nie ma-więc jasne, ze raczej nie łysiały. Jeszcze raz powiem, ze nie chce oceniać czy ktoś ma rzeczywiście problem, czy nie- same to wiecie najlepiej dziewczyny. Ale po prostu jak widzę przez co ja przechodze, jak wygladam, co się ze mną dzieje, to trudno ejst mi czasem zrozumiec, ze ktoś może robić problem, gdy tak naprawde wcale go nie ma. Mi żaden lekarz nie powiedziła, ze nie widzi problemu- bo każdy go WIDZI. i wcale nie było tak, że odkładałam pójscie do lekarza- poszłam od razu, gdy zobaczyłam, ze coś jest nie tak. niestety mi nie pomogły smarowidła- doprowadziły tylko do jeszcze większego przerzedzenia- a nie trafiłam na lekarza, który by mnie mądrze pokierował z leczeniem endo.teraz boję się ze już jest na wszystko za późno:(( jestem już tak umeczona życiem, ze czasem mogę napisać, coś co Wam się nie spodoba.......wybaczcie

oczywiście, ze każdy może tu pisać, z tym, ze forum nazywa sie "łysienie" i początkowo myślałam,z e piszą tu tylko osoby któe mają ten problem. Czasami naprawde jest dobijące jak wypowiada się ktoś kto nie ma pojęcia jaka to jest tragedia, albo przesyłają zdjęcia dziewczyny które nie mają zadnego problemu. a tu jest dosłownie tak strasznie jak pisze Adag- ze nie mam siły ze wstydu wyjść z domu. A dziewczyny które piszą, ze od lat wypadają im setki włosów codziennie, ale nie mają przerzedzeń to już naprawde paranoja- i czasem aż sie ciśnie na usta, zeby poszły z tym do psychologa. Dziewczyny przecież jeśli uważacie, ze macie problem- robicie proste badanie :trichogram, trichoskpię- i wszystko jest jasne. A wypisywaie, ze od lat się łysieje i nikt tego nie zdiagnozował jest dla mnie smiechy warte. tyle ode mnie- nie chce tu nikogo obrażać, ale sorki czasem nerwy zwyczajnie puszczają

a co do tego Adag, co napisałaś, że fryzjerka, po Twoim opisie sądziła, ze u Ciebie jest gorsza sytuacja, to ja od początku czytania tego forum mam taka refleksje, ze wiele zdziewczyn które tu pisze, bardzo wyolbrzymia swoje problemy i czesto nie ma mowy o żadnym łysieniu. aha nie mówię tego o Tobie Adag- wierzę, ze Ty masz problem rzeczywisty. tak to już jest z kobietkami, ze wyolbrzymiają swoje problemy, ale cóż mimo wszystko uważam, ze takie forum jest potrzebne.

obrze Adag, jak bedziesz rozmawiać z tymi babeczkami spytaj koniecznie czy maja łysienie androgenowe. ja po prostu bardzo się boję, ze takie uzupełnienie szybciej powyrywa to co zostało. Wiem, ze one i tak wypadną, ale jeśli to ma być np za 3 lata, a teraz- to mimo wszystko jest dla mnie różnica.

adag, przeczytałam Twoją relację z salonu Haidreams, i też mam mnóstwo wątpliwości: skoro te zapinki roztapiają się pod wpływem alkoholu- to odpada stoswanie loxonu, tak? nie wierzę, ze te łączenia nie obciązają włosów- niby tylko w 20 miejscach- ale to tez sporo jak się ma mało włosów- obawiam sie, ze są to włosy stracone przy roztapianiu zacisków, no i to wyciąganie szydełkiem- na bank powyrywa się włosy:(( Tak, ze Adag, z tego co piszesz obawiam sie, ze to uzupełnienie jest dla osó które mają po prostu rzadkie włosy, a nie dla łysiejących. Kuszące jest to, ze nie zdejmuje się na noc-ale naprawde obawiam sie, ze przy łysieniu to odpada. To jest jakiś rodzaj zageszczenia włosów-a przy takich problemach jak my mamy, to tylko dodatkowo obciąza włosy. Nie wiem, może się myle, ale taka jest moja refleksja. niestety. Zdejmowana na noc peruka- dla mnie nie wchodzi w grę, wydaje mi sie że to jakiś horror...........nie jest to wszystko zbyt przyjemne.

wiecie dziewczyny przeglądałam dziś stare wpisy na forum, i pod koniec zeszłego roku pisała tu dziewczyna o nicku androgenowe- była z w-wy i z tego co pisała, to widziałam, ze jej gin-endo miał podobne podjeście do wyrównywania proporcji androgenów i estrogenów jak dr ze Słubic. niestety nie podała nazwiska lekarza, albo się nie doszuła...... pisze, bo mam nadzieję,z e być może zagluda tu czasem i mogłaby mi napisa. Bedę bardzo, bardzo wdzięczna

Adag a farbujesz jakoś swoje włosy?

no tak, u mnie to wygląda fatalnie, bo pół glowy ciemne, pół jasne ale najgorzej, ze robi mi się bardzo duzo siwych włosów (ja uważam, ze ze zmartwienia, bo w mojej rodzinie nikt tak wcześnie nie siwiał) i z naturalnym kolorem to nie dość ze wyłysiała, to jeszcze siwa będe.......... no nie wiem- to jest ponad moje siły, jakby nie patrzeć- bez sztucznych włosów nie dam rady tego przeżyć chyba............:(

ktoś pytał - nie pamiętam kto, tyle wpisów tu przybyło przez weekend o loxon. Tak wiec stosuję go już od kwietnia- i właściwie mogę powiedzieć, ze mi nie pomógł. Napewno się zwiększyło przerzedzenie włosów. od pewnego czasu jednak włosów wypada trochę mniej, wiec stosuję go dalej, bo nie mam innego leczenia na razie. odrostów brak. dziewczyny ja sobie nie wyobrażam chodzenia do fryzjera z uzpełnienie jak pisze m..........ja od kilku miesiecy nie byłam u fryzjera, bo się wstydze:( mam odrosty na pół głowy, bo miałam blond pasemka, wyglada to fatalnie, ale boję się pójść, boję się, ze od rozjaśnienia jeszcze bardziej wypadną. no i nie wiem co robić. wyglądam coraz fatalniej:( A jak wy dziewczyny sobie radzicie z chodzenie do fryzjera, farbowanie włosów?

Figter u mnie opaska odpada- bo nawet z przodu mam takie rzadkie że wyglada to fatalnie. dziś odbiorę z poczty paczkę z nanogenem- zobaczę jak z tym bedzie, ale tego też się boję. zobaczymy. pozdrawiam i miłego weekendu.

tak, ja też myśle, ze chodzi o dr Ambroziaka, początkowo nawet chciałam do niego pójść-ale czytając wiecej o nim, też doszłam do wniosku, że on leczy standardowo i nic specjalnego nie wymyśli:( jedyna to jest dr Bauma ze Słubic- czasem myśle żeby do niej pojechać,ale dla mnie to podróż na 2 dni, z noclegiem, albo powrót przez cała noc pociagiem- na co się napewno nie zdecyduję. A przeciez 1 wizyta nie wystarczy.......... zresztą nawet jak czytam jej artykuły to mało tam nadziei, proce postępujący itd. tylko, ze teraz myśle, ze oddałabym wszystko za choćby kilka lat jeszcze normlanego życia Adag- czy uważasz, ze jest sens jechać do niej na 1 wizytę, ze ustawiłaby mi leczenie od razu, zakładając ze jade z wynikami badać które podałaś do zrobienia

i dobija mnie, ze w w-wie nie ma właściwie wg żadnego lekarza dermatologa, czy endokrynologa, który miałby pojęcie o leczeniu łysiebnia androgenowego. wiedza nawet dość dobrych lekarzy dermatologów z doktoratami ogranicza się do loxonu i Alpicortu, nawet nie wspomnieli o badaniach hormonalnych, nie pytali mnie czy stosowałam antykoncepcję. Nic, zero. A stało sie tak, ze u mnie loxon nie podziałał, dorobiłam się bardzo dużego przerzedzenia- stosując tylko loxon i mezoterapię. odstawiłam cilest- co było bardzo dużym błedem-ale nie znalazłam wtedy dobrego lekarza, który by mi to powiedział. dermatolodzy chcieli mnie wyleczyć li tylko loxonem, nie mieli pojęcia o niczym innym. ja po prostu nie wiem co teraz- boję się, bo u mnie łysienie jest już zaawansowane, po tym jak mi wypadały włosy w ogromnych ilościach- wiem ze mam postać ostrą. teraz wypadają może odrobinę mniej-ale i tak stanowczo za dużo, co biorąć pod uwage, ze ogólnie włosów mam dużo mniej niz normalny człowiek-sprawia ze choroba cały czas szybko postępuje kompletna tragedia:(

wiesz Adag, nie chce się spierać, czy łysienie kobiet jest częstym zjawiskiem czy nie-ale po prostu z mojego doświadczenia, obserwacji, uważam że wsród kobiet przed menopauzą jest niezwykle rządką przypadłością. Zanim na to zachorowałam w zasadzie nie wiedziałam, ze wogóle coś takiego istnieje (jak przypuszczam 99,9% społeczeństwa). oczywiscie teraz bardzo zwracam uwagę na włosy innych kobiet i czasami zauważam jakąś z takim problemem- ale TYLKO dlatego. Wydaje mi sie, ze gdyby problem był bardziej powszechny wiecej lekarzy by się tym intersowało, musiało wręcz bo mieliby takie pacjentki, wiecej byłoby badań, medycyna może by coś znalazła. A tak- nawet jeśli sa jakies badania, to zawsze słyszy sie tylko o łysieniu mężczyzn. a i tak nie znaleziono lekarstwa. To są tylko moje smutne spostrzeżenia. Jestem dziś w bardzo kiepskim stanie, mam czarne myśli. Coraz cześciej boję się po prostu żyć- bo nie wyobrażam sobie życia w peruce.

czy estradiol to to samo co estrogen (chodzi o badania)?

Adag, mam prośbę napisz prosze jakie badania (wszsytkie) powinnam zrobić. nie chce czegoś przeoczyć, a wiecej m-cy bez tabsów nie dam rady czekać. badania bedę robić miedzy 19-21 dniem cyklu wiem, ze nie raz pewnie już to pisałaś, ale forum bardzo sie rozrosło i trudno jest odnaleźć.......

Fighter, dziękuję Ci za słowa wsparcia. wiem, ze można się jakoś tłuamczyć w pracy ze zmiany włosów, ale bardzo się tego boję. To jest ogromny stres po prostu. Jednak jakby nie patrzeć na to, to jakakolwiek dopinka, peruka zmienia człowiekowi dotychczasowe życie. koniec z normalnym komfortem. Wiecie co dziewczyny, uważam, ze kobietom tak trudno jest się zdecydować na te peruki- dlatego, że włosy są i zawsze były jakimś wyznacznikiem urody ale i zdrowia kobiety. Faceci podświadomie wybierają kobiety z gęstymi, błyszczącymi włosami bo to jest oznaka zdrowia. tak zdecydowała sama natura. a co tu mówić jak się ma łysinę:( A tak na koniec to przypomniał mi się film "księżna" tam K. Knightly nosi fantastyczne peruki. Fajnie byłoby w sumie żyć w czasach, w których wszystkie kobiety nosiły peruki, a może raczej najwieksze modnisie;-) w starożytnym egipcie tez chyba kobiety goliły sobie głowy i nosiły peruki.......... ale my żyjemy teraz. i nawet jeśli jakies gwiazdy noszą lace wig- to wiem, ze to jest tylko kwestia ich image, aprysu- im jest łatwiej. normalna kobieta, która chodzi do pracy, chce mieć męża i normalne zycie nie ma tu już tak "łatwo" pozdrowienia dla wszystkich

i wiesz Adag, teraz bardzo żałuję, ze nie posłuchałam tej pierwszej endo- która zaleciła mi brać znów Cilest, a jak nie pomoże, to powiedziała, ze po 3-4 mies coś mi dołoży (pewnie spironolakton albo androcur) dlaczego jej nie posłuchałam, co mnie podkusiło, żeby odstawić i robić te cholerne badania??? może teraz wcale nie miałabym takich ubytków, nić tylko załamać się całkowicie, najgorzej jak jeszcze mam poczucie winy, ze sama sobie zaszkodziłam

aha ja oczywiscie wszystkie badania, lekarze, mezo- wszystko prywatnie, załamać się można ile kasy wydaję bez REZULTATU. Ita napisz mi prosze jak Ci się udało zrobić badania na Karowej? bo tam chyba trzeba mieć skierowanie.......

oj Adag i co ja Ci mam powiedzieć, wczoraj sama przeżyłam załamanie psychiczne i ledwo żyję. Jak tylko pomyśle o peruce to robi mi się słabo- nieważne uzupełnieni, lace wig czy inny czort. to przecież zawsze tylko proteza. Adag ja jednak wciąż myśle, ze u Ciebie to po porodzie i potem jednak włosy odrosną. A Ty nie myślisz tak? przynajmniej cześciwo. Adag mam jeszcze pytanie- czy czytałaś książkę Kobrena, o której często pisze Sensuelle? zastanawiam sie moze ja kupić, tylko boję się, ze na te moje resztki, to tylko się zdołuję czytaniem......

Orbisik- ja nigdy nie byłam złośliwa wobec Ciebie, czasem mam jakieś przemyslenia i napisze-ale rozumiem Twoje wyjaśnienia i je przyjmuję. Czesto myśle o lace wig. Ale w żaden sposób nie mogę się przekonać:( Pojawia mi się tysiące wątpliwości- jak przyjść w tym pierwszy raz do pracy, wytrzymać spojrzenia, pytania, komentarze? ja jestem bardzo słaba psychicznie i wszystkim strasznie się przejmuję. Jak żyć na codzień, spotykać się z facetem,spac? Tylko, ze prawda jest taka, ze teraz z prześwitami nie mam wcale życia, tylko koszmar. Orbisik- Tobie jest dużo łatwiej bo dla Ciebie lace to jest Twój WYBOR, swiadomy, dobrowolny wybór. W każdej chwili możesz z tego zrezygnować, zahodować włosy i mieć własne. Dlatego jest Ci z tym tak łatwo. Ja nie mam wyboru. wiem, ze jak założe perukę to do końca życia:(