Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

HopeU

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez HopeU

  1. Banmon przebieram go w nocy tylko jak podczas przewijania poleci siku do góry i sie posiusia. Albo jak ma mokre ubranko a tak to nie bo sie denerwuje. zmieniam tylko pieluche po jedzeniu, czasem sie przez to rozbudza ale jak zmienię przed to w trakcie jedzenia jest prrrrr. Czekamy cały czas na położna. Banmon widzę ze nie dasz sobie przemówić z tym rozm. 62 :-p nie potrzebne ci będzie zobaczysz ze 56 będzie za duże. Ola czujemy sie ok, mały słucha jak sie do niego mówi i patrzy. Uśmiecha sie przez sen i jest przekochany. W szpitalu go położna kapała a dziś chyba pierwszy raz będziemy w domu sie kąpać. Aż sie boję bo wczoraj go mydlinkami wycieralam to płakał, tego też jeszcze nie lubi. A jak on płacze to ja sie stresuje ze my coś jest.
  2. Smile Gratulacje!!! Spory ten Max ale najważniejsze że już po i teraz tylko spokój, dojdziesz do siebie. Mamy różnice tydzień między bablami. Ale się dzieci posypały :) Marzenka w 12 tc płeć jest ciężko rozpoznać bo chłopcy i dziewczynki mają siusiaki, tylko jest inny kat nachylenia. Widziałam kiedyś na str pokazane zdjęcia i wyglądało to identycznie. Więc to sie może jeszcze zmienić. A jeśli synek to przynajmniej nie musisz kupować ciuszkow :) Marzena ciekawe co u ciebie sie chowa w brzuszku? Mój krasnal spał cichutko wogóle nie płakał, raz go obudzilam na jedzenie a później sam sie budził troszkę pomruczal i spać. I wiecie co mam już płaski brzuch :) troszkę miękki jeszcze bo wiadomo jest wcześniej, na twarzy też już szczupłej wyglądam tylko z 8 kg do zrzucenia. Agnes to już niedługo będziesz mieć J koło siebie :) Miłego weekendu :)
  3. Kurcze Smile ważne ze Maxiu już będzie z Toba. Dojdziesz do siebie. Ja cały czas mysle ze tydzień temu rodzilam jeszcze. Trzymam kciuki.
  4. Też jestem ciekawa co u Smile? Jejku ja jeszcze rodzilam tydzień temu, jakos sentymentalnie to wspominam :)
  5. Czesc ciocie :) My już po pierwszej nocce w domu :) spokojnie Gabrys się budził z 3 razy. Tylko ja jestem jakaś złą że mama jest. Tzn pomaga mi i wogóle głównie z obiadem bo nie wiem kiedy bym go zrobiła. Ale wiecie te pierwsze momenty z dzidzia, m leżał z małym na brzuchu go trzymał i widziałam że chcialby być sam z nim a mama koło nich. No i ciągle coś podaje mi a może to a może tamto. W nocy weszła do sypialni że dziecko nie płacze ze mam mu dać jeść. O boże ..... Chyba mi hormony wala na głowę. Muszę to przeżyć jakos ważne ze pomaga , chyba ze jestem przewrazliwiona. Ale ogólnie jest ciężko na początku. Chodzi mi o zorganizowanie wszystkiego, ciągle trzeba przebierać bo plujek sie pluje i wdzistko lepiej mirc pod ręką i to też czas czas wszystko czas. Położna u nas była dziś i już pepuszek odpadł. Joasia marzena ale to leci już niedługo wy będziecie kompletowac wyprawkę :) Ciekawe co u Smile? Ja tydzień temu o tej porze miałam już spore bóle i zaczynałam myśleć o epoduralu :) a tu proszę leze teraz z krasnoludkiem na łóżku :) jest taki kochany i robi minki i nie lubi się przewijac. Idę suszyć głowę. Zamiast leżeć to oczywiście ciągle coś robię.
  6. Dostałam wypis z wszystkimi szczegółami i pierwsza faza porodu (rozwieranie) trwała 8:35, druga 2:47 ale chyba tyle nie parlam pewnie to od rozwarcia do urodzenia, a 3 faza rodzenie łożyska 5 min. Czyli mój poród trwał ok 12 godzin dziwne bo zaczęłam o 9 a urodziłam przed 12. Smile trzymaj sie dzielnie :)
  7. My właśnie dostaliśmy prezerwatywy w prezencie he he napewno się przydadzą jutro już zaczynamy :-D
  8. O kurcze Ja nie chce krakać ale mi się wydaje że Smile będzie mieć cesarke. Banmon może twoja mała się ułoży przed samym terminem. Ale sie te terminy poprzestawialy rodzimy od końca, ja zaklocilam kolejność :-p My czekamy na lekarza chyba ktoś przyjdzie sprawdzić małego bo narazie jest cisza. Nie wiem w co go ubrać na wyjście bo większość jest za duza. Więc banmon nawet nie myśl o zabraniu 62 do szpitala. 56 będzie za duże bo twoja mała max 3 kg będzie zobaczysz. Zaczyna mnie szyjka boleć takie skurcze.
  9. Nie gmeram nic :) U mnie też pogoda piękna na wyjście do domu :) Wiecie jakie mleko tutaj dają. Normalnie w sloiczkach gotowce, wstrząsnąć klik i sie otwiera jak sloiczek dla dzieci, założyć smoka i zimne niepodgrzane dają dzieciom. Ja wstawialam do ciepłej wody na chwilę. Wogóle codziennie przywożą dziewczyny, urodziły nad ranem a po południu do domu. Banmon śpij ile wejdzie bo później będzie masakra. Ja jestem tak niewyspana przez ten ciągły szum tutaj. Może w domu będzie lepiej. Dziś mały sie budził 2 razy w nocy a tak czasem go budze bo twardo śpi. Idę się zdrzemnac... Przypomniało mi się: w trakcie porodu jak ten gas wdychalam to mówiłam do M że mi uszy urosły :-D fajny odlot.
  10. Czesc dziewczyny My dziś wychodzimy ok 18 bo M w pracy jest. Moja mama jest u nas od niedzieli i przychodzi do szpitala ze mną siedzi ale ja się denerwuje bo go przebieram a mama mi z rękami i 4 ręce do przewijjania :-p W sumie bym sobie sama poradziła ale nie wiedziałam jak to będzie po. Bo m nie ma 2 tyg wolnego urlopu tacierzynskieho bo jest na samozatrudnieniu i nie pracuje nie zarabia a wiadomo ze kasa jest potrzebna. Jakos damy radę jak mama pojedzie. Piersi trochę lepiej ale bolą jeszcze. Zastanawiam sie nad tym co sie stało z moja szyjka po porodzie. Bo na zewnątrz mnie szyli ale w środku nie wiem co :-o Nie zebym sobie grzebala ale przy myciu delikatnie wyczułam jakby i takie strzępy wisiały. Nie boli nic, rana mam nadzieję że goi. Sorry za opis ale boję sie że może coś nie tak. Smile trzymaj sie dasz radę. Banmon też już niedługo. Ja nie mogę uwierzyć że moje maleństwo już jutro kończy tydzień :) A silny jest, kopie wierci sie i głowę podnosi do góry. Dziewczyny czy ten ból piersi na początku i takie twarde to normalne?? Ciekawe czy Smile już podali kroplowke czy samo sie zaczęło? Ja tydzień temu zostałam w szpitalu. Ale to leci. Ola faktycznie mnie wkurzyło z tym podejściem. Ale na początku mi nic nie leciało i dlatego butle dali.
  11. Hej kobietki. Jutro chyba wyjdziemy. Mały stracił ma początku z 2750 do 2500 z hakiem ale już przybrał 2680.je już tylko pierś. Mi cyce rozsadza i cieknie mleko jak nie wiem. Pierwsze 2 doby nie było teraz już jest ok mam nadzieję że sie te bóle unormuja. Ale myślałam że karmienie jest prostsze. Łatwo sie poddać na początku. Mam tylko jeden stanik muszę sobie kupić właśnie takie sportowe. Poza tym mały jest spokojny, nie lubi sie ubierać ale już nawet przy zmianie pieluszki nie płakał. No i troszke jskby zolty byl ale juz jesy ok, tutaj nic z tym nie robia. Ja tylko muszę poczytać co mogę jeść. Banmon 56 może być za duże :) zobaczysz. I bardzo często trzeba przebierać bo ciągle coś albo się uleje albo podoła body, albo moje mleko kapie. Tylko tych małych ubranek nie mam zbyt dużo i chyba muszę dokupić. Resztę na tak 4 kg mam masę. Smile nie chce sie wkurzac i nie waże sie narazie. Zwazylam sie raz i 65 więc 5 kg tylko mi spadło :( ale tłumaczę to sobie że mam nogi spuchniete o cyce pełne. Muszę wrócić do 54 max. Smile powodzenia dasz radę i zobaczysz ze każdy porod jest inny. Mój był napedwde ok poza tymi 6 godz rozwierania.
  12. Czesc wam. Jeszcze jesteśmy w szpitalu. Ale są postępy bo już karmię, ciężka sprawa yo karmienie. Wczoraj mi stwardnialy piersi ból i trzeba ściągać a moja pompka jakaś słaba jest. Ale nawet ręką mi sie udało 30 ml odciągnąć. Mam nawał pokarmu dziś i mały mie chciał ssać a teraz już sie robi cycus. Mam nadzieję ze ból piersi minie ale byłam już bliska zrezygnować. Wczoraj sie pytałam kiedy wyjdę to położna jedna do mnie ze tak desperacko chce karmić piersią i to zależy od babla kiedy będzie dobrze jadł. Najlepiej może jakbym już sie poddała. Jakimś dziwolagiem jestem dla nich chyba. No i druga sprawa jest 4 tyg wcześniej na świecie więc jest pod obserwacja. Mam nadzieję ze może jutro sie uda wyjść. Smile trzymam kciuki dasz radę. Coś sie zaczyna chyba. Ale 1 faza porodu trwa długo zazwyczaj i takie skurcze mogą sie pojawiać i zanikać. Ok muszę poleżeć bo pomimo tego ze mały jest spokojny to ciągle coś robię wstaje chodzę i nogi mam spuchniete. A wszystkie ubranka moje są na niego za duże. Dobrze ze tutaj mają to mu zakładam. Pozdrawiam wszystkie mamuśki. I moja rada na początek dla smile i banmon, może głupia. Żebyście sie nie baly brac na ręce ze będzie płakać że przy przebieraniu coś boli i płacze. Ja sie przelamalam i sie cieszę bo jak płacze to mówię do niego spokojnie i przebieram. Pa pa I wiecie co brakuje mi brzucha :)
  13. Tylko co robić żeby piersi nie bolały? Dziś nie chce znów ssać :(
  14. Czesc dziewczyny Jesteśmy jeszcze w szpitalu. Ale mam dość bo na sali są teraz 4 osoby, jedna chrapie jak czołg dziś dziecko jej sie zanosiło w nocy a ona nic w końcu wstałam o ja obudzilam. Druga przywieźli w środku nocy i też coś sapir przez sen. Jedno za drugim dzieckiem płacze. Mój jest ogólnie spokojny śpi dużo bo jest malutki teraz mi śpi na brzuchu. Nie lubi sie ubierać i myć pupy. Wczoraj złapał trochę pierś i ssal 10 min a dziś mi zaczynają twardniec i boleć ale je dalej z butli. Już nie wiem co robić. Jedna dziewczyna dziś o 6 urodziła i już idzie do domu. Właśnie sobie otworzyła napój energetyczny i widzę że karmi piersią. Super. Smile nacieli mnie ale jakos nie boli tylko drugi dzień wzięłam paracetamol. Naciecia nie czułam wogóle. Nie mam czasu się wietrzyc ze tak powiem bo ciągle tu ktoś łazi. Śpię po 3 godz od piątku. Smile dasz radę. Ja też sie bałam i dałam radę. Zaraz spróbuje odciągnąć trochę mleka dali mi pompę elektryczną. Poród boli ale da sie przeżyć. Po tym bólu będzie najpiękniejszy moment w życiu. Gabryś jest taki słodki, płacze tak delikatnie i słodko, mały kurczaczek, robi minki i puszcza banki. Na forum napewno nie wstawię zdjęcia bo cenie sobie prywatność. Najpierw muszę mieć kompa w domu o coś wymysle. Staram sie czytac ale wiecie teraz jest ważniejszy osobnik. Pa pa
  15. Lolietta mieszkam w uk. Nigdy nie byłam w polsce w szpitalu ale z tego co wiem to nawet papier toaletowy swój trzeba mieć i sztućce, paranoja jakaś. Tutaj jest opieka rewelacyjna, naprawdę jestem zadowolona, chodzą koło ciebie 24 na dobę, nie ma przekonania ze musisz rodzić naturalnie bez znieczulenia. Poród to nie maraton tylko cud życia. Ja bym nie dała rady bez znieczulenia. Dziekujemy bardzo wszystkim ciociom :)
  16. hej dziewczyny W piątek o 23:52 urodził sie mój synek Gabriel. Jest cudowny i malutki, 2750 w zasadzie na 4 tyg wcześniej nie jest złe. Nie ma znaczenia płeć wogóle bo to mój pierwszy dzidzius. Wszystko jest ok tylko nie chce ssać piersi bp jeszcze ten odruch jest słaby, i mu prawie nie leci. Poza tym jest kochany i nie zamieniłabym go na żadna inną dzidzie. Co do porodu to oprócz 6 godzin masakry to reszta była ok. W czwartek na noc mi dali ten żel ale słabe skurcze miałam tylko. W piątek rano ktg i antybiotyk dozylnie a o 9:30 oksytocyna.O 11 rozwarcie 1. Do ok 13:30 do zniesienia ból jak na @. Od 13:30 coraz gorzej. Ok 16 proszę o epidural bo nie daje rady, rozwarcie na 5. Czekam na anastezjologa 40 min, daje mi epidural ale po 15, 20 min ból silniejszy :( nie działa :( próbuje gas i dostaje glupawki śmiech i płacz na zmianę, niedobrze mi. Proszę o 2 dawkę epiduralu. Znów czekanie na anastezj. 40 min. Koszmar. W końcu po podaniu po 15 min działa :) to było najgorsze. O 20 rozwarcie na 8. Od tego momentu lajcik. O 11 zaczynamy przec i nie wiem kiedy mały jest na brzuchu. Pytam kiedy będziemy rodzić łożysko a położna mówi ze już jest i mnie szyje. A co do planowania to było na dziewczynkę ale z porywem dzień przed owu. To i tak nieważne. Mam mój cud :) kochane maleństwo :) Jesteśmy jeszcze w szpitalu. Fikusowo trzymam kciuki za córeczkę :)
  17. Smile nie nastawiaj sie złe. Ja miałam poród wywolywany więc może dlatego mnie tak to rozwieranie bolało. Na jednych oksytocyna działa szybko na innych wolno. Na mnie ogólnie szybko. Miałam skurcze przez ok 30, 40 sekund ale ten ból był nie do zniesienia. Niektóre dziewczyny złe wspominają skurcze parte. Ja ich praktycznie nie czułam wogóle. Fakt epidural działał. Więc faza parcia trwała niecała godzinę i to z przerwa bo położna musiała iść pomoc innej kobiecie. Zostawiła nas na 20 min i kazała nie przec tylko wdychać gas. Więc miałam totalny odlot. Głową wyszła sama bez parcia nie wiem jak. Stwierdziły ze mogę tylko rodzić dzieci. Ale na żywca nie ma mowy. Morfina nic nie dała w moim przypadku i nawet epidural pierwszy raz nie działał. Dopiero za 2 godz lub 3 od pierwszej dawki podali mi druga i ten okres był masakra. Nie wiem jakbym rodziła jeśli mały by poczekał jeszcze tw 4 tyg. Chyba już nie naturalnie. Dacie radę nie ma innej opcji.
  18. Dziekujemy :) Narazie czuję sie dobrze, chociaż wstałam pod prysznic i ledwo stałam. Nie wiem czy znieczulenie działa jeszcze ale nie czuję nic narazie. Mały nie ma jeszcze silnego odruchu ssania, mi mleko też jeszcze nie leci, jakieś kapki tylko. Podają mu butle ale też trzeba go zachęcać ssać. Mam nadzieję ze moje cyce sie rozkręca. Co do porodu to tak: w nocy z czwartku na piątek podali ni ten żel dopochwowy i jakieś skurcze sie w nocy zaczęły ale nic takiego. O 8 w piatek przewieźli mnie na oddział i najpierw Ktg, ciśnienie antybiotyk dozylnie przez ta bakterie. O 9:30 oksytocyna. Zaczęła sobie kapać i nic nie czułam. Ok 11 rozwarcie na 1. Ok 13 skurcze trochę bólu ale do zniesienia. M pojechał coś zjeść bo i tak sie nic nie działo. Od 14 skurcze silniejsze co godzinę bardziej. O 16 ból jak cholera podali mi morfine nie bardzo zadziałała. Nie próbowałam chodzić żadnych piłek bo cały czas pod kroplowka i ktg. Sprawdzenie rozwarcia jest 5. Dość szybko szło. Ale bol masakryczny. Poprosiłam o epidural. Na anastezjologa czekałam ok 30 min, skurcze co ok 2 min i ból ból ból. Ciężko było mi siedzieć bez ruchu do wklucia ale jakos poszło. Czekam i czekam a tu po 15, 20 min nie działa skurcze jeszcze silniejsze. Godzina albo wiecej i nic. Nie wiedziałam jak sie nazywam, proszę a druga dawkę znów czekanie na anestozjologa ok 40 min. Czy dłużej. Zaproponowali mi gas spróbowałam i zaczęłam mieć glupawke śmiech i płacz na zmianę, ale nie było to ciekawe bo mi było niedobrze po tym. Jest anastezholog i po 15 min już koniec bólu. Od 14 do ok 20 ból nie do zniesienia. Nie wiem co by było dalej bez epiduralu. O 20 rozwarcie na 8 szybki postęp. Później już totalny lajcik. Przyszła nowa zmiana super położna i o 22 rozwarcie na 10. W między czasie jakiś nagły poród obok trochę ból wrócił ale lekki wtedy już gas był fajny miałam odlot :) o 11 zaczynamy parcie, jeszcze studentka sie trafiła. Położna sprawdza a główka już widoczna a ja nie zaczęłam przec. Przemy i przy użyciu kleszczy trochę go przyciagla. Naciela mnie trochę ale ten etap porodu to byl lajt naprawdę. Trochę wysiłku tylko bólu prawie wogóle. Za chwilę słyszę ze zaraz będzie dzidzia i nawet sie nie zorientowalam a na brzuchu mam maleństwo płacze i jest taki malenki. Nie da sie tego opisać! Szybka akcja, położna ekspresowo działała. Patrzyłam z boku co robią z małym i w między czasie pytam kiedy będziemy przec łożysko a ona mówi ze łożysko już jest i mnie szyje. Mały nie potrzebował tlenu, specjalnej opieki ani nic. Ma tylko troszkę Asinienia od kleszczy ale nie widać bo jest ciemny chyba raczej po tatusiu :) Pojechaliśmy na oddział razem ale dali mi sie przespać i zabrali go na badanie krwi i nakarmili. Bo nie ma odruchu mlaskania, trochę potrzymal pierś ale mało.dziś rano też nie chciał, butle mu wpychalam to też nie bardzo ale zjadł 30. Teraz śpi przytulony do brzucha i jest taki słodki! Musi mieć ciepło cały czas bo się szybko wyziebia. Smile ja nie chce cię straszyć ale ja bym nie dała rady bez znieczulenia. Może jest u was coś innego. Teraz dziewczyny wasza kolej. Już nie pamietamywgo bólu. A warto bylo bo mam swój Cud i nie ważne czy chlopiec czy dziewczynka.
  19. Dziewczyny o 23:52 urodził sie Gabriel, malutki, śliczny, z czarnym lebkiem mój kochany babelek. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu, nie da sie tego opisać z niczym na świecie. Z tylu mąż który mi pomagał, bez niego bym nie dała rady. Jak na dzidzie urodzona 4 tygodnie wcześniej ważył 2750 i 48 cm żadnych problemów. Poród naturalny od 9:30 podali mi oksytocyne a urodziłam o 23:52 nie chciał poczekać do 5 lutego. Resztę opisze że szczegółami później. Powiem tylko jedno jeśli rodzicie naturalnie Epidural czyli zzo bez niego bym nie dała rady na bank. 6 godzin z całego porodu to był koszmar ból jakiego nigdy nie czułam, epidural nawet nie zadziałał za 1 razem. Druga dawką to było to, mogłam coś powiedzieć i tak naprawde od 19 totalny lajcik. Od 23 kilka parc i mały leży na brzuchu z pomocą kleszczy, za 5 min mnie szyją a ka pytam gdzie jest łożysko, to położna mówi że już wyszło. Do tej pory nic nie czuję ale zobaczymy później. Ok muszę spać. Reszta później.
  20. Czesc wam Starałam się posłać ale ciężko było bo dzieci płakały co trochę i to słychać. Mam nadzieję że mój tak nie będzie płakał. Ok 2 zaczęłam czuć jakiś dyskomfort skurcze co jakiś czas więc spanie było na raty. I teraz też są tak co 10 min 30 sek i puszczają. Taki ból jak na okres tylko z dwa razy bardziej. Narazie to pikuś. Mysle ze jeszcze daleko do prawdziwych skutczybykow. Ogólnie to nie wiem jak w Pl ale tutaj jest jak w prywatnym szpitalu, naprawdę super. Leze już wykapana odswiezona i pewnie po śniadaniu pojadę na oddział porodów tylko podobno jest tam "busy" teraz. M narazie czeka w domu na sygnał. I tak w skrócie. Oby nie bolało bardzo jeśli mam rodzić naturalnie bo nie chce sie nacierpiec a później i tak na stół. W każdym razie mogę urodzić dziś mogę też jutro. Na żywo relację ze szpitala zapodala Hope :))))
  21. Melduję sie jeszcze w dwupaku. Leżałam i czekałam i o 18:30 podali mi dowcipnie żel który ma spowodować rozwarcie. A dopiero później oksytocyne ale to podobno rano. Lekarz stwierdzil ze szyjka jest mala wiec najpierw ten zel. Więc jestem na innym oddziale, słyszę maluszki jak płaczą. M przyjechał ale pojechał do domu sie wyspac. Bo jutro bedzie wielki dzień. Mam nadzieję ze w nocy się nie zacznie chociaż lekko mnie brzuch pobolewa. No i pokuli mnie po rękach ciężko było znaleźć dobre miejsce na wemflon. Opiekę mam super, mile panie, jestem na sali sama. Narazie nie mam na co narzekać, chyba ze pogodę bo wieje jak cholera i pada. Poza tym ze sie boję bólu najbardziej to chyba jest ok. Agnes no co ty z ta ciąża. Przecież robilas test. Może po porodzie organizm nie może zaskoczyć. Kurcze znów mnie zaczyna boleć trochę. Mówią ze mam sie wyspać bo to ostatnia spokojna noc. Jak dobrze że mam neta w telefonie. Pa
  22. Dzięki dziewczyny za kciuki. Trochę polezalam i będziemy zaczynać ok 17. Narazie sie relaksuje. Stracha mam jak nic ale musi sie udać. Nie mogę w to uwierzyć dalej.
  23. Czesc Jestem w szpitalu i zostanę bo ostatni wymaz pokazał jakaś bakterie i dziś będzie wywołanie. Boję sie strasznie płakać mi sie chce. M zjedzie jak najszybciej. Dla dobra dziecka lepiej wywołać. Czuję sie jak we śnie. Trzymajcie kciuki. Poproszę żeby zaczęli popołudniu wywoływać bo torby mam w aucie a oni mi nie pomogą dopiero m wniesie. Zasięg mam tylko na oknie. Dam znać jak będę w stanie. Narazie czuję sie ze to sen jeszcze w drugim pokoju dzidzia sie urodziła i ten płacz .... Ja już płacze a co dopiero po.
  24. Ewik podali mi antybiotyk żeby właśnie żadne paskudztwo sie nie wdalo. W poniedziałek będzie 4 tygodnie do terminu. Będą decydować w zależności od tego co będzie z dzieckiem. Jutro tzn rano w czwartek jadę do szpitala na kontrole i może zostanę już. Chciałabym żeby jeszcze posiedział mały troszkę ale decyzja pewnie będzie najlepsza dla dziecka. Wogóle tutaj jest inaczej, teściowie gdzies lekarzami rozmawiali w polsce ze powinnam być w szpitalu i bardzo złe jeśli dziecko sie urodzi teraz bo nie bedzie oddychac samo-same czarne wizje. Ale bez przesady, sama sobie wód nie przedziurawilam, tak sie stało i trudno. Musi być dobrze.
  25. Smile nie daje znać od rana, może się rozpakuje przede mną. Ja już nie wiem co robić i z tego wszystkiego leze.
×