viorika

a ja wam powiem jedno, nie gdybajcie, nie znacie dnia ani godziny a czas wojny pokazał, że człowiek różnie się zachowuje w różnych sytuacjach i często wcale nie tak jakby sobie tego życzył. Mowa to jedno a życie to drugie. Słowo znaczy tyle co piękno, nic jutro...

Aneri czytaj ze zrozumieniem, nigdzie nie napisałam, że był słaby tylko, że słaba była jego wiara, daleka jestem od oceniania zwłaszcza ludzi na krawędzi. Często znamy tylko wierzchołek góry problemów, które zjadają ludzi. W zdrowych relacjach seks ludzi łączy, tyle że ludzie często nie mają czasu na budowanie zdrowych silnych relacji.

Aneri bo jak ktoś traktuje wiarę wybiórczo tak jak komu wygodnie to tak właśnie jest. Wierzący człowiek raczej nie popełniłby samobója, jeśli zdrada go złamała to słabą miał wiarę. Często ludki są pogubieni nie wspominając, że księża gęsto robią wodę z mózgów swoim owieczkom. Myslę, że tam problem tkwił gdzie indziej. Seks tak jak wszystko w życiu to sprawa świadomości. To tyle w temacie

w sobie tego nie zmienisz, na siłę też nie dostroisz się ale jak jesteś z kimś kto podobnie odbiera, to się zresztą czuje i spędzacie czas w różnych sytuacjach, okolicznościach, dłuższy czas poznajecie się i chcecie tego to nie ma uja, że w seksie będzie lipa. Może za pierwszym razem z przyczyn techniczno pośpiesznych ale nie ma bata, że jak ludki na siebie lecą i się czują, że seks może być nieudany. Nie ma uja.

Aneri to są pierdoły o czym ty piszesz, troszkę spłycasz temat. Jest coś takiego jak temperament i on się przejawia w różnych dziedzinach życiach nie tylko w seksie. Wystarczy jak dwoje ludzi spędza ze sobą czas, często i aktywnie to potem się dopasują temperamentami, zaskoczą i w seksie. Przyczyną nieudanych związków jest często brak porozumienia i takie tam podobne. Ludzie obecnie nie umieją spędzać ze sobą czasu, za to symulować to umiemy jak nikt, często ludzie udają stąd tyle porażek. Tak mi się wydaje...

jak ktoś jest katolikiem to wyznaje takie zasady jakie ma wpojone, nie rozumiem po co to gadanie. Facetów wstrzemięźliwych jest trochę, nie wiem gdzie ty się obracasz, że tak generalizujesz ale zapewniam cię, że są faceci na tym padole, którzy nie patrzą na kobietę jak na obiekt i potrafią się wstrzymać.

a swoją drogą z tą jakubik to bk, nie. Ciekawe co kaczorkowi chodzi po bani.... Na co te chocki klocki

e tam trujesz mała. To wszystko jest prostsze niż kropla wody, tylko musi trafić swój na swego.

Aneri największym problem nacji kluczników nie jest jak otworzyć bo wiadomo, że otworzyć tak czy siak każdy klucznik da radę tylko wstrzymać z aktem otwierania chwil kilka chociaż by dostroić się nieco do konserwy a nie jak armia mrówek biegnących do ataku, jak pająk czyhający w sieci na swą ofiarę by dokonać błyskawicznego aktu zatrucia swym jadem, ehhhh.... se pogadałam chociaż ;)

żebyś wiedział duszku, z przepony niezłe tony mi wylatują ;)

nirwana kochany

nigdy sobie nie chlapniesz? Tak nawet przy okazji.... ? ja prawie w ogóle nie pijam ale jak mnie coś najdzie to śpiewam tu takie arie, że moi sąsiedzi kłaniają mi się w pas, zwłaszcza kluczniki ;)

najpiękniejsze są chwile między ustami a brzegiem pucharu

Proponuję dziś polać wszystkim po równo, Wrzosikowi również i niech nie ściemnia... do siego kochani :)

ja o rybkach a ty o cipkach czyli coś w stylu przychodzi baba do lekarza.... ;)

ostrożny dlaczego faceci zwykle wszystko do liczb sprowadzają.... co.. a to jak zwykle nie o ilość idzie ;)

jak o wszystkim tzn o niczym ;)

kurczę a moim życiem rządzi chyba totalny chaos, nie znoszę regulaminów, regułek w żadnej postaci, do tej pory nie można mnie zmusić do przestrzegania zasad ogólnie przyjętych. Kilka dni temu stuknęła mi 4 z tyłu i co.... i hugo. Mam w nosie diety, regulaminy, w życiu fajnie jest móc iść na żywioł. Duchu... żeby wam to otwieranie jeszcze jako tako szło to by tylu... wojen nie było hahaha

uwaga faceci mają ogromniaste kompleksy na punkcie kluczy, pewnie oswajają się rozprawiając o tym tudzież badają teren... zapewne, jak znam życie hehe

ja nie wiem gdzie wy pomieszkujecie ale u mnie jest ciepło i przytulnie, za to jak włączą ogrzewanie to skwar i szyby parują hahaha.. uwielbiam wieczory, siedzę sobie z herbatką i myślę .... o kluczach niech bedzie ;) To chyba znak że już ze mną wio haraszo ;)

a Duszek jak zwykle ślini się na dowciapność ;) Ogarnij się chłopie ;) ;) ;)

Aggie widocznie mają przyjęte takie zasady, jej to pewnie lata koło nosa ale ona też musi mysleć przede wszystkim o interesie szkoły pewnie stąd bezpłatny. Jeden dzień to nie koniec świata, każdemu coś się zdarza pisz o bezpłatny i olej sprawę. W zasadzie już się zgodziła wiec spoko luz i spontan. Myśl o wariacjach weselnych ;) będzie git, młodzi to mają zawsze jakieś wydumane problemy techniczne a tu taka impreza ;)

Aggie nie pisz o ślubie. Możesz powiedzieć dyrce face to face ale nie pisz, uzasadnij ważnymi sprawami osobistymi i tyle. Najpierw pójdz do niej to ona od razu ci powie czy się zgodzi. Papier to tylko podkładka, im mniej info tym lepiej.

Aggie matury zaliczała ale ponoć była słaba, ci co znali angielski czuli, że kobiecina cieńka. Jednak 14 lat samozaparcia i samokształcenia i odwagi cywilnej, kurna ja jednak chylę czoła. A teraz postawiona jej zarzut wyłudzenia ale ona w końcu uczyła 14 lat, kasy nie brała za darmo. Ale bk... hehe

Aggie idź do dyrki na krótką rozmowę i powiedz, że potrzebujesz na jeden dzień zwolnienie z ważnych przyczyn osobistych. Potem tylko do kadr podkładkę: proszę o urlop taki i siaki w takim dniu z powodu ważnych spraw osobistych. Nie zapomnij podpisać ;) I heja na balety ;)