viorika

faktycznie, jesteśmy z każdego zakątka Polski :)

u mnie widoczny wzrost dobrego nastroju, pada śnieg i w ogóle jestem dziś na tak :)

Aga z nami poćwiczysz mięśnie brzucha ;) doberek wszystkim :)

Ostry, ja widzę, że Ty się nie szczypiesz ;) Jedziesz ostro z tematem hahahahah

fanfaron, nie krępuj się, zapraszamy

hahaha Ostry, od zawsze czułam w tym geście jakiś niecny przekaz ;)

Aneri, wyjdź z wc i oświeć nas ;)

dawaj Ostry

Aneri, dobre, uśmiałam się do kompa :)

ja nie specjalnie lubię święta. Bardzo lubiłam dawno temu, za komuny ale dziś wszystko takie skomercjalizowane, drażni mnie zwłaszcza szał zakupów.

ja pierogi lepię jakieś dwa tygodnie przed wigilią, potem mrożę i na wigilię jak znalazł. Reszta to w sumie prościzna. Nie biorę wolnego, zresztą u mnie przed świętami to taki kocioł a szef zwykle kusi premią więc się siedzi i udaje, że pracuje ;)

Aneri, chore gardło leczy się czyściochą ;)

Wrzosku tak de facto spokoju nie będę miała nigdy, w każdym bądź razie do pełnoletności mojego smyka zdecydowanie na pewno ale muszę się z tym pogodzić co przychodzi mi nieco z trudem. Najważniejsze, żebyśmy się jakoś dogadywali a nie dogryzali. Wziął na siebie bez szemrania wszystkie koszty, które nie były małe skądinąd. Ale najbardziej zdziwiło mnie jedno, przyszedł z adwokatem co mnie nie zdziwiło ale ten gość nie miał pełnomocnictwa a sędzia mimo to pozwoliła mu zostać. Ja byłam totalnie sama ale już po wszystkim :) Do następnego razu oczywiście ;)

mówią, że ma być okropnie zimno i mroźno. Brrrr...

Witajcie wieczorową porą :) Ja też dziś zdecydowanie w lepszym humorku niż wczoraj. Miałam chyba totalny kryzys ale dziś czuję się świetnie, sprawy wiadome mam zakończone i oczekuję świetlanej przyszłości ;) Też mam zamiar zmienić pracę, na bardziej dostosowaną do dziecka i moich innych zainteresowań ale pomyślę o tym w nowym roku. Nowy rok, nowe życie hehehe. Cieszę się, że wejdę w niego bez ogona.

ja jestem centralnie wyprana z emocji, załapałam mega doła i w dodatku baniak mnie boli jak cholera :( Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej

nie życzę nikomu takich atrakcji. Tego się nawet nie da ubrać w słowa. Chyba, że ktoś lubi taki sport, ja zdecydowanie nie lubię.

ja jestem. Zmęczona, zrypana, zahukana :(

świetny film dają na jedynce. Pomijając fakt, że kiedyś bujałam się w Ernesto :) D-noc.

:) Wrzosku. Ja też zmykam, dobranoc wszystkim

Wrzosku, ja Tobie wysłałam mojego osobistego przystojniaka ;)

nie zazdrość tylko męskie ego. Facet jest jak kogut nie zniesie w okolicy drugiego samca ;)

ja mam swojego osobistego pawia. Trzymam go w domu, jest oswojony i nie oddam go nikomu ;)

do mnie tyż

to może zziębnięty? Ptaszki pomimo upierzenia też odczuwają zimno. Człowiek też mimowolnie zbiera się w sobie, kurczy się kiedy marznie.