magdalenaanetmar

perperuna ja córci tlumaczę ze tatuś jest w niebie i mieszka z bozią ona mu macha rączka robi papa ale teraz coraz częsciej go wspomina np bierze telefon i dzwoni mówiąc tata tata i do mnie mama tata nie ma albo mówi do niego ze coś robi np tata ja am itd łzy mi lecą wtedy i żal ściska wiem ze tęskni do niego tak samo jak ja tylko z tą róznicą ze nie jest świadoma tego co się stalo naprawdę

dziękuje wam i bądzcie dzielne rownież choć wiem jakie to ciężkie

.i co dalej...aga bardzo żle to znoszę to stało się tak magle i niedawno wiktorka wspomina tata a mi wtedy bardzo ciężko była jego kochaną córeczką nie daję sobie rady z tym bólem

czytam jak bardzo wam ciężko po stracie waszych tatusiów i łzy mi płyną jak sobie pomyślę że moja córcia nie będzie pamiętać swojego taty jedynie ze zdjęć ma dopiero dwa latka i już jest półsierotką

perperuna twoja siostrzenica podobnie jak moja córeczka z tym że ona nie powie nigdy mama a moja nie powie tata mi też serce krwawi na samą myśl że jej tato nie bedzie widział jak rośnie idzie do szkoły itd nie potrafię jeszcze pocieszać bo sama nie mogę się pozbierać z tą tragedią ale uwierz że wiem co czujesz i znam Twój ból i dzieciątka bardzo bardzo mi żal tak jak swojego ....

Aga1310 dasz mi swój nr gg czy na gg też nie chcesz pisać?

dlaczego tak bardzo chęć do życia nie wyklucza tęsknoty i smutku za kimś

dlaczego tak bardzo odszedł ci ktoś bliski chyba nie

dlaczego tak bardzo odszedł ci ktoś bliski chyba nie

mi nawet sen nic nie daje nie przespalam żadnej nocy odkąd go nie ma

ppieprz ja też nie mieszkam w naszym mieszkaniu wprowadziłam się do rodziców niedawno byłam tam ale spojrzałam w okna i na balkon na kórym tyle nocy przegadaliśmy i nie mogłam wejść... ty też masz córeczkę moja jest strasznie podobna do męża ma jego oczy nadal w to nie wierze że go nie ma....

dla mnie życie bez niego jest w tej chwili nie do wyobrażenia..

tęsknota każdego dnia jest coraz większa coraz bardziej zabija

czy jest ktoś tu?

do Aga1310/ nie odchodź z forum jestem z Tobą w Twoim cierpieniu od samego początku

ja mam 29 lat i dwuletnią córeczkę cały czas nie wierzę że go juz nigdy nie będzie przy nas nie wierzę że on nie żyje tylko że jest w pracy itd wróci wieczorem a kiedy nie wraca to jest mi strasznie ciężko niedoopisania ciężko wiecie tylko wy którzy to przeżyliście....

a ty ile miałaś lat jak zmarł

tak śmierć jest niesprawiedliwa a zwłaszcza nagła i w mlodym wieku mój mąż mial 32 lata

cześć dziś pierwszy raz napisałam choć do tej pory czytałam wszystkie Wasze wypowiedzi niecale trzy tygodnie jestem wdową bardzo mi ciężko cokolwiek jeszcze pisać...

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!