Hej, jestem nowa na tym forum chociaż od dłuższego czasu śledzę Wasze historie i próbuje sie doszukac w nich swojej. Dlatego postanowiłam napisac. Ostatnią @ miałam 08.06, 15.07 zrobiłam bete z wynikiem 1796, 17.07 wynik był 3689, zadzowniłam do mojej gin i powiedziala ze wynik jest ok i kazala przyjsc na badanie za 10 dni - to było w zeszły czwartek 30.07. Poszłam i okazało się że pęcherzyk ciązowy jest ale nie ma zarodka :-( Poradziła abym poszła do innego lekarza i dodatkowo zrobiła bete nastepnego dnia. Zrobiłam oczywiscie i wyszła 25500 - chyba całkiem dobry przyrost. Jutro ide jeszcze raz na USG ale bardzo się boję, bardzo chce tej ciązy. Czy myslicie że może byc jeszcze dobrze ?