Siemka może moja historia okaże się nie z tej ziemi ale ona jest prawdziwa . A więc tak teraz są wakacje po nich ide do klasy maturalnej i w takie coś jak duchy wampiry i inne stworzenia paranormalne nie wierze sorry nie wierzyłam do tego czasu . Przedwczoraj a dokładnie o coś przed 21 wyszłam do koleżanki poszłyśmy się przejść a że blisko mam starą szkołe gimnazjum poszłyśmy zobaczyć jak wogóle boisko wygląda i inne duperele jak jest tak ciemno była godzina ok 22 teraz już jest ciemno jak w tyłeczku dobra już wracałyśmy nic się początkowo nie działo zaczełyśmy już podchodzi jakieś 500 m do bloków a chciałam dodać ,że jak byłam mała to widziałam jak ktoś jakas grupka ludzi niesie małe zawinięte w kocu dziecko na bagno które jest koło moich bloków ale jak tylko mnie i moją zobaczyli odrazu uciekali wtedy miałam jakies 6 lat powiedziałam mamie mama zgłosiły do na policje ale nic nie znaleźli potem jeszcze pzez jakieś 2 miesc patrolowali teren ale nic no to wracamy do przedwczoraj byłam blisko bloków aż tu nagle z kolezanką zobaczyłam jakiegos niskiego garbatego ludka który szed w naszą stronę ale jak zobaczył że zaczełyszmy uciekać zniknął w powietrzu nie wiem jak on to zrobił czy wszed na bagno ale ja patrzyłam to już nikogo nie było to sie działo w jakiś 30 sekundach ale jeszcze wcześniej jakieś 3 tyg temu byłam przed blokiem o 23 i zobaczyłam taką białą rozmytą twarz (To bagno ma ogrodzenie)Na tym ogrodzeniu jk by ktoś stał odrazu jak to zobaczyłam podkreślam byłam z tą samą koleżanką . Strasznie się boje rok temu moja mama doświadczyła strasznej sytuacji ale w mieszkaniu była już noc moja mama wyłaczyła telewizor i chciała usnąc ale telewizor zrobił się cały biały w okna od balkonu zaczeło świecić jasne rażące światło wszystkie światła w pokojach zaczeły się świecic po koleji jak na dyskotece nikogo nie mogla dobudzić z domowników zupełnie jakby wszyscy byli martwi to trwało jakieś 15 min jak sobie o tym pomyśle to ciary mnie przechodzą co to może być ??Sorry za ortografie interpunkcje ale nie zwracałam na to uwagi... Bo szybko pisałam .
