Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jestem Myszą

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jestem Myszą

  1. Jestem Myszą

    TEŚCIOSTWO

    To moja bije wszystkie na glowy :) a zaczęla już kiedy tylko się dowiedziala, że jestem z jej synem. Mówila mu, że przecież może mieć setki takich jak ja (?!) i tym podobne. Zna sie z moimi rodzicami i pewnego pięknego dnia oznajmila im, że nie życzy sobie, żeby taka gówniara (czyli ja) cytuję "pukala się" z jej synem!! (on 2 lata starszy ode mnie) Teraz jesteśmy ze sobą już ponad 3 lata, mamy synka. Kiedy się urodzil oczywiście codziennie mialam inspekcję, komentarze, wszystko źle zrobione, bo źle posprzątane, bo trzymam synka na rękach nie tak jak powinnam i takie tam aż w końcu powiedzialam mężowi, że to się staje dla mnie przykre czasami, przecież są pewne granice. Obrazila się i do dzisiaj nas nie odwiedzila, minęlo 11 miesięcy. Jedyne co to zaprasza swojego syna z wnukiem do siebie o mnie nie ma w ogole mowy, na dodatek potem opowiada swoim sąsiadom jaka to zla matka ze mnie bo jej wnuk taki chudy, albo siniaka ma to nie wiadomo co ja z nim w domu robie. Cóż, ja syna nie przywiąże w lóżku, a to, że jest żywy i zdarzy mu się przewrócić to wydaje mi się, że każde dziecko tak ma.... Najlepsze jest to, że może dwa miesiące temu przyleciala do mnie i darla się, że ja nie powinnam matką być, że się nie nadaje do niczego i tak dalej, podkreślam, że od 11 miesięcy w ogóle nie utrzymujemy kontaktu, jedynie mój mąż ją czasem odwiedzi na pól godziny z synkiem to wszystko. Sama non stop powtarza wszystkim, że jestem wyrodną matką i nie nadaje się do niczego a kiedy byla jeszcze w ciąży to kilka razy "zmieniala" zdanie kto jest ojcem, później zostawiala mojego męża kilkumiesięcznego wtedy po sąsiadach i "puszczala" się z kolegami swojego męża. Jakim prawem więc śmie o mnie powiedzieć zle slowo, kiedy ja duzo rzeczy poświęcilam, żeby móc zająć się dzieckiem i domem? Osobiście nie mam do siebie zastrzeżeń, sprzątam, gotuję, zajmuje się dzieckiem. Co do męża to swoje zdanie na jej temat ma, jednak jej nic nie powie, bo oczywiście będzie wielka obraza majestatu.
×