Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

świnkaPIGGY

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez świnkaPIGGY

  1. hej a ja tak z innej beczki, bo mnie coś nurtuje. Jaki kupiłyście termometr dla dziecka? jaki polecacie i jak najlepiej mierzyć temperaturę? No i czy nie kupić zwykłego elektronicznego.
  2. ale cisza... normalnie cisza przed burzą, oczywiście pozytywną... mnie brzuch pobolewał cała noc, a jeszcze P. wróćił o 4 nad ranem z pracy to już w ogóle do rana nie spałam
  3. porozmawialam chwile z kolezanka ktora urodzila kilka miesiecy temu i znow jest w ciazy, jakos mnie ta rozmowa podniosla na duchu. Ale za to jestem troszke spiaca, wiec sie zegnam z wami! dobrej i spokojnej nocy :)
  4. no wiec tekst z forum, ze powinno sie karmic do 6 miesiaca samym mlekiem matki jest prawda. bo potem wprowadza sie do jadlospisu normalne jedzenie
  5. a propos linka ktory wyslala galbiiii - ja tez slyszalam, jak wiele mam powtarza, ze po 6 miesiacach pokarm traci wlasciwosci i dlatego trzeba wtedy powoli wprowadzac pokarm urozmaicony,m czyli kaszki, mleko modyfikowane, zupki itepe. Znam taka kobite, ktora ma caly czas mleko w piersiach i karmi swojego 2 - letniego synka. Ja osobiscie mysle, ze takie mleko to juz na pewno nie ma zadnych wlasciwosci odzywczych. co wy na to
  6. Natka tak to znaczy, ze mozesz sie juz powoli przygotowywać. nasze mamy kiedyś właśnie tak mierzył sobie, jak miały już iść do porodu, że jak się mieści cała ręka pod biustem to już kwestia kilku - kilkunastu dni no, ale teraz masz dyskomfort z pecherzem?
  7. Dyśka, no my razem musimy jakoś wytrwać Ja dzisiaj poprosiłam Adaśka, żeby się nie pchał za szybko na śiwat, że jak mu dobrze to niech sobie jeszcze siedzi te 2 tygodnie :)
  8. dziewczynki, a mnie się płakać chce, jakiś taki mam humor dzisiaj. Adaś się kręci, wierci, przekłada, wypina pupę... zaczynam się powoli bać, jakoś tak mnie ogarnął strach teraz No i nie byłam na szkole rodzenia, wiele rzeczy wiem od położnej i starszej siostry, ale może to jeszcze z amało? Jakoś tak teraz mnie strachy ogarnęł, ale włączę sobie jakiś film i spróbuję się rozluźnić. brzuch mam jeszcze bardzo wysoko i bardzo duży apetyt, więc dodatkowo dobija mnie fakt, że jest mi strasznie ciężko na brzuszku ech marudna dziś jestem...
  9. a ja pakuję torbę i się zastanawiam co do niej włożyć. tymczasem moja koleżanka urodziła i napisała mi co potrzebują w szpitalu, a co jest zbędne. także przepakowałam, bo się okazało, że połowa bez sensu, bo w szpitalu też dużo rzeczy mają dla mam i dzidziów, więc w ogóle nie ma ciśnienia. Poradziła mi tylko, żebym kupiła maść na pękające brodawki, no i nie wiem jaką? I jeszcze pytanie. A co będzie jeśliz darzy się tak, że nie będę miała mleka? to co wtedy? dadzą mi mleko, czy muszę kupić na wszelki wypadek? sorry, pewnie głupie pytanie, ale jakoś tak teraz mi przyszło na myśl.
  10. u nas też 0 stopni :) ale wyszłam na balkon z rana, fajne powietrze od godziny jakiś facet trąbi, bo go sąsiedzi tak pozastawiali samochodami, że nie może wyjechać i tak już nie mogłam spać za to luby śpi w najlepsze ma w tym tygodniu istny maraton muzyczny, codziennie koncerty na szczęście dziś ma wolne a jutro znowu... a mnie się nie chce już siedzieć samej w chałupie
  11. ja muszę wam powiedziec, że mam taki apetyt, że aż mnie brzuch boli, i muszę uważać, żeby się nie przejeść. normalnie co chwilę jestem głodna chyba najlepiej będzie ugotować gar zupy i ją podjadać, bo jest zdrowa i bezpieczniejsza dla brzucha :) co do poduszki ja mam taką specjalną płaską, zobaczymy jak mojemu na niej będzie, ale wyższe poduszki nie wiem czy są dobre bo niszczą kręgosłup szyjny
  12. hej dziewczynki dobrze, że dajecie różne rady, każda i tak najlepiej będzie wiedziała jak zająć się maluszkiem, ale dobrze jest wiedzieć jak robią to inne mamy. moja siostra też miała problemy z karmieniem córeczki, aż przyjechała moja mama, pokazała parę trików i już było ok jednym z "trików" było zdecydowane przyciągnięcie do piersi i obranie wygodnej pozycji zarówno dla siebie i dziecka niby banalne, ale zaraz po tej krótkiej lekcji rach-ciach i dzidzia w końcu nakarmiona. ja pakuję torbę na raty, obmyślam co by jeszcze do niej włożyć, żeby nie za dużo jakbym miała być sama... potem się do szpitala dowiezie jakby co co do smoczka - siostra też dawała smoczek, ale konsekwentnie go potem odciągała w którymś miesiącu, tak, że mała była spokojna, ale wady zgryzu nie ma i jest teraz git, używała go tylko do usypiania, potem jak zasnęła to wyciągała smoczek podczas snu
  13. czy wy też dzisiaj takie zmulone jesteście? widzę, że cisza jak makiem zasiał, więc albo poszłyście rodzić, albo leżakujecie jak ja
  14. heh no nieźle, szybka akcja, szybki poród - takie są najlepsze, nie zdążysz się nawet zastanowić ja nie spałam całą noc, bo próbowałam zamienić dziś materac na kanapę, no i cholera trochę zdrętwiałam, a łeb mnie boli jakbym trzy dni piła. spać mi się chce, leżę sobie w łózku, nie chce mi się dziś nic robić i ni nie będę robiła. Miałam aktywny tydzień to jeden dzień mogę poleniuchować. pozdrawiam i leniwego dnia życze.
  15. oj to dziewczynki się trochę namęczyłyście biedne ja wierzę, że wszystko będzie dobrze po dzisiejszym USG wiem tyle co po tym, co byłam prywatnie, ale lekarz ocenił wagę malucha już na 3300. a tak wszystko w normie. pozdrawiam
  16. ja słyszałam od alergologa opinię, że wszystkie wrażliwości na tzw. alergeny zewnętrzne czyli roztocze, sierści pyłki itp pojawiają się około 2 roku życia dziecka. Ale może warto sprawdzić czy to nie alergia lub za suche powietrze w domu. Pomarańczko - ja też tak uważam, że organizm jest tak przysposobiony, że będzie wiedział dokładnie kiedy ma nastąpić poród i nie trzeba się stresować, że coś za szybko lub za wolno się dzieje. Wczoraj w poczekalni zaczepiła mnie jedna z pacjentek, która powiedziała, że mam się nie martwić małym, brzuchem, bo jej córka też szła do pordu i wyglądała jakby wcale nie miałą brzucha, a maluszek się dobrze i zdrowo rozwijał i ma normalną masę i wzrost Dziś idę na USG - to które miałam wcześniej umówione na fundusz, może się powteirdzą wcześniejsze informacje, a może coś nowego będzie :)
  17. miluchnaa no wlasnie. Dlatego zauważyłam, że faceci wbrew pozorom są bardziej wyczuleni, delikatniejsi i normalniejsi jeśli chodzi o te sprawy... a mówią, że kobiety powinny się wspierać ja najlepiej się czuję, kiedy nikt mi nie gada kilka razy dziennie, że: a już niedługo kochana, już niedługo, szykuj się. Wrrr Przepraszam,ale naprawdę doprowadza mnie to do szału. Pfff - głęboki oddech - już się nie denerwuje. Dianakarina - mam nadzieję, że teraz już wszystko dobrze, odpoczywaj dużo..
  18. hej dziewczyny ja mialam gosci caly weekend, wczoraj sie obijalismy z mezem, a dzis bylam na KTG i na wizycie. Wszystko dobrze, ginekolozka liczy tak jeszcze okolo 2 tygodnie. Ale cieszyla sie, ze aktywna jestem, bo potem bedzie latwiej wrocic do formy. Powoli pakuje torbę, bo już wszystko mam skompletowane. W niedzielę dostałam śliczny pomaranczowo czarny wozek firmy Coneco. Jest duzy i bardzo wygodny. Poza tym jesli chcecie czytac to podziele się opinią na pewien temat. STrasznie denerwują mnie moje koleżanki, które mają za sobą już porody, czy dwójkę dzieci. uważają się za najważniejsze matki polki i uważają, że nie wiadomo co przeżyły. I jak jie spotykam pytają: a ty jeszcze się nie rozpakowałaś? ojej, ale masz mał brzuch! boli? nie martw się będzie bolało jeszcze bardziej. I licytują się kiedy urodzę, zamiast ruszyć mózgiem i pomyśleć, że ja tu próbuję się przygotować bezstresowo, wyciszyć nerwy (wada serca też swoje robi). No po prostu aż mi się nie chce wychodzić z domu. Tym sposobem, po prostu omijam wszystkich z daleka. Trudno liczy się dla mnie bardziej mój komfort niż więzi towarzyskie.
  19. ja jestem zajęta praniem, sprzątaniem, bo jutro rodzinka zjeżdża na urodziny, wyprawianiem męża do pracy, ot tak podczytuje was, pisać mi się nie chce... złożyłam dziś łóżeczko do końca, zrobiłam półki w szafie na ubranka dla malucha... i tak minęła sobota a teraz siedzę sama i cholernie nic mi się nie chce
  20. graga - ja tak mam czasami, właśnie w okolicach pępka coś takiego jak igiełka, kłuje, a potem przestaje co do galeriusa - to mogę myśleć, że moje zdjęcia są bezpieczne? też nie mam ochoty, żeby je ktoś obcy oglądał ech mam wrażenie, że komuś się po prostu nudzi i znalażł sobie rozrywkę, żeby coś się działo, cokolwiek nieważne czy negatywnie czy pozytywnie więc ja w ogóle nie reaguje na to. ktoś ma po prostu niezlą zabawę, ale rzeczywiście jest to forum publiczne i każdy ma prawo się wypowiedzieć, szkoda tylko, że robi to nawet wtedy kiedy nie ma nic sensowengo do powiedzenia :/ a nam dziś w końcu przywieźli pralkę, już się nie mogłam doczekać, będę dziś prała i prała, szkoda tylko, że pogoda nie sprzyja suszeniu... ściskam was mocno, trzymajcie się
  21. no to mamy kolejną październikową dzidzię :)
  22. ojej dziękuję za życzonka no tak na FB się pokazuje iunformacja :) u mnie dobrze, nie spałam od 5.30 i robiłam masaż pleców Pawłowi, bo wczoraj coś dźwignął i jęczał całą noc, teraz czekam na śniadanie urodzinowe do łóżka... będzie ciężko, bo nie ma go już 30 minut, chyba się przejął zbyt dokładną instrukcją co do bułek, bo niestety naszło mnie dziś na bułki i to na konkretne, żadne inne, więc pewnie chodzi i szuka... ach ci nasi faceci, jeszcze muszą wytrzymać :)
  23. mamusia odpoczywaj dużo... ja dziś całą noc nie spałam, bolał mnie strasznie brzuch, niepokoi mnie to, ale wiem, że wszystko się przygotowuje i rozciąga, boli mnie w pachwinach, maluch bębni mi pęcherzu i od góry mnie boli od strony piersi, spina mi się co jakiś czas brzuch, leżę sobie i odpoczywam ile tylko mogę
  24. hej dziewczynki ja dziś przesadziłam z ruchem, troszkę mnie brzuch pobolewa rano mój paweł był na pobraniu krwi na grupę - dzielny facet z niego, normalnie jak wchodził do laboratorium to był blado - fioletowy, ale jakoś zniósł to poświęcenie :) Teraz odpoczywam sobie, żałuję tylko, że żadnego obiadu nie robiłam, ale naprawdę nie mam siły dziś brzuch troszkę pobolewa razem z kopniakami, więzadła ciągną i strasznie swędzi mnie skóra, brzuch rośnie szybko z dnia na dzień i pewnie dlatego, ale mam wrażenie, że zaraz pęknie mleka ni widu na horyzoncie :( poza tym to ładna pogoda u nas ściskam mocno!
×