Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

świnkaPIGGY

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez świnkaPIGGY

  1. będę się śmiała jak zostanę listopadową mamą, ale nic nie mówię.... tym razem na pewno dobranoc :)
  2. Rzodkiewa spokojnie i na ciebie na pewno przyjdzie czas... cierpliwości, wiem, że się stresujesz, bo to już powinno być :) ściskam was dziewczynki dobrej nocy :*
  3. no i jeszcze ja na szarym końcu - poczekaj na mnie :)
  4. nowym mamusiom gratulacje :) ja odwiedziłam dziś w szpitalu moje dwie koleżanki, które jeszcze się nie rozpakowały i szczerze mówiąc ogarnął mnie powoli stres próbuję się uspokoić, czytam gazety i oglądam głupie programy żeby się troszkę odmóżdżyć :) ja też sobie chętnie ponarzekam... ojej jak mnie boli, tu mnie rwie, tam mnie rwie, nie mogę chodzić, nie mogę stać, nie mogę leżeć, wisieć też nie... ciekawe czy teraz mnie jakaś pomarańcza skrytykuje kurde baby mają to do siebie, że jak chcą niech narzekają, po to jest forum, żeby wylewać swoje żale i radości... wrrr....
  5. też myślę, że natura zrobi swoje i mam nadzieję ogromną i bardzo bym sobie życzyła mieć pokarm po porodzie marla - nie wciągnie go, bo to muzyk, więc do komputera usiadł w celach muzycznych, muzyka elektroniczna i te sprawy, więc nie muszę się obawiać mój poprzedni facet był niestety hazardzistą, więc jestem czujna jakby co..
  6. mam pytanie jeszcze do was jak to jest z pokarmem - są na to jakieś reguły? bo ja jeszcze nia miałam i nie mam siary, mam 36 tydzień raz może dwa zauwazyłam taki lekki biały nalot na brodawce, ale był zaschnięty tak jak przepraszam za porównanie, jakby się lukier od pączka przyczepił ;P a tak na serio to niepokoi mnie brak pokarmu, piersi są luźne, jędrne, bolą rzadko.
  7. wiecie co dziewczyny, potrzeba więcej takich kobiet jak wy, bo się wspieracie nawzajem, jedna drugiej pomaga, jakby to było forum w wersji real, to byśmy jedna drugą odwoziły do szpitala i chuchały, żeby tej rodzącej było dobrze. A w rzeczywistości na ulicach, w sklepach, autobusach panuje tak straszna znieczulica i myślenie - ja też rodziłam to ta druga też niech si ę męczy, albo denerwują mnie tekstami typu: boli cię brzuch? to jeszcze nic, będzie cię bolał jeszcze bardziej no cholera mnie bierze jak słyszę takie teksty, po prostu się odwracam i idę w swoją stronę no co za baby, co niektóre potem wkurzył mnie mój były, ale to tak mnie wnerwił, że myślałam, że rozwalę mieszkanie całe i dzisiaj leżę w łóżku, mam katar, boli mnie głowa, u Adasia bez zmian, mam laptoipa na kolanach i marzę o tym żeby już mieć malucha przy sobie, ale wczoraj "poprosiłam" go żeby się nie spieszył :) ech ogólnie mam dzisiaj jakiegoś marudera, Paweł uciekł do komputera do drugiego pokoju żeby mnie nie denerwować :) ładnie się zaczyna mój staż małżeński
  8. dziewczynki a te pieluszki Dada to wy przypadkiem nie kupiłyście tych najmniejszych 2-5kg? Bo są większe opakowania też dla maluszków, ale od 4 - 6 kg chyba. Te pakowane malutkie paczuszki to są dla wcześniaków.
  9. hej kobietki jeszcze raz dzięki za życzenia dodałam zdjęcie do galeriusa, ale takie robocze, ponieważ więcej zdjęć będę miała za jakieś 2 tygodnie, a wkleiłam zdjęcie ze spaceru po obiedzie "weselnym". Dzisiaj czuję się słabo, leżę, odpoczywam sobie i wyjadam ciasto z lodówki, którego też dużo zostało po przyjęciu. Uważajcie na siebie dziewczynki i dużo odpoczywajcue, ja idę znów w kierunku łóżka, więc znowu przepraszam za nieaktywność.
  10. dziękuję Wszystkim za życzenia opadły ze mnie siły ytotalnie, także wybaczcie, że dziś jestem taka nieaktywna ściskam
  11. hej dziewczynki ale się porobiło, a nie było mnie tylko może jeden cały dzień, gratulacje dla nowych mamusiek :) ja cały tydzień przygotowywałam się do ślubu, ślub skromny, ale jedzenia nagotowałam, żeby nie zabrakło, teraz troszkę cierpię, bo strasznie bolą mnie mięśnie brzucha i wykończona jestem z braku snu. Ślub przebiegł bezproblemowo, Pawłowi się ręce spociły i trzęsły z wrażenia, nie mógł nałożyć mi obrączki. A po wszystkim zamiast dać mu buzi na przypieczętowanie nowego związku to ruszyłam z miejsca i wyszłam z sali ślubów. Hehe, się śmiali ze mnie i wszystko się nagrało na kamerę. Potem siedzieliśmy z goścmi i miałam już dość po 2 godzinach, już marzyłam żeby sobie poszli, ale rodzinka spoko jest więc jakoś dałam radę. Także szczęśliwa jestem, spokojna. A zdjęcia wkleję później, ale tylko na Galeriusa, bo z przyczyn osobistych i innych nie chwaliłam się na FB, że biorę ślub. Pozdrawiam was wszystkie dziewczynki, idę troszkę odpocząć. P.S. to mój drugi ślub i drugi mąż, ale tym razem przeżycia z powodu zawarcia małżeństwa są bardziej pozytywne, wyczekane i emocjonalne.
  12. hej, podczytuję was więc jest gdzieś obok, miałam dziś ciężki dzień, załatwianie spraw, zakupy na sobotę na przyjęcie poślubne i tak dalej padnięta jestem na mordę niesamowicie gratulacje dla nowych mamusiek - zazdroszczę :) dziś byłam pierwszy raz na KTG, maluch skakał, jeździł na rowerze i tańczył, ale doktor powiedziała, że wszystko pięknie i mam przyjść w środę znów co do kosmetyków, to bardzo częsta opinia na temat Johnson-Johnson jest taka, że te kosmetyki okropnie uczulają, ja natomiast stosuję i będę stosować bambino oraz Oilatum, pieluszki i chusteczki DADA (tu się chyba już powtarzam) przepraszam, że dziś z wami nie pogawędzę, ale naprawdę padam na ryjek ściskam!
  13. hej dziewczynki wróciłam z USG po drodze złapała nas policja, ale jak mnie zobaczyli to im powiedziałam, że płakać mi się chce, że nas panowie zatrzymali, a ja do szpitala na badania jadę, to oni machnęli ręką na Pawła - dobra niech pan jedzie :) żeśmy wpadli na ostatni moment na to USG, więc oczywiście ja jak to ja, za wiele nie pytałam, tylko rzuciłam się na łóżko i czekam na wyniki badań. No więc: położenie główkowe łożysko tylne płyny w normie BPD 9,32 HC 34,72 AC 30,98 FL 6,74 HUM 6,07 waga 2742g ogólnie pan doktor się uśmiał i powiedział: no swoje wdzięki eksponuje niewątpliwie, a ja wypaliłam - no po tatusiu :P:P:P
  14. na pewno wkleję jakieś zdjęcia ze ślubu widzę, że akcje porodowe nabierają tempa, ja już się nie mogę doczekać USG, jak się dowiem co słychać u Malucha w głowie mi się nadal kręci może jak wyjdę na to usg to będzie lepiej
  15. kobitki dzięki za miłe słowa ja dziś flegmatyczna jestem, leżę sobie, w głowie mi się kręci, mam nadzieję, że mnie nic nie bierze, taka jakaś osłabiona jestem, nie mam siły w ogóle iść na to USG dzisiaj
  16. no właśnie już kiedyś pisałam, że się boję, że emocje i lekki stres spowodują nieco szybszą akcję, ale brzuch jest wysoko, dzidzia się nie pcha póki co na świat więc mam nadzieję, że nic takiego się nie przydarzy. My to w ogóle jacyś dziwni jesteśmy, najpierw zamieszkaliśmy razem, potem dziecko, potem decyzja o ślubie, potem obrączki, a jak już były obrączki to żeśmy się skapnęli, że pierścionka nie mam i się śmieliśmy do rozpuku na ulicy. Ale tak na luzie u nas wszystko. Właśnie jak mówicie skromny ślub dlatego, że cywilny i brak kasy i w ogóle do tego zaawansowana ciąża. Więc jak już pisałam wcześniej będziemy szaleć, jak będzie ten prawdziwy kościelny... natalie gratuluję mgr!!!!
  17. ojej to ja również się dołączam do gratulacji mnie Adaś kopie od samego rańca, to z lewej to z prawej, ale dziś jakoś się źle czuję wczoraj byliśmy na spacerze i się sobie oświadczyliśmy heh u nas to w ogóle wszystko nie po kolei :) no a za kilka dni ślubik skromniutki, potem będziemy się szykować za 1,5 roku do prawdziwego kościelnego idę się położyć bo coś dziś szwankuje pozdrawiam trzymajcie się!
  18. coś kafe mi dziś szwankuje, ja też kupiłam wanienke za 25 zł ale w Smykolandzie
  19. udało mi się kupić sukienkę, ale ciężko było... :) ale za to nie mam w ogóle energii teraz się zdrzemnęłam i czuje się jak szmatka, nakrzyczałam na psa, zjadłam pół tabliczki czekolady i teraz nie mogę znaleźć sobie zajęcia.
  20. udało mi się kupić sukienkę, ale ciężko było... :) ale za to nie mam w ogóle energii teraz się zdrzemnęłam i czuje się jak szmatka, nakrzyczałam na psa, zjadłam pół tabliczki czekolady i teraz nie mogę znaleźć sobie zajęcia.
  21. teraz sobie zdałam sprawę jak chaotycznie to wszystko napisałam :) mamusia - trochę egoizmu nikomu nie zaszkodziło, ważne jest żebyś ty czuła się bezpieczna, a mąż wypoczęty mnie też denerwuje może nie teściowa, ale inne osoby, które myślą, że mój chłop jest na posyłki i też telefony do niego od wczesnego rana, także poderwani na równe nogi już jesteśmy od 2 godzin. dobra to już lęcę w końcu na te zakupy :D
  22. oczywiście ja również dołączam się do kciuków ja już troszkę lepiej się czuję, wczoraj była awaria prądu wieczorem, nie chciało nam się siedzieć przy świeczce i posliśmy na spacer poza tym brzuch troszkę boli wzdłuż przepony, właściwie to nie ból tylko takie dziwne uczucie lekkiego naporu, pewnie to normalnie, nie jestem panikara więc póki nie dzieje się nic złego to jest ok. Nie mam już siły nigdzie chodzić, ani sprzątać, a dziś muszę znaleźć jakąś sukienkę na ślub i nie wiem jak mi się uda ją szybko kupić, bo własnie siły nie mam na latanie po sklepach, a na allegro nie znalazłam nic interesującego, a nie uśmiecha mi się kupować sukienki za 350 zł, bo to nie o to chodzi, przyjemnego poniedziałku. Jak wróce z zakupów to pewnie będą już dzieciaczki na świecie :) przepraszam za długi wpis :)
  23. oczywiście ja również dołączam się do kciuków ja już troszkę lepiej się czuję, wczoraj była awaria prądu wieczorem, nie chciało nam się siedzieć przy świeczce i posliśmy na spacer poza tym brzuch troszkę boli wzdłuż przepony, właściwie to nie ból tylko takie dziwne uczucie lekkiego naporu, pewnie to normalnie, nie jestem panikara więc póki nie dzieje się nic złego to jest ok. Nie mam już siły nigdzie chodzić, ani sprzątać, a dziś muszę znaleźć jakąś sukienkę na ślub i nie wiem jak mi się uda ją szybko kupić, bo własnie siły nie mam na latanie po sklepach, a na allegro nie znalazłam nic interesującego, a nie uśmiecha mi się kupować sukienki za 350 zł, bo to nie o to chodzi, przyjemnego poniedziałku. Jak wróce z zakupów to pewnie będą już dzieciaczki na świecie :) przepraszam za długi wpis :)
  24. na razie jest wszystko ok, to był pojedynczy skurcz, miałam pełny pęcherz, a się zdrzemnęłam i jakoś krzywo leżałam. Teraz jest już ok, brzuch zmiękł, maluch się rusza, a już we wtorek wyczekane USG
×