Wróciłam z zakupów. Przytargałam 4 siaty, niczym Matka Polka! ;)
Kupiłam ogórki, bo chcę zrobić małosolne, ser na sernik i ... mrożoną pizzę - nie mogłam się jej oprzeć. Teraz tego żałuję, bo wyciągają ją z piekarnika, oparzyłam sobie dłonie i mam już ślady mimo trzymania w zimnej wodzie :(
Jestem tak zmęczona, że nie mam na nic już ochoty.