luleczka1982

jeśli w sobotę okaże się,że wszystko ok to muszę odczekać jeszcze 6 tyg.(macica musi się obkurczyć itd.) i wtedy pierwsze badanie-genetyczne.jak już to będę miała za sobą to będę najszczęśliwszą osobą na świecie :) :) :)

tysiu jestem strasznie pozytywnie nastawiona...prawie jakby nic się nie stało. te moje pozytywne nastawienie to też zasługa mojego M.może to źle zabrzmi,ale jesteśmy sobie bliźsi niż kiedykolwiek wcześniej :) no dobra, koniec o mnie... która tam ma najbliżej termin testowania???

dziewczyny z tymi badaniami genetycznymi to chodzi o to,że przy połączeniu naszych kodów genetycznych może powstawać jakiś błąd i dzidzia jest na tyle chora,że mój organizm odrzuca istotkę niezdolną do późniejszego funkcjonowania.takie przypadki się zdarzają i niestety nie wymyślono jeszcze jak temu zaradzić, bo nie słyszałam jeszcze o genetycznym modyfikowaniu ludzi.zresztą to by nawet etyczne nie było... a jak mój gin mi mówił,że musimy być silni to mu powiedziałam,że ok,ale najbardziej to się tego badania genet.boję i on wtedy mi powiedział,że 100% pewności on nie ma,ale przy powikłaniach genetycznych występuję pewne objawy które on pewnie by już zauważył.albo mnie tylko tak pocieszał,albo tak jest.nieważne,bo to co usłyszałam dało duuuużo nadzieji :) a lekarz do którego chodzę jest naprawdę dobrym specjalistą.nawet jak byłam w szpitalu,gdzie on nie pracuje, to go tam chwalili jak im powiedziałam,że on prowadzi ciąże,więc o jego diagnozy jestem raczej spokojna :)

tysiu a Tobie kochanie gratuluję nowej pracy :)

cześć dziewczyny. długo nie pisałam,bo niby chciałam się odezwać,ale jakoś nie mogłam. najgorsze już za mną.w sobotę idę na wizytę kontrolną.jeśli chodzi o moje samopoczucie to było fatalne biorąc pod uwagę naszą rozmowę z lekarzem,podczas której dowiedzieliśmy się,że warto będzie wykonać szereg badań min.badanie genetyczne.jeśli ono wyszloby źle to szanse na dzidzie przekreślone.jak to usłyszalam to mnie zamurowało.chodziłam struta cały tydzień.jednak gdy poszłam umówić się na kontrolę wyszedł doktor,zaprosił do siebie,powiedział,że o nas myśli,rozmawiał też z żoną i musimy być dobrej myśli i że on wierzy,że jeszcze zobaczymy małego,zdrowego człowieczka u niego na usg.tą rozmową dał nam tyle nowej nadzieji...znowu pojawiła się myśl o upragnionym maleństwie :) wierzę,że dzidzia będzie,tylko trochę później niż byśmy tego chcieli. tyle u mnie... natomiast Wam kochane dziękuję za każde dobre słowo.w takich momentach wsparcie innych jest ogromnie ważne. bibi kochanie!!!!gratuluję z całego serca!!! Monia następnym razem jak Ci się znowu zachce wielkich porządków to pomyśl o mnie i pomyśl,że nie warto ;)

cześć dziewczyny. mam wolną chwilkę więc Wam napiszę...niestety znowu martwa ciąża.w piątek byłam w szpitalu,bo zaxczęłam mocno plamić i nie było już tętna.w sobotę poszłam na umówioną od dawna wizytę do mojego gina i potwierdził diagnozę ze szpitala.teraz już krwawię dość mocno,więc jest szansa,że tym razem obejdzie się bez zabiegu i szpitala. jestem na silnych tabletkach uspokajających (dostałam od lekarza, bo w sobotę był ślub mojego brata,byłam świadkową i mimo wszystko chciałam pójść) i dlatego mogę o tym Wam napisać.chociaż dusiłam w sobie cały ten ból w piątek i w sobotę a wczoraj wieczorem nie wytrzymałam.ryczałam pół nocy.nawet mój M.nie był w stanie pomóc,chociaż widzę,że jemu też baaaardzo ciężko. odezwę się za jakiś czas. aha i mam prośbę,żebyście wypisały mnie z drugiej tabelki.

Asiula kochanie pewnie,że dołączycie :) i to szybciej niż Wam się wydaje :) kobitki zmykam...ale będę zaglądać...obiecuję :) całuski i do usłyszonka :)

magda u rodziców baaaaaaardzo odpoczeliśmy :) przydały się takie 2 dni-wyłączyliśmy się zupełnie,totalna beztroska.fajna sprawa :) Oli ja myślę,ze każda kobieta w twojej sytuacji trochę by się wahała,ale skoro jesteś w stanie przełknąć trójkę, to może i czwórka (choć mało prawdopodobna) też nie będzie zła :)

CZeść kochane BABY :) kurcze dwa dni mnie było i już,że do Was nie zaglądam... ;) nie było mnie bo u rodziców na działce było tak wesoło,że zostaliśmy do dzisiaj.niedawno wróciłam. o Was pamiętam i staram się zaglądać regularnie :) wczoraj wieczorem mnie nie było, ale poczytałam,poczytałam i...naśmiałam się sporo :) żele i wibrujące nakładki RULES ;) a ja czuję się dobrze.miałam ostatnio trochę brązowawy śluz,ale przecież ginka mi ostatnio powiedziała,że może tak się zdarzyć bo się może krwiak opróżniać,więc skoro nie mam bóli brzucha to staram się nie martwić.w sobotę wizyta u mojego gina bo wraca z urlopu :) dam znać jakie wyniki. a teraz idę pod prysznic i jedziemy z mężem dalej się poszwędać jak już sobie zrobił wolne :) witam nowe koleżanki :)

a jednak jesteście!!! jupiii :) jakiś taki dobry humor mam, ale to dopiero od jakiś kilku minut, bo od rana byłam wrrrr... karolinka ja też bym chciała w ciepłych krajach...tak mi się podoba ich nastawienie do życia...ehhh...chciałaby dusza do raju ;)

heh pierwsza na 101 nananananaaa ;)

cześć kobitki :) najpierw do lolci: strasznie mi przykro! trzymam kciuki żebyś miała na tyle siły żeby się zbyt mocno nie podłamywać i już teraz myśleć pozytywnie o kolejnej ciąży.ściskam Cię mocno. witam karolinka :) pewnie teraz nikogo nie ma, bo te co mogły to wyszly i cieszą się ładną pogodą, a te co w pracy to odliczają już do jej końca :) ja właśnie wróciłam do domku.dzisiaj od rana zalatana na maxa i zaraz znowu wychodzę. jutro o 21 się odmelduję :) zmykamy do rodziców na działeczkę do jutra:) do usłyszonka.ściskam gorąco :)

cześć kobitki :) wróciłam właśnie i myślę sobię aaaa,zajrzę,może coś dziewczyny napisały, a tu tyle stron do czytania :) aż miło:) witam wszystkie nowe koleżanki :) niestety wpadłam tu tylko na chwilkę i już uciekam,bo po całym dniu paaaaadam :) buziaczki i do juterka :)

dziewczyny uciekam pod prysznic,bo o 12.00 mój M. po mnie przyjeżdża a ja jeszcze w szlafroku :) zajrzę później. papa

słuchajcie a coś się lolcia nie odzywa.przecież ona sierpniowa brzuchatka.miała iść do lekarza i dać znać co u niej i cisza.lolciu odezwij się!!!

wazka ma rację.my jak byliśmy w tym roku na wycieczce to przy owulacji strasznie mnie jajnik bolał i myślałam,że coś się złego dzieje.po powrocie poszłam do gina i on mnie uświadomił,że to był najlepszy okres na zajście w ciążę.powiedziła,że zdrowa dziewczyna jestem,wszystkie wyniki dobre,więc nic tylko w ciąże zachodzić.no i następny cykl był szczęśliwy-udało się!!! jak same pisałyście dużo zależy od psychiki i nastawienia :)

Iga w sumie z tym lekarzem to nie głupi pomysł.nie zaszkodzi a może coś się wyklaruje :) a czy robiłaś już jakiekolwiek badania? MoniaKr u mnie pogoda też okropna,pada i zimno.szkoda,że kawy nie mogę, bo chętnie bym się napiła...ale od jutra podobno ma być ładniej :)

cześć tysiu, cześć dziewczyny :) jeszcze raz dzięki za dobre słowo :) moje maleństwo chyba rośnie,bo dzisiaj w nocy 4 razy do łazienki schodziłam :) a jak tylko wstałam,to byłam tak głodna,że pierwsze co zrobiłam to śniadanko :) magda baaardzo bym chciała,żeby u Ciebie się sprawdził ten pozytywny scenariusz :) trzymam kciuki, bo jakiś kwietniowy termin by się już przydał :) iga a Ty jak???u Ciebie 7 dni do daty@ zostało.może będzie mały przystojny Chorwat? p.s.tysia,a tak na marginesie,ale Ty czujna jesteś...normalnie szok ;) ;) ;)

dziewczyny jesteście kochane!!! pewnie już Wam to pisałam,ale co tam :) dzisiaj mogłabym zjeść konia z kopytami...nawet nie będę wymieniać co już jadłam bo za długo ;) wypoczywam,wypoczywam i staram się myśleć jak najbardziej pozytywnie :) czasem tam mam jakieś czarne przebłyski(same widzicie),ale naprawdę wierzę,że będzie dobrze ;) buziaczki dla Was za troskę :)