mam ten problem juz od polowy 2 opakowania... wczesniej jakos nie przeszkadzalo mi to specjalnie... Moj tez ma na mnie sposoby ale.. ja po prostu nawet nie mam ochoty spedzac z nim az tak chwil sam na sam... naczy owszem chce.. ale zebysmy poszli gdzies na spacer.. pogadali czy cos.. ale zeby tylko nie do lóżka...
On nawet stwiedzil że odkąd biore tabletki przestałam o siebie dbac.. może i nawet ma racje... najchetniej wcisnelabym na siebie ciemny golf... żeby byc zakryta żeby nikt na mnie nie patrzal.. i mimo że nie mam sie czego wstydzic a wrecz przeciwnie... wczesniej nawet do sklepu nie potrafilam wyjsc chociazby bez samego tuszu na rzesach a teraz... nie mam ochoty sie malowac... w ogole.. potrafie do miasta wyjsc zupelnie bez makijarzu... ( nie chodzi o zaniedbanie w formie nie mycia sie czy coo ) chodzi o makijarz.. i o ubiór. wyobrazcie sobie że ja nawet nie mam ochoty założyć jeansów... tylko i wylacznie dresy adidasy koszulka ii... włosy
najlepiej spiete zeby mi sie przeszkadzały...
wszystko mnie denerwuje.. o wszystko sie zloszcze..
Nawet z najlepsza przyjaciółka nie potrafie sie dogadać gdzie jesteśmy przyjaciółkami od malutkieg.. od przedszkola.. próbowałam Dzisiaj porozmawiac o tym z moim chłopakiem ale on nie rozumie.. nie przyjmuje do wiadomiśc tego że to może być właśnie wpływ tabletek.. i nawet pokazywałam mu różne fora... czy na to kochane też macie sposób.. ?? ehh męczy mnie to już...
co do ginekologa.. może ja po prostu mam zle dobrane tabletki.. moj ginekolog przy wypisywaniu mi tabletek (yasmin) spytal sie jedynie o wzrost i wage.. o nic wiecej... a rozmawiałam z nim o moich kłopotach.. a mianowicie o czestych bólach brzucha
na które nic nie pomaga.. a łapią różnie... i nie jest to ani na tle nerwowym ani przed okresem.. i nawet mialam robione badania.. (mocz, krew, kał, gastroskopia, usg dopochwowe, usc jamy brzusznej) i nic a nic nie znaleziono... Fakt odkąd biore tabletki nie miałam żadnego bólu...