Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nienienie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. wlasnie skorzystalam z rady chodzenia w rekawiczkach ;d troche goraco, ale warto sie poswiecic ;d chyba faktycznie niezly pomysl :)
  2. hmm duzo piszecie o tym ze pudry Wam zatykaja pory, zaklejaja twarz. Otoz chcialabym sie z Wami podzielic tym ze mam dostep do kosmetykow ktore tego nie robia, sa dla skory naturalne i nie robia jej krzywdy :) sa to kosmetyki firmy Artistry, z wyzszej polki, drozsze, ale wystarczaja na dlugo i sa naprawde bezpieczne dla skory. jak ktoras bylaby zainteresowana to moge zalatwic Wam takowe. a ja wczoraj tez sie troche pogniotlam ;] i nie jestem dumna oj nie.
  3. w sumie ja to napisalam po to zebyscie sie przestraszyli i przestali meczyc swoje cudowne skorki a nie zeby sie zalic :D moze powinnam te zdjecia zamiescic gdzies dla ludzi ktorzy nie wierza ze mozna sie wyleczyc ;) http://img33.imageshack.us/img33/2460/dsc01764c.jpg to to na policzku wystajace to blizna jest ;p
  4. witam pisalam tutaj kiedys pod takim samym nikiem. zastanawialam sie czy to zrobic, zeby Was nie przestraszyc w sumie, ale moze warto, moze ktos sie bardziej zmotywuje. jako nastolatka mialam tradzik normalny, jak to nastolatki, w trakcie dojrzewania. juz wtedy odkrylam ze mozna sobie samemu skore oczyszczac, a oczywiscie robilam to mega niesterylnie. trwalo to dobrych pare lat, az w koncu kiedy mialam stan zapalny i duzo zaskornikow, wybralam sie do kosmetyczki. oczyscila mnie ladnie, bylam pod opieka dermatologa, robila sie skora coraz ladniejsza. ale po jakims czasie pojawialo mi sie stopniowo na twarzy coraz wiecej zaskornikow. nie pryszczy, zaskornikow, malych. ale denerwowaly mnie, codziennie wieczorem przed lustrem sie ich pozbywalam. postanowilam pojsc z tym do kosmetyczki, niech mi to wszystko oczysci. poszlam, wszystko bylo super. po paru dniach na twarzy zaczely pojawiac mi sie ropne wypryski. coraz wiecej i wiecej. nie moglam ich opanowac, a co gorsza nie moglam tez opanowac palcow. w ciagu 2-3 miesiecy doprowadzilam sie do takiego stanu: http://images33.fotosik.pl/213/22d7f759b344cd4d.jpg http://images26.fotosik.pl/193/234cb68313f80612.jpg a pozniej bylo jeszcze gorzej! byla to wina kosmetyczki, ktora skore mi zakazila, oczyszczajac ja niepoprawnie, wykonujac zabiegi ktore dla mojej skory nie byly odpowiednie + miala tipsy. nie bylam swiadoma jakie to zagrozenie. takze pilnujcie sie, nie kazda kosmetyczka wie co robi... ale! to byla takze moja wina, oczywiscie. trzeba bylo od razu isc do dermatologa a nie samemu sie probowac uporac z wypryskami. teraz nie ma porownania. jezeli bedziecie zainteresowani, zrobie sobie zdjecie mojej skory w tym momencie. napisalam to wszystko poniewaz chodzi tu o to, ze to moja byla wina, a zaczelo sie wszystko od wyciskania. jak ktos nie ma wielkich sklonnosci do tradziku i wyciska, to to moze mu sie nie przydarzyc, ale ktos kto je ma? moze troche postraszylam , ale mysle ze warto. moze zaczniecie szanowac swoja skore bardziej, wiedzac jaka krzywde mozna sobie zrobic. ja tez czasem wyciskam w tym momencie, ale jak tylko spojrze na te moje zdjecia z przed roku, opamietuje sie od razu i zaczynam o siebie dbac. niewarto marnowac sobie zycia.
×