![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/V_member_13467091.png)
v_Doti_v
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez v_Doti_v
-
Helooo Jejku u mnie teraz -20....ale zimnoooo....Mimo, że w domu 23 stopnie to jednak odczuwa się ten chłód...wrrr Byłam sobie na aerobiku więc na posiłek przed treningowy zjadłam pół torebki kaszy gryczanej z 1/2 piersi ugotowanej z kurczaka ( w zasadzie druga część z obiadu - tylko że do obiadu to jeszcze miałam surówkę )i w sumie to mnie trzymało 4h. A tak to zawsze zjadłam sobie o 16.00 jogurcik z jabłuszkiem i już po 1,5 h byłam głodna i głodna szłam na aerobik - czyli co,,,, mięśnie spalałam...ehh .... A na kolację dziś był twaróg ( całe opakowanie ) z przyprawami.:) I głodna póki co nie jestem.;) Węgli raczej nie będę dodawać do kolacji - przynajmniej na redukcji.:) No - obstawiałam, że nosisz s-eczkę.;) Na pewno jesteś laska.:) Nasza babeczka od aerobiku ma super wyrzeźbione ciało.Jest szczuplutka i drobna ale ładnie widać mieście - super wygląda. Ja też należę do grubokościstych.:) Rozmiar M to by mnie satysfakcjonował.;)
-
Hej Hej Siubasku jak tam waga Twoja ? Ja wczoraj dostałam @ i nawet się nie ważę.:) Jem sobie 5 zbilansowanych posiłków - nawet wczoraj i w sobotę bez słodyczy ( co najważniejsze ochoty na nie ) jedynie kilka orzechów włoskich do kawki. NAprawdę polecam Wam dziewczyny zdrowe odżywianie czy odchudzanie.:) Waga co prawda spada powoli ale tym się już nie martwię.:)
-
HEj Naked Jak Ci mija niedziela ? My z rodzinką siedzimy sobie w domu bo taki mróz nie zachęca do wyjazdów.:) Poczytałam co nie co sobie dziś i wczoraj o węglach,białkach i tłuszczach.:) Najważniejsze to chyba dołączenie do tych regularnych moich posiłków większych ilości białka i warzyw.:) I i II śniadanie i obiad - więcej węgli i białko a po południu podwieczorek i kolacja już bez węgli tylko białka z tłuszczami w dni bez ćwiczeń. Na I śniadanko zagościła chyba na stałe owsianka w różnych wersjach.:) Tak się zastanawiam bo mam też w domu płatki żytnie i jęczmienne z etykietą zdrowa żywność więc chyba będę musiała też te jadać bo mężulek mało"owsiany".;) W dni z aerobikiem czy innych ćwiczeniach - w czasie około treningowym jem - białko i węgle - bez tłuszczy i warzyw nie ? A....wczoraj na kolację zjadłam sobie serek wiejski z orzeszkami nerkowca.(30gram) :) Dobre było i jakie sycące.;) A dziś po południu miałam ochotę na słodkie więc do kawki schrupałam kilka orzeszków włoskich i 2 morele i przeszło.:) Ale to chyba też przez to że dziś dostałam dziś @ więc samopoczucie średnie... Na obiad był kurczak pieczony w foli z surówką z kiszonej kapusty którą doprawiłam oliwą z oliwek. A Ty co dziś jadłaś na obiadek ? Ty gotujesz sobie sama ? A i zwykle łączysz w obiedzie węgle z białkami ? To co Ty dokładnie ćwiczysz Naked ? Bieżnia, orbi, hantelki w domu czy na siłowni też ? A i jaki nosisz rozmiar ? ;) Widziałam na innym topiku Twoje wpisy - widzę że z Borsukiem Morskim nadajecie na tych samych falach.;) Miłego wieczoru :):):)
-
Dziś fajnie dietetyczka powiedziała w DTVN że najlepiej stosować zasadę 5 U : 1. UREGULOWANIE 2. UROZMAICENIE 3. UPRAWIANIE 4. UŚMIECH 5. I JAK NIE POMOŻE TO WIZYTA UUUU DIETETYKA :)
-
Hej hej No ja też się super czuję i w czasie ćwiczeń ale chyba głównie po aerobiku.Kiedyś też właśnie usłyszałam, że codziennie trzeba się raz porządnie zmęczyć i wtedy wyzwalają się w nas te hormony szczęścia i od razu człowiekowi lepiej.:) Zakwasów nie mam po aerobiku choć wycisk spory.Najpierw mamy przeważnie układ taneczny a potem ćwiczonka na macie.;) ( w szkole zajęcia są ). A jak Ty zwiększyć chcesz na wiosnę to ile Ci będzie zajmował trening dziennie ? Fajnie jeśli masz na to tyle czasu :) A pewnie że miej to gdzieś - ludzie w większości nie mają pojęcia o zdrowym odżywianiu - ważne że Twoi bliscy to zaakceptowali. Chyba tak co ? ALe na jakikś urodzinach zjesz kawałeczek tortu czy nie ? A skąd w Tobie taka ogromna motywacja i silna wola ? Zazdroszczę. Mi jest ciężko z obiadkami bo małemu gotuję przeważnie zupy z mięskiem,mąż lubi smażone a ja jeszcze coś innego bym musiała.Więc ja się b.starała urozmaicać ale moje menu to będą: zasady zdrowego żywienia wraz z mż.;) Dziś fajnie dietetyczka powiedziała w DTVN że najlepiej stosować zasadę 5 U : 1. UREGULOWANIE 2. UROZMAICENIE 3. UPRAWIANIE 4. UŚMIECH 5. I JAK NIE POMOŻE TO WIZYTA UUUU DIETETYKA.:)
-
Naked - wiesz tak popatrzyłam na torebeczkę po wczorajszych owocach w czekoladzie które miałam w kinie i się okazuje że były z firmy doti czyli jak moje pseudo....www.doti.pl A oprócz ananasów w czekoladzie to jeszcze przepyszne były migdały w cynamonie.:)
-
A i czytam : Dieta dr Beck. Myślenie wyszczuplające bo wszystko zaczyna się w głowie.;)
-
Cytat Neked do mnie : i pamiętam o tym przy komponowaniu posiłków: jak nie zwiekszysz ilosci jedzenia to tak to w wiekszosci przypadkow bedzie sie konczyc.szczegolnie jak bedziesz jadla tak malo pozywne obiady. poza tym zero nnkt i sladowe ilosci bialka. Doti- dodawaj choc kilka orzechow. na drugie snadanie powinno byc cos weglowego bardziej. obiad - wegle z przewaga bialka, podiweczorek- bialko plus tluszcze, kolacja podobnie. Doti gwarantuje Ci ze od zdrowych nnkt nic Ci sie nie stanie- a serek badz twarog plus kilka orzechow to pychota Doti jak czegos nie zmienisz to wpadniesz w bledne kolo
-
Cyt z innego topiku : Niejedzenie po jakiejś z góry określonej godzinie też nie ma większego sensu, bo posiłek czysto białkowy można spokojnie zjeść godzinę przed snem - zapobiegnie to trawieniu mięśni podczas snu, gdy przez parę godzin nic nie jesz. A zamiast suplementów pomyśl o jakichś dobrych tłuszczach - olej z oliwek, orzechy, migdały... Tłuszcze powinny dostarczać jakieś 25-30 procent dziennej dawki kcal (która u Ciebie nie może wynosić 1000, bo jak już wyżej ktoś napisał to jest zabójstwo dla metabolizmu, ja bym zaczęła od 1700 kcal - serio-serio!). Żeby nie było: ja też się dopiero uczę o odżywianiu (ale sporo z tego co napisałam już powoli stosuję), jeszcze kilkanaście tygodni temu sama stosowałam "1200 kca" a wcześniej różne monodiety etc., a efektem była tylko ciągła huśtawka wagi i coraz większe problemy ze zrzucaniem wracających kilogramów. o proponuje zrobić tak: jeść 5 posiłków, w każdym jakieś białko (nie, nie jogurcik ). twaróg, jajka, mięso, ryby- unikać wędlin itp, no chyba że w ostateczności) dołożyć do tego warzywa + zdrowe tłuszcze i ewentualnie owoce po treningu. (z owocami nie ma co przesadzać, nieźle po nich przytyć można). Lepiej się sprawdzi niż jakieś głupie 1000 kcal które jest samobójstwem dla metabolizmu.
-
Hej Ja poszłam na ten film dla efektów specjalnych i muzyki bo nie lubię fantasty ale uważam że warto było więc polecam jak najbardziej.;) Ale drugi raz bym się nie wybrała bo znam takich co mają to w planie.:) Tak tak mam pudełeczka na jedzonka i już teraz tak będę w większości robić żeby nie kusiło mnie nie właściwe jedzonko.;) No fajne masz menu.:) Ja właśnie jeszcze z tym podwieczorkiem mam trochę problem.Mam go koło 16.30 a o 18.00 aerobik więc nie wiem jaki najlepiej zjeść posiłek. Wiem na razie że inaczej się je w dni treningowe a inaczej w nie treningowe. Nie jeszcze nie czytałam o przemianie węgli,białek i tłuszczy w organizmie ale planuję.;) Ja dziś zjadłam: I śn - kromki razowca z serem i pomidorem II Śn - owsianka z jabłkiem i cynamonem - kupiłam dla wypróbowania z Nestele NesVita .Całkiem dobra ale wiadomo że lepsza robiona.Ale jeśli na wyjście to by mogło być. O - surówka z kiszonej kapusty, brokuły i pierś z kurczaka gotowana. P - tu to nie wiem jeszcze K - planuję też ser z orzeszkami włoskimi z odrobiną cynamonu i jogurtu. Ty tych orzeszków dodajesz pół paczki tak ? I całe opakowanie sera twarogowego półtłustego? Moje dziecię to synek - kochany urwis - planuję go dać od września do przedszkola i wrócić do pracy.:) A ananasa , żurawinę, orzeszki wszelki czy inne owoce suszone w czekoladzie można spróbować w kinie Helios w Opolu. A Ty z jakich stron jesteś ? Muszę Ci powiedzieć a wręcz pogratulować że jak na swój wiek masz sporą wiedzę i że już w ten właśnie sposób podchodzisz do odchudzania.:) JA się cieszę że na Ciebie trafiłam bo dałaś mi zupełnie inne spojrzenie na moją dietę mż i zachęciłaś do właściwego odchudzania. Ja wiem też że mam za mało ruchu - myślę że jak wiosna się zrobi będzie mi łatwiej.: Uwielbiam nasze wyprawy rowerowe. I jeszcze chciałam Cię zapytać - jakie poleciłabyś mi ćwiczenia na wyszczuplenie nóg ? Wiem że po skakance by się bardziej umieśniły i były jeszcze b.masywne.Bo zdecydowanie dolne partie ciała mi nie odpowiadają....
-
Hello - Moje wczorajsze menu : 8.00 - pieczywo ciemne pełnoziarniste z wędlinką i pomidorem 11.30 - płatki owsiane (na mleku ) z rodzynkami,cynamonem, słonecznikiem i jabłkiem.Plus mandarynka 14.15 - filet z indyka ( bez panierki ), surówka z kiszonej kapusty 17.30 - w kinie do kawki pozwoliłam sobie na orzeszki nerkowca,żurawinę i ananasa w polewie czekoladowej ( kilka kuleczek). 20.00 - miałam w kinie jedną małą kanapeczkę z białym serem i papryką dla zaspokojenia głodu. Avatar - super !:) Ja też nie lubię filmów fantastycznych ale tu poszłam dla efektów specjalnych i 3d.Polecam bo opowiedzieć się nie da.:) Dz.H - nie przejmuj się.W weakend najtrudniej z dietą więc dziś już będzie lepiej.
-
HEj Jejku - to życzę szybkiego powrotu do zdrowia.Na pewno Ci ciężko bo wnioskuję, że jesteś bardzo aktywną osobą. No moja niedziela była udana- byłam w kinie na filmie Avatar więc wrażeń 3d sporo miałam.:) A co wczoraj zjadłaś? Poddaję do oceny wczorajsze moje menu : 8.00 - pieczywo ciemne pełnoziarniste z wędlinką i pomidorem 11.30 - płatki owsiane (na mleku ) z rodzynkami,cynamonem, słonecznikiem i jabłkiem.Plus mandarynka 14.15 - filet z indyka ( bez panierki ), surówka z kiszonej kapusty 17.30 - w kinie do kawki pozwoliłam sobie na orzeszki nerkowca,żurawinę i ananasa w polewie czekoladowej ( kilka kuleczek).:) 20.00 - miałam w kinie jedną małą kanapeczkę z białym serem i papryką dla zaspokojenia głodu. I wodę do popicia.:) Wiesz tak czytam na necie o tym zdrowym odżywaniu.Co raz więcej już wiem o węglach ,białkach itp itd.Nigdy wcześniej jakoś nie miałam na to czasu a teraz to mnie po prostu wciągnęło. Bo zależy mi na zdrowym osiągnięciu wymarzonej sylwetki.:) Kiedyś stosowałam różne diety ale już dojrzałam chyba do innego sposobu życia.:) ( jestem po 30 stce:) A Ty w jakim jesteś wieku ? I z ciekawości ile ubyło Ci kg i w jakim czasie ?
-
Mój mąż też szczupły ale od zawsze je tylko wtedy jak jest głodny i nie do syta ( jak wcześniej ja miałam w zwyczaju ) i nie je słodkiego w ogóle bo nie lubi.;) Siubasku widzę, że się radzisz innym.;) Super
-
No piję tak 30 min po posiłku. W wielu dietach też jest zalecenie aby nie pić w czasie jedzenia.Żeby nie rozpychać sobie jeszcze bardziej żołądka.
-
Hej Dz.h - gratulację. Też marzę że tyle kiedyś zobaczę na wadze.;) Czy w tym roku ? Dziś na śniadanie była owsianka z bakaliami i jabłkiem. Na drugie kromka razowca z papryką i szynką plus mandarynka. Na obiad zjadłam pstrąga pieczonego w foli z surówką. Na powieczorek nie wiem a na kolację chyba twarożek z warzywkiem.
-
Hej Wczoraj już było dużo lepiej bez ataku na słodkie i uczucia głodu i mam nadzieję że zdrowo.:) W sumie to dodaję kilka orzechów włoskich i rodzynek do śniadania a po południu do podwieczorku z 2-3 morele suszone tylko nie napisałam. Dziś na śniadanie była owsianka z bakaliami i jabłkiem. Na drugie kromka razowca z papryką i szynką plus mandarynka. Na obiad zjadłam pstrąga pieczonego w foli z surówką.:) Nie wiem zawsze co na ten podwieczorek ...Białko plus tłuszcz czyli co np i ile? Myślałam, że twaróg z pomidorem to dobre na kolację ? Naked a nie mogłabyś tak codziennie zapisywać co zjadłaś ? Nauczyłabym się chociaż jakie jeść te posiłki.;)
-
Hej A my się chcemy wybrać w niedzielę na Avator. :) Jejku laski - byłam wczoraj na aero...wszystko super a potem wieczorem najadłam się słodyczy..nie wiem co jest grane. Może dziś mi lepiej pójdzie. Wam gratuluję silnej woli. Miłego dnia.
-
No widzę, że ja jeszcze jestem daleko za Wami laski ...heheh ale myślę że na dobrej drodze co ? Tak myślę że właśnie oprócz aero 2x w tyg dołączę 1 x w tyg 30 min wchodzenia na step i 30 min tańca.A jak będę miała ochotę to 1x w tyg basen i musi waga ruszyć co ?
-
Dziękuję Alicyjka To jakie linki jeszcze polecasz ? Tylko jak zwiększę ilość jedzenia to już w ogóle waga nie będzie spadać.... A w tej Tabacie to o jakie ćwiczenie chodzi ?
-
Hej Ja dziś na wadze zobaczyłam 68,8 więc wychodzę na dobrą drogę.:)
-
Nie no co Ty. Ja po prostu chcę wreszcie schudnąć (zdrowo ) do 65kg a jak się uda do 60kg tylko ostatnio to mi coś nie idzie właśnie. U mnie to nie musi być te 100kcal tylko ja bazuję na tych info : http://www.sfd.pl/Odchudzanie-dla_kobiet-t64042.html , że jeśli jeść więcej to do południa a po południu już zmniejszać ilości jedzonka... Może poleciłabyś mi jakąś dobrą książkę an temat zdrowego odżywiania czy diety bo tego jest tyle w necie... A nie wystarczy jak chodzę na ten aerobik 2x w tyg? Bo w domu to jakoś nie umiem się zmobilizować(biegam za moim 2,5 latkiem trochę) . Mam co prawda step i stepper ( skrzypiący więc odpada ) no i myślę o skakance ewentualnie. Ale jeśli masz ochotę na ułożenie ćwiczeń to jestem jak najbardziej za.:) Szczególnie na moje grube nogi....
-
Właśnie gdzieś czytałam że te Ali nie ma za dobrych opinii... A nie ma w Bio CLa jakiś mniejszych tych kapsułek teraz ? Nie ja jeszcze tej owsianki nie próbowałam ale mam w planach.:)
-
Naked - jeśli jeszcze nie masz mnie dość proszę napisz mi : Zwiększyłam trochę liczbę kcal do południa ale na podwieczorek (koło 16.30 ) chciałabym zjeść koło 100kcal. Co najbardziej polecasz ? Żeby głód mnie mnie złapał wcześniej....jak o 19.30. Wczoraj zjadłam baton musli i pomarańczę ale szybko znów mi się chciało jeść. Co myślisz o diecie nie łączenia ? I co robisz jak jesteś głodna pomiędzy 5 posiłkami ? Jak np wcześniej dopadnie Cię głód.Zapijasz wodą czy jesz jakieś przekąski nisko kaloryczne ?
-
To co robić? J.D.-K.: Jeżeli już się komuś przydarzy w Wigilię zjeść za dużo, a może tak być, bo odchudzanie jest trudne, to pierwszy i drugi dzień świąt nie jest na straty i w te dwa dni można trochę sobie ująć, iść na spacer... A.L.: Moja mama robi na święta tylko jedno ciasto - miodownik. Składa się z litra miodu, litra masła i mąki. I jest pyszny, wszyscy się o niego biją. Kocham to ciasto i zjem na święta jeden kawałek. Żeby nie zjeść drugiego, wyobrażam sobie, jak ta pulchna, kleista, pachnąca śmierć z tym bulgocącym masłem w środku wszystko mi zalepia - po prostu wyobrażam sobie, co stanie się z moim ciałem, jak to zjem. Chyba zapiszę gdzieś w widocznym miejscu te złote myśli... J.D.-K.: Warto wiedzieć, co mi pomaga w odchudzaniu, i do tego się odwoływać. Np. że na wieczorny głód po pracy pomaga mi duży kubek ciepłej herbaty, która wypełni żołądek. Że pomaga mi, jak uprawiam sport, bo czuję wtedy, że dbam o swoje ciało. Pomaga mi, jak mam w lodówce warzywa, bo nie kusi mnie, żeby zjeść orzeszki solone. Pomaga mi wyobrażenie o tym, jak się będę lekko czuć. Pomaga mi zdjęcie z liceum na lodówce itd. REKLAMY GOOGLE * Colonix - detoksykacja Sprawdź dlaczego zdrowa okrężnica jest kluczem do utraty wagi! www.Colonix.pl * Schudnij 10kg w miesiąc Pobierz Poradnik Odchudzania. Super Sylwetka Bez Efektu Jo-Jo! www.skuteczne-odchudzanie.pl * Ważyłam 75kg, A Teraz 56 Bez Głodowego Odchudzania I Diet Zobacz Mój Plan I Wskazówki Odchudzania.StracilamBrzuch.pl Czy to też mam napisać na kartce i wywiesić? J.D.-K.: Jak ma to pani na kartce, to zna klucz do siebie. Bo każdy ma jakiś klucz do odchudzania. Tylko trzeba go odkryć. Każdemu pomaga co innego. Co pani pomaga? Znajdowanie innych przyjemności niż jedzenie. Nie jestem typem ascety, musi mi być dobrze. Dotąd sięgałam po coś pysznego, i już. Teraz muszę główkować. W domu idę się kąpać, kremować, w pracy robię sobie herbatę, idę pogadać z miłym kolegą. Biorę oddech. J.D.-K.: Nie zawsze tak jest, że ludzie tyją, bo jedzą dla przyjemności. Pani potrzebna jest lista alternatywnych przyjemności. Innym lista sposobów, jak inaczej radzić sobie ze złością, z frustracją. Wiele osób je wtedy, kiedy są na siebie złe, żeby sobie "dowalić". Zatem wracamy do tego, że zanim zacznę się odchudzać, muszę wiedzieć, co dla mnie oznacza jedzenie, jaką pełni funkcję.
-
cd Czy motywacja do odchudzania oparta na postanowieniu noworocznym może poskutkować? J.D.-K.: Różnego rodzaju rocznice - urodziny, wejście w trzydziestkę, czterdziestkę, ale także Nowy Rok - są momentem zatrzymania i autorefleksji. Kończy się stary rok i zastanawiam się nad tym, co chcę w swoim życiu zmienić. To nie ma znaczenia, czy ktoś podejmuje decyzję, że od poniedziałku, czy od nowego roku. Ważne jest, jak tę motywację zakorzeni i jak się do tego nowego początku przygotował. Jeśli ktoś pierwszego stycznia zada sobie te wszystkie pytania, o których mówiłyśmy, i poczuje, że jest gotowy na ten wysiłek, to może mu się udać. Ale jeśli robi to bez przygotowania, to być może już w połowie stycznia się podda. Niestety, większość kłopotów z odchudzaniem wynika z płytkiego podejścia do sprawy. Chcę schudnąć, bo mnie spodnie cisną, i już. Nic więcej za tym nie idzie. Nie wiem, jak to się stało, że utyłem, dlaczego tyle jadłem ani co z tego wynika. Więc stosuję pierwsze lepsze diety z czasopism i zaliczam porażkę po porażce. Jakby pani poszła zagrać mecz, trzymając pierwszy raz w życiu rakietę do tenisa, poszłoby pani fatalnie i opuściłaby pani kort z poczuciem, że to jest tak trudne, że wręcz niemożliwe. Do odchudzania trzeba się przygotować. A.L.: Niestety, dla wielu osób postanowienia noworoczne są wymówką dla tego, co planują robić w święta - najeść się, a potem trzy dni głodować. To jak podejść do świąt mądrze? A.L.: Z godnością, czyli jeść wszystko, ale w małych ilościach. I robić przerwy. Można jeść wszystko od 9 do 21, bo się zmarnuje, bo przecież są święta. A można pomyśleć: Celebruję, cieszę się z rodziną, doceniam, że ktoś coś ugotował, więc próbuję. Ale robię to, szanując swoje ciało - jeśli boli mnie brzuch z przejedzenia, to znaczy, że go nie uszanowałem. To, czy zjem cztery kawałki ciasta, czy jeden, to wielka różnica. Łatwo powiedzieć... Tylko jak tu wyhamować? A.L.: Trzeba starać się być w kontakcie ze sobą, a nie ciastem czy czekoladą. Można całym sobą być na zewnątrz, być patrzeniem i chceniem tej czekolady, a można skupić się na sobie, na swoich celach, na swoim ciele. J.D.-K.: Kluczem do wyhamowania jest to, co sobie mówimy zwykle między drugim a trzecim kawałkiem ciasta. Włącza się wtedy taka taśma: Zacznę od poniedziałku, należy mi się, miałam zły dzień, jestem zmęczona, takie pyszne, to tylko dzisiaj, to nic takiego itd. Każdy ma takie jedno czy dwa zaklęcia, którymi wprowadza się w trans, żeby zjeść do końca. A potem człowiek się budzi i myśli: Ale jestem beznadziejny, ale się najadłem. A jak w Wigilię byłam beznadziejna, to może w pierwszy i drugi dzień świąt też się przejem, w końcu jestem już beznadziejna.