Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Oli14

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Czesc Dziewczyny, Wpadlam na chwilke tylko zeby sie pochwalic ze Maja i Lena przyszly na swiat 25 stycznia o 10.06 i 10.07. Lena troszke za malutka bo 2390 wiec musialysmy spedzic pare dni w szpitalu, zeby ja podtluczyc :) Teraz zaczynaja obie przybierac na wadze i od cyca sie oderwac nie moga. Najgorsze ze pomylily sobie dzien z noca i w dzien spia pieknie a nocami oka nie moge zmruzyc bo jedna przez druga placze. Musze sobie je jakos wyregulowac. Iga odnosnie cesarki, bo jestem bardzo na bierzaco. Ja sie tez strasznie balam, ale wszystko przebieglo rewelacyjnie. Znieczulenia praktycznie nie poczulam to juz bardziej mnie bolalo jak mi podlanczali welflon do reki. Cewnikowanie miala po znieczuleniu wiec tez zupelnie bezbolowo. Cala cesarke moglam w lustrze ogladac...troche dziwnie tak widziec swoj brzuch ciety ale w sumie czekalam na dziewczynki i jakos malo mnie to obeszlo. Moj M caly czas byl ze mna i poznej wyszedl razem z dziewczynkami jak juz mi je pokazali do pomierzenia i zwazenia. Co do czasu po cc, to zadnych boli nie mialam, jedyne co bylo dosc trudne to wstac z lozk aza pierwszym razem, bo jednak wszystko ci sie nagle w tym brzuchu przestawia, ale za drugim trzecim i kazdym nastepym bylo o niebo lepiej. Wiec powiedzmy jeden dzien bolu i z glowy. w drugi dzien bralam juz przysznic. Trzymajcie za mnie kciuki z tymi nockami bo narazie chodze na rzesach. Ale warto bo kruszynki sa takie kochane i takie rozne juz od siebie ze nie wyobrazam sobie zycia bez nich. Buzka dla was. Dumna Mama Oli :D :D :D
  2. Hejka, Dzieki Maadaa! Bezbolesnie to akurat jest tylko ze niestety nie szybko. Dalej siedze w jednym kawalku. Wody odeszly ale nie mam skurczow. Ale dzisiaj mi powiedzieli ze jesli nic sie nie stanie to 26 robia mi cesarke. Takze czekam sobie do srody....no chyba ze zaczna sie jakies skurcze wczesniej. Nudy w tym szpitalu jak nic..... :(
  3. Czesc dziewczyny! Pisze ze szpitala. Wczoraj wieczorem zaczely mi sie saczyc wody plodowe, wiec nam kazali przyjechac. Cala noc mi sie saczyly, ale skurczow brak. Monitoruja prace serc dzieci i wszystko jest w porzadku, wiec kazali nam czekac. I tak sobie lerze teraz jak krolowa :) Ciekawe kiedy cos sie zacznie?!?!? Trzymajcie za mnie kcuiki.
  4. Hej Opal, Ja tez Cie pamietam i fajnie, ze sie odezwalas. Kurcze z tego co czytam to urodzilas 2 miesiace przed terminem. Moge sobie jedynie wyobrazic jak bylo ciezko i ciesze sie ze macie sie dziewczyny obie dobrze. Ciesz sie ze cora taka spokojna, bo z tego co czytalam to duzo dziewczyn cieszylo sie tu spokojem, a pozniej maluchy urosly i zaczely "wojowac" :D Takze w ramach czasu wolnego mozesz posiedziec troszke z nami. Ja myslalam ze dzisiaj cos sie wreszcie ruszy, bo tak mnie krzyze bolaly ze wstac bylo ciezko. Ale jakos rozeszlo sie po kosciach i dalej siedzimy 3 w 1 :) Czekam na jakies objawy....zobaczymy.
  5. Maadaa dziekuje za odpowiedz. Mam nadzieje ze wszystko pojdzie z platka i wyjde ze szpitala jak najszybciej sie da. Julka ja tez myslalam ze juz sie rozpakuje do tego czasu, ale lekarz przeciaga przynajmnej do 37 tygodnia. Powiedzial mi tylko ze 38 to max i pozniej juz robia cesarke planowana. Zobaczymy co za date ustali w poniedzialek. Chyba ze wszystko wyjasni sie wczesniej. Nie smuc sie przepuklina, pewnie wszystko bedzie ok. A te smutki to tez pewnie kwestia jeszcze nieunormowanuch hormonow i rzeczywiscie z ladna sloneczna pogoda smutki zawsze latwiej odchodza w kat :)
  6. Tysia, poczekaj jeszcze gora dwa tygodnie :D Sama pewnie bede sobie zazdroscic!
  7. Maadaa, wiesz mnie martwi to 14 kg, chociaz wszystko poszlo w brzuch i niby lekarz nie panikuje.Ale boje sie, ze dzieciaki beda zbyt malutkie i probuje przybrac wiecej masy....jem wysoko kalorycznie jak nigdy :D Chociaz nei jestem pewn czy to klucz do sukcesu :) Jak najbardziej maz bedzie przy cesarce. W ogole jakos nie bralam pod uwage zeby go nie bylo. Fajnie chyba przechodzic przez to razem. Taki przynajmniej jest plan, chyba ze wydazylo by sie cos nieoczekiwanego. Generalnie ostatnio siedzialam na you tube i ogladalam wszelkie filmiki z cesarkami, zeby wiedziec co mnie czeka. Nie taki diabel straszny..... Maadaa ile bylas dni w szpitalu po cesarce? Generalnie jestesmy przygotowani w 200%. W zwiazku z powiekszeniem rodziny, zakupilismy rowniez wieksze autko. Bazy pod foteliki juz zamontowane, pokoj gotowy. Na swieta dostalam mnostwo ciuszkow. Nic tylko rodzic. Teraz mam taki nudy etap siedzenia i oczekiwania az nadejdzie ten moment :) A pozniej pewnie zatesknie za ta nuda :D
  8. Czesc Dziewczyny :) Dawno mnie u was nie bylo. Niby siedze w domu, wiec czasu mase powinno byc, ale ciagle gosci mialam i jakies takie urwanie glowy. Ja jeszcze cigle w 3-paku siedze. Dzisiaj mialam wizyte. Male sa ulozone nozkami w dol, wiec bede miala cesarke. Jesli nic sie nie zacznie do 24 stycznia to pozniej lekarz ma sie umowic ze mna na konkretny termin. Powiedzial, z jeszcze gora dwa tygodnie bo nie chce ryzykowac. Male maja tylko 2200-2300 kazda, no ale ja tez jestem dosc drobna wiec podobno to jeszcze w normie. Przybylo mi juz 14 kg i brzuch strasznie daje w kosc. Bardzo chcialabym zeby juz bylo po, ale z drugiej strony wiem ze im dluzej sa w srodku tym lepiej dla nich. Trzymajcie za mnie kciuki :) Pzodrawiam serdecznie wszystki mamuski i maluszki
  9. Tysia ja ci pozycze moj bruzchol na kilka dni, nie ma sprawy :) Przypomnij Ci sie jak to jest byc sloniowych rozmiarow i tesknic przestaniesz:) Ja to juz bym chciala miec moje kruszyny w ramionach, a brzuszek juz plaski, wiec zazdroszcze Wam :) Julka jak fajnie, ze byc moze bedziesz miala juz mala na swieta, ja sie jeszcze troszke poturlam. Mysle ze zajmie mi to kolejne 6-7 tygodni. Do 40 tygodnia raczej sie nie dowloke, przynajmniej fizycznie sobie tego nie wyobrazam. Rozerwie mnie :D Co do prezentow to zostawiam sobie to na urlop maciezynski. Opcje juz jakies sa: - rodzice chcieli porzadne noze do kuchni, wiec poszperam na necie -mojemy M to cos z ubrania, jakis sweterek itp. - babcia moja, bo tez do nas przybywa dostanie kalendarz, taki specjalny na zamowienie, ze zdjeciami dzieci, wnukow i prawnukow. Ona uwielbia sie nami chwalic:) a bratu to sie jeszcze pomysli, bo to ostatnia niewiadoma :) Swieta w tym roku u nas, bo do Polski bym juz rady nie dala doleciec, zreszta strach. Tez kombinujemy z ozdabianiem domu- lampki itp. fajnie to wyglada wieczorem, ale staram sie tez nie przesadzic. Po choinke pojedziemy za tydzien...ale fajnie! Swieta swieta :D Jeszcze sie tylko pochwale ze wczoraj zawiesilismy firanki w dziecinnym, takie slodziuchne i dywanik rozlozylismy i zaczelo sie robic juz tka przytulnie. Teraz jeszcze male pierdolki na wykonczenie i czekamy :D
  10. AAAAAAAAAA, troszke spoznione, ale wszystkiego naj naj naj :) Podobno jestesmy wlasnie w kwiecie wieku :D Teraz tylko rownia pochyla....:D :D :D Amarantowy, u nas byl slub cywilny tylko, bardzo skromnie, najblizsza rodzina. Zamierzamy sobie odbic za pare latek jakas imprezka mega, moze na piecialecie albo cos takiego. Poki co to taka czysta formalnosc byla, bo strasznie nam sie uproscily procedury odnosnie uznawania dzieci itp......dlatego taka decyzja :D Bardzo romantycznie nieprawdaz :) ?Ale i tak stresik byl. Julka, jak tam? Ja wygladam jak mega balon i ciezko mi sie stoczy z lozka :D Jeszcze tylko do srody w pracy i pozniej blogie lenistwo :)
  11. Jeszcze sie tylko pochwale, ze w srode jest moj ostatni dzien w pracy....juz sie nie moge doczekac :D Sniegu napadalo i u nas i chodze jak Bulinka :D
  12. Hej, Kasiula dobrze, ze cos konkretnego wychodzi i to jeszcze takie rzeczy, ktore mozna leczyc. Zycze duzo sil Tobie i M, bo wiem z wlasnego doswiadczenia, ze bywaja ciezkie dni, ale jak sie razem bedziecie wspierac to wkrotce bedziesz i ty brzuchatka :D, czego z calego serca zycze. U nas tez po kolejnej wizycie, dostalam wstretny zastrzyk na Rh-, pol pupy mnie boli, no ale coz, jak trzeba to trzeba. A tak poza tym to rosna sobie moje szkraby zdrowo, tylko ze niestety ustawily sie nogami do dolu i Pan doktor powiedzial, ze pryz ciazy blizniaczej troche marne szanse, zeby sie odwrocily...ale jeszcze mozliwe. Poki co w perspektywie mam cesarke. Julka rozumiem te Twoje nastroje, moje M tez nie moze ze mna czasem wytrzymac, bo wpadam tak szybko w zlosc albo panikuje:) Poki co dzielnie to trawi. Trzymam kciuki....jej ale to nagle wszystko nabralo przyspiesznia. Pozdro dla wszystkich mamusiek :)
  13. Hej, Kruszynki kopia jak nie wiem co :) Smieje sie do mojego M ze beda miec po nim ADHD, bo on zawsze nie moze usiedziec. Radosna, nie wyobrazam sobie, zeby moje dzieci nie mowily po polsku. Tymbardziej ze moja mama jest polonistka i juz sie odgraza, ze to bylaby dla niej chanba, gdyby nie potrafily z babcia sie w tymze jezyku dogadac. Z tego co obserwuje u znajomych par polsko-holenderskich wychowujacych dzieciaki, to jakos da sie to pogodzic. Tata bedzie do nich mowil po holendersku, ja po polsku. Musimy byc konsekwetni. Wiem ze dzieciaki dwujezyczne pozniej zaczynaja mowic, ale to zrozumiale. No i niestety z zalozenia preferuja jezyk holenderski, jak ze rowiesnicy w tym jezyku sie najczesciej porozumiewaja w przedszkolu etc. Nasze pocje imienia na chwile obecna to: - Maja- wiem wiem, bardzo populanre teraz w Polsce, ale tutaj troszke zapomniane..no i wymawia i pisze sie tak samo...i najwazniejsze, nam sie podoba :) - Pola - tez taka sema wersja w obu jezykach Niektore imiona nam sie bardzo podobaja ale albo przwijaja sie w rodzinie albo w srod znajomych np. Julia, Iga :), Kaja Zobaczymy, moze nam jeszcze cos innego w oko wpadnie. A tak w ogole to nie chwalilam sie, ale 23 listopada wychodze za maz :) Bede "sloniowata panna mloda", takze trzymajcie kciuki co bym pion umiala utrzymac z tym moim brzucholem. Oczywiscie slub tylko cywilny i tylko ze wzgledu na biurokratyczne procedury itp. Za pare lat zrobimy jakas impreze z pompa! p.s. AAAAA fajnie ze bylo dzisiaj z gorki :)
  14. Ja pewnie mam tu najmniej do powiedzenia, bo mama jeszcze nie jestem, wiec nie dopadly mnie ani trudy ani uroki maciezynstwa. Wiem natomiast ile kosztowalo mnie czasu i emocji zajscie w ciaze i ciezko mi czasem zrozumiec Twoje podejscie AAAA. Ale staram sie bo wiem ze choroba to choroba. Nie jestem specem od emocji i dla mnie cienka jest ta granica pomiedzy depresja a brakiem przygotowania na przyjscie potomstwa. Moze nie zdawalas sobie sprawy,ze zycie juz nigdy nie bedzie takie samo- w tym negatywnym, ale przede wszystkim pozytywnym sensie :D Ja, decydujac sie na dziecko zdaje sobie sprawe z tych wszystkich obowiazkow ktore mnie beda czekaly. Nieprzespanych nocek, placzu, chorob, no i oczywiscie ograniczonego zycia towarzyskiego. Juz teraz czuje ze wszystko sie zmienia, z moim slonim brzuchem ciezko by mi bylo wyskoczyc na calonocna bibe, a i alkohol w gre nie wchodzi. Ale wiesz....nie zaluje wcale...ani jednej imprezy, ani wieczorku bez kolezanek, ani tych paru lampek wina. Przyjaciolki i tak wpadna do mnie na ploty :) Wszystko sie jakos da pogodzic, tak mysle. Trzymam kciuki za zmiane Twojego nastawienia. Ja mysle ze ty musisz sie pogodzic z tym ze jest inaczej i jak to zaakceptujesz to przestaniesz sie wkurzac na siebie i mala. I nigdzie nie uciekaj czasem :) Maada, no siara poszla z drugiej piersi, wiec chyba wszystko ok:) Mama nadzieje ze to dobrze wrozy. Myslimy nad imionami, ale nie chce was tu zarzucac gora pomyslow ktore mielismy i ciagle mamy. Ciezko cos wybrac tak zeby ladnie brzmialo po polsku no i tutaj dobrze gralo :) Trzymcie sie mamuski. I przepraszam za wymadrzanie...
  15. Czesc, Ja tez wczoraj bylam na wizycie kontrolnej. Male juz maja kolo 1,3 kg kazda. Ladnie rosna i tylko ja sie czuje do kitu. Doktor powiedzial, ze malo miejsca w tym moim brzuchu, wiec mam sie przygotowac ze bedzie bolec. Ehhh, a to dopiero 27 tydzien, gdzie tam dalej? Ale wszystko wytrzymam, byle zdrowe sie urodzily. Poki co chodze jak slon i powiem Wam, ze praca mi juz doskwiera. Chyba pojde na zwolnienie od poczatku grudnia, bo robi sie pod gorke. U nas przymrozki i dzisiaj jak zdrapalam szyby ledwo zylam. Wyniki u mnie tez nie zaciekawe, wiec dostalam tabletki z zelazem i takie tam. Generalnie przytylam 7.7 kg poki co. I nie mam pojecia czy to duzo czy malo jak na blizniacza ciaze. Co myslicie? A tak w ogole to w weekend piers mnie lewa strasznie rwala, stawrdniala miejscowo a pozniej zaczelo wyciekac cos zoltego. Czyzby siara? Mialyscie doswiadczneie w tym temacie? Czy was tez bolaly wtedy piersi i czy bylo tak ze tylko z jednej ta siara leciala? A tak poza tym to nudy :) Pozdrowionka dla Was wszystkich.... Julka ale fajnie, ze juz koncowka. Nic sie nie martw, jak tylko sie urodzi to wszystkie instynkty potrzebne sie aktywuja i bedzie to pewnie dla Ciebie pestka :)
×